ThAvengersPromo

Teraz, gdy świat dowiedział się już o istnieniu mutantów, coraz więcej zwykłych ludzi zdecydowało się jasno wyrazić swoją niechęć względem nich - niejednokrotnie agresywnie. Rozpoczęły się pierwsze prześladowania, w tym nawet próby mordowania Homo Superior. W trakcie jednego z nich - pożaru w mieszkaniu mutantki - młoda Ms. Marvel sprzymierzyła się z nastoletnim cywilem oraz z jednym z agentów SHIELD, Blackiem, aby uratować niedoszłą ofiarę. Pomogła im w tym oryginalna Ms. Marvel, która następnie zaoferowała dziewczynie miejsce w Young Avengers.

Twórczość Marvela cieszyła się i wciąż cieszy się dużą popularnością. Nie może zatem zabraknąć PBFów nawiązujących do tematyki wszelkiego rodzaju superbohaterów obdarzony nadnaturalnymi mocami. Wśród tych forów pojawia się twór istniejący na scenie gier forumowych od kilku ładnych lat. The Avengers PBF, o którym tutaj będzie mowa może pochwalić się i grupą stałych graczy i wciąż napływającymi nowymi użytkownikami. Popytałam więc bywalców tego PBFa co sobie najbardziej cenią na forum, co im się tutaj najbardziej podoba.

Za co lubisz The Avengers PBF?

Rhoshan: Za co lubię Avengersów? Cóż, na pewno podoba mi się ten komiksowy klimat oraz to jak ogólnie całe forum jest prowadzone. Są postacie kanoniczne i są Original Characters tworzone przez graczy. Każdy może mieć wpływ na wydarzenia forumowe poprzez swoje akcje oraz bardzo mi się podoba sposób rozwoju postaci. Odchodzi od tego częstego modelu tradycyjnego RPG, który jest praktykowany na wielu forach i dlatego mi się podoba, bo jest inny i ciekawszy. Na pewno też administracja, która jest gotowa odpowiadać na każde pytanie nowego użytkownika jest plusem.

Wiccan: Za co lubię to forum... Takich powodów jest wiele, opisywanie wszystkich trochę by zajęło, więc postaram się podać skróconą wersję, żeby nikogo nie zanudzić. Po pierwsze: za element ludzki, czyli przyjazną atmosferę, ciekawe rozmowy, pomocnych graczy, duże zaangażowanie zarówno ze strony Mistrzów Gry, jak i pozostałych użytkowników... Po prostu za wspaniałe osoby. Po drugie: za interesującą fabułę, akcje, wydarzenia, nie tylko te z MG, ale i takie organizowane przez samych graczy. Każdy może albo kombinować na własną rękę albo poprosić MG o przeprowadzenie sesji. Po trzecie: oczywiście za samą tematykę, bo uwielbiam komiksy Marvela. Możliwość wcielenia się w postać z ich świata, interakcje z innymi... To daje mi wielką przyjemność. W dodatku nigdy nie wiem kogo będę miał okazję spotkać na fabule, bo poza kanonami sporo jest też OC i to naprawdę najróżniejszych - w tym kosmitów, bestii, wampirów, demonów, magów... Słowem: co tylko przyjdzie graczom do głowy.

Shatterstar: Na pbf'ach siedzę około siedmiu lat, w tym na samym Avengers ponad trzy, więc mogę się nazwać oddanym fanem i zadomowionym userem. Za co je lubię - za wiele rzeczy. Przyjemną atmosderę, można wręcz powiedzieć, że rodzinną, ciągłą akcję i szeroki wachlarz postaci oraz osobistości, z którymi można się spotkać. Pamiętam pierwsze dni na chatboxie, na początku byłem ogromnie zestresowany, a ludzie otworzyli dla mnie ramiona i przyjęli do swojej grupy. Od tamtej pory każdego wieczora wracam na cb by się odstresować i dobrze pobawić, uważam to za wielki plus. Jak też wcześniej wymieniałem, ciągle coś się dzieje, administracja jak i MG dostarczają użytkownikom ciągłych wrażeń, wymyślają nowe misje, modyfikują trwające lub ubarwiajom ludziom zwykłe spotkania towarzyskie.
Kolejnym dużym plusem jeż też sama administracja. Loki dba praktycznie o każdego jak o własne dziecko, jednocześnie ogarniając wszystkie bieżące sprawy. Sumiennie sprawdza KP, pilmuje by każda nowa (i nie tylko) osoba miała towarzysza do pisania oraz nadzoruje większośc toczących się wydarzeń. Taka administracja to skarb, i zawsze go podziwiałem za samodzielne prowadzenie tak dużej społeczności jaką, mimo wszystko, nasze forum jest.
Mógłbym ieszcze wymieniać dalej, ale sądzę, że to są najważniejsze rzeczy: klimat, wspaniali ludzie, wzorowa administracja i nieprzerwanie trwające akcje. Dla każdego coś dobrego.

Tony Stark: Avengers PBF lubię za kilka elementów. Całkiem wiernie oddaje kanony Marvela, ale jednocześnie daje swobodę w kwestiach, które nie naruszają charakteru postaci - czyli Administracja stara się, aby każdy nowy użytkownik mógł wpasować się jak najlepiej dla siebie i dla forum, a także aby nie musiał sztywno trzymać się wytyczonych w komiksach czy innym medium Marvela ról. Jednocześnie kontrola, jaką Administracja sprawuje na forum nie jest ani za duża, ani za mała - Loki wie, jakie ustalić limity, aby na forum nie było chaosu. Użytkownicy są przyjaźnie nastawieni i rozmowy na czacie są na tyle luźne, że każdy może się wpasować. Jeśli - jak to jest w moim przypadku - ktoś nie ma zbyt dużo czasu, aby móc odpisać na czas w tematach fabularnych, to Administracja jak najbardziej rozumie i czy to pomaga przypominać, czy to pisze posty jako Mistrz Gry, aby inni nie byli zablokowani, więc zawsze ta pomoc od Administracji jest.
Podsumowując, lubię Avengers PBF za opanowanie tak szerokiego tematu, jakim jest Marvel, oraz kompetentność Administracji.

Cosmo the Dog: Cóż, jeśli właśnie oto pytacie to mam jedną odpowiedź. The Avengers według mnie jest jedynym miejscem w świecie PBFów o tematyce Marvel, w której administracja i użytkownicy naprawdę znają się na komiksach. Użytkownicy forum starają się pomóc każdemu nowemu użytkownikowi na tyle, na ile mogą. Ci bardziej doświadczeni pomogą także z odpowiednim bohaterem kanonicznym do przejęcia. Wciąż jednak tutaj jest równie położona granica pomiędzy światem kanonu Marvela, a światem OOC. I mamy tutaj na przykład grupę The Core, która jest prowadzona przez użytkownika będącego według mnie doświadczonym graczem w sprawach tematyki Science-Fiction. Jego postacie są barwne i ciekawe. A jednak udaje się podzielić na tym forum te dwie rzeczy. Co ważne, tworzy on kontent dla graczy OOC, co jest tutaj bardzo ważne i pozwala rozwinąć się im.
The Avengers można polecić każdemu, kto chce wkręcić się w klimat Marvela i chciałby przemieszczać się po świecie pełnym barwnych postaci.

Winter Soldier: Najprościej byłoby odpowiedzieć prostym "za wszystko", ale zgaduję, że to trochę zbyt ogólne. Więc, oczywiście, najważniejszą częścią forum są jego użytkownicy. I wszyscy są tu świetni - to dzięki nim na Chatbox'ie panuje miła atmosfera, a rozgrywki fabularne są takie ciekawe (i nawet zwykle nie mają ci za złe, że wrzucasz posta raz na miesiąc!). I... nie wiem, jak bardziej rozbudować tę wypowiedź, więc... no, bardzo ich lubię i dzięki nim wciąż tu jestem.

Dur-Shurrikun: Wolność. Wiele PBFów utrzymuje, że można u nich stworzyć postać taką jak chcemy - ale zgodnie z następującymi wymogami...
The Avengers PBF wychodzi daleko po za ten schemat. Postać OC - niekanoniczna - jest po prostu gracza. Nie ma podobać się administratorowi, nie ma podobać się mistrzowi gry - ma podobać się graczowi. To gracz tworzy postać w jaką chciałby się wcielić, kieruje jej losami. Nie jest tutaj ograniczony do uniwersum Marvela. Chcesz zagrać funkcjonariuszem policji z Nowego Jorku, bez mocy, bez wzmocnień? Proszę bardzo. Chcesz zagrać bohaterem z mocami, wzmocnieniami, bajeranckim uzbrojeniem? Nie ma sprawy. Elf, mroczny elf, krasnolud, a może smok? Na podstawie Tolkiena czy zmodyfikowana wersja Marvela? A może masz coś własnego w głowie, co zawsze chciałeś wprowadzić w życie? Przyjdź i zrealizuj to tutaj. Poważnie.
Jasne, nikt nie dostanie na starcie postaci, która "pstryknięciem" skasuje całe uniwersum. Każdy zaczyna z zerowym stosunkiem administracji do swojej osoby i musi zadbać o to, jak będzie postrzegany. Nikt nie dostaje tak po prostu mocy, które mogą niszczyć grę innym graczom. Tak na prawdę wolność przy tworzeniu naszej postaci, kończy się na zaufaniu administracji do gracza oraz tam, gdzie kończy się wolność postaci drugiego gracza.
Osobiście zaczynałem od prostego komandosa, człowieka, bez mocy - jedynie z podrasowaną lecz nadal standardową technologią. Potem miałem postać przejściową, po drodze założyłem OCka który od był i nadal jest - Okrętem Kosmicznym. Ale to tylko ja. Pojawiają się gracze grający kosmitami, pojawiają się tacy co lubują się w wampirach - a to wszystko znajduje się przy kanonicznych postaciach z Marvela z którymi można wejść w interakcję, bo kierują nimi również inni gracze. Można realizować dziecięce sny, o wspomaganiu superbohaterów! :-)

Ichiro: Ciężko powiedzieć. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, co mi się w danym forum podoba, a co nie. Są fajni ludzie i chyba tyle. Naprawdę nie jestem w stanie wymienić nic więcej, gdyż po prostu nigdy nie zastanawiam się nad takimi rzeczami. Jeśli są fajni ludzie - gram, a do całej reszty się dostosowuje. To chyba tyle, co jestem w stanie powiedzieć.

Amelia Stein: AV to po prostu bardzo dobre forum na którym można popisać ciekawymi postaciami ponieważ istnieje ogromna swoboda w ich tworzeniu. Wbrew pierwszemu wrażeniu - forum w tematyce Marvela, tu administracja jest na prawdę otwarta na pomysły i każdy, nawet nad bardziej zwariowany pomysł zostanie tu przyjęty ( w granicach rozsądku oczywiście). Cenie również administrację. Grałam na dość wielu forach o bardzo różnej tematyce i spotkałam najróżniejszych adminów, sama przez krótki czas też nim byłam i z czystym sercem mogę stwierdzić że tutejsza administracja jest jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą z jaką miałam styczność. Otwarta na pomysły graczy, ale stanowcza gdy trzeba któregoś ściągnąć na ziemię, panująca nad tym co dzieje się na forum, a przede wszystkim sprawiedliwa i " ludzka" - można się pogadać, wypracować kompromis.

http://theavengers.forumpolish.com/

 

Użytkownikom The Avengers PBF dziękuję za odpowiedzi!
Jass

Additional Info

  • Data publikacji: Środa, 17 Luty 2016

Komentarze (51)

  • Gość (Rapsag)

    Odnośnik bezpośredni

    Ciekawe. Forum wydaje się cudowne według tych wszystkich opisów i aż chce się grać. Rzeczywistość nie jest jednak taką kolorowa. Prawdziwym niedomówieniem byłoby powiedzenie, że jest tam choćby cień sprawiedliwości. Osoby chętne do gry i posiadające chorobliwie ambitne plany utykają w dosłownie pól rocznych sesjach z mistrzem gry i graczem (też będącym w tym kółku wzajemnie adoracji mistrzem gry) wykazującym chorobliwą niechęć do sesji. Inny przykład? Nawet jeśli jesteś największym zloczyńcą i psycholem świata, a zaatakujesz coś słabego i/bądź bezbronnego administracja znajdzie sposób, by "olać" działania logiki i Cię uśmiercić. Postacie są zdecydowanie niezbalansowane. Jeden gracz posiada dwie niby średnie postacie, które może (i tak mu pozwolą w końcu należy do kółeczka) ulepszyć do rangi Boga kiedy inny nie ma nawet połowy fabularnych zdolności, a o rozwijaniu może zapomnieć i byle przeziębienie może go zabić. Aktywność i przestrzeganie regulaminu? Użytkownicy w tym jedną z adminem notorycznie potrafią tym zdenerwować. Co z tego, że siedzi całymi dniami i nocami na czacie, oraz ma wolny czas? I tak da Ci odpis tydzień po wyznaczonym regulaminowym terminie! Natomiast kiedy ty przekroczysz go o kilka godzin i to z jasnych powodów np. Praca, Szkoła, Szczepienie to twoja postać zostanie zastąpiona postem MG i sprawa rozegra się możliwie jak najbardziej na twoją niekorzyść.
    Nie da się zrobić sprawiedliwego forum z takim uniwersum gdzie większość postaci to bo bogowie. Rozdawanie osłabień i ulepszeń jest jeszcze głupszym pomysłem co pokazuje nam to forum.
    Wcielanie się w postać? Mizerne. Jeden admin podpowiada swojej koleżance co powinna zrobić, bo sama i tak nie wie tymczasem to zachowanie to ostatnie co zrobiła, by ta postać (kanoniczna).
    Zachwalane postacie OC? Większość kończy założeniem karty postaci następnie rozpoczęciem jednego wątku zazwyczaj rekrutacyjnego do jakże "wyśmienitej" grupy The Core i odchodzi z forum. Dlaczego? Nie ma dla nich nic ciekawego do zaoferowania. Na innym forum postać może robić o wiele więcej ciekawszych rzeczy.
    Gracze. Jest kilku naprawdę miłych ciekawych i sympatycznych graczy, Ale reszta to płytka, nudna i zrozumiała zgraja lubująca się w shipie Stucky (Steven Rogers, czyli Capitan Ameryka i Bucky Barners [nie pamiętam dokładnie nazwiska], czyli Winter Soldier). Setki tysięcy razy jest poruszany w kółko jeden i ten sam nudny temat i nim zachęcanie na chatboxie.
    Skrytość. Swego czasu kilku graczy forum zebrało się na GG, by luźno porozmawiać o planach fabularnych. Skończyło się przejściem na narzekanie. Nikt nie jest w stanie otwarcie powiedzieć, że mu się dane rzeczy nie podobają. Jest ich mnóstwo i wymieniłem tylko co po niektóre. Forum pod wieloma względami jest dziurawe jak ser szwajcarski.
    Jeśli jesteście intelektualnymi masochistami to polecam.

  • Poczułem potrzebę odpowiedzieć na ten anonimowy wpis.

    Osoby chętne do gry i posiadające chorobliwie ambitne plany utykają w dosłownie pól rocznych sesjach z mistrzem gry i graczem (też będącym w tym kółku wzajemnie adoracji mistrzem gry) wykazującym chorobliwą niechęć do sesji.

    Osobiście sprawdzam sesje graczy i gdy znajdę taką lub usłyszę - że ktoś jest stopowany przez gracza/MG - interweniuję i załatwiam graczowi przepustkę, wolność z tematu. Tak po za tym - kółko wzajemnego czego? Ja o czymś nie wiem, znajduję się po za jakimś kółkiem wzajemnej adoracji dla całej ekipy po za mną?
    Nawet jeśli jesteś największym zloczyńcą i psycholem świata, a zaatakujesz coś słabego i/bądź bezbronnego administracja znajdzie sposób, by "olać" działania logiki i Cię uśmiercić.

    Jako MG uśmierciłem do tej pory dwie, może trzy postaci przez lata gry na forum. Z tego co wiem, jestem jedynym takim MG. Zdarzyło się to WYŁĄCZNIE na prośbę gracza, dotyczyło TYLKO postaci niekanonicznej, czyli tworu gracza. Ma on prawo, odchodząc z forum, żądać usunięcia KP oraz uśmiercenia jego postaci. Klient nasz pan. I bynajmniej, żadne "prawa logiki" nie zostały złamane podczas tego typu sytuacji.
    Postacie są zdecydowanie niezbalansowane. Jeden gracz posiada dwie niby średnie postacie, które może (i tak mu pozwolą w końcu należy do kółeczka) ulepszyć do rangi Boga kiedy inny nie ma nawet połowy fabularnych zdolności, a o rozwijaniu może zapomnieć i byle przeziębienie może go zabić.

    Jakieś... przykłady? Coś na poparcie tych słów? Postaci kanoniczne mają odgórnie narzucone ograniczenia związane z kanonem jak i poziomem forum, by ktoś np. potrafiąc zmienić formę, nie przejmował mocy np. Thora. Bo to nadal tylko wygląd.
    Rozwój fabularnych zdolności - powołam się na gracza. Z Rhoshana, ze słabej postaci - zrobiłem silną, liczącą się na forum, z potężnymi kontaktami. I bynajmniej, nie tylko nie należał on wtedy do żadnego "kółka wzajemnej adoracji" - do którego nie należy nadal, co były osoby zgłaszające wobec niego zastrzeżenia. Tobie chyba przeszkadza, że jakąś postacią nie otrzymałeś możliwości Reality Warpingu - kreowania rzeczywistości według własnej woli - hm?
    Aktywność i przestrzeganie regulaminu? Użytkownicy w tym jedną z adminem notorycznie potrafią tym zdenerwować. Co z tego, że siedzi całymi dniami i nocami na czacie, oraz ma wolny czas? I tak da Ci odpis tydzień po wyznaczonym regulaminowym terminie! Natomiast kiedy ty przekroczysz go o kilka godzin i to z jasnych powodów np. Praca, Szkoła, Szczepienie to twoja postać zostanie zastąpiona postem MG i sprawa rozegra się możliwie jak najbardziej na twoją niekorzyść.

    Jak byś odniósł te słowa do mnie, to może miałbyś rację. Ale ja nie jestem adminem, do tego gram z moją grupą. A Admin aż za regularnie odpisuje, goniąc go w statystykach jako drugi z największą ilością postów - nie jestem w stanie go nadgonić. I nadal go gubię. Aktualnie ma 2,5x tyle postów co ja. Odpisuje regularnie, praktycznie codziennie słyszę "posty, posty, posty".
    Btw. on jest pierwszą osobą która broni graczy w tym zakresie. Jak ktoś da usprawiedliwienie - nawet nie w temacie, a jemu na GG lub po prostu na CB - jest się krytym. Bo MG prowadzący sesję się o tym dowie i będzie zobowiązany to uwzględnić. Może jakiś przykład konkretny?
    Nie da się zrobić sprawiedliwego forum z takim uniwersum gdzie większość postaci to bo bogowie. Rozdawanie osłabień i ulepszeń jest jeszcze głupszym pomysłem co pokazuje nam to forum.

    Większość postaci to kto? Przepraszam, my o tym samym forum mówimy? O The Avengers PBF? Wiesz ilu "bogów" naliczyłem aktywnych fabularnie w momencie pisania tego posta? 0. Dokładnie, 0. Ci bogowie to głównie Asgardczycy, którzy zgodnie z kanonem Marvela - nie są żadnymi bogami. Są po prostu istotami z innego świata. Tyle.
    Nie słyszałem też by były rozdawane "osłabienia" i "ulepszenia". Wprowadź mnie w temat.
    Wcielanie się w postać? Mizerne. Jeden admin podpowiada swojej koleżance co powinna zrobić, bo sama i tak nie wie tymczasem to zachowanie to ostatnie co zrobiła, by ta postać (kanoniczna).

    Jeden jest tylko Admin. Obowiązkiem Administratora - wbrew temu co myślisz - jest wspieranie graczy forum, udzielanie im porad gdy o to proszą oraz czynienie rozgrywki przyjemną. Mnie moi gracze również pytają o porady, co mają zrobić. Wiesz co robię? Odpowiadam. Czynię grę taką, jaka powinna być - przyjemną.
    Zachwalane postacie OC? Większość kończy założeniem karty postaci następnie rozpoczęciem jednego wątku zazwyczaj rekrutacyjnego do jakże "wyśmienitej" grupy The Core i odchodzi z forum. Dlaczego? Nie ma dla nich nic ciekawego do zaoferowania. Na innym forum postać może robić o wiele więcej ciekawszych rzeczy.

    To osobiste, potężnie. Jednak nigdy do mojej grupy nie startowałeś, mimo to oceniasz. Ba, nigdy się nią nie interesowałeś.
    Na każdym forum istnieją, istniały i będą istnieć postaci "fazowe". Ktoś ma fazę to tworzy postać, potem znika z forum. My nic na to nie poradzimy, nie ważne jak bardzo się staramy.
    Gracze. Jest kilku naprawdę miłych ciekawych i sympatycznych graczy, Ale reszta to płytka, nudna i zrozumiała zgraja lubująca się w shipie Stucky (Steven Rogers, czyli Capitan Ameryka i Bucky Barners [nie pamiętam dokładnie nazwiska], czyli Winter Soldier). Setki tysięcy razy jest poruszany w kółko jeden i ten sam nudny temat i nim zachęcanie na chatboxie.

    Nie jestem super aktywny na CB, głównie go monitoruję ale:
    Na forum jest więcej graczy niż Kapitan Ameryka i Bucky. I szczerze, nikt nie będzie tobie się podlizywał, bo ty akurat się z nikim nie dogadujesz. Zasada jest prosta - jak na każdym normalnym forum. Grupa przyjmie ciebie i dostosuje się do ciebie - jednak ty przyjmiesz grupę i dostosujesz się do niej. Grupa CB oczywiście. Sam specjalnie się tam nie udzielam, Amelia pojawia się sporadycznie na dwa-trzy słowa, Rhoshan w ogóle nie siedzi na CB tylko aktywnie gra i MGuje. Forum to akurat nie tylko CB. Jest również GG gdzie możesz z innymi pogadać. Jest PW. Są e-maile. Taka propozycja, zerknij tam również.
    Skrytość. Swego czasu kilku graczy forum zebrało się na GG, by luźno porozmawiać o planach fabularnych. Skończyło się przejściem na narzekanie. Nikt nie jest w stanie otwarcie powiedzieć, że mu się dane rzeczy nie podobają. Jest ich mnóstwo i wymieniłem tylko co po niektóre. Forum pod wieloma względami jest dziurawe jak ser szwajcarski.

