Sezonowa moda

   Igrzyska Śmierci. Harry Potter. Pamiętniki Wampirów. Jasne, pastelowe barwy. Chłodne błękity i fiolety. Wysuwane panele z boku ekranu z ruchomymi elementami. Ozdobne czcionki, które są praktycznie nieczytelne. Użytkownicy, którzy są na jednym forum tylko przez parę dni i wiele, wiele innych tego typu rzeczy. Strach otworzyć lodówkę normalnie. Co mają wspólnego? Czym się charakteryzują? O co chodzi? Wystarczy bowiem rozejrzeć się po naszej niewielkiej scenie, by zrozumieć, że tak zwana "moda" to prawdziwa zmora. Jakaś książka, o której nikt poza garstką hardkorowych fanów nie słyszał zostaje okrzyknięta bestsellerem, wielka wytwórnia filmowa sypie milionami i zatrudnia rzemieślników (oraz jednego czy dwóch znanych aktorów), by natrzepać jeszcze więcej pieniędzy. Pojawiają się pierwsze plakaty, zdjęcia z planu oraz zwiastun - a w internecie fani zaczynają tworzyć własne fora, bo "nagle" okazują się być superfanami, którzy od wieków czekali na taki moment. Na jednym forum ktoś wprowadził "nowy" detal w postaci innego ogłoszenia i wszyscy mając mokro w kroczu zaczynają bezmyślnie wklejać to na swoje forum. Może ten tekst brzmi jak jęki hipstera, który jest specjalnie przeciwko wszystkiemu, ale zastanówcie się chwilę nad tym, co się dzieje ze sceną PBFową.

   Spójrzmy na przykłady. Piękne Istoty, Intruz i Dary Anioła to ponoć takie wielkie bestsellery. Super książki, arcydzieła literatury według niektórych, a mimo to dopiero, gdy pojawiły się filmy ludzie zaczęli coś przebąkiwać na temat forów. Parę powstało, ale szybko padło, czy to z powodu znudzenia administracji, czy olania przez graczy, albo i to i to. Teraz oglądam True Detective. Serial od HBO. Szalenie mi się podoba, wciąga jak odkurzacz, chciałbym pograć na forum o takiej tematyce. Ale nie robię tego. Nie rzucam wszystkiego w cholerę i nie tworzę nowego forum, tylko wykorzystuję parę elementów i wrzucam na PBFa, który już jest, który istnieje, który ma graczy. Tak samo z Alien, marzy mi się od dawna PBF science fiction z prawdziwego zdarzenia, taki, na którym nikt nie drze mordy na użytkownika z powodu koloru czy nie rzuca kilkudziesięciu stron mechaniki. Mimo to nie robię takiego forum, spiszę raz na parę miesięcy jakąś informację o świecie i zostawiam w zakamarkach dysku. Niech czeka. Kiedyś się na pewno przyda. Jak nie mi, to komuś innemu. Tak samo jak ten tekst, mam nadzieję.

   Przejrzałem dokładniej nadchodzę premiery i zapowiedzi na paru filmowych stronach, poświęcając nieco więcej uwagi na ekranizacje i adaptacje. Oto, co znalazłem: Kamienie na szaniec mogą być pretekstem do stworzenia kolejnego historycznego PBFa, ale jak wiadomo na przykładzie forum Uprising (czyżby szał na Czas Honoru się już skończył?), sam pomysł to nie wszystko. Zabawa w czasie drugiej wojny w okupowanym państwie ma przeogromny potencjał, jednak wymaga również takich umiejętności. Obserwowałem forum o powstaniu warszawskim i, szczerze mówiąc, nie widziałem tam zbyt wielu rzeczy wartych uwagi na czele z "eventem", czyli koncertem symfonicznym, który chyba nawet się nie zaczął tak na dobrą sprawę. Tematyka drugiej wojny jest jak najbardziej wdzięcznym materiałem na fora, ale wymaga masy przygotowań i wiedzy.

