здрaвствуйте! Nie znam rosyjskiego, nie potrafię rozróżnić tych dziwacznych znaczków, nie mam pojęcia, co się pod nimi kryje i jak to w ogóle należy czytać. Znam tylko polski, angielski i francuski. Język rosyjski to dla mnie tajemnica, w dodatku cierpiąca na tak zwany “czeski” syndrom, czyli brzmi dla mnie niesamowicie śmiesznie, podobnie jak wszystko w języku niemieckim brzmi ponuro i groźnie, a azjatyckie (koreańskie w szczególności) dialekty to melodyjne, nacechowane emocjami niekończące się śpiewy.
Nie wiem nawet dlaczego coś mnie tchnęło do napisania tego tekstu — pewnego razu, siedząc na forum VL, po prostu zacząłem rzucać linkami do rosyjskich PBFów. Coraz więcej i więcej. Podzieliłem się więc linkiem do toplisty zza wschodniej granicy na fanpage’u, by więcej ludzi się o moim odkryciu dowiedziało.
W końcu fora angielskie i francuskie są znane, prawda? Wielu administratorów i graczy naszych swojskich PBFów zagląda właśnie tam w celu znalezienia inspiracji, avatarów, kodów czy innych gotowców do wykorzystania na własnym forum. Teraz, a mamy już czerwiec, link do wspomnianej toplisty ma ponad trzy i pół setki wyświetleń, garść komentarzy i kilku kliknięć “lubię to”. Wydaje mi się jednak, że to ciągle mało, że temat ten nie jest wyczerpany, więc…
Więc postanowiłem skoczyć głębiej i przyjrzeć się kilku forom, nad którymi czuwa Putin. Sami też możecie pobawić się w odkrywców! Wystarczy klikać na ślepo, a z pewnością trafi się coś ciekawego, intrygującego, coś, czego u nas w Polsce ze świecą szukać. Nie przesadzam. Spójrzcie, szanowni Czytelnicy i szanowne Czytelniczki, co ja znalazłem.
I z góry przepraszam za wszystkie błędy, pomyłki i w ogóle pisanie o czymś innym, niż tak jest w istocie, ale wspieram się tłumaczem od google, więc jak coś będzie nie tak — ich wina, nie moja. Mogli stworzyć lepszego tłumacza, o.
Czym charakteryzują się rosyjskie fora? Innym podejściem. Avatary są mniejsze, prostsze, pozbawione dodatkowych efektów w postaci wysuwającego się panelu z gifami i odnośnikami do profilu, poczty, relacji, karty i czego tylko dusza zapragnie. Tego typu rzeczy, jeśli już są, znajdują się obok avatara, pod nim albo gdzieś przy okienku z treścią posta.
Podpisy, jeśli w ogóle są, to nie mają w sobie absolutnie żadnych gifów i grafik, tylko cyrylicę, jakiś link, coś takiego. Skrajny minimalizm, ale przy tym jest to dość funkcjonalne, bo nic migoczącego nie odwraca naszej uwagi od posta. Podobnie sprawa wygląda w przypadku nagłówka, loga i ogłoszenia, gif jeśli już jest, to mały i niezauważalny (czART może się czymś takim pochwalić aktualnie). Ogłoszenie jest nieduże, mikroskopijne więc, zawiera tylko niezbędne odnośniki i opisy pomagające przy grze.
Sama gra to z kolei coś innego niż to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Najczęściej widuję brak rozległych drzew stworzonych z subforów, działów i specjalnie wydzielonych części — jest tylko parę miejsc, gdzie można sobie pisać i to we własnoręcznie stworzonym temacie, nie będącym też opisem lokacji, tylko całą grą paru osób. Aktualnie chyba tylko na Mgławicy Mocy coś takiego jest. Czy to dobrze? Źle? Nie wiem. Trzeba by się przestawić, przyzwyczaić, zobaczyć jak to jest...
Sherlock Holmes. Współczesna wersja, z tego co udało mi się wyłuskać, całkiem popularna, trzymająca się już trochę na rynku jeśli tak wolno mi powiedzieć (w ogóle Rosjanie mają jakiegoś kręćka na punkcie Sherlocka, kilka już takich forów widziałem). Wiem, że na polskiej scenie były co najmniej dwa fora o Sherlocku — jedno współczesne, dotyczące wersji Benedicta Cumberbatcha i jedno wiktoriańskie z RDJ’em w roli głównej (na którym zdarzyło mi się nawet grać przez momencik, chociaż grą to ciężko nazwać, no ale).