    Czekaj, nie rozumiem. Zebrali się na GG by luźno omówić plany, a potem zaczęli narzekać.
    Ja wiem, że dzisiaj politycy niektórych ugrupowań tworzą modę, że jak jest problem, to należy go wywlec do mediów, wciągnąć wszystkich w niego i nagłośnić na cały świat. My praktykujemy (z resztą skutecznie) ogarnianie problemów na spokojnie, w gronie osób powiązanych z problemem. Nie wyciągamy tego na CB.
    Fakt, jeśli nie potrafiłeś się nigdy odezwać i powiedzieć na GG "Słuchajcie, uważam, że to i to jest źle, warto to naprawić w ten i ten sposób." - może się tobie nie układać. Ale to również nie nasza wina. Nigdzie nikt nie jest telepatą, by wiedzieć co tobie we łbie siedzi.
    Jeśli jesteście intelektualnymi masochistami to polecam.

    Polecam również, jeśli szukacie możliwości odprężenia się po obowiązkach dnia codziennego!
    Jak sprawdzić kto ma rację?
    Wejdź na forum, zarejestruj się i odczuj na własnej skórze:
    http://theavengers.forumpolish.com/

  • Gość (Anonimek)

    Odnośnik bezpośredni

    Całkiem wiernie oddaje kanony Marvela, ale jednocześnie daje swobodę w kwestiach, które nie naruszają charakteru postaci


    Czyli zmienianie płci postaci nie narusza jej charakteru? Nie skomentuje...
    ( żeby nie było że kłamie - Stark jest kobietą, a przynajmniej był kiedy grałem )

  • Czyli zmienianie płci postaci nie narusza jej charakteru? Nie skomentuje...
    ( żeby nie było że kłamie - Stark jest kobietą, a przynajmniej był kiedy grałem )

    Okej, nie chce mnie się tego szukać ale taki motyw pojawił się w oficjalnym kanonie marvela. Stąd został zaadaptowany czasowo na forum. Gracz dobrze kreuje postać, ma więc taką możliwość.
    Polecam zapoznać się z komiksami marvela, zanim zacznie się komentować sprawy kanonów. :-)

  • Czyli zmienianie płci postaci nie narusza jej charakteru?

    Zależy jak patrzeć... ale to norma w Marvelu. Thor, Loki, Wolverine... sporo postaci zmieniło płeć.

  • Wolverine'owi płci nie zmieniono. Tytuł przeszedł na Laurę Kinney. Zauważ, że postać na obrazku ma dwa szpony w dłoniach, a nie trzy jak miał Logan. A co do Thora, też mu płci nie zmieniono.

    In 2015, Foster was revealed to be deemed worthy to wield Thor's hammer Mjolnir when the former is no longer able, adopting the name of Thor, the "Goddess of Thunder", and joining the Avengers.

    Komentarz ostatnio edytowany około 9 lat(a) temu przez Jane Weller
  • Wiem, to X23 w stroju Logana, który aktualnie jest martwy/uwięziony, czyli Wolverine teraz to kobieta. Thorowi płci nie zmieniono, to prawda, tylko zabrano mu imię i młot i dano je umierającej Jane (co było momentem, w którym przestałem czytać komiks - Thor chciał pomóc Jane oferując całą moc Asgardu, ale nieeee...).

  • Sytuacja Laury i Jane jest taka sama. Ani Thora ani Logana nie zmieniono w kobiety, ot tytuły oraz stroje/młot przeszły na dwie inne postacie, które są akurat kobietami. Pytanie Anonimka dotyczyło raczej sytuacji, kiedy męska postać jest fizycznie zmieniana kobietę i to jak przypuszczam bez żadnego kanonicznego uzasadnienia.

  • Gość (Mia Faust)

    Odnośnik bezpośredni

    Avengers to dobre forum. Nie idealne, ale o żadnym wytworze ludzkich rąk tak powiedzieć nie można. W żaden sposób nie można mu odebrać, że jest najlepszym obecnie i od bardzo dawna już forum w tematyce Marvela. Osobiście grałam na nim w najwyższym szczycie formy czterema kontami i bardzo mi się podobało. Odeszłam po części zirytowana własnym gałgaństwem, ale też niewątpliwymi problemami typu zbyt małej ilości mg na forum czy momentami wybiórczego egzekwowania regulaminu. A także paroma innymi sprawami które ostatecznie sprawiły że się pożegnałam z Avengersami. Niemniej jednak ekipa ludzi jest wspaniała, świetna atmosfera na czacie to doprawdy rzadkość. To że administracja siedzi prawie cały czas na cb jest tylko plusem, bo zawsze są do dyspozycji graczy. Jeśli odkąd odeszłam poprawili się, to gratuluję im i życzę dalszego owocnego rozwoju. Osobiście na razie nie zamierzam wracać, ale wspominam w większości ciepło.

  • Rapsag- podobnie jest na pewnym wampirzym forum. Jak nie wejdziesz w dupę administracji to czasem klops. I na wielu innych forach.
    Niemniej, Avengers trzyma się już jakiś kawał czasu i daje radę. Gracze są, widać też, że zadowoleni - to ważne, nie? < patrzcie komentarz Mii Faust.
    Zastanawiam się, czy gra tam moja znajoma z gierek blogowych nadal udaje, że jest facetem. Jeśli tak, "Darki", pozdrawiam!

  • Gość (Black.)

    Odnośnik bezpośredni

    Co ja mogę powiedzieć... niewiele. Po prostu polecam to forum. Tutaj łatwo zostać zauważonym. Przykładem jestem ja sam. Stworzyłem postać, i zacząłem grać. Mówiłem się na pierwszą sesję z dwoma innymi graczami i z MG. Jak to się skończyło, widzimy na górze artykułu. Zatem chodżcie i grajcie z nami!

  • Gość (Kanon)

    Odnośnik bezpośredni

    Jak zawsze, tak i to forum ma swoje plusy i minusy. Niestety minusów jest tutaj więcej od plusów, wbrew tym wszystkim wychwalającym pod niebiosa komentarzom kółeczka wzajemnej adoracji, którzy zapewne zaraz mnie zaatakują. Do plusów można na pewno zaliczyć to, że jest dużo graczy, więc zawsze uda się nam z kimś coś rozegrać. Wielu spośród nich to są fajni i zabawni ludzie, z którymi można nawiązać miłe relacje. Plusem jest sama tematyka forum, szczególnie, że wbrew popularności filmów i komiksów marvela panuje posucha takich for. Adminka faktycznie stara się prowadzić wiele sesji, rozmawiać z graczami, wyszukiwać im partnerów do pisania.
    Minusów jest więcej. Tak jak na prawie wszystkich forach, tak i tutaj występuje kółeczko wzajemnej adoracji, nie mające oporów przed obrażaniem i wyśmiewaniem pozostałych graczy. Wbrew temu co pisze wyżej, nie ma zaangażowania ze strony MG. Sesje prowadzi Loki a poza nią jest jeden aktywny MG, który więcej osób zraził do forum, niż zachęcił, oraz może ze dwóch robiących coś od czasu do czasu. Rangi są rozdawane nie tym, którzy coś robią a tym których się lubi, mimo iż prowadzą sesje raz na rok, jeśli mają dobry nastrój. Ogólna fabuła jest nijaka i przeznaczona głównie dla małej wybranej grupki. Pozostali gracze mogą się albo doczepiać i robić za dodatek, albo też próbować coś zrobić na boku, jednak wszelkie próby wpłynięcia na ogólną fabułę są torpedowane. Jeśli tworzymy postać, to tylko dobrą. Źli tutaj są skazani na porażkę, nawet jeśli trzeba mocno naciągnąć zasady. Regulamin jest traktowany wybiórczo. Gracze spoza kółeczka mają na starcie większe ograniczenia i ciężej się jest im rozwinąć. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby adminka zmieniała płeć kanonicznej postaci, aby z nią, wbrew kanonowi, prowadzić lesbijskie erosesje z użyciem wibratorów z pola siłowego, ale gracze spoza kółeczka, którzy grają kanonem muszą się go trzymać. Na sprawiedliwość w sesjach nie ma co liczyć, bo wszelkie zasady będą łamane, aby tylko bardziej lubianemu graczowi dopomóc. Zdarzają się też podpowiedzi ze strony prowadzącej sesje poza nią, aby jej przyjaciółka wiedziała jak iść. Ustalać cokolwiek z adminką nie ma po co, ponieważ od jej humoru zależy, czy dotrzyma słowa czy nie.
    Forum to mogę polecić tym którym się uda podlizać wybrańcom i dzięki temu będą mogli liczyć na cokolwiek, albo też tym którzy liczą tylko na romansowanie gdzieś poza głównymi wydarzeniami i snucie planów bez pokrycia.

  • wbrew tym wszystkim wychwalającym pod niebiosa komentarzom kółeczka wzajemnej adoracji, którzy zapewne zaraz mnie zaatakują.


    I am the challenger.

    kółeczko wzajemnej adoracji, nie mające oporów przed obrażaniem i wyśmiewaniem pozostałych graczy.


    Kto? Siedzę na forum, czekam, szukam, nikogo nie ma. Nie znajdziesz na forum drugiej takiej osoby jak ja, która bez skrupułów zrówna Ciebie z ziemią za atakowanie innych graczy. Kto więc?

    Wbrew temu co pisze wyżej, nie ma zaangażowania ze strony MG. Sesje prowadzi Loki a poza nią jest jeden aktywny MG, który więcej osób zraził do forum, niż zachęcił, oraz może ze dwóch robiących coś od czasu do czasu.


    A dziękuję. Tak, przeze mnie się niektóre osoby zraziły, to prawda. Jednak jestem MG. Nie dogodzę wszystkim, ba, biorę sesje u ludzi którzy sami chcą ze mną grać, nikt ich nie zmusza. Z drugiej strony... zraziłem jako MG może z dwie osoby, przez ich brak instynktu samozachowawczego. Tak więc... tak. Nazywaj rzeczy po imieniu, jeśli mówisz o mnie, nie kryj się z tym. Ja tu jestem, ja to czytam, jak podasz argumenty to odpowiem i je obalę albo potwierdzę.

    Rangi są rozdawane nie tym, którzy coś robią a tym których się lubi, mimo iż prowadzą sesje raz na rok, jeśli mają dobry nastrój.


    Osobą które się lubi...?
    Podam przykład. Jakiś czas temu pewien gracz zapytał mnie, czy mógłby zostać MG. Czy powinien się zgłosić. Odpowiedziałem, że powinien wpierw trochę pograć, jest nowy - niech pokaże nam, jak pisze. Okazało się, że gracz nie daje sobie rady w prowadzeniu postacią walki. A do sędziowania walk chciał się zgłosić. Nabór z resztą trwa nadal, nic nie jest zamknięte. Jeśli jesteś dobry, zgłoś się i działaj.
    Co takiego zrobiłeś na forum, po za - po prostu - graniem? Bo samo granie to nie zasługa dla forum, to nie "robienie czegoś dla forum". To po prostu granie. Super, że grasz ale na tej zasadzie musieli byśmy dać wszystkim MG.

    Ogólna fabuła jest nijaka i przeznaczona głównie dla małej wybranej grupki. Pozostali gracze mogą się albo doczepiać i robić za dodatek, albo też próbować coś zrobić na boku, jednak wszelkie próby wpłynięcia na ogólną fabułę są torpedowane.


    Nijaka...? W sensie misje dla poszczególnych grup, do których co chwilę wtykani są gracze? Oczekujesz, nie wiem, Mass Effecta? Dragon Age? The Division? Nie rozumiem o co chodzi gdy mówisz nijaka.
    Będę zaraz prowadził fabularnie bitwę o Houston. Taką wielką bitwę, gdzie gracze będą mogli wziąć w niej udział ale nie będą musieli. Do tego poszczególni gracze mają prowadzone swoje prywatne sesje. Wiesz, to, że nie ma fabuły głównej a la Oblivion którą każdy może przejść od początku do końca, w każdym momencie, nie oznacza - że fabuła jest "nijaka". Rozwiń myśl, podaj argumenty, bo rzucasz słowami na wiatr.

    Jeśli tworzymy postać, to tylko dobrą. Źli tutaj są skazani na porażkę, nawet jeśli trzeba mocno naciągnąć zasady.


    Wiesz, stworzenie postaci "złej" polega na tym, że ją robimy, a potem sprawdzamy co możemy robić. Planujemy i przygotowujemy się. Następnie to robimy, nie wyjawiając nikomu naszych pomysłów. Najwyżej Adminowi czy jakiemuś MG jak potrzeba. Gadanie na CB o tym czego to się nie zrobi i nie robienie tego miesiącami, to nie zła postać. Po prostu masz kolor ciemniejszy i tyle.

    Regulamin jest traktowany wybiórczo.


    ???

    Gracze spoza kółeczka mają na starcie większe ograniczenia i ciężej się jest im rozwinąć.


    ???
    "Kółeczka"? Nie wiem, daj swój nickname, pogram Twoją postacią ZA CIEBIE, a potem ją Tobie oddam jak się rozwinie. Te kilka lat temu zaczynałem na forum od zera, długo mnie nie zajęło osiągnięcie tego co mam teraz. Po prostu działałem, a nie gadałem, że będę działał. Nikt na forum tutaj ograniczeń nie narzuca, a że nie dostaniesz pożeracza światów na starcie, to chyba normalne. Prawda?

    Nic nie stoi na przeszkodzie, aby adminka zmieniała płeć kanonicznej postaci, aby z nią, wbrew kanonowi, prowadzić lesbijskie erosesje z użyciem wibratorów z pola siłowego, ale gracze spoza kółeczka, którzy grają kanonem muszą się go trzymać.


    O którym my forum mówimy...?
    Co do zmiany płci to polecam wcześniejsze wypowiedzi Mortarion oraz Jane Weller. Dalszą część chyba daruję sobie w komentowaniu.

    Na sprawiedliwość w sesjach nie ma co liczyć, bo wszelkie zasady będą łamane, aby tylko bardziej lubianemu graczowi dopomóc.


    DAJ MNIE TEGO "LUBIANEGO". Dużymi literami napisałem. Kto te zasady łamie, komu jest łatwiej? Podaj przykład, najlepiej przynieś to do mnie, to się problemu pozbędę. Jednej nawet walki na forum nie było, by zdarzyła się opisana przez Ciebie sytuacja.

    Zdarzają się też podpowiedzi ze strony prowadzącej sesje poza nią, aby jej przyjaciółka wiedziała jak iść.


    Przykład:
    -Witaj, jestem graczem na Twoim forum, nie wiem co zrobić. Możesz mnie cokolwiek podpowiedzieć?
    -Spróbuj zrobić A, B lub C. Efektów nie znasz.
    -A co jak spróbuję zrobić D?
    -Przekonasz się fabularnie.
    -A jak zrobię A?
    -Przekonasz się fabularnie.

    :)

    Ustalać cokolwiek z adminką nie ma po co, ponieważ od jej humoru zależy, czy dotrzyma słowa czy nie.


    Pomyliłeś więc fora lub rozmawiamy o innej osobie. Albo jesteś aspołeczny, nie potrafisz podejmować rozmowy z inną osobą na GG. Może prowadzisz twarde negocjacje, trzymając się zaciekle swego stanowiska. Po Twojej wypowiedzi tutaj wnioskuję, że nie potrafisz posługiwać się jakąkolwiek argumentacją. To może być problemem do ustalenia czegokolwiek, gdyż zapytany "Jaki masz cel" lub "dlaczego tego potrzebujesz" zwyczajnie nie udzielisz odpowiedzi i po prostu się obrazisz.

    Forum to mogę polecić tym którym się uda podlizać wybrańcom i dzięki temu będą mogli liczyć na cokolwiek, albo też tym którzy liczą tylko na romansowanie gdzieś poza głównymi wydarzeniami i snucie planów bez pokrycia.


    Nie, takim jednostkom jak Ty tego forum nie polecam. Nie opisuj siebie, okej? Nie schodź tak nisko.

    Brakuje Tobie odwagi cywilnej by chociaż powiedzieć kim jesteś. Kanonem nie jesteś, a jeśli takowym grałeś to domyślam się już jakim. Niemniej jednak... to nadal smutne. "Kanon"? Raczej nie. Gracz grający kanonem nie narzekałby, że nie ma co robić czy jak działać. Prostym przykładem jest Hydra która wzięła się za siebie i po prostu działa, nie narzeka na nic i na nikogo.
    Problem?
    Jak bardzo czujesz się zaatakowany?
    Kto należy do tego kółka wzajemnej adoracji o którym nadal nie wiem?

  • Post Jaszczura tylko potwierdza to, co napisał Kanon. A szkoda. Napisał kilka zarzutów i patrzcie, jaką sobie z niego wycieraczkę zrobił. Nie tak powinien odpowiadać MG, za dużo w tym emocji. Szkoda, ogromna!

  • Emocji?

  • @S
    Twoja wypowiedź brzmi... dziecinnie. Jaszczur mu odpowiedział, podał nawet argumenty. Natomiast ty i twoje alter-ego z posta wyżej zasłaniacie się planem "weźmy mówmy, że będą nas atakowali a potem to potwierdzajmy".
    Kanon płacze pod reklamą, robiąc jeszcze lepszą reklamę. Ważne by mówili. Do tego w jego wypowiedzi nic nie ma. Stwierdzam, że jakieś dziecko nie dostało tego co chciało na tym forum i oto efekt. No i nie zapominajmy o jego tajeniczym obrońcy, panie s.
    Potraficie siebie podpisać pod własną opinią? Strach zbyt wielki, zrozumiałe. A ja się temu forum chętnie przyjżę, może założę tam postać w wolnej chwili.

  • Wypowiedź jak wypowiedź, pod wieloma akcjami promocyjnymi znajdzie się taki samotny krytyk któremu nic się nie podoba i nic w tym szczególnie dziwnego - żadne forum nie przypadnie do gustu każdemu, zawsze ktoś się odbije. Sama w sobie taka wypowiedź wiele nie znaczy, pozwala tylko zwrócić uwagę na pewne elementy przed przyłączeniem (albo na początku, żeby w razie czego gładko się wycofać).

    Ale wypowiedź Jaszczura... Naprawdę TO nie wydaje ci się bardziej dziecinne? I nie mówię tu o wypunktowaniu odpowiedzi, bo tak się zwykle robi, ale o stwierdzeniu, że ktoś krytykujący forum to ktoś potrafiący się podlizać administracji (sic!). No serio? Ja rozumiem, że swojego PBFa się broni, ale piaskownicowe "a nie, bo ty!" to zwyczajnie nie uchodzi. Dalsza próba dowalenia krytykowi ad hominem też najlepiej nie wygląda, więc sorry, ale bardziej to podkreśla post Kanona niż go przekreśla.

  • I nie mówię tu o wypunktowaniu odpowiedzi, bo tak się zwykle robi, ale o stwierdzeniu, że ktoś krytykujący forum to ktoś potrafiący się podlizać administracji (sic!).


    Gdzie to znalazłeś w mojej wypowiedzi?
    Facet przyszedł, rzuca oskarżeniami na lewo i prawo, nie podaje nic. Ja jego nie atakuję, ja wytykam mu, że nie podaje mnie argumentów. Mogę w ten sam sposób zacząć rozmawiać o Tobie, o nim albo o "S". Wymyślać z głowy, przepisywać tutaj i robić z tego niechlujną reklamę.
    Jeśli "dowaleniem" nazywasz odpowiedź na czyjś post, to wybacz ale to jest forum. Na tym to polega, Ty napiszesz, ja odpowiadam. On napisał, niech liczy się z odpowiedzią. Jeśli by uznał, że jednak to on ma rację bo ma np. argumenty na poparcie swych słów, które by wyłożył - to by to uczynił. Zamiast tego... nie, bo po co?

    Nie żyjemy w świecie w którym należy siedzieć z głową nisko i udawać, że nie słyszy się obelg oraz zarzutów kierowanych pod nasz adres.
    W żadnym również momencie nie odnajduję owych "emocji" które powinny towarzyszyć mojej wypowiedzi. Brakuje mnie wykrzykników, jedynie dwa może trzy razy wypunktowałem DUŻYM LITERAMI o co chodzi.

    "A nie, bo ty!" - ???
    A co mam powiedzieć? Rozumiem, że nie wymagasz od ludzi. Ja wymagam, tak jak ode mnie wymagają. Wymagam umiejętności poparcia swych słów argumentami, tak samo jak wymagam by ludzie potrafili przyjmować na siebie konsekwencje swych słów/czynów.

  • Nie, takim jednostkom jak Ty tego forum nie polecam. Nie opisuj siebie, okej? Nie schodź tak nisko.

    Brakuje Tobie odwagi cywilnej by chociaż powiedzieć kim jesteś. Kanonem nie jesteś, a jeśli takowym grałeś to domyślam się już jakim. Niemniej jednak... to nadal smutne.

    O tym już zapomniałeś? Przecież to zupełny absurd. Napisałeś tak tylko po to, żeby zdyskredytować piszącego i jak najbardziej mu dołożyć, jakbyś sam uważał swoje poprzednie, bardziej merytoryczne wypowiedzi za niewiele warte. To nie jest poważna odpowiedź na krytykę.