   Z innych rzeczy znalazłem nadchodzące ekranizacje paru książek/serii książek dla młodzieży. Akademia Wampirów oraz Niezgodna, jednak po zwiastunach i opisach powiem tyle, że to coś takiego samego jak wspomniane wcześniej Piękne Istoty czy Dary Anioła. Niby fajne, ale jak się głębiej zastanowić, to coś jest nie tak, to już było, niczym się nie różni, jedzie na sprawdzonej formule niczym pasożyt.

   Maleficent natomiast może się okazać czymś naprawdę dobrym. Niby to kolejna baśń przeniesiona na srebrny ekran, ale z nieco innego punktu widzenia. Zła czarownica jest tutaj główną bohaterką, więc może zamiast robić kolejne forum opierające się na postaciach z bajek (a kilka takich było, aktualnie żyje i ma się dobrze Fairy Tales) sięgnijmy po coś innego tak, jak właśnie wygląda ten film. Normalny, bajkowy świat, w którym Roszpunka jest księżniczką i żyje ze swoimi rodzicami, Piękna i Bestia siedzą w swoim królestwie, a Elsa i Anna trzymają się zimnej północy i wszyscy starają się jakoś żyć, nie nawiązując zbyt wielu kontaktów z "tymi złymi", którzy siedzą gdzieś i knują. Tematyka "postacie z bajek nie pamiętają kim są i trafiają w inne miejsce" według mnie jest pozbawione tej całej bajkowej otoczki... tak samo jak Once upon a time, obejrzałem jeden odcinek serialu i wiem, że to nie dla mnie.

   To, co mnie naprawdę dziwi i napawa przerażeniem jest natomiast brak czegokolwiek związanego z Tolkienem. Mamy przecież Władcę Pierścieni w wersjach teatralnych i kinowych, dziesiątki jak nie setki albumów, szkiców i dokumentów, jeszcze więcej obrazów i innych dzieł. Jest nawet system RPG, który aż się prosi o wykorzystanie na forum. Czemu więc nie ma takiego forum? Zbyt trudne, ciężkie, nudne? Przecież to, co stworzył Tolkien to praktycznie definicja fantasy! Zwłaszcza teraz, kiedy są już dwie części Hobbita, a trzecia ma premierę w grudniu... a jak ktoś mi znowu wyskoczy, że "to nie jest hobbit bo cośtamcośtam", to strzelę w pysk i grzecznie poproszę o wskazanie mi w książkowym Hobbicie wieści o starciach w Dol Guldur, historii Barda, walk o Morię i wątków Radagasta oraz Azoga/Bolga. Wszystko czeka, wystarczy tylko pomyśleć i gotowe. Nisza jest, fani są, brakuje tylko kogoś, kto niczym Sauron zacznie rządzić i zaprowadzi jako taki porządek.

   Kolejną premierą jaką zauważyłem jest Kosogłos, czyli ostatnia część Igrzysk Śmierci. Film jak film, pierwsza część wrażenie na mnie zrobiła wybitnie negatywne, ale już teraz mogę powiedzieć, że z chwilą premiery, bądź trochę przed nią, w sieci pojawi się co najmniej jedno forum próbujące się wybić korzystając z fali fanów. Nie lepiej jest dołączyć do istniejącego już PBFa i wesprzeć go swoimi pomysłami oraz tam realizować swoje marzenia? Jest przecież Panem, radzi sobie bardzo dobrze, każdy tylko zyska, jeśli połączy swoje siły. W kwietniu rusza kolejny sezon Gry o Tron, więc jeśli ktoś marzy o forum na podstawie serialu/książki, niech skorzysta z Seven Kingdoms albo weźmie we władanie tę stronę, w jednym z poprzednich wydań Vision News pisaliśmy o tym forum. Zduśmy w sobie tę głupią chęć rządzenia i zróbmy coś dla innych.