Skoro oni mogą, dlaczego nie my? To nie może być przecież tak trudne, fanów Holmesa, fanów Cumberbatcha i fanów Downey’a jest u nas dostatek, podobnie jak miłośników dobrego kryminału czy zawiłej intrygi. Tak, zdaję sobie sprawę, że przeprowadzenie porządnego, fabularnego śledztwa nie jest proste i wymaga ogromnego nakładu sił ze strony prowadzącego, jak i uczestników danej zabawy, ale ile to daje frajdy! No i pojawiają się już plany trzeciego filmu o Holmesie z RDJ’em, na początku tego roku z kolei Benedict Cumberbatch pojawił się w długim metrażu, który można było nawet obejrzeć w kinach (nielicznych, co prawda, ale zawsze).
Manhattan. Pięcioletni gigant z pół miliona postów w chwili pisania tych słów (to znaczy ponad pięćset sześćdziesiąt kilka tysięcy). Second Life, tak mi się wydaje, bo “система: эпизодическая” oznacza według google translate “system: episodic” i coś takiego tutaj jest najważniejszą rzeczą tak samo, jak znane i u nas retrospekcje oraz (co ciekawsze) futurospekcje, czyli zabawa jest skupiona na tym, co się dzieje z naszymi postaciami pod kątem dramaturgii i wszystkiego innego. Na kilku polskich PBFach też coś takiego znajdywałem swego czasu, to znaczy użytkownicy dobierają się w pary/grupki według własnego widzimisię, tworzą sobie wątek we wskazanym miejscu i piszą do oporu.
Coś takiego wydaje się być najpopularniejszą formą rozgrywki na Manhattanie, może tylko reto- i futurospekcje są popularniejsze. Ogólnie ciekawie to wygląda, tym bardziej, że nie znalazłem zbyt wielu (w sumie to w ogóle nie znalazłem) gifów i wymyślnych pól profilowych ani niczego, co powodowałoby zadyszkę mojej przeglądarki. Ogrom postów może przytłaczać i tak powinno być na forum dotyczącym pisania. Można? Można. Ale to nie wszystko, bo ruskie znają się na rzeczy i oto mają Hobbita!
Fantastykę opartą o dzieło samego mistrza, chociaż to dzieło zostało stworzone z myślą o dzieciach Tolkiena i dopiero później przerodziło się w gargantuiczny świat rozbudzający wyobraźnię aż do dziś. Filmy Jacksona jakie są, takie są (powiem tylko, że materiały z planu są znacznie lepsze niż te trzy filmy, niestety), ale Śródziemie jest po prostu fascynujące. Odkąd siedzę na forach widziałem parę prób stworzenia takiego PBFa, ale każda z nich kończyła się na szumnych zapowiedziach i obietnicach. Czym więc ruskie forum różni się od naszego?
Miejscem.
Zamiast całego Śródziemia, którego przejście z Shire do Mordoru z przystankami zajmuje rok lub więcej, Rosjanie po prostu stworzyli forumowy odpowiednik jednej tylko części. Erebor, Dale, Mroczna Puszcza, słowem — Rhovanion. Tylko tyle i aż tyle. I może to jest właśnie klucz do stworzenia sensownego forum? Mniejszy kawałek świata, który da się ugryźć, zamiast czegoś wielkiego?
Ale nie ma tak dobrze. Rosyjska scena to nie tylko same cuda, ale także rozczarowania czy martwe pustkowia. Takie Salem istotnie jest przeklęte. Rosjanie też mają puste, zamknięte forum, chociaż parę miesięcy temu wszystko działało w miarę dobrze. Szkoda, bo osobiście fascynuje mnie ta część Stanów Zjednoczonych i historie, jakie się z tym miejscem wiążą…
Twin Peaks (miażdżący, rewelacyjny i niesamowicie klimatyczny wygląd!) podobnie jak Salem wydaje się być opuszczone. Szkoda, szkoda, ale może gdy tylko pojawi się kolejny sezon wszystko się zmieni? Zarówno w Rosji, jak i Polsce?