  • Zauważ różnicę między sobą, Stasioman, a "Kanonem".
    Z zacytowanej przez Ciebie wypowiedzi, wynika mniej więcej to o co mnie oskarżasz. Ale mnie chodziło o bardzo prostą sprawę. Mam do czynienia z kanonem który przyszedł i rzuca w nas błotem. Nie wiem nawet kto to jest, być może jest to jeden z graczy którzy świetnie grają, pokazują, że jest super - a tutaj wylał na nas pomyje bo tam nie chce nam powiedzieć co jest nie tak. Być może natomiast, jest to gracz który szuka na siłę problemów tam, gdzie ich nie ma. Każde forum ma przynajmniej jednego takiego - od czasu do czasu. Stąd mój taki, a nie inny zwrot do tej osoby.
    Gdybym przyszedł i zaczął Ciebie, Twoje forum lub cokolwiek oskarżać, podpisał się nicknamem "Gracz" lub właśnie "Kanon" sugerującym, że tam grałem ale ukrywającym jako kto lub czy w ogóle - jak byś się poczuł? Jasne, dyskredytuję piszącego, bo co to za odwaga "krytykować" w ukryciu, przez internet.
    Wyjaśnię dalej, dlaczego nie polecam forum takim jednostkom jak on - bo z jego posta wynika, że ma on charakter destrukcyjny, domaga się tu i teraz dostania wszystkiego za nic, zero pracy od siebie. Zazwyczaj wygląda to tak, że do kogoś z ekipy lub najczęściej administratora, zgłasza się osobnik. Osobnik ten stwierdza, że mu się należy bardzo silna lub najlepiej najsilniejsza postać na forum. Dotyczy to różnych mocy czy podejmowanych przez graczy działań. W drugim przypadku - działań - wielu graczy ma pretensje, że zderzają się z rzeczywistością. Przykładowo wychodzą na ulice, zaczynają maczetą mordować bogu ducha winnych ludzi albo nawet posiadają postaci o określonych mocach i to jest wykorzystują, a potem dziwią się, że MG reaguje w roli odpowiednich organów ze stosowną do zagrożenia siłą. Z czym oni nie są w stanie sobie poradzić.
    Zdarzają się nawet sytuacje, w której MG podpowie graczowi kierunek. Pierwszy lepszy wymyślony przykład z głowy. Postać wpada do wody, ma w ręce ostry nóż, a do nogi przywiązany kamień na linie. MG sugeruje, że kamień ściągnie postać pod wodę, a ta się utopi w efekcie. Chyba, że gracz wykorzysta ostry nóż który przy sobie ma, na tym materiale. Tu już wręcz kuriozalny przykład. I teraz zdarzają się gracze, którzy mimo to np. puszczą ten nóż, wyrzucą go i będą próbowali w inny sposób wydostać się z tej sytuacji. Potem spotkają się z efektami swych działań, najczęściej zminimalizowanymi przez MG, a następnie jest oburzenie i opluwanie nas, jacy to źli jesteśmy.

    Na forum zawsze daję możliwość przyjścia do mnie i pogadania ze mną, na temat problemu. Jeśli ktoś boi się iść bezpośrednio do administratora - pomimo, że reprezentuje mniej stanowcze podejście niż ja - to może przyjść do mnie, wyjaśnić problem i ja spróbuję go załatwić na korzyść gracza. Zamiast tego, niektórzy i tak wolą iść robić zamieszanie czy to na CB, czy nam nas obrabiać WSZYSTKICH za plecami na FB/VL/GG itd.

    Co do określenia "krytyki" polecam rzeczywiście wypowiedź Vosha. Bo gdyby jednak "Kanon" dokonał krytyki, to nie byłoby tutaj tej dyskusji.

  • Brakuje mnie tutaj znaczka "lubię to". Lubię to ponieważ ludzie gadają ale sami nie wiedzą o czym gadają.

    Krytykując, oceniamy złe ale również dobre strony. Dochodzą do tego jakieś wzory którymi się posługujemy. Nazwanie Kanona krytykiem jest obraźliwe dla krytyków. On po prostu hejci to forum. Podam przykład:
    1. Na Vision Lighthouse znajdziemy grupkę for zrzeszonych dookoła administracji serwisu, robiących z siebie na siłę lepszych oraz podkreślających kim to nie są, dzięki odpowiedniemu działowi. Przeznaczony on jest wyłącznie dla nich, próba kłótni z nimi zakończy się soczystym banem.
    2. Na Vision Lighthouse odnaleźć możemy dział for zrzeszonych, prywatnych for administracji. Jest to pewna forma promocji ze strony administracji w zamian za ciężką pracę wkładaną w utrzymanie serwisu oraz udzielanie użytkownikom pomocy oraz porad gdy ci jej potrzebują. Dział nie rzuca się w oczy, a sami właściciele nie zmuszają by do niego zaglądać.

    Które to krytyka, a które to hejt? Jeśli uważasz, że moja pierwsza wypowiedź to krytyka to masz mocno zburzone wartości społeczne.
    Polecam ogólnie przeczytać post Jaszczura w całości. A jak ktoś bierze życie tak bardzo na poważnie to z dozą dystansu, jak wszystkie posty tutaj.

    PS.
    Wykorzystać ad hominem jako ad hominem? Z nieba spadłeś?

    PPS.
    Strona na pierwszej stronie. Tylko ja to widzę?

  • Gość (Mistrz Szpiegów)

    Odnośnik bezpośredni

    Potrzebowałam trochę czasu by zebrać się, przemyśleć i wypowiedzieć.

    By uniknąć problemów, zacznę od swojej osoby, bo jestem przekonana, że ktoś będzie się upominać o tą rzecz: tak, jestem na forum, oraz udzielam się w rozgrywkach. I na tym zakończę moją prezentację. Na wszelkie bluzgi oraz wyzwiska o okazanie twarzy... zwyczajnie w świecie nie chcę być zmuszona do odejścia z forum, z powodu cudzej nieumiejętności przyjęcia krytyki i gróźb że zostanę "zniszczona".




    Ale do rzeczy. Mało rzeczy jest czarnych i białych, dlatego ja będę wymieniać wszystko w szarości:




    1. Po pierwsze podziwiam i doceniam zaangażowanie Lokiego (bezsensowne jest ukrywanie w tym wypadku nicków, bo każdy kto zajrzy na forum zorientuje się, jak wygląda sytuacja. Chyba, że jest kompletnym kretynem, no ale ja za to nie odpowiadam). Stworzył forum, z dużą ilością lokacji, dobrze prosperujące graficznie i organizacyjnie. Widać, że wkłada wszystkie siły w to by forum działało. I sprawdza się dobrze w swojej roli. Dba o każdego gracza, bądź przynajmniej dla mnie sprawia wrażenie zainteresowania nimi.




    2. Rozgrywka- jest całkiem płynna, o ile masz szczęście i nie trafiasz na cholernych maruderów, którym szkoda marnować czas na odpis. Wtedy rozgrywka ciągnie się jak przysłowiowa gumka w gaciach, staje się męcząca i uciążliwa, a ty marzysz tylko o ucieczce, no ale to akurat wina pewnego rodzaju userów, na to nie ma forum wpływu... w końcu ile można razy ponaglać?




    3. Inni Admini- nie mówię, że prywatnie to są źli ludzie, w końcu nie znam ich, może ratują małe kotki całymi dniami, albo przeprowadzają staruszki przez jezdnie, ewentualnie odwiedzają ludzi w hospicjach. Jednak... tak naprawdę lwią część roboty odwala Loki. Inni Admini zdają się być tylko ozdóbką, która czasami łaskawie pomoże, lub poprowadzi jakąś akcję. Aż szkoda patrzeć, jak wiele na głowie ma główny Admin, a przecież jeszcze od cholery spraw. No ale cóż, biedne dzieci, kotki na drzewach i staruszki przerażone komunikacją miejską nie mogą czekać.




    4. Dyskryminacja- widzę, że nie tylko ja to dostrzegłam... dobra, żartuję odkąd zaczęłam ogarniać w działanie forum zauważyłam to przykre zjawisko. Są dwie kategorie "napakowane smerfy" jak to ładnie powiedziała Mia w swoim orędziu o odejściu, czyli bohaterowie, oraz "Gargamel" czyli źli. Niby normalne... tylko czemu tym drugim tak mocno podcinane są skrzydła? Gdzie jest zabawa, skoro twoich wrogów rozłożysz pstryknięciem palców, albo pierdnięciem?




    5. Ograniczenia- jestem całkowicie za, że niektóre zdolności i postaci są na forum blokowane. Byłoby ewidentnie wredną i nieprzyjemną rzeczą, gdyby postaci serio wszechmocne były ogólnie dostępne... aaale no właśnie. Już nie wspomnę o apartheidzie na rodzaje charakterów, bo by zauważyć jak mocno ograniczone są złe, a jak dobre są przepuszczane z przymrużeniem oka, to byle kiep powinien. Bowiem przejawy God Modów wciąż są obecne na forum. Sama miałam "przyjemność" czytać sesję z postacią, której zdolności, całkiem fajne są, ale osoba ta robi wiele, serio wiele rzeczy bez nawet spocenia się. I to poważnie wkurwia.

    6. Kółko wzajemnej adoracji- mówiąc krótko: jest i ma się świetnie.

    Na pewno zaraz znajdą się tacy, którzy krzykną: "ej, Mistrzu Szpiegów skoro tak ci się tam nie podoba, to czemu tam jesteś?", z chęcią odpowiem.

    - Przywiązałam się do tego forum. To chyba normalne, że nie chce się porzucać postaci, którą się pisało już jakiś czas, no i nie chce się być ostatnim chamem i odejść w trakcie.

    - bardzo wielki deficyt marvelowych forów, które nie tyle były dobre, co działały. Próbowałam szukać nowego forum, ale z marnym skutkiem.

    - wbrew pozorom choć te wady złoszczą mnie i żądają sprawiedliwości, to jednak nie zmieniają, że mając kilka postaci można grać normalnie tymi dobrymi.

    Widziałam też pytanie o to czemu ludzie nie zgłaszają problemów. Owszem, niektórzy zgłaszają, ale są albo pominięci, albo narażają się na gniew i "zniszczenie", przez co zostają tak naprawdę zmuszeni do opuszczenia forum. To serio nie jest takie trudne do pojęcia, a reszta ma to w dupie póki problem nie dotyczy ich.

    I nie uważajcie tego za "robienie złej renomy o swoim forum". Inteligentna osoba wejdzie by sprawdzić to co stworzyliście.. a przepraszam, co Loki stworzył i wyciągnie własne wnioski co do forum, czy mu się podoba, czy sytuacja mu przeszkadza, a może właśnie jest na odwrót?
    Sęk właśnie w tym, że bardzo dobrze widać jak to na forum wygląda skład userów: jest sobie "elyta" czyli osoby, na stałe związane z forum, które się udzielają, oraz bardzo, bardzo wiele postaci zwyczajnie w świecie porzuconych, gdzie na gwałt szuka się userów, ale często to też wcale nie na długi czas się udaje. I nie zdziwiłabym się, że wiele z tych porzuceń nie wynika z osobistych problemów userów.

    Jeśli ktoś chce poruszyć jeszcze jeden temat do rozmowy, to ja z chęcią zawsze podyskutuję. Ale zaznaczę "podyskutuję", bo na obrażanie mojej osoby i wyzwiska reagować nie będę.

    Z szacunkiem

    ~Mistrz Szpiegów

  • bo na obrażanie mojej osoby i wyzwiska reagować nie będę.


    Zaczynam się zastanawiać czy kiedyś ten plan umrze. Dużo osób albo uznaje każde inne zdanie za atak, na nich samych - albo jest strasznie delikatnych i czego nie powiesz to na pewno ich obrażasz.

    Do rzeczy. Widzisz Stasioman? Oto krytyka. Mistrz Szpiegów może dawać darmowe lekcje. Ja postanowiłem się wypowiedzieć, bo ciekawi mnie kilka faktów.

    1. Prawda.

    2. Prawda, potwierdzam.

    3. "Inni Admini"? Zawsze mnie to zastanawiało ale, by nie było, że to prawda to obalę to jednym argumentem.
    Argument: http://theavengers.forumpolish.com/t9-administracja-forum

    4. Znowu dyskryminacja. Zawsze zastanawia mnie, dlaczego ludzie tak uważają. Zawsze ten sam wniosek - nikomu się nie chce ale wszyscy by chcieli. Nikomu nie są podcinane skrzydła, osoby odgrywające czarne charaktery mają natomiast tendencję do narzekania na zło świata. Zdradzania swoich planów publicznie oraz niekonsekwencji w realizowaniu ich. To jest to całe "podcinanie skrzydeł".
    Jest jeszcze opcja, że ktoś uważa, że może dostać to samo co ktoś inny, tak po prostu. Dajcie coś temu forum, wyraźcie dobrą wolę, pokażcie coś od siebie. Bo czemu to na co ktoś inny pracował długo czasu, poświęcił swą energię - wy macie dostać za darmo?

    5. Mógłbym prosić o wskazanie tego "god mode"? Bo znowu "miałam przyjemność czytać" - daj linka. Forum jest publiczne, nic nie jest ukrytego. Skoro gdzieś tam jest to pokaż to. Jak nie chcesz nam działać na "szkodę" - podeślij mnie na GG lub na PW na forum, nie ma problemu. Po prostu jestem ciekaw. Sam posiadam silną postać, nie mówię o mojej postaci MG-NPC, tylko zwykłej postaci gracza. Ale god mode nie posiadam, sama postać również poci się w swych działaniach, więc to zapewne nie chodzi o mnie. A ja nie wiem o kogo z kolei może.

    6. Kółko wzajemnej adoracji- mówiąc krótko: jest i ma się świetnie.

    Ostatnio udało mnie się coś takiego znaleźć! Na forum jest grupa graczy która lubi swoje towarzystwo. Nie są to jednak osoby z ekipy, nie mają na samą ekipę wpływu, tak więc nie mają żadnej władzy ani możliwości. Nie są traktowani ulgowo.

    Widziałam też pytanie o to czemu ludzie nie zgłaszają problemów. Owszem, niektórzy zgłaszają, ale są albo pominięci, albo narażają się na gniew i "zniszczenie", przez co zostają tak naprawdę zmuszeni do opuszczenia forum. To serio nie jest takie trudne do pojęcia, a reszta ma to w dupie póki problem nie dotyczy ich.

    Wyżej na pewno wspominałem ale nikt mnie osobiście problemów nie zgłasza. Loki również nic nie wspominał na ten temat. Sam nikogo nie "niszczyłem" za to, że coś zgłosił. Jeśli natomiast ktoś poruszy jakąś sprawę na CB, inni się z nim nie zgodzą i w związku z tym czuje się wygnany... serio? Gracze nie mają wpływu na takie sprawy, a z forum do tej pory wyleciała może jednak, ekstremalnie agresywna osoba. I to przez cały czas istnienia forum.

    Co do porzuconych postaci... szczerze nie wiem, nie zrozumiałem trochę tej części wypowiedzi.

  • Gość (Mistrz Szpiegów)

    Odnośnik bezpośredni

    3. Dobrze, naświetlę sytuację: sądziłam, że osoba z tzw. małpką jest osobą odpowiadającą w pewnym stopniu za forum. Cóż, dziękuję za oświecenie mnie. Errare Human Est. Niemniej, nie widać by inni mistrzowie gry się udzielali. Kilka pojedynczych fabuł co prawda wyłapałam... ale tak jak patrzę to większość w dalszym ciągu prowadzi Loki, a do moich uszu dotarło, że nawet narzeka, że musi robić to sam.

    4. Wiesz, gdy mówi to jedna osoba, można to uznać za czepialstwo. Gdy dwie, już lepiej się zastanowić, czy aby na pewno jest coś nie tak. A jak trzy i więcej, to naprawdę, lepiej nie zasłaniać oczu i krzyczeć: "ja nic nie widzę! Nic takiego nie ma miejsca!". Gdyby nie było, to raczej nie pojawiałby się ten temat tak często, nie uważasz? Ot chłopski rozum i logika. Bo serio, to raczej nie jest skorumpowane działanie mafii... i serio, nie mów mi, że mówienie "na głos" uważasz pisanie na CB, bo z tego co widziałam dobrzy też tak robili. A dobry przykład, takiego podcinania dostałam od mojego znajomego, Herberta który starał się o symbionta: http://theavengers.forumpolish.com/t1524-tunele-kanalizacyjne
    Nie za bardzo się znam na symbiontach, ale zważywszy, że są to kosmiczne pasożyty, a o pasożytach wiem więcej, więc ten musiał być jakiś cholernie feralny, bo zamiast łączyć się z żywicielem, co lepiej na tyle głupim, że nie uciekał tylko czekał i prosił się o kłopoty, a zachowywał się... no po prostu dziwnie.
    Inna sprawa z rozmowy z CB, której nie przytoczę, bo zwyczajnie nie chce mi się szukać... a mianowicie fakt, że armia Asgardu ruszy do walki z Doomem, jeśli ten spróbuje. Hym... jakoś Asgardianie nigdy się nie rwali, by ratować Midgard, nie licząc Thora i jego gromady. Właściwie podejście Asgardian do Ziemian jest tak banalne, że można je opisać jednym zdaniem: "Ludzie są gorsi". Co mnie z resztą wcale nie dziwi, zważywszy jaką potęgą władają, a problem Ziemski, robi się Asgardzki dopiero jak dosięgnie Asgardu. Trochę jak Anglia podczas II WW. A usypianie Odyna "bo tak wygodnie" nie skomentuję.

    5. A proszę bardzo: http://theavengers.forumpolish.com/t1581p50-port-w-waveney osobnik o imieniu "Drakon". Nie wiem czyj on jest, ale jego zdolności... no przepraszam bardzo, to aż zakrywa o kpinę. Jeśli ten smok, nie jest God Modem, to ja jestem Kapitanem Ameryką i zamierzam ochajtać się z Redziem i szerzyć zło i zniszczenie, ku chwale wielkie Hydry. Nieśmiertelny, wszechmocny (bo przecież korzysta z mocy otoczenia), a ty stój i klaskaj. KP: http://theavengers.forumpolish.com/t949-drakon#7683
    Druga rzecz... te całe "The Core" potęga kosmiczna, no niech będzie... tylko nie rozumiem jakim cudem powstała. Bo raczej wątpię, by tacy Kree albo Scrull, cieszyli się z tak wielkiego zagrożenia, które się tworzy w ich ogródku. Z chęcią posłucham, jak to się stało, że zdołało to umknąć ich uwadze. I jeśli już gdzieś mnie odsyłacie, to proszę jakieś ładne namiary, bym nie musiała długo szukać.

    6. A kierowca wstał i zaczął klaskać, islamiści zaczęli dążyć do pokoju i harmonii, a wojny zostały zakończone.

    Nie mówię, że poczuje się wygnany, może co najwyżej nie zrozumiany, bo wiem jak ciężko kłócić się z takim tworem jak kółko adoracji. Widać, że nie za bardzo jesteś z ludzką psychologią. Ludzie milczą, bo widzą jak coś się kończy. Jeśli jedno nawet banalne starcie kończy się w sposób, który zakrywa o niesprawiedliwy i nic się nie da z tym zrobić, to się nie dziwcie, że ludzie nie chcą reagować, a wolą się ewakuować. Bo przepraszam bardzo, gdyby odjąć wszelkie multikonta, to ile userów byłoby na forum?

  • Humanum*
    Jak już używamy łaciny to róbmy to poprawnie. Nie dodaje to jednak wypowiedzi inteligencji, więc najlepiej tego w ogóle nie używajmy.
    Loki nadal jednak daje radę. Tak samo jak ja. Tak samo, jak pozostałe osoby które nadal działaj, bo nie mają przypisanego urlopu. Myślę więc, że dopóki działamy - dopóty jest okej. A to ilu nas jest, kto pracuje a kto nie, to raczej nasz problem.

    4. Okej, powiem wprost, nie będę niczego krył. Herbert nie należał do ciekawych graczy. Z tego co wiem to zniknął. Jego postać wykazywała się całkowitym brakiem instynktu samozachowawczego, prowokując samobójcze sytuacje, uchodząc z życiem tylko i wyłącznie dzięki interwencji MG. Co do symbiontów, jak sama wspominasz, nie znasz się na nich. Żaden porządny predator nie łapie się pierwszego lepszego żywiciela, chyba, że jest bardzo zdesperowany. Tamten zapewne nie był.
    Co do CB, powiem tak. Branie wszystkiego na poważnie jest bezsensowne. Z resztą zgodnie z planami gracza kierującego Doomem, to nie Asgard będzie jego problemem. A to, że ktoś coś sobie mówi - niech sobie mówi. Ma prawo, prawda? Doom bezbronny nie jest, da sobie radę.

    5. Moja postać, nie udawaj, że nie wiesz. Zacznijmy od tego, skończ teatrzyk, przestań udawać, że nie wiesz kim jestem, a tym bardziej nie znasz moich postaci. Ten "nieśmiertelny" smok korzysta cały czas ze środowiska w którym się znalazł. Zapraszam do przestudiowania zachowania postaci. Wszystkie silniejsze "skille", po prostu wykorzystanie mocy - było skorzystaniem z wody znajdującej się w otoczeniu. W którymś poście nawet zaznaczyłem jak odbija się to - mimo wszystko - na samej postaci.
    Dodam nawet, że na tej konkretnej misji znajdują się postacie które mogą wiele większe szkody wyrządzić - od mojej własnej. Dlaczego tego nie robią, nie mnie oceniać.
    Skrull, to na początek. Mamy na forum OC, a ja stworzyłem grupę OC. Historia jest prosta, zaczynamy od stworzenia cywilizacji-podstawy, która następnie umożliwia stworzenie tego typu grupy. Dla ułatwienia sobie zadania, wyrzucamy cywilizację w inny rejon wszechświata by nie przeszkadzać sobie z innymi potęgami galaktycznymi. Następnie tworzymy historię, prostą, nieskomplikowaną, "oklepaną". Poszukaj sobie w moich postach, nie raz temat był poruszany. Opisany jest również krótko w KP mojej postaci. Prawda jest taka, ze wybrałem łatwiejszą drogę, co otworzyło mnie od razu więcej możliwości fabularnych. Nie tworzyłem niczego "od zera" zabezpieczając się przed silniejszymi "graczami" galaktycznymi.

    6. A kierowca wstał i zaczął klaskać, islamiści zaczęli dążyć do pokoju i harmonii, a wojny zostały zakończone.

    ??? ??? ???

    Ludzie milczą, bo tak ich nauczono. Bo boją się odezwać, uznając, że lepiej milczeć i "przeczekać". Kiedyś będzie lepiej, jakoś to będzie, uda się, prawda? Z psychologii jestem całkiem dobry, po prostu ja nie uznaję, że mnie się udało. Ja uznaję, że na coś zapracowałem. Wszelakim kółkom wzajemnej adoracji zawsze się sprzeciwiałem, sprzeciwiam i sprzeciwiać będę.