   Jest jeszcze Herkules (w dwóch wersjach niestety, Lutz oraz The Rock), 300, Pompeje czy nawet Noe. Można na ich podstawie zrobić historyczne, mitologiczne czy religijne fora, jeśli się odpowiednie podejdzie do tematu. Czemu więc ludzie olewają to, co jest naprawdę ciekawe i ma swoich wiernych fanów na rzecz powielania tego, co już jest w sieci albo jest po prostu krótką, nietrwałą modą? Tak samo jak masa wampirzych forów opartych o Zmierzch czy Pamiętniki Wampirów albo Czystą Krew. To nie są jedyne wampirze źródła, wiecie o tym, prawda? Istnieje cała masa książek i jeszcze więcej filmów i legend o krwiopijcach, które tylko czekają, by zostać wykorzystane. Jest też Świat Mroku, świetny system RPG, z doskonale przedstawionymi i co ważniejsze, różnorodnymi wampirami, który może posłużyć za coś znacznie, znacznie lepszego niż wspomniane już popularne dzieła będące niczym innym jak chwilową modą.

   Albo książki. Jest ich ogromna ilość, większość jest naprawdę świetna, a mimo to fora powstają dopiero, gdy jakieś studio zdecydowało się zekranizować konkretną pozycją i opłaciło pięknych i młodych aktorów i aktorki. Momentalnie jest szał i propozycje robienia forów, ba, nawet są zakładane puste, byle tylko dorwać odpowiedni adres (polecam obserwować wxv i czo, czasami można znaleźć tam prawdziwe perełki) i nic więcej nie robić. Spójrzmy na moją półkę - Lovecraft (są filmy, są gry, są książki, jest forum), jest Tolkien (jest wszystko, nie ma forum), jest Rowling (jest wszystko, jest forum), King (filmy, seriale, książki, nie ma forum), Snicket (są książki i film), nawet i Sapkowski (książki, serial, gra, system RPG, forum brak, fanów w cholerę i jeszcze więcej), albo Maberry (są książki, nie ma forum)... wystarczy przecież pomyśleć i poświęcić trochę czasu, by zrobić naprawdę fajne forum. Choćby Wiedźmin, niebawem ma wyjść kolejna część gry, może więc warto się zainteresować tym, a nie kolejnym odgrzewanym kotletem w postaci Pamiętników Wampirów na podstawie sezonów 2 i 3? Nasze lokalne, swojskie i słowiańskie fantasy, cudowna rzecz, wręcz prosi o to by powstać. Albo takie Pine Deep Trilogy tego ostatniego autora - trzy tomy o małym miasteczku, w którym kilkadziesiąt lat wcześniej doszło do tragedii, a teraz ta tragedia została przekuta w atrakcję turystyczną. Brzmi znajomo, prawda? Ileż to takich PBFów było, "małe miasteczko, które się nie wyróżnia ale skrywa sekret". Ile istnieje do chwili obecnej? Można zrobić naprawdę super forum, jeśli się tego chce. Nawet garstka użytkowników, pięć, dziesięć, piętnaście wystarczy do dobrej, wspólnej zabawy i zachowania przyjemnej atmosfery. Nie o ilość tu chodzi, ale o jakość. Chyba lepiej jest grać na forum dopracowanym pod każdym względem z paroma dobrymi graczami, niż na kolejnym molochu, który istnieje krócej, aniżeli trwa przygoda na innym? Za przykład niech posłuży Hellgates, średni wątek trwa tam chyba miesiąc. Najdłuższy trwał ponad pół roku i rozgrywał się na lądzie, na morzu i na wyspie.

   To znacznie dłużej, niż żywot wielu PBFów. Jak udało się to osiągnąć? Bo ludzie chcą grać. Chcą prowadzić grę. Chcą się bawić. Zależy im na forum i na grze. Innym - nie wszystkim, od razu mówię - zależy tylko na tym, by mieć fajną mordkę i mieć władzę, a jak coś się sypnie, to zamkną forum i popatrzą, co jest teraz na topie.

   Trzeba jednak pamiętać, że tworzenie forum pod wpływem jakiegoś impulsu - nie ważne czy to serial/film/książka - to nie do końca zła rzecz. Owszem, jeśli ktoś obejrzy, powiedzmy, Avengers i stwierdzi "a co tam, zrobię PBFa" i na tym się skończy jego inwencja twórcza to przykro mi, ale taka osoba marnuje czas swój oraz graczy, a przede wszystkim zabija resztki ambicji. Zamiast udać się na Marvel Universe i wesprzeć je mając w głowie świeżo obejrzany film i pomysły, woli stworzyć własne forum, rozdrabniając i tak niezbyt liczną scenę. Po jaką cholerę tak się robi? By rządzić? Toż to idiotyzm jest. Fora, na których gramy, mogą przerodzić się w coś większego, jeśli naprawdę włożymy w nie serca i poświęcimy czas na przygotowanie ich treści. Nie wyglądu, tylko tego, co jest wewnątrz. Wydmuszkom mówię nie.

