Jedną z najbardziej spornych kwestii dotyczących PBF do dzisiaj, pozostaje śmierć postaci w rozgrywce fabularnej. Na większości portali taka opcja jest, jak najbardziej możliwa. Jak to? ? Zapytają niektórzy gracze ? Tyle czasu tworzyłem swojego śmiałka, aby teraz po prostu zginął?
Wizja nieuchronnej śmierci
Faktem jest, że nikt nie jest nieśmiertelny i dosłownie nad każdym, nawet największym chojrakiem wisi widmo rychłego zejścia z tego świata. Nic na to nie można poradzić. Świat realny jest już tak skonstruowany, że chociażby niepozorny kamień może spowodować brzemienny w skutkach upadek ze stromego urwiska. Nie inaczej jest z każdym światem opisanym na potrzeby danego projektu czy też sesji. Większość użytkowników po stracie swojego podopiecznego, prawdopodobnie nie zagłębi się ponownie w fabule, jako nowa persona. W takim przypadku fora tracą graczy, bez których de facto cała idea gry nie miałaby racji bytu. Lecz warto postawić sobie zasadnicze pytanie ? jaki pożytek z takich osób, które nawet nie respektują spisanego regulaminu? Tak jak to mądrze ujął Mortarion: ?Jeśli na forum jest możliwość śmierci, a gracze się rejestrują, to nie ma żadnego tematu. Wiedzą, co się może stać, jeśli nieopatrznie poprowadzą swoją postać. Jeśli nie wiedzą ? tym bardziej na to zasłużyli, bo nie przeczytali tekstów wprowadzających na forum?. Wbrew pozorom taka koncepcja nie wydaje na Twojego protagonistę z góry przesądzonego wyroku. Cóż więc zrobić? Odpowiedź jest banalnie prosta. Najlepszym możliwym rozwiązaniem jest podjęcie działań profilaktycznych przez graczy, czyli po prostu nie grania jak debil i nie rzucania się na pewną śmierć w zastępy wrogów. Nie oddzielenie duszy od ciała gwarantowane, a przynajmniej do pewnego momentu.
Odmienny punkt widzenia
Jak niewątpliwie wielu już zauważyło, istnieje pewna alternatywa, otóż niekiedy na forach można spotkać zabiegi polegające na zatrzymywaniu graczy istnym przekupstwem. Objawia się to ofertami takimi jak przydzielenie połowy statystyk nowej postaci lub dobranie którejś to już z kolei umiejętności ?gratis?. Czy ma to sens? Jedni odbierają to po prostu jako rekompensatę za czas, jaki dana osoba poświęciła swojemu pupilowi, a inni z kolei, jako łatwy sposób na przyskrzynienie użytkownika, aż do następnego zaliczenia gleby. Równie dobrze można zgodzić się ze zdaniem Otorka i bez zbędnych ceregieli uznać to za czyste nieporozumienie. W jego subiektywnym odczuciu nagradzanie gracza za zgon działa na zasadzie asekuracji ? w sumie po co uważać na każdym kroku? Nawet jeśli rzucę się z patykiem na hordę wrogów, to tak czy siak dostanę opłacalny bonus do nowego herosa. Takie podejście do sprawy mija się z celem.
Coś się kończy, coś się zaczyna
Każdy twór powinien kończyć się swoista puentą, więc dlaczego nie miałoby tak być również z tym artykułem? Pamiętaj, że każdy popełnia błędy i niezależnie od tego, czy kopnąłeś w kalendarz w całości z powodu swojej głupoty czy też nierozgarniętego towarzysza broni, musisz za nie zapłacić. Lecz nie łam się od razu, to tylko zabawa tyle, że nieco brutalniejsza i na serio. Jest ryzyko ? jest zabawa. Jeśli jednak już zamieniłeś się w zimnego denata lub (gorzej) w krwawą miazgę, to ta dewiza raczej Ci się już nie przyda.
Easygoing
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś/eś, weź udział w dyskusji na forum.
Komentarze (2)