    Podsumuję.
    Myślałem, że coś takiego na forum jest. Zamiast tego wciągnięte zostały po prostu moje postaci. Rusz więc może swoje szanowne cztery litery i zapracuj na to, co chcesz mieć, a nie oczekuj, że to dostaniesz jak tu ponarzekasz, hm?
    Mistrzu Szpiegów. "A". Podpisz się następnym razem swoim nicknamem, odważniej. Pokaż kim jesteś, bym nie tylko ja ciebie znał. Ujawniasz się w swej wypowiedzi, strasznie.

  • Gość (Mistrz Szpiegów & Zebra)

    Odnośnik bezpośredni

    4. Z tego co ja wiem i wyczytałam, to robił wszystko by nie były to reakcje samobójcze, ale ktoś bardzo znacząco utrudniał mu działanie. Hyym...
    Niemniej, wróćmy do tego nieszczęsnego symbionta. Ja też potrafię się do edukować, ot magia internetu. I wiem, że symbiont durnym stworzeniem nie jest... więc nie wyjaśnia to jego zachowania. Przypominam, symbiont to pasożyt, który w swej oryginalnej formie niewiele może zdziałać. Więc skoro Herbert nie był odpowiednim nosicielem, to jakim cudem szczury i byle człowiek był? Więc lepiej mu uciekać przed ogniem i narażać się na dźwiękowe ataki Hawkeye'a a potem wesoło wejść do pojemniczka TARCZY?
    Albo kolejne, piękne zjawisko: Mistyczna i okrutna Hydra... która tu jest tak potężna jak strach na wróble w kontakcie z wronami. Jak jedna usiądzie, to reszta będzie mieć to w dupie. Niby są sojusze, niby się rozwijają, a tak naprawdę to wszystko jest tylko syzyfową pracą.

    Gdyby to mówił byle user, ktoś inny, to pewnie miałabym to w dupie, ale faktem jest, ŻE TO GŁÓWNY ADMIN tak powiedział. A, że zauważyłam że z psychologią to ty jesteś na bakier, to nie wiesz, że gdy mówi coś takiego osoba odpowiedzialna za wszystko, to człowiek natychmiast traci chęci. I serio... silny? Doom? Chyba w komiksie. Bo u was to on ma tylko kilka robocików.

    5. Jak, że jestem miłą osobą to postanowiłam się postarać i odpowiedzieć jak najlepiej! Dlatego o pomoc poprosiłam moją dobrą znajomą i przyjaciółkę Zebrę! Zebra nie za bardzo ogarnia w Marvela, ale ogarnia w logikę, a God Moda wyczuje na pierwszym poście. Dlatego pozwoliłam jej spenetrować twoją, jak sam zauważyłeś ogólnodostępną KP. A teraz oddaję głos Zebrze!

    Drakon:

    Fizycznie jest w stanie wykonywać swoje zadania znacznie skuteczniej niż w przypadku przeciętnego człowieka. W stopniu mistrzowskim opanował sztukę skradania się, będąc w stanie niezauważenie podkraść się do prawie każdego i zneutralizować go. Wykazuje się również eksperckim poziomem w zakresie wykorzystania przebrań, umożliwiających dostanie się do nieautoryzowanych obszarów danej lokacji. Jest silny fizycznie, co umożliwia mu wspinać się po rurach, przenosić i usuwać ciała czy skakać z dachu na dach przy minimalnym wysiłku. Drakon jest również dobrym kierowcą, a nawet dobrze radzi sobie ze śmigłowcami czy samolotami. Jest doskonale wyszkolony w walce bronią jak również bez broni oraz z wykorzystaniem improwizowanego uzbrojenia, takiego jak materiały wybuchowe, karabiny snajperskie, broń automatyczna czy broń biała. Kenneth jest w pełni przystosowany do walki w każdym otoczeniu, wykorzystując je do osiągnięcia własnych korzyści. Jest bardzo zaradny w pozostawaniu anonimowym oraz zacieraniu śladów, by tropiciele nie wpadali na poszlaki prowadzące do jego osoby. Specjalista w infiltracji, exfiltracji, unikaniu "spalenia" - czy nawet tradycyjnych metodach zamachów. Prześlizga się obok strażników bez wzbudzania zbyt wielkich podejrzeń. Szczegółowo rozumie anatomię oraz naturę człowieka, co pokazuje stosując trucizny, środki uspokajające czy uderzając w punkty witalne zarówno podczas neutralizacji celu jak i przy walce wręcz. Wie również jak poruszać się po większości obszarów, bez zwracania uwagi cywilów czy uzbrojonych strażników. Dokładnie wie, które części ludzkiego ciała należy trafić, by przeciwnik przeżył, przeżył lecz umierał w wielkich cierpieniach lub po prostu zginął na miejscu. Walker posiada również wiedzę z zakresu przetrwania, pierwszej pomocy, elektroniki, techniki i wiele więcej. Nie jest to wiedza w stopniu profesorskim, lecz prezentuje sobą poziom wymagany w jego profesji.
    Do bardziej "rasowych" możliwości można zaliczyć długowieczność wynikającą z kontaktu ze smokiem, jednak w jego wieku, nie jest to zauważalne.



    "Fizycznie jest w stanie wykonywać swoje zadania znacznie skuteczniej niż w przypadku przeciętnego człowieka. W stopniu mistrzowskim opanował sztukę skradania się, będąc w stanie niezauważenie podkraść się do prawie każdego i zneutralizować go." <-Okej, rozumiem, że jest sobie agentem TARCZY... pewnie miał lata treningu, prawda? I pewnie jest nawet lepszy od Wdowy, która przecież też ma swoje wpadki... NA PEWNO JEST LEPSZY.

    "Wykazuje się również eksperckim poziomem w zakresie wykorzystania przebrań, umożliwiających dostanie się do nieautoryzowanych obszarów danej lokacji." <-Domorosły krawiec czy ki czort? O co w tym w ogóle chodzi? A może jest jak Ben 10 z Omnitrixem i zmienia postać?

    "Jest silny fizycznie, co umożliwia mu wspinać się po rurach, przenosić i usuwać ciała czy skakać z dachu na dach przy minimalnym wysiłku"<-Watch out, we have an assassin here! It's me, Mario! Silny fizycznie - ile czasu spędza na siłowni, treningu, biegając? Jak wiele lat zajęło mu opanowanie sztuki parkuru? Obstawiam, ze dużo, a pewnie nie miał lekcji indywidualnych, nawet w TARCZY... chyba, ze uczył go sam Mistrz Altair! Ale w to jakoś wątpię.

    "Drakon jest również dobrym kierowcą, a nawet dobrze radzi sobie ze śmigłowcami czy samolotami." <- Okej, przepraszam bardzo, jestem zainteresowana maszynami latającymi i coś o tym wiem. Dobry kierowca w wieku lat 27 - dobra, uwierzę. ALE żeby umieć latać, a szczególnie wylądować, trzeba mieć doświadczenie. I nie, nie tylko na boeingach obowiązuje pewien wymagany pułap wylatanych najpierw na symulatorze, a potem z instruktorem godzin, nie mówię nawet o helikopterze

    "Jest doskonale wyszkolony w walce bronią jak również bez broni oraz z wykorzystaniem improwizowanego uzbrojenia, takiego jak materiały wybuchowe, karabiny snajperskie, broń automatyczna czy broń biała." <-O ja pitole, ale koks. Umi we wszystko! Bo to wcale nie są miesiące ćwiczeń strzelania, celowania... a karabiny snajperskie to w ogóle bajka, bo, UWAGA, to nie wygląda tak pięknie jak w filmach - trudno się tym celuje. I nie, nie zawsze się trafia. No ale dobra, to nie jest takie złe! Ale w towarzystwie broni białej... cóż, jesteśmy w Marvelu, tu jest wiele odstęp od normy, ale to kolejne treningi bloków, kontr i innych takich, szczególnie, jak się to opanowało tak mistrzowsko.

    "Kenneth jest w pełni przystosowany do walki w każdym otoczeniu, wykorzystując je do osiągnięcia własnych korzyści."<- Oja, kameleon. Czy pod wodą, czy w powietrzu, czy w zimnie, czy w gorącu - agent idealny, nic mu niestraszne, jest tak supidupi przez swojego kumpla smoka, że nawet nie rusza go nagła zmiana temperatury (np. podczas misji w innym państwie/strefie czasowej/klimatycznej) ani nic.

    "Jest bardzo zaradny w pozostawaniu anonimowym oraz zacieraniu śladów, by tropiciele nie wpadali na poszlaki prowadzące do jego osoby." <- Agent 00 God mode. Perfect.

    "Specjalista w infiltracji, exfiltracji, unikaniu "spalenia" - czy nawet tradycyjnych metodach zamachów." <- I'm bulletproof, nothing to loose, fire away, fire away... Nie wiem, jak unika spalenia, ale powinien się podzielić tą wiedzą ze strażą pożarną, ludzkość z pewnością byłaby mu niewypowiedzianie wdzięczna. Ale czy przypadkiem ogień nie jest standardowym nemezis lodu?

    "Prześlizga się obok strażników bez wzbudzania zbyt wielkich podejrzeń." <- Moonwalker 2.0, ale fakt, to nadal Marvel, jest agentem tarczy, jestem w stanie zrozumieć. Choć było to już przedtem podkreślone.

    "Szczegółowo rozumie anatomię oraz naturę człowieka, co pokazuje stosując trucizny, środki uspokajające czy uderzając w punkty witalne zarówno podczas neutralizacji celu jak i przy walce wręcz." <- Okej, a tu się aż na chwilę zatrzymam... Koleś ma 27 lat z tego co wynika z pola w profilu, nie wiem, jak to było w historii, bo skupiłam się tylko na umiejętnościach,​ może mój błąd, ale... Taką wiedzę wynosi się ze studiów medycznych (no, najczęściej) a nie z domorosłego czytania podręczników do biologii z gimnazjum. Zakładając, ze studiował mając lat 21 - studia medyczne trwają sześć lat, idealnie 27. ALE doliczając do tego wszelkiego rodzaju praktyki, odejmując czas, który z pewnością był mu potrzebny na wyuczenie się tych wszystkich superduperekstra​ zaawansowanych umiejętności ze wszystkich dziedzin życia... chyba nie miał na to zbyt wiele czasu, co? A to nie babka z "Rancza" (chyba, ze o czymś nie wiemy, drodzy państwo) żeby znał się na ziółkach. Ani nie lewy diler. No ale co ja tam wiem, nie studiuję w końcu ani medycyny, ani biologii, ani chemii, która przy truciznach się przydaje~

    "Wie również jak poruszać się po większości obszarów, bez zwracania uwagi cywilów czy uzbrojonych strażników." <- No mówiłam, człowiek-kameleon! Ucz mnie, miszczu, też tak chcę. Nawet ci agenci z większym stażem pewnie trochę zazdroszczą, że tak szybko się ogarnął!

    "Dokładnie wie, które części ludzkiego ciała należy trafić, by przeciwnik przeżył, przeżył lecz umierał w wielkich cierpieniach lub po prostu zginął na miejscu."<- Okej, Marvel. Okej, tu sporo ludzi jest bogotrybami, ale joł, celowanie to nie taka prosta sprawa, szczególnie, jak chcesz dokładnie trafić tam gdzie chcesz, ale... ALE CO TAM, CZEMU NIE. Chodźmy dalej!

    "Walker posiada również wiedzę z zakresu przetrwania, pierwszej pomocy, elektroniki, techniki i wiele więcej. Nie jest to wiedza w stopniu profesorskim, lecz prezentuje sobą poziom wymagany w jego profesji." <- Już wiemy kto udzielał reżyserowi "Zagubionych" rad podczas kręcenia serialu. Elementarna wiedza okej, ale patrząc na to, co było wyżej - wow, nie no, naprawdę. Strach się bać. Brakuje jeszcze rentgena w oczach i Godzilli jako domowego pupilka!




    Surian

    Część druga, czyli rozpatrzmy gada. Lubię smoki, bo lubię fantastykę, jestem przyzwyczajona, że to wielkie, potężne gady mogące zmieść średniowieczną wioskę z powierzchni ziemi, ALE ostrzegam: będę patrzyć pod kątem logiki. I sensu. Nie przez pryzmat Marvela i... innych tego typu rzeczy.

    Saurian jako istota pochodząca z innego, alternatywnego świata jest bardzo specyficzną postacią. Gad łączy w sobie cechy prawdziwej smoczej potęgi z wielkimi możliwościami jakie posiadają istoty humanoidalne. Wielki łowca, bo przy odrobinie odpowiednich informacji - wytropi niemalże każdego, niezależnie od panujących warunków. W przestworzach, porusza się niczym prawdziwy as - czyniąc je swym lojalnym sprzymierzeńcem i wykorzystując do otrzymania najlepszych efektów podczas lotu. Naturalne zdolności pływackie wzmocnione wieloletnimi treningami, pozwalając mu również na poruszanie się z wielką gracją pod wodą. Jeśli komuś natomiast wydaje się, że wielkie skrzydła będą tutaj jakimś problemem - cóż, bardzo się pomyli. Smok śmiało nazwany może zostać prawdziwą potęgą natury, gdyż otrzymał od niej wszystko czego potrzeba takiemu stworzeniu. Równie ważną informacją jest fakt, że smok posiada formę humanoidalną. Dzięki temu, wspinaczka i bieg przychodzi mu równie łatwo oraz skutecznie - jak przystaje na prawdziwego wojownika, smoka. Przede wszystkim jednak należy zaznaczyć jego wielkie umiejętności w walce. Niczym prawdziwy mistrz, łączy w sobie bestialstwo jakim obdarzyła go natura - z kunsztem oraz techniką jaką zyskał, latami trenując pod okiem największych mistrzów w swoim świecie. Saurian jest tutaj doskonałym przykładem na to, że fakt posiadania wielkiej siły czy wytrzymałości nie sprawia, że trzeba tylko te zdolności w sobie szlifować. Często więc zdarza mu się w walce "bawić przeciwnikiem". Samemu posiadając ogromną siłę - w walce w zwarciu, smok często odkłada swe naturalne predyspozycje na bok, przepuszczając przeciwnika i wykorzystując jego siłę oraz impet - przeciwko niemu. Nie straszne są mu również walki w parterze - czy przeciwko uzbrojonym przeciwnikom. I choć sam nie używa żadnego rodzaju uzbrojenia to posiada wielkie pojęcie na temat sposobów obchodzenia się z nim - głównie można tu zaliczyć broń białą - a choć pozyskana od Kennetha wiedza, pozwala mu posługiwać się bronią palną - czy nawet prowadzić pojazdy... Cóż, raczej jest to dla niego wiedza bezużyteczna, którą po prostu posiadł, idąc przez życie. Obserwując smoka i analizując jego zachowanie, łatwo można dojść do wniosku - że w życiu, przystosowywał się do bycia żołnierzem, który poradzi sobie w każdej sytuacji. Z mocami jak i bez nich, gad zawsze okaże się godnym przeciwnikiem. Należy mieć się na baczności, gdyż bardzo szybko gad potrafi zmieniać swój sposób walki - w jednej chwili wykonując cięcie prostą dłonią, by zaraz w ruch weszła pięść, po niej pazury - a czasami nawet kły - lub potężny, morderczy ogon wyposażony do tego by zabijać, a nie ogłuszać. Należy również pamiętać o ogromnej wiedzy jaką smok posiada. Nie jest to typowa, wojownicza bestia. Smok świetnie zna się na własnym organizmie, potrafiąc pomóc sobie w sytuacji gdy zostanie ranny, wiedząc przy tym jak nastawić stawy czy kości - by te szybciej podlegały procesowi regeneracji. Nie można natomiast nazwać go kimś, kto zna się na gotowaniu czy typowych pracach ogródkowych, domowych i tym podobnych. Przez cały jego żywot, po prostu nie było mu to nigdy potrzebne.


    "Saurian jako istota pochodząca z innego, alternatywnego świata jest bardzo specyficzną postacią." <- Pochodzi zapewne ze wszechświata Dragon Balla... Cholera, przeczuwam, że właśnie wytropiłam Shenrona!

    "Gad łączy w sobie cechy prawdziwej smoczej potęgi z wielkimi możliwościami jakie posiadają istoty humanoidalne." <- Mam subtelną propozycję - trochę za mało legendarnie to brzmi, ja bym jeszcze dorzuciła atak falującego palca z "Kung fu Pandy", albo coś. LEGENDARNIE!

    "Wielki łowca, bo przy odrobinie odpowiednich informacji - wytropi niemalże każdego, niezależnie od panujących warunków." <- Znaczy... ja rozumiem, że to supidupizajebist​y smok i w ogóle, ale warunki pogodowe, klimatyczne i tym podobne raczej powinny robić jakąś różnicę.

    "W przestworzach, porusza się niczym prawdziwy as - czyniąc je swym lojalnym sprzymierzeńcem i wykorzystując do otrzymania najlepszych efektów podczas lotu." <- To nie tak, że on jednak pewnie trochę waży i mimo wszystko musi mieć sporą rozpiętość skrzydeł żeby się w ogóle PODNIEŚĆ z ziemi i polecieć. No ale dobra, "sylwetka atletyczna", doczytałam się w KP.

    "Naturalne zdolności pływackie wzmocnione wieloletnimi treningami, pozwalając mu również na poruszanie się z wielką gracją pod wodą." <-Lata, pływa, pływa, lata, jaki koksu, srata-tata.

    "Jeśli komuś natomiast wydaje się, że wielkie skrzydła będą tutaj jakimś problemem - cóż, bardzo się pomyli. Smok śmiało nazwany może zostać prawdziwą potęgą natury, gdyż otrzymał od niej wszystko czego potrzeba takiemu stworzeniu." <- Okeeej, skrzydła pod wodą można złożyć (niektóre ptaki tak robią, cwane bestie!), ale skoro one takie wielkie, to mimo wszystko pewnie jednak trochę przeszkadzają...​ Choćby w... no nie wiem, wiosłowaniu łapami? Albo odwalaniu dzikiego węża rzecznego pod wodą, żeby w ogóle popłynąć? Jak na moje to już łatwiej byłoby gadowi dać formę syrenki~!

    "Równie ważną informacją jest fakt, że smok posiada formę humanoidalną." <- Syrenka to nie jest. Szkoda.

    "Dzięki temu, wspinaczka i bieg przychodzi mu równie łatwo oraz skutecznie - jak przystaje na prawdziwego wojownika, smoka." <- Waży czterysta kilo. Pryz trochę ponad dwóch metrach. Ja... po prostu nie wiem w jakim świecie ja się urodziłam, chyba jestem jakaś zacofana. Cholera, a mama mówiła, żeby tyle nie siedzieć przed komputerem.

    "Przede wszystkim jednak należy zaznaczyć jego wielkie umiejętności w walce. Niczym prawdziwy mistrz, łączy w sobie bestialstwo jakim obdarzyła go natura - z kunsztem oraz techniką jaką zyskał, latami trenując pod okiem największych mistrzów w swoim świecie." <- Oo, bo przecież akurat ON musi trenować z najlepszymi. Ci mniej superduperanccy to nawet nie dorastają mu do zakrzywienia najmniejszego pazura w łapie! To MUSZĄ być legendarni, starożytni wojownicy, którzy są najlepsi we wszystkim... ALE oczywiście, nie lepsi od niego. Nikt nie może być od niego lepszy. Żelazna zasada.

    "Saurian jest tutaj doskonałym przykładem na to, że fakt posiadania wielkiej siły czy wytrzymałości nie sprawia, że trzeba tylko te zdolności w sobie szlifować. Często więc zdarza mu się w walce "bawić przeciwnikiem"."​ <- Mama nie mówiła, żeby nie bawić się jedzeniem? Skaza się nigdy nie nauczył, ale no weeeź, to smok, on na pewno da radę!

    "Samemu posiadając ogromną siłę - w walce w zwarciu, smok często odkłada swe naturalne predyspozycje na bok, przepuszczając przeciwnika i wykorzystując jego siłę oraz impet - przeciwko niemu." <- Like a boss. Tylko tak to skomentuję.

    "Nie straszne są mu również walki w parterze - czy przeciwko uzbrojonym przeciwnikom. I choć sam nie używa żadnego rodzaju uzbrojenia to posiada wielkie pojęcie na temat sposobów obchodzenia się z nim - głównie można tu zaliczyć broń białą [...]" <- Aha. Bo przecież nie ma wielkich pazurów, kłów, nadludzkiej siły, umiejętności i wszystkiego innego... MUSI SIĘ CHOCIAŻ NA TYM ZNAĆ. Musi.

    "[...] a choć pozyskana od Kennetha wiedza, pozwala mu posługiwać się bronią palną - czy nawet prowadzić pojazdy... Cóż, raczej jest to dla niego wiedza bezużyteczna, którą po prostu posiadł, idąc przez życie." <-Proszę państwa, smok za kierownicą. Z nim to nawet dresy w beemce by się nie chciały ścigać, bo na sam widok zmoczyliby portki. Pomijam, że smok (mając, kuźwa, ogon) pewnie miały problem usiąść za kółkiem. A co do strzelania... Rany, jak on ym pazurem w ogóle taki mały spust naciska? I jakim cudem nie łamie przy okazji całej broni wykorzystując swoje wykokszone staty do siły?!

    "Obserwując smoka i analizując jego zachowanie, łatwo można dojść do wniosku - że w życiu, przystosowywał się do bycia żołnierzem, który poradzi sobie w każdej sytuacji." <- Jest zbyt zajebisty żeby mieć słabe punkty.

    "Z mocami jak i bez nich, gad zawsze okaże się godnym przeciwnikiem. Należy mieć się na baczności, gdyż bardzo szybko gad potrafi zmieniać swój sposób walki - w jednej chwili wykonując cięcie prostą dłonią, by zaraz w ruch weszła pięść, po niej pazury - a czasami nawet kły - lub potężny, morderczy ogon wyposażony do tego by zabijać, a nie ogłuszać." <- Innymi słowy, umie wszystko. Każdą technikę, każdy cios, każdy styl walki! Jest prawie tak dobry jak Chuck Norris albo Jackie Chan! I pewnie ciosy przeciwnika nie robią na nim wrażenia... bo przecież ma łuski. Pancerz. Pewnie prawie niezniszczalny!