   Wystarczy się rozejrzeć. PBFy powstają jak grzyby po deszczu, praktycznie cały czas, ale ile z nich trwa dłużej niż tydzień? Miesiąc? Parę miesięcy? A ile może się pochwalić tym, że ma kilka lat? No właśnie. Obejrzymy albo przeczytamy coś i już mamy pomysł na forum, już biegniemy stukać w klawisze pisząc zapowiedź i obiecując mnóstwo rzeczy, nie mając jednak pojęcia o tym, co robić dalej. Tak się nie robi. Nie jestem jakimś ekspertem, ba, do bycia ekspertem jest mi strasznie daleko, ale jednak mam doświadczenie, jakieś umiejętności i trochę wiedzy posiadam. Jeśli więc chcemy robić jakieś forum pod wpływem impulsu, wstrzymajmy się. Weźmy kilka głębokich oddechów i przemyślmy sprawę dokładnie, bo naprawdę nie ma co się spieszyć.

   Pomyślmy nad tym, co chcemy zrobić. Forum, które powstanie, ma być chwilowym kaprysem czy czymś więcej? Jeśli kaprysem, to może lepiej darować sobie budowanie wszystkiego od podstaw i dołączmy do istniejącego już PBFa (jeśli taki oczywiście jest) lub poszukajmy miejsca, które spełnia większość naszych wymagań. Jeżeli chcemy stworzyć forum tylko po to, by wcielić się w jedną z kanonicznych postaci, to zamiast męczyć się z tworzeniem wszystkiego od fabuły, opisu działów i stylu napiszmy najzwyklejsze opowiadanie. Wyjdzie na to samo praktycznie, a cel zostanie osiągnięty. W tym przypadku akurat nie będziemy drażnili czy też denerwowali innych ludzi swoim wyobrażeniem postaci kanonicznej, czyli najpewniej głównego bohatera albo głównej bohaterki książki bądź filmu.

   Natomiast jeśli chcemy, by forum było czymś więcej, to trzeba do tego odpowiednio podejść. Ile razy widzieliśmy różne PBFy powstające na fali popularności Zmierzchu albo Plotkary? No właśnie, a ile z tych forów istnieje do dnia dzisiejszego? Otóż to. Ich liczba jest maleńka, ale to właśnie takie staruszki, mające po parę lat, są znacznie pewniejszym miejscem niż coś nowego, co dopiero co powstało i nie robi nic, tylko obiecuje i okupuje czat pisząc o wszystkim i o niczym zarazem. Jeśli forum istnieje już parę lat, to nie padnie tak szybko. Prędzej zmieni się władza, stara administracja odejdzie, oddając pałeczkę nowej (jak na Hellgates, przejąłem forum od pierwszego admina i oddałem forum dalej, gdy swoje już zrobiłem), ale forum będzie trwało. Nie popadnie w stagnację, nie zostanie zapomniane, nie straci tej świeżości i oryginalności. Gracze będą przychodzić i odchodzić, to prawda, ale część z nich zostanie tworząc małą, rodzinną wręcz społeczność.

   Jeżeli ktoś chce spędzić na forum znacznie więcej czasu, to po prostu musi się przyłożyć do roboty. Nie mam na myśli spędzenia dodatkowych godzin nad dopracowaniem stylu graficznego, wymyślnych kodów do podpisów, wzorów kart postaci, relacji, informatorów, facebooków i innych instagramów czy wysuwanych i kręcących się pól na avatarach oraz w ogłoszeniach. Nie. Chodzi mi o to, by ktoś, kto chce stworzyć PBF na podstawie czegoś, niech poświęci kilka dni na dokładne przemyślenie całości i tego, co chce z tym forum zrobić. Czy fabuła ma być banalna i ogólna, którą większość ludzi oleje, czy ma być dokładnie opracowana i mająca wpływ na wszystko, czy ma być otwarta (to znaczy bez zakończenia, będzie się ciągnąć tak długo jak długo administracja będzie miała pomysły i chęci), czy zamknięta (po osiągnięciu pewnego etapu rozgrywka zostaje zakończona, a forum zamknięte).