A skoro o Polsce mowa, oto Wiedźmin nasz. Szalenie popularny, bo jak inaczej nazwać blisko trzysta tysięcy postów? No jak? Aż duma mnie rozpiera, widząc coś takiego i zarazem smutek, że Rosjanie mogą postawić takie forum. Co prawda my nie jesteśmy gorsi, bo i swoje fora o wiedźminach mamy, ale może jednak warto czasem zerknąć za granicę, by popatrzeć na rozwiązania? I nie chodzi mi tutaj o kody, skrypty, grafiki czy coś takiego, tylko o rzeczy bardziej fabularne, rozwiązania mechaniczne, czy coś takiego. System “epizodów” i “rozdziałów” może naprawdę jest dobrym wyjściem?
Coś mitologicznego, o skromnej, acz eleganckiej szacie graficznej. Nie wczytywałem się zbytnio co i jak (bo ciężko to zrobić mając jedynie google jako tłumacza), ale widzę Hermesa, Vestę, Odyseusza, Olimp, a także “Under the sky of Olympus”, więc… mitologia pełną gębą. Jeśli to forum jest czymś w rodzaju Percy’ego Jacksona, to szacunek. Jeśli coś autorskiego, szacunek tym większy, bo prezentuje się to naprawdę pięknie (oby tylko treść też taka była!).
Nawet science fiction ma się dobrze, a Star Trek to potwierdza. Kilkadziesiąt tysięcy postów (chociaż jak się przyjrzałem dokładniej, to zauważyłem, że ponad cztery tysiące to tak zwany "flood", a prawie osiem tysięcy to "advertising", więc…) to naprawdę dobry wynik, a ostatnie fabularne rozgrywki są z ostatnich kilku dni. Niebawem ma też wyjść kolejny, trzeci już film, do tego są plany ruszenia nowego serialu, forum scifi o kosmosie i jego eksploracji może być naprawdę ciekawą alternatywą dla tego, co jest aktualnie na rynku. Bo Star Wars i Mass Effect mają chyba monopol na kosmiczny świat, prawda?
Zostawmy jednak przyszłość i wszechświat i wróćmy na Ziemię, do dawniejszych czasów. Helm to, jeśli dobrze widzę i tłumaczę, piętnasty wiek — ta część forum jest jednak tylko… no częścią, bo sporo się dzieje w tak zwanym offtopie. Piszę o tym nie tylko dlatego, że mam słabość do historycznych realiów, ale także dlatego, że ten PBF (jeśli w ogóle tak można nazwać forum, gdzie dział z reklamami i offtopem jest większy niż niejedno polskie forum) wydaje się być naprawdę fajnym połączeniem forów tematycznego i forum przeznaczonego dla gry fabularnej.
Ale oczywiście mogę się mylić i Helm jest o czymś zupełnie innym i google translate mnie oszukał. W tym jednak przypadku mam absolutną pewność, że chodzi o komiksy. Oto Marvel, Legends of America! I to nie byle jakie komiksowe forum (a tych jest u Rosjan pełno wbrew pozorom), tylko posiadające nawet parę tematów dotyczących wersji 1602, czyli historycznego potraktowania Marvela i postaci komiksowych. Ciekawa rzecz, przyznaję, bo komiksy (już nie ważne, czy Marvel, DC, Vertigo, Image czy nawet i Kaczor Donald) dają przecież możliwość ucieczki w różne historyczne okresy i różne miejsca.
Może gdyby zamiast skupiać się na tworzeniu całego świata czy też jego większego wycinka po prostu zbudować forum mniejsze, kameralne, ale równie ciekawe? Choćby taka Latveria z Doomem (który swego czasu przygarnął większość mieszkańców Asgardu i podstępem przerobił na swoje magiczno-mechaniczne potwory) albo Gotham będące pod protekcją Batrodziny lub wiktoriańskie Imperium Brytyjskie z kapitanem Nemo, doktorem Jekyllem i Miną Harker wydaje się być znacznie bardziej interesujące niż kolejna inwazja obcych na Nowy Jork albo kolejne zagrożenie dla świata powstałe w wyniku ego Starka (idąc drogą kinowego Marvela, bo to przecież jego dom pomógł otworzyć portal dla Chitauri, to on stworzył Ultrona i to on podpisał protokół z Sokovii).
To tyle. Forów jest od groma, przejrzenie wszystkich i choćby króciutkie ich opisanie wydaje się być rzeczą bliską niemożliwego. Mam jednak nadzieję, że te kilkanaście/kilkadziesiąt minut, jakie spędziliście czytając moje wypociny i klikając w umieszczone tu linki nie będą stracone.
Mortarion
Komentarze (12)