    "Należy również pamiętać o ogromnej wiedzy jaką smok posiada. Nie jest to typowa, wojownicza bestia. Smok świetnie zna się na własnym organizmie, potrafiąc pomóc sobie w sytuacji gdy zostanie ranny, wiedząc przy tym jak nastawić stawy czy kości - by te szybciej podlegały procesowi regeneracji." <- Nie jest to typowa wojownicza bestia, ale kilka akapitów wyżej był żołnierzem i wojownikiem. Nie no, okej, może hobbistycznie bawi się też w cosplay.

    "Nie można natomiast nazwać go kimś, kto zna się na gotowaniu czy typowych pracach ogródkowych, domowych i tym podobnych. Przez cały jego żywot, po prostu nie było mu to nigdy potrzebne." <-Fakt, gdyby smok umiał sobie gotować albo prać (??) to to zahaczałoby już o god mode! ...och, czekaj.


    ~Ekstremalnie wyostrzone zmysły - względem ludzkich, nie istnieje nawet porównanie. Jaszczur wyczuje wibracje spowodowane zbliżaniem się kogoś, zapach, usłyszy hałas czy dostrzeże cel lepiej, niż większość żyjących stworzeń. Gad posiada również doskonały zmysł temperatury, równowagi czy propriocepcji. Jaszczur może również rozpoznać kierunek i siłę prądu wody czy wiatru. Oczywistym jest również fakt, iż stworzenie świetnie widzi, nawet przy zerowym oświetleniu; wyczuje zapach o którego pojawieniu się inni nie mają nawet pojęcia; czy nawet usłyszy to czego otoczenie nie jest w stanie odebrać.
    ~Pełna regeneracja uszkodzonych tkanek, zapewnia temu stworzeniu przeżycie nawet pomimo odniesienia najcięższych ran - i choć zajmie to trochę czasu - gad jest w stanie w pełni się regenerować. Jest to zdolność którą otrzymał od natury i nie jest ona w żaden sposób powiązana z jej magicznym odpowiednikiem, gdyż tamtą zdolność cechują inne prawa.
    ~Jako świetny lotnik oraz pływak - gad potrafi wstrzymać oddech na znacznie dłuższy czas niż ludzie. Jego organizm może w krytycznych sytuacjach wytrzymać nawet godzinę bez dostępu do tlenu.
    ~Będąc istotą o lodowych korzeniach - jaszczur doskonale odnajduje się i czuje we wszelakich terenach arktycznych, pokrytych lodem - oraz w niskich temperaturach. Odwrotnie natomiast ma się sprawa, gdy przyjdzie mu funkcjonować na pustyni, w wysokich temperaturach, gdzie smok - choć jest w stanie działać, to jednak długotrwałe wystawianie się na olbrzymie temperatury, potrafi wpływać na jego zdolności w negatywny sposób. Tak więc - nim zimniej - tym lepiej!
    ~Naturalna zdolność - jako iż jest smokiem - może buchać z pyska lodem. Wyćwiczył na to dwa sposoby. Potrafi atakować przeciwnika ciągłym zionięciem, jak również posłać ku niemu pojedyncze, lodowe ataki które będą w stanie dokonać rozmaitych zniszczeń - w zależności od celów jakie obierze sobie smok.
    ~Dzięki naturalnemu pancerzowi, smok jest w stanie znieść trafienia ciężkich pocisków czołgowych stworzonych w celach penetracji pancerza, poprzez rykoszet lub po prostu rozbicie pocisku na łusce (nawet do kalibru 155mm!). Pancerz skutecznie chroni również przed atakami niekonwencjonalnymi, jak magia i jej podobne zdolności. Zazwyczaj ataki te - w postaci słabszych, nie skutkują - natomiast reszta wchodzi z większym lub mniejszym osłabieniem siły uderzenia. Gdy jednak atak przebije się przez naturalny pancerz - na jego drodze pojawi się - jak na lodowego smoka wypada - ekstremalnie wytrzymała skóra, stanowiąca kolejną barierę w ranieniu stworzenia. Jak przypada na tkankę, wytrzymalsze są również organy wewnętrzne gada, jednak nie można tu mówić o czymś szczególnie potężnym - gdyż jak w przypadku każdej istoty, jest to po prostu dostosowane do możliwości istoty i jej wzmocnionej wytrzymałości. Na uwagę natomiast mogą zasłużyć smocze kości i pazury, które cechują się równie niesamowitą, wręcz nadnaturalną wytrzymałością na ataki, co naturalny pancerz gada.
    ~Biorąc pod uwagę inne atrybuty, takie jak siła, zwinność i szybkość - również należy wziąć pod uwagę wiele wskaźników. Podstawowy i dla wielu istot najważniejszy atrybut - siła. U tego smoka, również jest atrybutem bardzo rozwiniętym - sięga pięćdziesięciu pięciu ton. Saurian w swej postawie nigdy nie ukazuje swej prawdziwej siły. Jest to spowodowane faktem, że smok zawsze się powstrzymuje - nigdy nie zdarza mu się wykorzystywać pełni potencjału swych mięśni - zamieniając brutalną siłę w technikę, a technikę - w potężną, lodową magię. Jeśli natomiast mowa o dwóch ostatnich atrybutach - na pewno należy zaznaczyć na wejściu, że ten gad posiada niesamowity refleks, niejednokrotnie będąc w stanie zaskoczyć poprzez choćby chwycenie nadlatującej w jego kierunku strzały. Nie ma tu miejsca na sztuczki z obiektami przebijającymi bariery dźwięku - jak np. pociski broni palnej - jednak typowa broń miotana raczej nie stanowi dla niego problemu, jeśli ktoś za bardzo jej nie pomoże. Pozwala to więc zauważyć, że szybkość i zwinność są u smoka bardzo duże, wręcz wyśmienite. Jak duże? A ile smoków żyje na ziemi, takich jak on - by można go było z nimi porównywać? Wiadomym jest, że ludzki atleta który na zawodach olimpijskich bierze udział w skokach o tyczce - będzie w stanie wyginać swe ciało lepiej od niego. On jednak może być w stanie bez problemu dogonić najlepszego z biegaczy, ze względu na własny rozmiar oraz naturalne uwarunkowania do bycia łowcą.
    ~Gad posiada bardzo silny układ immunologiczny. Sprawia to, że niezwykle ciężko znaleźć substancję która miałaby jakikolwiek wpływ na jego organizm - a związane jest to z niską temperaturą jaka cechuje jego ciało. Smok jest istotą lodową - przez co większość substancji po prostu umiera, zanim będzie w stanie realnie mu zagrozić.



    "~Ekstremalnie wyostrzone zmysły - względem ludzkich, nie istnieje nawet porównanie." <- Zaczynamy z grubej rury! Nawet nie jestem zdziwiona.

    "Jaszczur wyczuje wibracje spowodowane zbliżaniem się kogoś, zapach, usłyszy hałas czy dostrzeże cel lepiej, niż większość żyjących stworzeń. Gad posiada również doskonały zmysł temperatury, równowagi czy propriocepcji. Jaszczur może również rozpoznać kierunek i siłę prądu wody czy wiatru. Oczywistym jest również fakt, iż stworzenie świetnie widzi, nawet przy zerowym oświetleniu; wyczuje zapach o którego pojawieniu się inni nie mają nawet pojęcia; czy nawet usłyszy to czego otoczenie nie jest w stanie odebrać." <- No... jest smokiem. teoretycznie zwierzęciem, tylko tak z pierdyliard razy bardziej epickim, oczywiście. Ale w takim razie absolutnie niemożliwe jest się do niego podkraść! On pewnie usłyszy nawet szelest listka poruszonego przez wiatr... sto metrów dalej. Zamiast wymieniać, co ten smok potrafi, może łatwiej byłoby opisać, czego on NIE potrafi?

    "~Pełna regeneracja uszkodzonych tkanek, zapewnia temu stworzeniu przeżycie nawet pomimo odniesienia najcięższych ran - i choć zajmie to trochę czasu - gad jest w stanie w pełni się regenerować. Jest to zdolność którą otrzymał od natury i nie jest ona w żaden sposób powiązana z jej magicznym odpowiednikiem, gdyż tamtą zdolność cechują inne prawa." <- Deadpool z modem smoka, tego jeszcze, kurde, nie grali.. Czy Sauranin w wolnych chwil podrywa Ponurego Kosiarza? ...Ponurą... Kosiarkę?

    "~Jako świetny lotnik oraz pływak - gad potrafi wstrzymać oddech na znacznie dłuższy czas niż ludzie. Jego organizm może w krytycznych sytuacjach wytrzymać nawet godzinę bez dostępu do tlenu." <- Zmieniam zdanie, SYRENKA. Sebastianie, mój wierny krabie, gdzie jesteś?

    "~Będąc istotą o lodowych korzeniach - jaszczur doskonale odnajduje się i czuje we wszelakich terenach arktycznych, pokrytych lodem - oraz w niskich temperaturach. Odwrotnie natomiast ma się sprawa, gdy przyjdzie mu funkcjonować na pustyni, w wysokich temperaturach, gdzie smok - choć jest w stanie działać, to jednak długotrwałe wystawianie się na olbrzymie temperatury, potrafi wpływać na jego zdolności w negatywny sposób. Tak więc - nim zimniej - tym lepiej!" <- A więc jednak ma jakikolwiek słaby punkt... chwali się, że w ogóle jakikolwiek. To jakaś miła odmiana.

    "~Naturalna zdolność - jako iż jest smokiem - może buchać z pyska lodem. Wyćwiczył na to dwa sposoby. Potrafi atakować przeciwnika ciągłym zionięciem, jak również posłać ku niemu pojedyncze, lodowe ataki które będą w stanie dokonać rozmaitych zniszczeń - w zależności od celów jakie obierze sobie smok." <- W sensie... ma lodowy oddech? Zionie w ciebie lodowatą parą, a ty padasz (mam nadzieję, że myje zęby i pada się nie od zapachu, a od faktycznej magii)? Bo zianie ogniem jeszcze rozumiem, ale jak on chce ziać lodem?! Chyba, że po prostu nałykał się za dużo miętowej pasty i ma powalająco krystaliczne chuchnięcie.

    "~Dzięki naturalnemu pancerzowi, smok jest w stanie znieść trafienia ciężkich pocisków czołgowych stworzonych w celach penetracji pancerza, poprzez rykoszet lub po prostu rozbicie pocisku na łusce (nawet do kalibru 155mm!)." <- Kończą mi się powoli osoby, do których mogłabym porównać tego gada. No nie wiem... zbroja Iron Mana? Stalowy Gigant?! Chociaż jego akurat rozniósł pocisk trochę większego kalibru...

    "Pancerz skutecznie chroni również przed atakami niekonwencjonaln​ymi, jak magia i jej podobne zdolności. Zazwyczaj ataki te - w postaci słabszych, nie skutkują - natomiast reszta wchodzi z większym lub mniejszym osłabieniem siły uderzenia." <- Odporny na pociski, odporny na magię, umie to, umie tamto... Powoli zaczyna mnie to nudzić. Czy nie mógłby dla odmiany z czymś sobie jednak NIE radzić? Nawet legendarne gady mają jakieś słabe punkty, no ej!

    "Gdy jednak atak przebije się przez naturalny pancerz - na jego drodze pojawi się - jak na lodowego smoka wypada - ekstremalnie wytrzymała skóra, stanowiąca kolejną barierę w ranieniu stworzenia." <- Nie lubię komentować niczego używając tylko Trzech Wymownych Kropek, ale w tym miejscu miałam ochotę to zrobić. Ten smok jest lepiej opancerzony niż samochód prezydenta Stanów Zjednoczonych...​ A pod skórą może się jeszcze znajdzie kolejna warstwa niemal niezniszczalnych​ łusek, na wypadek, gdyby komuś jednak jakimś bezczelnym cudem udało się przebić przez warstwę pierwszą i skórę!

    "Jak przypada na tkankę, wytrzymalsze są również organy wewnętrzne gada, jednak nie można tu mówić o czymś szczególnie potężnym - gdyż jak w przypadku każdej istoty, jest to po prostu dostosowane do możliwości istoty i jej wzmocnionej wytrzymałości." <- Nie, żeby przy takiej wytrzymałości zewnętrznej uszkodzenie czegokolwiek wewnątrz było w ogóle możliwe. Czym tego smoka da się rozwalić? Jakąś cholerną atomówką?!

    "Na uwagę natomiast mogą zasłużyć smocze kości i pazury, które cechują się równie niesamowitą, wręcz nadnaturalną wytrzymałością na ataki, co naturalny pancerz gada." <- O tym mówiłam przy okazji posługiwania się bronią. Bonusy do siły są już dostatecznie potężne, jak mi się zdaje, nie mogliśmy zostać po prostu przy tym? Przy atakach stricte czołowych, stawiających na potęgę uderzenia? Ale nieee. Nieee, bo po co. Trzeba być najlepszym.

    "~Biorąc pod uwagę inne atrybuty, takie jak siła, zwinność i szybkość - również należy wziąć pod uwagę wiele wskaźników. Podstawowy i dla wielu istot najważniejszy atrybut - siła." <- O, o, o tym przed chwilą mówiłam! Pisałam.

    "U tego smoka, również jest atrybutem bardzo rozwiniętym - sięga pięćdziesięciu pięciu ton. Saurian w swej postawie nigdy nie ukazuje swej prawdziwej siły. Jest to spowodowane faktem, że smok zawsze się powstrzymuje - nigdy nie zdarza mu się wykorzystywać pełni potencjału swych mięśni - zamieniając brutalną siłę w technikę, a technikę - w potężną, lodową magię." <- Miło z jego strony. Gdyby wykorzystywał pełnię swoich umiejętności to rozjebałby wszechświat swoją smoko-zajebistoś​cią.

    "Jeśli natomiast mowa o dwóch ostatnich atrybutach - na pewno należy zaznaczyć na wejściu, że ten gad posiada niesamowity refleks, niejednokrotnie będąc w stanie zaskoczyć poprzez choćby chwycenie nadlatującej w jego kierunku strzały." <- Jestem pod wrażeniem, że komuś udało się znaleźć tyle przymiotników na określenie atrybutów tej postaci. Równie dobrze można by napisać, że posiada niesamowite, niewyobrażalny, wspaniały, absolutnie niesamowity... i wymieniać wszystko po kolei.

    "Nie ma tu miejsca na sztuczki z obiektami przebijającymi bariery dźwięku - jak np. pociski broni palnej - jednak typowa broń miotana raczej nie stanowi dla niego problemu, jeśli ktoś za bardzo jej nie pomoże." <- Mortal Kombat, wersja smocza. Unikanie lecącej w twoim kierunku broni - +20 do statystyk bycia zajebiaszczym. Ten gad naprawdę depcze Jackie Chanowi po piętach!

    "Pozwala to więc zauważyć, że szybkość i zwinność są u smoka bardzo duże, wręcz wyśmienite. Jak duże? A ile smoków żyje na ziemi, takich jak on - by można go było z nimi porównywać? Wiadomym jest, że ludzki atleta który na zawodach olimpijskich bierze udział w skokach o tyczce - będzie w stanie wyginać swe ciało lepiej od niego. On jednak może być w stanie bez problemu dogonić najlepszego z biegaczy, ze względu na własny rozmiar oraz naturalne uwarunkowania do bycia łowcą." <- Stosunek masy do rozmiaru ciała jest trochę... kiepski, no ale okej, to smok. Zostawię to w świętym spokoju...

    "~Gad posiada bardzo silny układ immunologiczny. Sprawia to, że niezwykle ciężko znaleźć substancję która miałaby jakikolwiek wpływ na jego organizm - a związane jest to z niską temperaturą jaka cechuje jego ciało. Smok jest istotą lodową - przez co większość substancji po prostu umiera, zanim będzie w stanie realnie mu zagrozić." <- Przyznaję, to może brzmieć nawet całkiem logicznie, ale... Co za tym idzie - jakim cudem ten gad się w ogóle jest w stanie odżywiać? Bo obstawiam, ze jako istota żyjąca musi jednak coś jeść... A skoro większość substancji po drodze do jego żołądka umiera (witaminy, minerały, inne tego typu duperele... One też mają swoje granice wytrzymałości niskich/wysokich​ temperatur, ta zasada działa nie tylko na trucizny, upsi dejzi~), to w jaki sposób smok daje radę w ogóle funkcjonować, skoro jego organizm jest tak kiepsko odżywiany? Chyba, ze to kolejny bonus, który przeoczyłam, i ten tu w ogóle jeść nie musi... BO PRZECIEŻ CZEMU NIE. Już nawet by mnie to nie zdziwiło.



    ~Smocza Magia Lodu - Umożliwia sprawowanie władzy nad legendarną formą magii, pozwalającą wykorzystywać magiczną moc w celu generowania oraz dowolnej manipulacji żywiołem. Ten rodzaj magii sprawdza się najlepiej czerpiąc nie z siły rzucającego - a z możliwości jakie dają tereny arktyczne, gdzie moc posiada praktycznie niewyczerpany potencjał. Nie należy tego jednak nie doceniać, gdyż potężny mag wykorzystujący tą magię - nie wymaga arktycznych terenów ani niskich temperatur - by po mistrzowsku wykorzystywać każdy aspekt możliwości swego żywiołu. Warto pamiętać, że zdolność władzy na lodem w przypadku smoka, nie jest formą mutacji - lecz magią. Jego możliwości wykorzystania lodu są niemalże nieograniczone oraz nielimitowane - w porównaniu do tego czym mogą poszczycić się prości magowie lub mutanci.
    Pełna regeneracja zdrowia użytkownika oraz jego mocy, możliwa jest poprzez wykorzystywanie wody. Proces ten wymaga różnych ilości czasu - w zależności od otoczenia w jakim znajduje się mag. Natychmiastową niemalże regenerację może zapewnić większe źródło wody takie jak jezioro, rzeka czy nawet morze albo ocean. Do regeneracji może posłużyć również woda znajdująca się w powietrzu. Ten efekt regeneracyjny jest długotrwały, jednak pozostawiony na dłużej - nawet ciężko ranny - w walce, może po jakimś czasie powrócić do niej w pełni swych sił. Z faktu pełnej kontroli nad tym żywiołem wykazuje pełną odporność na wszelakie jego powiązane działania wymierzone przeciwko niemu. Tam gdzie jest plus, jest i minus. Gdy działanie niskich temperatur i lodu jest przeciwko niemu całkowicie nieefektywne, tam działanie wysokich temperatur i ognia potrafi skutecznie ograniczać jego możliwości.
    ~Zenit - Wzniesienie się do maksymalnego poziomu mocy. Tego dokonuje smok Saurian, przejmując po prostu kontrolę nad ciałem oraz umysłem swego towarzysza i transformując do swej smoczej formy. Wygląd i atrybuty dostępne w opisie wyglądu, umiejętnościach oraz cechach naturalnych Sauriana. Zenit jest mocą zarówno aktywną jak i pasywną - gdyż "głównym" ciałem - jest ciało smoka. Ze względu na ten fakt - w momencie w którym ludzkie ciało całkowicie opadnie z sił - może zacząć mimowolnie przyjmować smoczą formę. Należy również pamiętać, że transformacja dokonuje się poprzez magię lodu, przez co ciała są "podmieniane". Oznacza to, że po transformacji - rany odniesione na jednym, nie są widoczne na drugim. Niemniej jednak - kuracja wymagana jest osobno dla każdego - zarówno Kennetha i Sauriana, choć w przypadku tego drugiego - dochodzi do wolniejszej, jednak postępującej z czasem naturalnej regeneracji ran, gdy smocza forma nie jest używana. Magia lodu posiada jeszcze jedną właściwość przy tej mocy. Otóż zabijając Kennetha, nie uśmierci się Sauriana - gdyż moc ta spowoduje, iż pojawi się na jego miejscu smok, a człowiek - przepadnie. Jednak w momencie w którym uśmierci się smoka, zginą obaj - zarówno on jak i jego "host".
    ~Smocza Telepatia - Umysł Sauriana strzeże potężnych tajemnic o jego rasie, królestwie oraz historii - przede wszystkim jednak o potężnych aspektach wykorzystywania magii, w tym nawet artefaktach. Smok od zawsze starał się chronić jak najlepiej siebie oraz swoich kompanów, przed atakami na poziomie mentalnym. Wiadomym jest jednak, że by chronić - trzeba wiedzieć jak atakować. Białołuski zna więc wiele aspektów, zaczynając od podstaw jakimi jest prosta komunikacja telepatyczna - przez ochronę własnego lub czyjego umysłu - a kończąc na naginaniu czyjejś woli.
    Najważniejszym aspektem jest tutaj ochrona własnego umysłu - oraz ewentualnie umysłów towarzyszy broni. Smok wykazuje więc wysoką niewrażliwość na wszelakie próby umysłowych wtargnięć, wliczając w to moce psychiczne oraz empatyczne, hipnozy, iluzje, podstępy, itp. Do pewnego stopnia, gad jest również w stanie chronić umysły innych - zależne jest to jednak od ilości osób których ochrona ma dotyczyć. W większości wypadków opiera się to bowiem na równoczesnym chronieniu umysłu swojego, jak również umysłu Kennetha. Dorzucanie do worka kolejnych celów wymaga większego skupienia, jak również zmniejsza możliwości telepaty, niezależnie od jego poziomu. Drugim aspektem ochrony własnych myśli jest ukrycie własnego umysłu w cieniu. Jest to pasywny efekt którego smok używa niemalże ciągle, automatycznie. Smok maskuje swoją obecność - sprawia, że inni telepaci nie mają możliwości wykrycia go. Efekt ten jest mocą "własną", a co za tym idzie gad nie dzieli się nim oraz nie rozszerza pola na nikogo więcej, niż on sam. Wiążą się z tym bowiem większe kłopoty, zwłaszcza gdy mowa o ukryciu kogoś nie kontrolującego własnych emocji oraz myśli. Moce te działają przede wszystkim pasywnie, ciągle - a białołuski ma natomiast możliwość ewentualnego wzmacniania swych tarcz - jeśli oczywiście znajdzie się na tyle silny telepata by zdać sobie sprawę z obecności smoka.
    Neutralna gałąź mocy zaczyna się chociażby od Omnilingualizmu, który dotyczy wyłącznie istot żywych w zakresie telepatii. Saurian jest w stanie zrozumieć niemalże każdą istotę z którą połączy się drogą umysłową - odbierając jej słowa, uczucia oraz wszelakie inne myśli w zrozumiały dla siebie sposób. Białołuski posiada również świetne zdolności nawigacyjne, niezwiązane z naturalnymi aspektami - lecz właśnie z telepatią. Dzięki nim jest w stanie śledzić swoje cele, określać ich położenie lub stwierdzać czy się przemieszczają. Wiąże się z tym również pewien rodzaj mentalnej mapy, sprawiający iż smok potrafi odnajdować drogę oraz prowadzić rozpoznanie otoczenia za pomocą własnego umysłu. Podstawą tego wszystkiego jest oczywiście komunikacja, zdolność przekazywania i odbierania słów, emocji czy obrazów. Saurian potrafi nawet zadziałać jako przekaźnik, łącząc między sobą umysły różnych istot i pozwalając im na swobodną komunikację między sobą.
    Ostatnim, a jednocześnie najmniej przyjemnym dla innych są umiejętności bojowe powiązane z telepatią. Smok poznał w tym zakresie teorię oraz praktykę na temat tego jak może zostać zaatakowany, zarówno poprzez kontakt fizyczny oraz na odległość. Samodzielnie również nauczył się dzięki temu atakować - bez tego nie można bowiem skutecznie się bronić. Białołuski nie opanował jednak najczęstszej drogi umożliwiającej władanie umysłami innymi. W jego wypadku - by kogoś zaatakować, wymagany jest kontakt fizyczny z ofiarą - w tym najlepiej w okolicach umiejscowienia mózgu. Saurian chwyta bowiem wtedy swą ofiarę i naznacza ją swą magią - pozwalając sobie na dalsze ruchy. Podstawą jest wymuszanie na umyśle ofiary dostrzegania niemających miejsce wydarzeń lub istot/obiektów. Manipulowanie emocjami innej istoty czy nawet złamanie jej woli i nakazanie posłuszeństwa względem jego własnych rozkazów. Stosując jednak bardziej agresywne techniki, smok jest w stanie wpłynąć na umiejętności oraz moce ofiary, uniemożliwiając jej późniejsze wykorzystywanie ich - w tym również może zablokować dostęp do wybranych wspomnień. Najbardziej krytycznymi technikami są natomiast umiejętności blokowania wiązań nerwowych poprzez umysł, odcinanie kontroli na nerwami, mięśniami, stawami czy nawet całymi kończynami. Nie ma to wpływu na samą pracę organizmu - nie jest się bowiem w stanie zatrzymać procesów takich jak bicie serca, mruganie czy chociażby oddychanie. Sztuka polega na bym by ofiara "utraciła kontrolę" nad możliwością poruszania się, czyniąc ją sparaliżowaną. Słabością tych technik jest wymóg kontaktu fizycznego z ofiarą - czy to własną pokrytą łuskami oraz zakończoną pazurami dłonią, czy to przez dłoń Kennetha. Kontakt nie może zostać zerwany przed osiągnięciem przez smoka swego celu, a sama ofiara musi na swój sposób dopuścić do ingerencji - nie mogąc się bronić (w przypadku istot które nie są w stanie chronić się przed telepatami) lub nie mając siły się bronić (co związane może być zarówno z większą siłą smoka lub po prostu wyczerpaniem fizycznym/psychicznym ofiary).