   Postacie kanoniczne, czyli bohaterowie filmu, serialu, książki albo i gry nawet nie mogą być oddane do dyspozycji graczom ot tak. To jest jeden z wielu powodów, dla których PBFy umierają - potencjalny gracz wejdzie na forum, zauważy, że jego lub jej ulubiony bohater/bohaterka jest w rękach innego gracza i pójdzie sobie w cholerę, by założyć własne forum i zyskać upragniony wygląd. A potem inny gracz zrobi to samo i tak dalej, i tak dalej. Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest uczynienie z takich postaci NPCów, postacie niezależne będące pod opieką Mistrza Gry (który przypominam, nie jest wrogiem graczy, ma im pomagać zapewniać rozgrywkę). Z kolei wszelkie formularze wymagające zgody na udział Mistrza Gry powodują u mnie agresję i chęć ubicia takiego typa. Równie dobrze można zamiast karty postaci wstawić pytanie "chcesz grać na forum czy pisać opowiadanie?". Wyjdzie na to samo według mnie. A gracze to już zupełnie inna sprawa...

   Sezonowcy potrafią doprowadzić do furii każdego na czele z administracją. Wszyscy to znamy, prawda? Forum zostaje otwarte, jest szał, hurra i w ogóle cudownie. Pojawiają się karty postaci, ludzie zaczynają pisać, tworzą się jakieś wątki i... nagle coś się urywa. Z kilkudziesięciu osób zostaje połowa. Z resztą nie ma żadnego kontaktu, chociaż obiecywali, zarzekali się, snuli plany i marzenia. Albo, w przypadku niektórych forów, trzaskali taśmowo posty w offtopie i subforach postaciowych z relacjami i dodatkami. A potem zniknęli, by nigdy nie powrócić, zostawiając i administrację, i innych użytkowników samych sobie, niszcząc tym samych uprzednio przygotowane wątki i sesje.

   Najgorsze jednak jest to, że widzisz takiego osobnika na innym forum, jak normalnie pisze, rozmawia i wygłupia się, strzelając co chwilę emotkami. Zwracasz mu uwagę to reaguje agresywnie, bluzga, krzyczy i tłumaczy, że ma pracę i nie ma czasu napisać KILKU SŁÓW wyjaśnienia w stosownym temacie. Ok, rozumiem, praca i tak dalej, ale jeśli taki człowiek ma czas, by siedzieć na czacie i po prostu rżnąć głupa, to przykro mi. Naprawdę. Ja wiem, napisanie kilku słów to ogromny wysiłek i ciężka robota sprawiający fizyczny i psychiczny ból, ale ludzie, miejcie odrobinę przyzwoitości. Administracja nie po to poświęca swój czas i siły, by przygotować Wam forum, by zorganizować wątki i zapewnić rozgrywkę, żebyście znikali bez żadnego słowa i mieli jeszcze wyrzuty, że chce wiedzieć co się stało. Kilka razy coś takiego mnie spotkało na paru forach. To nie jest miłe. Naprawdę. Chcecie szacunku? Chcecie dobrych PBFów? To dajcie coś od siebie. Pokażcie, że poza pustym gadaniem naprawdę potraficie coś zrobić.

   Osobny akapit (albo i nawet osoby cykl artykułów) można poświęcić prawdziwej modzie z piekła rodem. Co mam na myśli? Graficzny przesyt pod każdym możliwym względem. Takie "czerpanie inspiracji" z zachodnich PBFów, z Francji głównie, to straszna rzecz. Nie dlatego, że 3/4 forów jest robionych na jedno kopyto na stylu xand z ogłoszeniem wielkości połowy mojego monitora, ale dlatego, że chyba od lat jest to najgorsze możliwe rozwiązanie. Nie każdy ma super internet, a wrzucenie na forum kilogramów zbędnych (tak, zbędnych, to nie jest do niczego potrzebne) śmieci tylko pogarsza sytuację i doprowadza niektórych do frustracji i agresji. Taki sam efekt można osiągnąć innymi, prostszymi metodami, korzystając z lepszych środków i tego, co oferują inne miejsca w sieci z dostępem do ftp, a co za tym idzie, jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia. Oczywiście z tym może być problem, skoro scena niemal ślepo bierze wszystko z francuskich/angielskich forów i wrzuca byle jak do siebie, a nie zajmuje się treścią.

   Długie kody kart postaci z czcionkami pełnymi zawijasów. Skomplikowane wzory informatorów, koligacji, formularzy i Bóg jeden wie czego jeszcze. Mnóstwo grup pozbawionych sensu we wszystkich kolorach tęczy. Przesuwające się tytuły subforów. Rozjeżdżające się opisy. Kręcące się kółeczka, obracające się rameczki, mrugające, święcące i wkurw... denerwujące dodatki w postaci wysuwanych pól na avatarach wyższych niż treść posta. Straszna rzecz, po której można dostać koszmarów. Po co to wszystko? Dlaczego ludzie tak do tego lgną? Czy ogromne ogłoszenie, w którym widnieją mordki administracji wraz z fabułą (opisem miasta najczęściej) i linkami do tematów znajdujących się niżej jest tak niezbędne do szczęścia? Czy kilometry subforów postaciowych pełnych tematów z twitterem, facebookiem, instagramem i naszą klasą są potrzebne do gry? I w końcu - czy każde forum musi wyglądać tak samo, różniąc się tylko paroma nieciekawymi szczegółami? Czyż nie lepiej jest poświęcić czas i siły na dopracowanie wnętrza, zamiast skupiać się na wyglądzie?

   Podsumowując, nie szalejmy. Nie warto. Nie bądźmy jak owce, nie podążajmy za tłumem "bo tak". Zwolnijmy, zastanówmy się, pomyślmy, podejdźmy do sprawy z innej strony. W innym tekście pisałem, żeby nie skakać po forach i nie dać się ponieść właśnie modzie i tak zwanemu hype'owi. Siedźcie na jednym, góra dwóch forach i trzymajcie je przy życiu. Tak będzie lepiej dla każdego. Nie ma żadnej przyjemności, absolutnie żadnej, w obserwowaniu sezonowców pojawiających się na jednym forum i znikających za tydzień, by pojawić się na innym i powtórzyć całość od początku. Gdy boom minie, a administracja da sobie spokój, my będziemy dalej trwać albo dłubać przy swoim dziele, spokojnie, cierpliwie, aż zostanie ukończone. I przetrwa, bo zostanie zrobione nie z powodu krótkiej mody czy kaprysu, ale dlatego, że ktoś naprawdę chciał zrobić takiego PBFa i na nim grać.

   Tak trochę jęcząco płaczący wyszedł mi ten tekst. Inaczej to planowałem zrobić, bardziej analitycznie czy systematycznie, a wyszło chaotycznie, nieskładnie i z mnóstwem narzekania. Chyba kończą mi się materiały na felietony...

Mortarion

Biorą udział w konwersacji

Komentarze (9)

  • Widzę, że tekst to taki trochę płacz kierowany w stronę "czemu ciągle zakładacie nowe fora, jak można grać na jednym" czyli tzw. "Motto Mafiosa", który swego czasu, zwłaszcza na czarcie, ciągle o tym gadał. Ale chyba znudziło mu się w końcu bo chłop zapadł się pod ziemię, może i lepiej.

    Takimi tekstami nic nie wskóracie, ja sama wole grać na własnym forum niż czyim. Z tym gadaniem "Nie lepiej jest dołączyć do istniejącego już PBFa i wesprzeć go swoimi pomysłami oraz tam realizować swoje marzenia?" to fajnie się gada, ale prawda jest taka, że każdy ma trochę inne spojrzenie na tą samą tematykę. Tobie coś może się podobać i dajesz taka propozycje na forum, ale nie zostaje ona zaakceptowana. I co? ^^ I wtedy właśnie powstaje kolejne forum.