    [i]
    "~Smocza Magia Lodu - Umożliwia sprawowanie władzy nad legendarną formą magii, pozwalającą wykorzystywać magiczną moc w celu generowania oraz dowolnej manipulacji żywiołem. Ten rodzaj magii sprawdza się najlepiej czerpiąc nie z siły rzucającego - a z możliwości jakie dają tereny arktyczne, gdzie moc posiada praktycznie niewyczerpany potencjał." <- Przyznaję, to brzmi logicznie, jestem w stanie w to uwierzyć jako pseudo-znawczyni magii wszelkiej maści i rasy. Ale, niestety, ten smok jest już tak potężny, że nie jestem pewna, czy takie umiejętności robią mu teraz różnicę! Pomijając fakt, że w jedynej czytanej przeze mnie fabule zdążył wybudować z lodu replikę statku... Po prostu przejdźmy dalej.

    "Nie należy tego jednak nie doceniać, gdyż potężny mag wykorzystujący tą magię - nie wymaga arktycznych terenów ani niskich temperatur - by po mistrzowsku wykorzystywać każdy aspekt możliwości swego żywiołu." <- ...no i to by było na tyle co do sensownej magii.

    "Warto pamiętać, że zdolność władzy na lodem w przypadku smoka, nie jest formą mutacji - lecz magią. Jego możliwości wykorzystania lodu są niemalże nieograniczone oraz nielimitowane - w porównaniu do tego czym mogą poszczycić się prości magowie lub mutanci." <- W przypadku czytania tej KP naprawdę polubiłam używanie słowa "oczywiście". Bo... OCZYWIŚCIE. Nieograniczone, potężne, ekstra-fajowe i absolutnie znamienite pod każdym względem. Woooooow.

    "Pełna regeneracja zdrowia użytkownika oraz jego mocy, możliwa jest poprzez wykorzystywanie wody. Proces ten wymaga różnych ilości czasu - w zależności od otoczenia w jakim znajduje się mag. Natychmiastową niemalże regenerację może zapewnić większe źródło wody takie jak jezioro, rzeka czy nawet morze albo ocean." <- Dobrze, że nie wystarczy do tego kran z wodą, inaczej zrobiłoby się dziwnie.

    "Do regeneracji może posłużyć również woda znajdująca się w powietrzu." <- ...dobra, uznajmy, że jednak nie było tego o kranie. To jest nawet jeszcze bardziej dzikie.

    "Ten efekt regeneracyjny jest długotrwały, jednak pozostawiony na dłużej - nawet ciężko ranny - w walce, może po jakimś czasie powrócić do niej w pełni swych sił." <- OCZYWIŚCIE.

    "Z faktu pełnej kontroli nad tym żywiołem wykazuje pełną odporność na wszelakie jego powiązane działania wymierzone przeciwko niemu. Tam gdzie jest plus, jest i minus. Gdy działanie niskich temperatur i lodu jest przeciwko niemu całkowicie nieefektywne, tam działanie wysokich temperatur i ognia potrafi skutecznie ograniczać jego możliwości." <- Chciałam to pochwalić, dopóki nie przeczytałam tego ostatniego. "Skutecznie ograniczać" to taki... subtelny związek wyrazowy. Ogień to naturalny wróg lodu, ciepło kontra zimno - to więcej niż "skuteczne ograniczanie" to jest szkodzenie. Ale co ja tam wiem. Nie jestem bogotrybowym smokiem potrafiącym wszystko.

    "~Zenit - Wzniesienie się do maksymalnego poziomu mocy. Tego dokonuje smok Saurian, przejmując po prostu kontrolę nad ciałem oraz umysłem swego towarzysza i transformując do swej smoczej formy." <- Taka chwilowa ewolucja pokemona na poziomie hard, jak rozumiem. "Saurian, wybieram cię!", czy coś w tym stylu?

    "Wygląd i atrybuty dostępne w opisie wyglądu, umiejętnościach oraz cechach naturalnych Sauriana. Zenit jest mocą zarówno aktywną jak i pasywną - gdyż "głównym" ciałem - jest ciało smoka. Ze względu na ten fakt - w momencie w którym ludzkie ciało całkowicie opadnie z sił - może zacząć mimowolnie przyjmować smoczą formę." <- Aha. Czyli skopiesz dupsko Kennethowi, który już i tak jest CHOLERNIE SILNYM PRZECIWNIKIEM nawet bez swojego łuskowego przyjaciela, który chroni mu tyły... i nagle ten łuskowy przyjaciel przejmuje kontrolę, sprawiając, ze masz jeszcze bardziej przesrane. Nie powiem, sprawiedliwie.

    "Należy również pamiętać, że transformacja dokonuje się poprzez magię lodu, przez co ciała są "podmieniane". Oznacza to, że po transformacji - rany odniesione na jednym, nie są widoczne na drugim. Niemniej jednak - kuracja wymagana jest osobno dla każdego - zarówno Kennetha i Sauriana, choć w przypadku tego drugiego - dochodzi do wolniejszej, jednak postępującej z czasem naturalnej regeneracji ran, gdy smocza forma nie jest używana. Magia lodu posiada jeszcze jedną właściwość przy tej mocy. Otóż zabijając Kennetha, nie uśmierci się Sauriana - gdyż moc ta spowoduje, iż pojawi się na jego miejscu smok, a człowiek - przepadnie. Jednak w momencie w którym uśmierci się smoka, zginą obaj - zarówno on jak i jego "host"." <- To brzmi jak motyw z "Eragona", z tym, że działa w drugą stronę. Bo w końcu szkoda uśmiercać tak zajebiaszczej postaci jak, kurdebele, smok!

    "~Smocza Telepatia - Umysł Sauriana strzeże potężnych tajemnic o jego rasie, królestwie oraz historii - przede wszystkim jednak o potężnych aspektach wykorzystywania magii, w tym nawet artefaktach." <- Jeszcze... artefakty. Złota smocza spłuczka. Czy to brzmi wystarczająco epicko, czy mamy zamiar władować jeszcze więcej w tę postać?

    "Smok od zawsze starał się chronić jak najlepiej siebie oraz swoich kompanów, przed atakami na poziomie mentalnym. Wiadomym jest jednak, że by chronić - trzeba wiedzieć jak atakować. Białołuski zna więc wiele aspektów, zaczynając od podstaw jakimi jest prosta komunikacja telepatyczna - przez ochronę własnego lub czyjego umysłu - a kończąc na naginaniu czyjejś woli." <- Kończą mi się pomysły na ambitne komentarze! Tak nie lubię się powtarzać, ale znowu nasuwa mi się tylko jedno - BOGOTRYB. I TO HARDY BOGOTRYB.

    "Najważniejszym aspektem jest tutaj ochrona własnego umysłu - oraz ewentualnie umysłów towarzyszy broni. Smok wykazuje więc wysoką niewrażliwość na wszelakie próby umysłowych wtargnięć, wliczając w to moce psychiczne oraz empatyczne, hipnozy, iluzje, podstępy, itp." <- On się wedrze do każdego innego umysłu, ale do jego umysłu to nikt. Bo to smok. No, nie wiem jak innym, ale do mnie ten argument zaczyna powoli przemawiać! ...chociaż, nie, jednak nie.

    "Do pewnego stopnia, gad jest również w stanie chronić umysły innych - zależne jest to jednak od ilości osób których ochrona ma dotyczyć. W większości wypadków opiera się to bowiem na równoczesnym chronieniu umysłu swojego, jak również umysłu Kennetha. Dorzucanie do worka kolejnych celów wymaga większego skupienia, jak również zmniejsza możliwości telepaty, niezależnie od jego poziomu." <- O MÓJ BOŻE, LEGENDARNA CHWILA. To trzecie ograniczenie postaci, które naliczyłam! A może nawet CZWARTE! Aż to sobie gdzieś w kalendarzu zapiszę, bo ciężko mi w to uwierzyć.

    "Drugim aspektem ochrony własnych myśli jest ukrycie własnego umysłu w cieniu. Jest to pasywny efekt którego smok używa niemalże ciągle, automatycznie. Smok maskuje swoją obecność - sprawia, że inni telepaci nie mają możliwości wykrycia go." <- O, skubany. Nie dość, że Kenneth jest asasynem w kwestii sprawności fizycznej, to jego smoczy kumpel ma tak w kwestii psychicznej! Schowa się w cieniu i żodyn telepata go nie wyczai, żodyn. nawet ten najlepszy. Żodyn.

    "Efekt ten jest mocą "własną", a co za tym idzie gad nie dzieli się nim oraz nie rozszerza pola na nikogo więcej, niż on sam. Wiążą się z tym bowiem większe kłopoty, zwłaszcza gdy mowa o ukryciu kogoś nie kontrolującego własnych emocji oraz myśli. Moce te działają przede wszystkim pasywnie, ciągle - a białołuski ma natomiast możliwość ewentualnego wzmacniania swych tarcz - jeśli oczywiście znajdzie się na tyle silny telepata by zdać sobie sprawę z obecności smoka." <- Czyli... jeśli go ktoś nie daj Boże jednak wyczuje (ignorując wszystkie zasady logiki! O rany, jak tak można, być silniejszym od smoka... Kto to widzioł?!), to on sobie może tak po prostu, ot tak, wzmocnić tarczę wokół umysłu i znowu go staje się "niewidzialny"? Nie no, seems legit.

    "Neutralna gałąź mocy zaczyna się chociażby od Omnilingualizmu, który dotyczy wyłącznie istot żywych w zakresie telepatii. Saurian jest w stanie zrozumieć niemalże każdą istotę z którą połączy się drogą umysłową - odbierając jej słowa, uczucia oraz wszelakie inne myśli w zrozumiały dla siebie sposób." <- Ten. Smok. To. Translator! Oby bardziej skuteczny od translatora google... W przeciwnym wypadku obawiam się, że może mieć jednak pewne problemy z odpowiednim dogadywaniem się z innymi.

    "Białołuski posiada również świetne zdolności nawigacyjne, niezwiązane z naturalnymi aspektami - lecz właśnie z telepatią. Dzięki nim jest w stanie śledzić swoje cele, określać ich położenie lub stwierdzać czy się przemieszczają." <- Taki... kompaso-nadajnik?

    "Wiąże się z tym również pewien rodzaj mentalnej mapy, sprawiający iż smok potrafi odnajdować drogę oraz prowadzić rozpoznanie otoczenia za pomocą własnego umysłu." <- No dobra, i jeszcze mapa, zapomniałam o mapie. Przepraszam uprzejmie.

    "Podstawą tego wszystkiego jest oczywiście komunikacja, zdolność przekazywania i odbierania słów, emocji czy obrazów. Saurian potrafi nawet zadziałać jako przekaźnik, łącząc między sobą umysły różnych istot i pozwalając im na swobodną komunikację między sobą." <- Ten smok jest również siecią peer to peer. A jakie musi mieć zabezpieczenia, panie! To się nawet najśmielszym filozofom nie śniło!

    "Ostatnim, a jednocześnie najmniej przyjemnym dla innych są umiejętności bojowe powiązane z telepatią. Smok poznał w tym zakresie teorię oraz praktykę na temat tego jak może zostać zaatakowany, zarówno poprzez kontakt fizyczny oraz na odległość." <- A jakby tego było mało, przez samo spojrzenie na przeciwnika potrafi poznać jego najgorsze lęki. Jestem absolutnie pewna, że to tak działa. A przynajmniej mogłoby działać w przypadku tej postaci.

    "Samodzielnie również nauczył się dzięki temu atakować - bez tego nie można bowiem skutecznie się bronić. Białołuski nie opanował jednak najczęstszej drogi umożliwiającej władanie umysłami innymi. W jego wypadku - by kogoś zaatakować, wymagany jest kontakt fizyczny z ofiarą - w tym najlepiej w okolicach umiejscowienia mózgu." <- Kontakt fizyczny w okolicach umiejscowienia mózgu? Używa macek, żeby przez ucho wleźć ofierze przez ucho do łba, podłączyć się do "centrum dowodzenia" i sterować stamtąd poczynaniami? Moja wyobraźnia podsuwa mi nietypowe wizje, ale naprawdę... Mało co mnie już w tej postaci zdziwi.

    "Saurian chwyta bowiem wtedy swą ofiarę i naznacza ją swą magią - pozwalając sobie na dalsze ruchy. Podstawą jest wymuszanie na umyśle ofiary dostrzegania niemających miejsce wydarzeń lub istot/obiektów. Manipulowanie emocjami innej istoty czy nawet złamanie jej woli i nakazanie posłuszeństwa względem jego własnych rozkazów." <- Och, naznacza magią. To całkiem ciekawy motyw na sterowanie kimś, znowu przyznaję, ale byłby znacznie bardziej ciekawy, gdyby wszystko inne w tym smoku nie było dopieszczone do nieprzekraczalnego poziomu boskiej perfekcji.

    "Stosując jednak bardziej agresywne techniki, smok jest w stanie wpłynąć na umiejętności oraz moce ofiary, uniemożliwiając jej późniejsze wykorzystywanie ich - w tym również może zablokować dostęp do wybranych wspomnień." <- A stosując nawet jeszcze bardziej agresywne techniki, kasuje ofierze pamięć i czyni z niej swego wiernego niewolnika. Tak by było.

    "Najbardziej krytycznymi technikami są natomiast umiejętności blokowania wiązań nerwowych poprzez umysł, odcinanie kontroli na nerwami, mięśniami, stawami czy nawet całymi kończynami." <- Władca Marionetek może się schować i płakać w kącie, że tak nie umie.

    "Nie ma to wpływu na samą pracę organizmu - nie jest się bowiem w stanie zatrzymać procesów takich jak bicie serca, mruganie czy chociażby oddychanie. Sztuka polega na bym by ofiara "utraciła kontrolę" nad możliwością poruszania się, czyniąc ją sparaliżowaną." <- No tak, to przecież byłaby już przesada... Nie, żeby cały smok nie byłby już dostatecznie przesadzony. Wszystkim. Nawet jako smok.

    "Słabością tych technik jest wymóg kontaktu fizycznego z ofiarą - czy to własną pokrytą łuskami oraz zakończoną pazurami dłonią, czy to przez dłoń Kennetha." <- Znaczy... czy tak wykokszonej postaci z takimi wysoce rozwiniętymi umiejętnościami czyni to w ogóle jakąkolwiek różnicę?

    "Kontakt nie może zostać zerwany przed osiągnięciem przez smoka swego celu [...]" <- OOCZYYWIIIIIIIIIIIIIŚCIE. Przepraszam za caps lock.

    "[...] a sama ofiara musi na swój sposób dopuścić do ingerencji - nie mogąc się bronić (w przypadku istot które nie są w stanie chronić się przed telepatami) lub nie mając siły się bronić (co związane może być zarówno z większą siłą smoka lub po prostu wyczerpaniem fizycznym/psychicznym ofiary)." <- Rzeczywiście, nie posiadając odpowiednich umiejętności związanych z obroną swojego umysłu naprawdę ma się wybór, czy dopuścić do tej ingerencji czy nie! Co do drugiego przypadku - patrząc na tę postać mam wątpliwości, czy ktokolwiek w ogóle mógłby być od niego silniejszy. W końcu on swój mózg ochroni przed każdym innym, ale w drugą stronę to już nie działa i tylko najbardziej utalentowani telepaci mogą uchylić choć rąbka tajemnicy jego głowy.



    .
    Podsumowanie:




    W Marvelu siedzę tylko w filmach, komiksów nie czytam, to się może nie znam tak jak si EXPERĆI z for, ale powiem tak. Widziałam dużo god mode w swojej "karierze" (czyta się hobbistycznie te blogaski pełne Marysi Zuzanek), szczególnie w Marvelu, który jest kopalnią takich postaci, ale to mnie, kuźwa, przerosło. Patrząc na to (przebiegłam sobie pobieżnie kilka KP) że niektórym nawet kanonicznym postaciom "obcina się" umiejętności żeby nie było kokszenia jak w jakimś Devil May Cry (co popieram serdecznie całym swoim mrocznym, bezczelnym w swej szczerości serduszkiem!) zastanawia mnie, jakim cudem to przeszło. Nawet sobie kilka postów z ciekawości przeczytałam! Rany, gdyby mieli takiego koksa w 1912 roku, to pewnie nawet Titanic by nie zatonął, bo by nam Smoczy Dziedzic w dwie sekundy wybudował idealną replikę zaraz obok! I TO Z PIĘCIOMA KOMINAMI, żeby było jeszcze bardziej zajebiście i superancko.
    No ale. Widziałam dużo. Przeżyłam nawet Supermana... ale Superman miał jakiś słaby punkt! Kryptonit! A tego pana tutaj pewnie nawet kop w krocze nie ruszy... jaja ze stali. O, przepraszam, z lodu. Albo z metalowego lodu...? Nadal mnie zastanawia, jak to możliwe, ale... CO TAM, SMOKI, MAGIA!
    Zastanawia mnie, czy boCHater uczy się smoczej magii i zaklęć i hobbistycznie pierdyka w przeciwników legendarnym FUS RO DAHEM. To byłoby ciekawe. Bo, jak jegusa kocham, z kolesiem który miałby za kumpla starożytnego smoka lodu to jeszcze styczności nie miałam, nawet na moich blogaskach. Kuźwa, to tak, jakby ktoś do jednego worka wrzucił... Skyrima, Devil May Cry, Eragona i Matkę Smoków (oswoił sobie gada, skurwibąk!) i doprawić to tym Supermanem, babką z Rancza i jeszcze (z całym szacunkiem) najlepiej Batmanem ze wszystkimi jego umiejętnościami.​ No, panie, ktoś zaszalał. Gratuluję wyobraźni, pozdrawiam serdecznie. A jak się nie znam to przepraszam, ale to mi pachnie bogotrybem jakich mało na kilometr~

    ***

    W ogóle jeszcze patrząc na to "podcinanie skrzydeł"... Zastanawia mnie to kółko adoracji. Z całym szacunkiem do Lokiego (ogarniam, że to dobry admin), Smoczemu dziedzicowi to nawet nikt słowa nie pisnął. Nikt. Ani jednego. Ani razu. nie było nawet słowa dopisku, że "tu przesada, udźwig to do takiej a takiej wartości" co jest prawie pod KAŻDĄ KP KTÓRĄ WIDZIAŁAM gdzie był takie przykładowe bonusy do siły. Okej, ja rozumiem, ze jak się kogoś zna, to się daje kredyt zaufania, bo się wie, do czego ta osoba jest zdolna, i tak dalej. Ale to śmierdzi Kółeczkiem. Bardzo śmierdzi.

    P.S http://akaszik.w.interiowo.pl/marysue.htm <- na pewno się przyda, jeśli jest się ze sobą szczerym


    A teraz wracając do mnie.. cóż, mogę tylko gratulować dedukcji! Szkoda tylko, że nie idzie ona w parze z czytaniem ze zrozumieniem. A ja nie lubię się powtarzać, gdyż jest potwornie i okrutnie irytujące. Niemniej, dalej wielki szacunek za tę poczciwą umiejętność i przepraszam, że musiałeś tak długo czekać na odpowiedź. Chciałam, by była ładna i czytelna bo wiem że lubisz wyczerpujące odpowiedzi. <3

    ~ Mistrzyni Szpiegów

  • Jestem pod wrażeniem długości posta.