    " Albo książki. Jest ich ogromna ilość, większość jest naprawdę świetna, a mimo to fora powstają dopiero, gdy jakieś studio zdecydowało się zekranizować konkretną pozycją i opłaciło pięknych i młodych aktorów i aktorki." - Bo nikt nie czyta książek?

    I zresztą takim tekstem wymuszacie stagnacje na PBFach, popiera mniej a lepszej jakości. A ja bym wolała wersje więcej, a średniej jakości, bo wtedy konkurencja sama wymusza trzymanie odpowiedniego poziomu. A jak nie ma konkurencji, to jest łatwiej, co nie? :D I czemu mnie nie dziwi, że ten tekst napisał Mortarion.

    Ale w sumie PBFy i tak są na wymarciu, więc nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Ja tam czekam aż era SLów zostanie obalona i wrócą stare, dobre, poczciwe fora bez ciągłego dupczenia... Czekam... I mam nadzieję, że się doczekam.

  • " Albo książki. Jest ich ogromna ilość, większość jest naprawdę świetna, a mimo to fora powstają dopiero, gdy jakieś studio zdecydowało się zekranizować konkretną pozycją i opłaciło pięknych i młodych aktorów i aktorki." - Bo nikt nie czyta książek?

    http://25.media.tumblr.com/dec07e8cc6861c4b8db57c9a65ad2218/tumblr_mnfjvgREzN1qam8b5o1_500.jpg

  • Gość (Ferios)

    Odnośnik bezpośredni

    Znowu jakiś admin płacze przez ten tekst, że nie gra się na jego marnym forum. To VL to zbiorowisko samych płaczków.

  • Gość (Katarzyna)

    Odnośnik bezpośredni

    To zapraszam na Leviatana. Pomimo ciągłej krytyki zazdrośników z VL levek jest najlepszym, prawdziwym PBFem fantasy z zasadami. Wymagający i trudny, więc nie dla małych dzieci, co się obrażą po paru przykrych słowach. Warto. Ewentualnie Cytadela, która ma dobrze rozpisaną mechanikę, lecz jej świat jest ograniczony ze względu na wzorowanie się. To nie to samo co świat autorski.

  • Gość (Katarzyna)

    Odnośnik bezpośredni

    Zapomniałam dodać - Herbia też jest spoczko, ciekawy świat, autorski. Mechanika nieco zbyt cyferkowa, ale daje radę. Oczywiście moja wypowiedź skierowana jest do Vela.

  • Tak jak pisałam wcześniej - wole grać na swoich niż czyich(nie mam aktualnie własnego PBFa więc nie gram nigdzie). Poza tym znam Lewiatana i Herbię i żadne z tych PBFów mi nie podpasowało. To tylko moja opinia, nie twierdzę, że są złe, ale jak dla mnie są zbyt hardcorowe, a jak chce hardcoru to wystarczy mi Morrowind i jego "pro" questy składające się z jednego zdania "Znajdź x".

  • Gość (Katarzyna)

    Odnośnik bezpośredni

    Spoczko, rozumiem. Nie każdemu musi się podobać i ważne, by wybór innych uszanować. Prawdą jest, że na Levku jest trudno, podobnie Herbi, choć nieco mniej, ale w mojej ocenie to dodaje tym PBF smaczku. I mnie się to podoba.

    A Morek ekstra gierka. Wciąż pykam.

  • Początek bardzo fajnie się czyta, potem odrobinę za dużo gorzkich żali, no ale w końcu "taki mamy klimat".

    Mortarionie, czy ty mówisz nam, jak żyć? Faceci w kapeluszu "wujka dobrej rady" nigdy mnie nie kręcili, aczkolwiek masz trochę racji - sezonowcy nigdzie nie są dobrzy, a ślepe podążanie, za jakąkolwiek modą, zwykle nie kończy się najlepiej. Czasem jednak, coś, co może zdawać się "chwilówką" wytrzymuje próbę czasu i wyrasta na ciekawą inicjatywę. Dlatego nie zgodzę się z tobą, co do kwestii skakania po różnych forach. To przecież jedyny sposób, na znalezienie czegoś, co naprawdę nam podpasuje.