    4. Z tego co ja wiem i wyczytałam, to robił wszystko by nie były to reakcje samobójcze, ale ktoś bardzo znacząco utrudniał mu działanie. Hyym...

    Próba utopienia samego siebie wewnątrz symbionta, nawet tej sesji nie prowadziłem tylko okiem rzuciłem. U mnie próbował sam siebie wysadzić za pomocą przedmiotu na którym się nie znał.
    Co do samego symbionta - myślę, że tak. Lepiej uciekać mu przed ogniem, bo symbionty panicznie się owego ognia boją. Z dwojga złego, lepiej dać się złapać i żyć, niż zginąć. W końcu odważniejszym jest żyć, niż umrzeć.

    Albo kolejne, piękne zjawisko: Mistyczna i okrutna Hydra... która tu jest tak potężna jak strach na wróble w kontakcie z wronami. Jak jedna usiądzie, to reszta będzie mieć to w dupie. Niby są sojusze, niby się rozwijają, a tak naprawdę to wszystko jest tylko syzyfową pracą.

    Hydra ma się całkiem dobrze. Polecam prześledzić forum, dodatkowo nie zdradzają swoich planów tym którzy wiedzieć nie muszą. Więc co się wydarzy - nie wiesz. I lepiej dla Hydry.

    Gdyby to mówił byle user, ktoś inny, to pewnie miałabym to w dupie, ale faktem jest, ŻE TO GŁÓWNY ADMIN tak powiedział. A, że zauważyłam że z psychologią to ty jesteś na bakier, to nie wiesz, że gdy mówi coś takiego osoba odpowiedzialna za wszystko, to człowiek natychmiast traci chęci.

    Ale główny admin mówił co...? Loki nigdy nikogo nie poniżał ani tym bardziej nie zniechęcał.

    I serio... silny? Doom? Chyba w komiksie. Bo u was to on ma tylko kilka robocików.

    Podkładasz się. Miarą siły postaci jest dla ciebie wyłącznie moc postaci? To jak dużego fireballa potrafi stworzyć? Jak silną burzę wywołać? Ile ciosów przyjąć na klatę i stać dalej? Oj nie, to nie jest miara siły. Doom jest liderem. Więcej nie powiem, jak będzie potrzebował to przyjdzie sam do mnie - o czym wie.

    5. Jak, że jestem miłą osobą to postanowiłam się postarać i odpowiedzieć jak najlepiej! Dlatego o pomoc poprosiłam moją dobrą znajomą i przyjaciółkę Zebrę! Zebra nie za bardzo ogarnia w Marvela, ale ogarnia w logikę, a God Moda wyczuje na pierwszym poście. Dlatego pozwoliłam jej spenetrować twoją, jak sam zauważyłeś ogólnodostępną KP. A teraz oddaję głos Zebrze!

    O? Witaj więc, Zebro. Dobra historia, będę musiał skontaktować się z moim specjalistom od dobrych historii, by to zweryfikował. No ale.
    Szczerze to będę miał problem z odpowiedzią na to pytanie, bo niekoniecznie chcę dzielić się zabiegami które stosuję. No ale.

    "Fizycznie jest w stanie wykonywać swoje zadania znacznie skuteczniej niż w przypadku przeciętnego człowieka. W stopniu mistrzowskim opanował sztukę skradania się, będąc w stanie niezauważenie podkraść się do prawie każdego i zneutralizować go." <-Okej, rozumiem, że jest sobie agentem TARCZY... pewnie miał lata treningu, prawda? I pewnie jest nawet lepszy od Wdowy, która przecież też ma swoje wpadki... NA PEWNO JEST LEPSZY.

    Zobacz -> przeciętnego człowieka. Przeciętny "kowalski" żyjący z dnia na dzień, pracujący w najzwyklejszej pracy. Pomijam fakt, że jego umiejętności to nie tylko efekt "szkolenia TARCZY". Dalej to już Twoja interpretacja. Osobiście bym się nie zgodził, by moja postać potrafiła dać radę Wdowie. Polecam więc przeczytać jeszcze raz, na spokojnie.

    "Wykazuje się również eksperckim poziomem w zakresie wykorzystania przebrań, umożliwiających dostanie się do nieautoryzowanych obszarów danej lokacji." <-Domorosły krawiec czy ki czort? O co w tym w ogóle chodzi? A może jest jak Ben 10 z Omnitrixem i zmienia postać?

    Rany, przeczytaj jeszcze raz. Ta rozmowa zaczyna robić się dziwna. Ale podam przykład, dla ułatwienia rozumowania.
    Jesteś w miejscu A. Do miejsca B wstęp mają jedynie ochroniarze oraz VIPy, o czym poinformował uprzednio wywiad. Wnioski?

    "Jest silny fizycznie, co umożliwia mu wspinać się po rurach, przenosić i usuwać ciała czy skakać z dachu na dach przy minimalnym wysiłku"<-Watch out, we have an assassin here! It's me, Mario! Silny fizycznie - ile czasu spędza na siłowni, treningu, biegając? Jak wiele lat zajęło mu opanowanie sztuki parkuru? Obstawiam, ze dużo, a pewnie nie miał lekcji indywidualnych, nawet w TARCZY... chyba, ze uczył go sam Mistrz Altair! Ale w to jakoś wątpię.

    Następnym razem przechodząc serię AC polecam skupić się na tym co dobre, fabule, postaciach. Ta gra to nie tylko parkour. A to co jest opisane na górze, nawet nie wiem jak na to odpowiedzieć. Czekaj, wiem. Praktycznie każdy bohater w marvelu to potrafi, praktycznie każdy zrobi to lepiej od mojej postaci bo jest nadczłowiekiem.

    "Drakon jest również dobrym kierowcą, a nawet dobrze radzi sobie ze śmigłowcami czy samolotami." <- Okej, przepraszam bardzo, jestem zainteresowana maszynami latającymi i coś o tym wiem. Dobry kierowca w wieku lat 27 - dobra, uwierzę. ALE żeby umieć latać, a szczególnie wylądować, trzeba mieć doświadczenie. I nie, nie tylko na boeingach obowiązuje pewien wymagany pułap wylatanych najpierw na symulatorze, a potem z instruktorem godzin, nie mówię nawet o helikopterze

    Brak czytania ze zrozumieniem czy próba dowalenia na siłę? Nawet dobrze, tak? Nie wpisałem tam boeinga ani tupolewa. Co ciebie w tym boli, tak szczerze? Podstawy przez które przechodzi wiele osób które są wysyłane do tego typu zadań.

    "Jest doskonale wyszkolony w walce bronią jak również bez broni oraz z wykorzystaniem improwizowanego uzbrojenia, takiego jak materiały wybuchowe, karabiny snajperskie, broń automatyczna czy broń biała." <-O ja pitole, ale koks. Umi we wszystko! Bo to wcale nie są miesiące ćwiczeń strzelania, celowania... a karabiny snajperskie to w ogóle bajka, bo, UWAGA, to nie wygląda tak pięknie jak w filmach - trudno się tym celuje. I nie, nie zawsze się trafia. No ale dobra, to nie jest takie złe! Ale w towarzystwie broni białej... cóż, jesteśmy w Marvelu, tu jest wiele odstęp od normy, ale to kolejne treningi bloków, kontr i innych takich, szczególnie, jak się to opanowało tak mistrzowsko.

    Łapię. Grałem już kiedyś na takim forum. Broń improwizowana to standardowe szkolenie sił specjalnych, ta sama sprawa dotyczy broni palnej. "Umi wszystko" bo się uczył, a nie opierdzielał. Niektórzy lubią biegać za piłką, inni wolą postrzelać na strzelnicy.

    "Kenneth jest w pełni przystosowany do walki w każdym otoczeniu, wykorzystując je do osiągnięcia własnych korzyści."<- Oja, kameleon. Czy pod wodą, czy w powietrzu, czy w zimnie, czy w gorącu - agent idealny, nic mu niestraszne, jest tak supidupi przez swojego kumpla smoka, że nawet nie rusza go nagła zmiana temperatury (np. podczas misji w innym państwie/strefie czasowej/klimatycznej) ani nic.

    Czy nie na tym polegają operacje specjalne? By nie dać się zaskoczyć? By nie być zszokowanym pojawieniem się śniegu w lutym lub piasku na tropikalnej plaży?

    "Jest bardzo zaradny w pozostawaniu anonimowym oraz zacieraniu śladów, by tropiciele nie wpadali na poszlaki prowadzące do jego osoby." <- Agent 00 God mode. Perfect.

    :D God mode 101, szczerze. Jesteś agentem wrogiego państwa i zostawiasz wskazówki jak ciebie dorwać. Można i tak. Skoro lubisz. Ja nie, wolę profesjonalizm.

    "Specjalista w infiltracji, exfiltracji, unikaniu "spalenia" - czy nawet tradycyjnych metodach zamachów." <- I'm bulletproof, nothing to loose, fire away, fire away... Nie wiem, jak unika spalenia, ale powinien się podzielić tą wiedzą ze strażą pożarną, ludzkość z pewnością byłaby mu niewypowiedzianie wdzięczna. Ale czy przypadkiem ogień nie jest standardowym nemezis lodu?

    Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha.
    Dobre, potężne. Ty nawet nie wiesz o czym czytasz ale podejmujesz ze mną dyskusję? Nie powiem, jestem pod wrażeniem, dawno nie spotkałem takiego rywala. Powinienem być miły i profesjonalny ale... nie no, nie potrafię. Ale wyjaśnię. "Spalenie" nie oznacza reakcji chemicznej, lecz w działaniu wywiadu oznacza ujawnienie wrogiego agenta, utratę przykrywki.

    "Prześlizga się obok strażników bez wzbudzania zbyt wielkich podejrzeń." <- Moonwalker 2.0, ale fakt, to nadal Marvel, jest agentem tarczy, jestem w stanie zrozumieć. Choć było to już przedtem podkreślone.

    Jak by tak nawiązać do mojej wypowiedzi wyżej... oraz interpretować moje słowa w sposób normalny, nie doszukujący się bólu na siłę. Bez podejrzeń, zachowujesz się jak jeden ze strażników, mając jego przebranie. Nie biegasz jak klaun. Trudne do zrozumienia?

    "Szczegółowo rozumie anatomię oraz naturę człowieka, co pokazuje stosując trucizny, środki uspokajające czy uderzając w punkty witalne zarówno podczas neutralizacji celu jak i przy walce wręcz." <- Okej, a tu się aż na chwilę zatrzymam... Koleś ma 27 lat z tego co wynika z pola w profilu, nie wiem, jak to było w historii, bo skupiłam się tylko na umiejętnościach,​ może mój błąd, ale... Taką wiedzę wynosi się ze studiów medycznych (no, najczęściej) a nie z domorosłego czytania podręczników do biologii z gimnazjum. Zakładając, ze studiował mając lat 21 - studia medyczne trwają sześć lat, idealnie 27. ALE doliczając do tego wszelkiego rodzaju praktyki, odejmując czas, który z pewnością był mu potrzebny na wyuczenie się tych wszystkich superduperekstra​ zaawansowanych umiejętności ze wszystkich dziedzin życia... chyba nie miał na to zbyt wiele czasu, co? A to nie babka z "Rancza" (chyba, ze o czymś nie wiemy, drodzy państwo) żeby znał się na ziółkach. Ani nie lewy diler. No ale co ja tam wiem, nie studiuję w końcu ani medycyny, ani biologii, ani chemii, która przy truciznach się przydaje~

    Studia medyczne dotyczą medycyny. Ratowania życia. Nie odbierania go. Mając dostęp do trucizn, środków uspokajających i posiadając first aid certification. Amerykański, nie nasz Polski.

    "Wie również jak poruszać się po większości obszarów, bez zwracania uwagi cywilów czy uzbrojonych strażników." <- No mówiłam, człowiek-kameleon! Ucz mnie, miszczu, też tak chcę. Nawet ci agenci z większym stażem pewnie trochę zazdroszczą, że tak szybko się ogarnął!

    Inni agenci potrafią dokładnie to samo robić. :) Na tym to polega, nie zwracasz na siebie uwagi, nie panikujesz, zachowujesz się naturalnie. Czym może nie?

    "Dokładnie wie, które części ludzkiego ciała należy trafić, by przeciwnik przeżył, przeżył lecz umierał w wielkich cierpieniach lub po prostu zginął na miejscu."<- Okej, Marvel. Okej, tu sporo ludzi jest bogotrybami, ale joł, celowanie to nie taka prosta sprawa, szczególnie, jak chcesz dokładnie trafić tam gdzie chcesz, ale... ALE CO TAM, CZEMU NIE. Chodźmy dalej!

    Celowanie to rzeczywiście trudna sprawa. Zapewne coś o tym wiesz. Zwłaszcza, że zacytowana przez ciebie - moja wypowiedź - w stu procentach mówi o strzelaniu z broni palnej, prawda? Nie? No tak, to mój sarkazm. Czytanie ze zrozumieniem.

    "Walker posiada również wiedzę z zakresu przetrwania, pierwszej pomocy, elektroniki, techniki i wiele więcej. Nie jest to wiedza w stopniu profesorskim, lecz prezentuje sobą poziom wymagany w jego profesji." <- Już wiemy kto udzielał reżyserowi "Zagubionych" rad podczas kręcenia serialu. Elementarna wiedza okej, ale patrząc na to, co było wyżej - wow, nie no, naprawdę. Strach się bać. Brakuje jeszcze rentgena w oczach i Godzilli jako domowego pupilka!

    Oraz komentarza osoby nie znającej się na grze kimkolwiek, w kogo trochę się zainwestowało. Na dobrą sprawę można o tym poczytać, doba internetu, pamiętasz?

    Część druga, czyli rozpatrzmy gada. Lubię smoki, bo lubię fantastykę, jestem przyzwyczajona, że to wielkie, potężne gady mogące zmieść średniowieczną wioskę z powierzchni ziemi, ALE ostrzegam: będę patrzyć pod kątem logiki. I sensu. Nie przez pryzmat Marvela i... innych tego typu rzeczy.

    ??? To może porozmawiajmy o postaci która nie pochodzi ze świata fantasy/sci-fi?

    "Saurian jako istota pochodząca z innego, alternatywnego świata jest bardzo specyficzną postacią." <- Pochodzi zapewne ze wszechświata Dragon Balla... Cholera, przeczuwam, że właśnie wytropiłam Shenrona!

    Wiesz, że przeczyta to również ktoś inny, nie tylko ja, prawda? W sensie twój komentarz, jest publiczny.

    "Gad łączy w sobie cechy prawdziwej smoczej potęgi z wielkimi możliwościami jakie posiadają istoty humanoidalne." <- Mam subtelną propozycję - trochę za mało legendarnie to brzmi, ja bym jeszcze dorzuciła atak falującego palca z "Kung fu Pandy", albo coś. LEGENDARNIE!

    Tak, ten komentarz również jest publiczny. I nadal nie wnosi nic do tematu.

    Znaczy... ja rozumiem, że to supidupizajebist​y smok i w ogóle, ale warunki pogodowe, klimatyczne i tym podobne raczej powinny robić jakąś różnicę.

    Gdzie tam jest napisane, że nie robią?

    "W przestworzach, porusza się niczym prawdziwy as - czyniąc je swym lojalnym sprzymierzeńcem i wykorzystując do otrzymania najlepszych efektów podczas lotu." <- To nie tak, że on jednak pewnie trochę waży i mimo wszystko musi mieć sporą rozpiętość skrzydeł żeby się w ogóle PODNIEŚĆ z ziemi i polecieć. No ale dobra, "sylwetka atletyczna", doczytałam się w KP.

    Z budową ciała zapewne dostosowaną do własnego organizmu. Wiem, to trudne. Z drugiej strony, czy gdzieś to opisane nie zostało? Podobno czytaliście.

    "Naturalne zdolności pływackie wzmocnione wieloletnimi treningami, pozwalając mu również na poruszanie się z wielką gracją pod wodą." <-Lata, pływa, pływa, lata, jaki koksu, srata-tata.

    Ty idziesz na dno. Nim niżej znajduje się treść, tym gorzej. Ale tak. Przecież można albo TYLKO pływać albo TYLKO chodzić albo TYLKO latać, prawda?

    Okeeej, skrzydła pod wodą można złożyć (niektóre ptaki tak robią, cwane bestie!), ale skoro one takie wielkie, to mimo wszystko pewnie jednak trochę przeszkadzają...​ Choćby w... no nie wiem, wiosłowaniu łapami? Albo odwalaniu dzikiego węża rzecznego pod wodą, żeby w ogóle popłynąć? Jak na moje to już łatwiej byłoby gadowi dać formę syrenki~!

    Dragonheart (1996), polecam. Tym się inspirowałem.

    <- Syrenka to nie jest. Szkoda.

    Im niżej...

    Waży czterysta kilo. Pryz trochę ponad dwóch metrach. Ja... po prostu nie wiem w jakim świecie ja się urodziłam, chyba jestem jakaś zacofana. Cholera, a mama mówiła, żeby tyle nie siedzieć przed komputerem.

    Asgard, polecam poczytać o mieszkańcach. Bo wychodzi na to, że jesteś.

    <- Oo, bo przecież akurat ON musi trenować z najlepszymi. Ci mniej superduperanccy to nawet nie dorastają mu do zakrzywienia najmniejszego pazura w łapie! To MUSZĄ być legendarni, starożytni wojownicy, którzy są najlepsi we wszystkim... ALE oczywiście, nie lepsi od niego. Nikt nie może być od niego lepszy. Żelazna zasada.

    Płacz dziecka które nie dostało ale ktoś inny dostał. W swoim świecie, tak. Latami, tak. Długowieczna postać, czego się spodziewałaś?
    Tego typu teksty umożliwiają graczowi wykonywanie postacią konkretnych ruchów. Dzięki temu nie zamknąłem sobie drogi na chociażby własną wiedzę oraz sporo materiałów dostępnych w sieci.

    <- Mama nie mówiła, żeby nie bawić się jedzeniem? Skaza się nigdy nie nauczył, ale no weeeź, to smok, on na pewno da radę!

    Coraz niżej. Komentarz do informacji w tekście.

    Like a boss. Tylko tak to skomentuję.

    Brak słów.

    <- Aha. Bo przecież nie ma wielkich pazurów, kłów, nadludzkiej siły, umiejętności i wszystkiego innego... MUSI SIĘ CHOCIAŻ NA TYM ZNAĆ. Musi.

    Lubisz siebie ograniczać, prawda? Ja nie lubię ograniczać mej osoby ani moich postaci.

    <-Proszę państwa, smok za kierownicą. Z nim to nawet dresy w beemce by się nie chciały ścigać, bo na sam widok zmoczyliby portki. Pomijam, że smok (mając, kuźwa, ogon) pewnie miały problem usiąść za kółkiem. A co do strzelania... Rany, jak on ym pazurem w ogóle taki mały spust naciska? I jakim cudem nie łamie przy okazji całej broni wykorzystując swoje wykokszone staty do siły?!

    Proszę państwa, oto osoba która nie widzi zależności między postaciami. Ja wiem, że według ciebie - kompani sobie nie pomagają. Ja żyję w świecie w którym jednak sobie pomagamy. Tak więc i moje postaci. Powiedziałbym coś na temat "małego spustu".
    Zaznaczę, że postać działa na forum theavengers.forumpolish.com Marvel, fantasy, sci-fi, kosmici więksi od człowieka metr sześćdziesiąt.

    Jest zbyt zajebisty żeby mieć słabe punkty.

    Wy zbyt słabi, by je dostrzec. Liczysz na to, że sam je wypiszę, podam moją postać przeciwnikowi na tacy?

    Innymi słowy, umie wszystko. Każdą technikę, każdy cios, każdy styl walki! Jest prawie tak dobry jak Chuck Norris albo Jackie Chan! I pewnie ciosy przeciwnika nie robią na nim wrażenia... bo przecież ma łuski. Pancerz. Pewnie prawie niezniszczalny!

    Rozmawiam z kimś z poziomu gimnazjum? W sensie ten specjalista? Pamiętam, że tam poruszaliśmy takie komentarze. Dawno takiego "argumentu" nie słyszałem, aż odżyły wspomnienia.

    Nie jest to typowa wojownicza bestia, ale kilka akapitów wyżej był żołnierzem i wojownikiem. Nie no, okej, może hobbistycznie bawi się też w cosplay.

    Ja wiem, wiem. Dla ciebie wojownik i żołnierz to puste muscle. Ja znam lepszą definicję.

    <-Fakt, gdyby smok umiał sobie gotować albo prać (??) to to zahaczałoby już o god mode! ...och, czekaj.

    Poczytaj o tym god mode... może jednak... okej...?

    Na tym już zakończę bo po prostu odechciało mnie się cytować wszystko po kolei. Każdy ma swoje granice wytrzymałości. Udowadniać twojego czepialstwa nikomu nie muszę, lepiej robisz to za mnie. Ogólnie jak sprawdziłem to wzrokiem to jest to stos czepiania się o to, że ktoś potrafi opisać coś lepiej od ciebie. Że ktoś aktualnie siedzi, tworząc postać - i korzysta z różnych stron, najczęściej anglojęzycznych. Oferują one niemałą pomoc przy tworzeniu samej KP, co umożliwia stworzenie długiego tworu.
    Różnica jest natomiast taka, że wszystko co opisałem dokładnie i szczegółowo, mógłbym opisać w kilku linijkach, krótko. Ale KP robiłem dla siebie i dla osób z którymi gram, nie dla ciebie czy twojego "eksperta".