  • Hm, odniosę się do jednego fragmentu - mianowicie wycieczki osobistej i podania za przykład forum 'uprising'. I zarzutu, iż rzekomo powstanie forum miało się mniej więcej zbiegać z emisją ostatniego sezonu Czasu Honoru. Jeśli już mówimy o jakieś zależności, to forum miało swoją 'premierę' tuż po 74. rocznicy wybuchu IIWŚ. Chociaż i tak takie wytłumaczenie jest grubymi nićmi szyte. Tak się po prostu złożyło, że założycielka miała pod koniec wakacji więcej czasu i stąd też termin otwarcia forum.
    Kwestia rzeczy godnych uwagi z pewnością jest sporna. Jednak do pewnego momentu trudno zarzucić forum jedno - aktywność MG. Niemniej jednak, szał szybko przeminął, entuzjazm prowadzących konta MG opadł (zgrabny eufemizm do słowa 'przepadli'), założycielka zniknęła w tajemniczych okolicznościach już około dwóch tygodni po otwarciu forum... No i cóż, ja jako moderatorka siłą rzeczy przejęłam obowiązki admina, sama też zajęłam się wspomnianym w felietonie eventem i pisałam jako MG. Próby znalezienia chętnych do pomocy były bezskuteczne. Mniej więcej tuż przed zakończeniem eventu (tak, o dziwo, zaczął się, co więcej, choć wątki rozwlekały się w czasie, była ich spora ilość; scenariusz miałam napisany od początku do końca, udało się odegrać spotkanie członków AK, sprawdzenie, czy wykonali zadania, które wcześniej otrzymali na skrzynkę, rozdzielenie nowych zadań oraz ich wykonanie, z uwzględnieniem różnych komplikacji podczas próby dostania się na widownię; kulminacyjnej sceny niestety nie miał już kto rozegrać, a szkoda...), które zbiegło się w czasie z rozpoczęciem przeze mnie studiów... Forum umarło. Prowadzenie czegoś takiego w pojedynkę nie miało żadnego sensu.
    Także zanim oceni się coś zero-jedynkowo, warto zastanowić się, czy to, co się pisze, jest w stu procentach prawdą.
    Jeszcze jedno - to nie było forum o powstaniu warszawskim, zmierzało do niego, ale akcja rozgrywała się w październiku '43. Tytuł - powstanie - nawiązywał raczej do ogólnego oporu członków Podziemia i snucia śmiałych planów o postaniu polskości na skutek pokonania wroga.
    Z całą pewnością zgadzam się natomiast, że czasy IIWŚ powinny doczekać się w końcu prężnie działającego PBF-a. I boli mnie sposób, w jaki zakończyło swą działalność uprising. Szczególnie, że bardzo mi na nim zależało i uwielbiam tę tematykę.
    Nie wiem też, czy pisząc, iż prowadzenie takiego forum wymaga ogromnej ilości przygotowywań oraz wiedzy, zarzucasz nam niekompetencję i powierzchowne potraktowanie tematu... Cóż, tak się składa, że historia to moja pasja, a ten okres to mój konik. Przeczytałam setki książek na temat IIWŚ, obejrzałam od groma filmów, brałam udział w rekonstrukcjach historycznych i raczej daleko mi do osoby, która niewiele wie na ten temat. Dbając o realia, gdy pisałam jako MG, używałam języka niemieckiego, w przypisach tłumacząc na jeżyk polski, oczywiście. Proponowałam również użytkownikom możliwość tłumaczenia wypowiedzi ich postaci, żeby posty były bardziej klimatyczne. Czepiałam się (z czystym sumieniem mogę pisać tylko w swoim imieniu) każdej nieścisłości w karcie. Zresztą, nie wiem, dlaczego się w ogóle 'tłumaczę'.
    Będę mocno trzymała kciuki za każdego, kto podejmie się prowadzenia forum o IIWŚ. I może nawet zrobię wyjątek i powrócę do PBF-ów, żeby tylko mieć możliwość raz jeszcze zagrania na forum o tej tematyce.

Dodaj komentarz