    W Marvelu siedzę tylko w filmach, komiksów nie czytam, to się może nie znam tak jak si EXPERĆI z for, ale powiem tak. Widziałam dużo god mode w swojej "karierze" (czyta się hobbistycznie te blogaski pełne Marysi Zuzanek), szczególnie w Marvelu, który jest kopalnią takich postaci, ale to mnie, kuźwa, przerosło. Patrząc na to (przebiegłam sobie pobieżnie kilka KP) że niektórym nawet kanonicznym postaciom "obcina się" umiejętności żeby nie było kokszenia jak w jakimś Devil May Cry (co popieram serdecznie całym swoim mrocznym, bezczelnym w swej szczerości serduszkiem!) zastanawia mnie, jakim cudem to przeszło. Nawet sobie kilka postów z ciekawości przeczytałam! Rany, gdyby mieli takiego koksa w 1912 roku, to pewnie nawet Titanic by nie zatonął, bo by nam Smoczy Dziedzic w dwie sekundy wybudował idealną replikę zaraz obok! I TO Z PIĘCIOMA KOMINAMI, żeby było jeszcze bardziej zajebiście i superancko.
    No ale. Widziałam dużo. Przeżyłam nawet Supermana... ale Superman miał jakiś słaby punkt! Kryptonit! A tego pana tutaj pewnie nawet kop w krocze nie ruszy... jaja ze stali. O, przepraszam, z lodu. Albo z metalowego lodu...? Nadal mnie zastanawia, jak to możliwe, ale... CO TAM, SMOKI, MAGIA!
    Zastanawia mnie, czy boCHater uczy się smoczej magii i zaklęć i hobbistycznie pierdyka w przeciwników legendarnym FUS RO DAHEM. To byłoby ciekawe. Bo, jak jegusa kocham, z kolesiem który miałby za kumpla starożytnego smoka lodu to jeszcze styczności nie miałam, nawet na moich blogaskach. Kuźwa, to tak, jakby ktoś do jednego worka wrzucił... Skyrima, Devil May Cry, Eragona i Matkę Smoków (oswoił sobie gada, skurwibąk!) i doprawić to tym Supermanem, babką z Rancza i jeszcze (z całym szacunkiem) najlepiej Batmanem ze wszystkimi jego umiejętnościami.​ No, panie, ktoś zaszalał. Gratuluję wyobraźni, pozdrawiam serdecznie. A jak się nie znam to przepraszam, ale to mi pachnie bogotrybem jakich mało na kilometr~

    Próba narzucenia swojej opinii poprzez zarzucanie kolejnymi to stosami stwierdzeń, której nie potwierdza się żadnymi argumentami. Bo tam na górze nic nie ma, bzdury popisane, strasznie emocjonalnie. Taka próba dokopania komuś, nieudolna bardzo. Jak widzisz, nie potrzebuję wsparcia gdy z kimś rozmawiam. Nie potrzebuję "ekspertów". Nadal nie znasz definicji "god mode", a mimo to posługujesz się nią. Błędnie. Dalej, z zacytowanej wypowiedzi po prostu nie wynika nic. Nie wiem jak mam się do tego odnieść, jak to nazwać, jak skomentować. Po prostu nic tu nie ma, po za czyjąś słabą wypowiedzią. Nie nazwałbym tego atakiem, bo to po prostu nie zasługuje na takie wyniosłe określenie.

    W ogóle jeszcze patrząc na to "podcinanie skrzydeł"... Zastanawia mnie to kółko adoracji. Z całym szacunkiem do Lokiego (ogarniam, że to dobry admin), Smoczemu dziedzicowi to nawet nikt słowa nie pisnął. Nikt. Ani jednego. Ani razu. nie było nawet słowa dopisku, że "tu przesada, udźwig to do takiej a takiej wartości" co jest prawie pod KAŻDĄ KP KTÓRĄ WIDZIAŁAM gdzie był takie przykładowe bonusy do siły. Okej, ja rozumiem, ze jak się kogoś zna, to się daje kredyt zaufania, bo się wie, do czego ta osoba jest zdolna, i tak dalej. Ale to śmierdzi Kółeczkiem. Bardzo śmierdzi.

    Śmierdzi to omówieniem z Adminem całej KP od A do Z. Śmierdzi długim stażem na forum oraz tak - zdobytym zaufaniem. Pracą włożoną we wszystko, poświęceniem własnego czasu dla forum. Wiele postaci nie ma niektórych faktów wprost wypisanych w KP. Ja to uczyniłem.
    Znaczy, ja wiem, wiem. Ty zapewne atakujesz admina gdy tylko się na coś nie zgodzi. Bo jak on śmie, prawda? Ja się z nim dogaduję, rzucam kolejnymi argumentami, jestem cierpliwy - a przede wszystkim pracuję na swoje. Za darmo nic nie dostałem.

    A teraz wracając do mnie.. cóż, mogę tylko gratulować dedukcji! Szkoda tylko, że nie idzie ona w parze z czytaniem ze zrozumieniem. A ja nie lubię się powtarzać, gdyż jest potwornie i okrutnie irytujące. Niemniej, dalej wielki szacunek za tę poczciwą umiejętność i przepraszam, że musiałeś tak długo czekać na odpowiedź. Chciałam, by była ładna i czytelna bo wiem że lubisz wyczerpujące odpowiedzi. <3

    Obrażasz szpiegów, nazywając się szpiegiem, szczerze. Na górze masz cały tekst do przestudiowania od nowa.
    Polecę coś od siebie, 10 przykazań logiki, bo sobie z tym nie radzisz. Wymienię najważniejsze dla ciebie.
    1. Nie będzie atakował osoby, lecz tezę.
    2. Nie będziesz przeinaczał lub wyolbrzymiał tezy dyskutanta, aby ułatwić sobie dyskusję.
    6. Nie będziesz postrzegał zjawisk tylko w ich skrajnych przypadkach.
    8. Nie będziesz nakładał ciężaru dowodu tego, który kwestionuje postawioną tezę.
    Polecam zapamiętać. Ułatwi tobie życie oraz dalszą dyskusję.

    Druga sprawa, kiedy zmieniło się twoje podejście? Pierwszy post był szczerze fajny. Ktoś krytycznie się wypowiedział, tutaj negatywnie, tam pozytywnie. Fajnie się to czytało. Odpowiedziałem i nagle zmieniła się strona, pojawił się na siłę konflikt. ;)A ja szukałem tylko odpowiedzi na określone pytania. Odpowiedziałem jeszcze raz... i doszło do próby rzucenia się na moją postać. Na publicznym forum. Nieudolnie. Postaraj się następnym razem.

    Dziękuję również osobom które z takim oddaniem skupiają się na szturmowaniu granic naszego forum (oraz mojej osoby), za utrzymywanie reklamy The Avengers PBF na pierwszej stronie. Bez was nie dalibyśmy rady! ;)

    Osoby które przetrwały i to wszystko przeczytały - zapraszam na forum. Przekonajcie się samodzielnie, jak to jest na prawdę. Czy rzeczywiście jest tak strasznie, jak opisują tam wyżej? A może jednak przesadzają?
    http://theavengers.forumpolish.com/

  • Gość (Wolf One)

    Odnośnik bezpośredni

    Do napisania tego komentarza zachęciły mnie osoby które wypowiedziały się przede mną. Zwłaszcza mistrzyni szpiegufff.
    Twoje wypowiedzi są po prostu żałosne. Nigdy nie dawałaś sobie rady na tym forum, płacz to wszystko co osiągnełaś. W swej płyciźnie nie potrafiłaś nawet dostrzec okazji do wykorzystania. Zwykły komentarz innej osoby z forum potrafił wprowadzić ciebie w furię. Widać to tutaj, znowu to robisz. Zgadniesz kim jestem? Ja wiem kim ty jesteś. Nie wracaj na to forum bo tylko mu ujmujesz.
    Zebra wypowiada się identycznie jak ty. God mode to wy oboje macie na używanie rozumu oraz przyjmowanie informacji. Nie zgodzili się z tobą to płaczesz.
    Co do postaci którą komentujesz. Jaszczur stworzył sobie smoka którego bardzo dokładnie opisał. Wszedłem na forum i przeczytałem kartę. Nie widzę tam nic nadzwyczajnego, twoje "peer to peer" pokazuje że nie wiesz nic, abolutnie o magii o telepatii o możliwościach. Nie potrafiłabyś wykorzystać najsilniejszego dostępnego artefaktu, broni czy magii na jakimkolwiek PBF bo płycizna się z ciebie przelewa na otoczenie. To widać. Mnie się opis tej karty podoba, wszystko opisane zostało bardzo szczegółowo. Tobie się wydaje, że tego jest za dużo bo w pisaniu swoich kart ograniczasz się do dwóch może trzech słów. On sobie to po prostu rozpisał. Może? Może. To zrobił co chciał i wyszła mu do tego długa karta.
    Ale z kim ja rozmawam, nie zrozumiesz i tak. Poszukaj sobie mojej karty na forum, może jeszcze tam jest. Oceń mnie ale zapewne nie dasz rady. Nie dasz rady nawet tej karty znaleźć.
    "Zebra" to twoja druga psychika, tak? Przecież gadacie identycznie, kropka w kropkę. Dopisanie drugiego imienia przy nazwie oraz nazwanie go "ekspertem", eksperta nie czyni.


    Jako były gracz, wypowiem się na temat samego forum.
    Z gry zrezygnowałem ze względu na moje życie osobiste. Było to jakiś czas temu. Ja nadal przeglądam sobie różne fora, czytam posty ale to z czystej ciekawości. Sam nie wrócę ale forum polecam. To konkretne.
    Po kolei jak leci forum:
    $ Regulamin jest krótki i łatwy. Nie ma bzdur w nim popisanych, można go przejrzeć w minutę i wszystko wiedzieć. Bardzo życiowe. Nie ma tasiemca udającego kodeks karny i nikt nas nie straszy konsekwencjami za każde potknięcie jak na niektórych forach.
    $ Forum posiada stałych oddanych graczy oraz fazowców którzy pojawiają się a potem znikają. Potem powracają i znów znikają. Taka ludzka nieodpowiedzialność. Po za tym, pojawiają się wciąż nowi.
    $ Forum istnieje już chyba 4 lata. I nadal trzyma się bardzo dobrze mimo życzeń niektórych istot, jak te na górze.
    $ Kompedium wiedzy jest fajnie wykonane. Prosto i sprawnie. Przypadł mnie temat Jak pisać posty? Proste wyjaśnienie oraz do rzeczy. Poznamy tam podstawy podstaw.
    $ Ogłoszenia - znajdziemy tam wszystko czego nam potrzeba. W tym media gdzie mam wrażenie że niektórzy gracze tam nawet nie zaglądają i zagądać nie będą. Ale zainteresowani wiedzą co dzieje się na forum.
    $ Karty Postaci. Fajne rozwiązanie w sprawie kanonicznych, gdzie mamy dostęp zarówno do tego co jest na forum jak i wikipedii marvelowskich w internecie. Wystarczy wpisać np. Thor marvel, a potem wybrać earth 616. Tam możemy ładnie uzupełnić wiedzę o kanonie, poznać słabości i mocne strony. Oryginalne charaktery mają tutaj ładne możliwości również. Patrząc po KP którą tutaj tak próbuje się zjechać, to powiem, że bardzo. Wyższe niż na innych forach, gdzie takie rozbudowane opisy by po prostu nie przeszły bo "za dużo". Ale jak by to samo autor ubrał w jedno, dwa słowa oznaczające dokładnie to samo lecz bez rozpisania - nie byłoby problemu. Na tym forum was więc po prostu nikt nie oszukuje, bo wszystko jest wpisane w KP. Nie istnieje ukrywanie się pod krótkimi hasłami a potem masakrowanie naszej postaci bo definicja hasła jest o wiele dłuższa i bardziej złożona. Do tego jak się poczyta odpowiednie posty to zauważy się że postać OC może się bardzo fajnie rozwijać na tym forum. Jeden gracz zaczynał jako człowiek a skończył jako bestia która sądząc po postach dostała wzmocnienie do atrybutów fizycznych. Czyli się da i nawet wiele nie potrzeba.
    $ Brak pustych działów, wszędzie znajdziemy jakiś temat. Przyjemne, że brak tej pustki. Nie musimy też błagać admina o pozwolenie na stworzenie danego miejsca, jak na niektórych forach.
    $ Możemy stworzyć sobie postać jaką chcemy, tak? Musimy zdobyć zaufanie ekipy to możemy zacząć od czegoś słabszego, a potem wypracować sobie karierę by dostać coś jak drakon. Myślę że mocniejsza postać w zamian za bycie fair oraz zaangażowanie w forum to dobry deal.
    $ Boli trochę tolerancja na niektóre odpisy. Jak jeszcze grałem to niektórzy gracze potrafili każdą wymówkę znaleźć byle tlyko odpisywać przez miesiąc. A niestety jest to tolerowane choć na szczęście takie osoby trafiają do cierpliwych graczy a sam admin uwolni nas z tematu jak skończy nam się cierpliwość.
    $ Trochę mam wrażenie, że nadal jest to co było czyli niektórzy mg są dalej mg tylko ze względu na admina, który jest miły i się z nimi zna. Po prostu są mg którzy charują oraz tacy których fizycznie na forum nie ma ale pozycję mają. Praca, życie, nauka, studia ale dzielmy te obowiązki. Jak ktoś nie ma czasu to niech zrezygnuje.
    $ Miła atmosfera na cb. Wyłączając icydenty z takimi osobami tak ta wyżej które wiecznie tworzyły problemy byle tylko był to jeśli takich osób nie ma, cb jest świetnym miejscem do spędzenia wieczoru. Miłe rozmowy na poziomie, jakieś gry i takie na prawdę w porządku podejście.
    $ Grupy które są na forum, różnorodność. Trochę brakuje mnie większej ilości grup graczy bo na ten moment widziałem The Core tylko ale ot już zawsze coś. Natomiast kanoniczne grupy biorą wszystkich, kanony i własne twory. Więc możemy stworzyć avengera własnego, od zera. Do tego są grupy które od początku w nazwie nie figurują, tak więc forum to już nie tylko kółeczko czterech postaci w avengersach, a skupia się na wszystkich innych aspektach. Mutanci z x-men, young avengers, detektywi?

    $ Kółeczko wzajemnej adoracji to raczej coś czego tam nie odczułem. W sensie są gracze którzy lepiej się ze sobą dogadują i lubią swoje towarzystwo jednak raczej nas nie odpychają. Jak wykażemy odrobinę dobrej woli to raczej będą próbowali wciągnąć nas do grupy, zindoktrynować. :) Bardzo pozytywne doświadczenia z tym mam. Wystarczy nie być dupkiem.

    $ Pomoc jaką możemy na forum uzyskać. Każy pomoże jak może, czy to z kartą czy doborem avatara do naszej postaci. Wystraczy napisać na chacie. Do tego jeśli popełnimy błąd czy napiszemy coś źle to dostaniemy kulturalną informację od szefostwa forum na zielono pod naszym postem, na pw od kogoś lub po prostu na cb. Nikt nas nie zniszczy za blędy, raczej spróbują pomóc nam się poprawić. Żeby dostać to musimy się postarać, chamskimi komentarzami oraz prowokacjami umyślnymi. Za niewinność po mordzie nikt tam nie dostanie :)

    Tak więc "podsumowując" forum bardzo fajne i polecam. Jak będę miał gdzieś wrócić to właśnie tam. Dostanę tam bowiem i magię i technologię. Będę mógł pisać zarówno sesje prywatne jak i misje. Postacią którą ja chcę i jak chcę a nie jak ktoś chce. Czego chcieć więcej?

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    To teraz ja się wypowiem na temat tej dramy, którą ktoś na siłę chciał stworzyć a tylko zrobił forum reklamę.
    Zacznę od pierwszej bardzo istotnej rzeczy, a mianowicie daty. Nikt ich nie lubi, każdy na nie narzeka na lekcjach historii, ale czasami się przydają. Wezmę sobie tutaj datę założenia konta Drakona, czyli 19/08/2013. Postać istnieje już dobre dwa lata i jest ciągle rozwijana, dlatego z początku ogromna ściana tekstu może kogoś zdziwić ale ten gracz po prostu na każdą rzecz w swojej KP zapracował. Wiecie działa to tak samo jak w życiu. Idziesz sobie do pracy, wyrabiasz nadgodziny i dostajesz wypłatę. Tak samo jest tutaj, a Drakon nie dostał tego wszystkiego na start, hell nawet Dur-Shurrikun na początku nie był tym ogromnym statkiem, tylko miał śmieszne rozmiary, ale gracz szedł do przodu i się rozwijał. Robił fabuły, pomagał na forum jak również był MG i to jednym z lepszych jakich spotkałem. Ja rozumiem, że ktoś ma bulwers bo nie dostał czegoś co chciał, ale tu przywołam stare porzekadło "bez pracy nie ma kołaczy". Wszystko ma swój jakiś początek, a że Drakon jest osobą bardzo dokładną, znającą się na rzeczy w kwestiach militarnych z powodu osobistych zainteresowań to nie widzę powodu, by nie rozpisywał rzeczy w swojej KP dokładnie. Jest to nawet na propsie jak powiedział Wolf, bo wszystko jest czarno na białym co dana osoba może, a czego nie. Fakt faktem, że słabości postaci trzeba się domyślić jest na ogromną korzyść, bo stymuluje szare komórki do kombinowania. Ogólnie wizerunek takiego smoka bardziej do mnie przemawia niż taka słabsza gadzina do ubicia z RPG, a samo to że jest nadmienione iż smok jest z innego świata pozwoliło mu wykreować go tak jak chciał. Jeśli już mamy się czepiać standardów smoków w marvelu to są one bardzo różne. Spójrzmy np. na te z kreskówki Iron Man, a mowa tu o Fing Fan Foomie (nie wiem czy dobrze napisałem) ale to był smok, a jednak kosmita. Twórcy marvela przyzwyczaili nas do tego, że wszystko może się zdarzyć. Nawet kobiecy Stark.
    Ogólnie nie wiem po co ta czepliwość na siłę. Tak naprawdę siłą postaci jest mierzona nie w tym ile masz udźwigu, a tym jak nią grasz. Co z tego, że dostaniesz reality warp skoro nie umiesz z niego korzystać?
    Na forum nie istnieje coś takiego jak God Mode. Każdego da się zabić bądź pokonać, wystarczy pomyśleć. Drakon na mojej misji może całkiem sporo ze względu na środowisko w jakim się znalazł. Są na środku oceanu, a w kombinacji ze smokiem bawiącym się magią lodu daje to zabójczą kombinację ale to nie oznacza, że jest boski. Nadal można go zranić, tylko teraz jest trudniej ale czy takiej samej sytuacji nie miałby Pyro w płonącym lesie? (dla niewtajemniczonych Pyro mógł kontrolować dowolnie ogień. Im więcej go było w pobliżu tym był silniejszy. Proste i logiczne) Kwestia jest jeszcze tego, że na misji ma ze sobą kilka osób, które nie miały jeszcze okazji pokazać co potrafią albo się wykazać. Co do czepialstwa o to co Drakon umie jako człowiek, to po prostu wypisał kompetencje takiego trochę lepszego agenta i tyle. Dopracował postać, a do Black Widow nie ma co go porównywać, bo o ile dobrze pamiętam to Wdowa ma znacznie dłuższy staż jak również chyba jakoś dodatkowo była wzmacniana przez co ma te wykraczające ponad przeciętnego Kowalskiego możliwości.
    Ogólnie postanowiłem tu napisać, bo była o mnie mowa. To ja zacząłem od zwykłego człowieka tylko przeklętego, a obecnie gram postacią która jest kosmiczną bestią. Gram gdzieś pewnie od roku i ciągle Rhoshana rozwijam. Wiesz co mi sprawia największą radość Szpiegu? To, że widzę rozwój postaci bo zacząłem z niczym, a powoli dochodzę do czegoś. Postać, która dostałaby wszystko na start znudziłaby mi się błyskawicznie, być może dlatego nie trawię Second Life bo tam praktycznie nie ma zmian, a lubię RPG. No i to nie jest tak, że to wszystko dostałem za darmo, bo na każdą rzecz musiałem zapracować. Posty się same nie piszą, a pomysły same nie pojawiają. W kwestii rozwoju często to ja wychodzę z jakąś propozycją o co chciałbym zawalczyć. Wszystko co mam wcześniej było ustalane, a dopiero potem zdobyte w sposób fabularny.
    Rzadko wchodzę na chatboxa, ale osoby na nim mają nienaganną opinię według mnie. Integracja jest duża, a jeśli pojawia się ktoś kto ma problemy z aklimatyzacją to grupa nie odrzuca tej osoby. Wręcz przeciwnie, pomaga się wtopić w grupkę i wspólnie dobrze bawić. No chyba, że ktoś naprawdę jest chamem, gburem i prostakiem, bo z takimi raczej nikt nie lubi przebywać dłuższy czas. Ostatnio miałem mniejszą aktywność jako MG ze względu na uczelnię oraz po prostu brak pomysłu na backstory. Teraz do niego wracam i stopniowo wprowadzam rzeczy, które chce prowadzić graczom. Drakon, Psylocke, Annie i Sly są akurat na misji wprowadzającej do tego co mam w zanadrzu także to nie jest tak, że MG nic nie robi. Czasami pojawiają się sezonowcy, coś im poprowadzę ale mają tendencję do znikania w trakcie misji ale na to cierpi każde forum. Na każdym znajdą się osoby, które mają na coś hype, biorą postać i znikają.
    Także tak jak Jaszczur pisał, forum godne polecenia. Sprawdźcie i sami się przekonajcie. Ze wszystkich for, na które trafiłem na Avengersach administracja jest najbardziej ogarnięta, a drugiej tak przyjaznej atmosfery nie miałem okazji spotkać nigdzie indziej.
    Peace,
    Rudy out

  • Gość (Mistrzyni Szpiegów)

    Odnośnik bezpośredni

    Najpierw Dur potem Wilk 1. Chyba nie powinno to być dla mnie zaskoczeniem, że obrońcy opatrzności for wejdą teraz w życie... Ale!

    Czyli jeśli poproszę tak jak ciebie poproszono o wypowiedzenie się, o analizę karty postaci, która jest widocznie, jak to ładnie ująłeś "szczegółowo" przesadzona to jestem głupia, niedorozwinięta i wylewam swoje żale, choć kilka komentarzy wyżej chwalono mnie za normalną krytykę i stawiano jako wzór przez samego Dura?

    Ale wracając do problemu.

    Rhoshan: Miło mi cię zobaczyć Rhoshanie. Już się bałam, że jesteś tym kawałem, za przeproszeniem chuja czyli Wilka 1. Na szczęście uratowałeś swój honor, co mnie potwornie cieszy, bo serio cię lubię.

    Co do samego Drakona i ciebie... przepraszam bardzo tu NIE MA czego porównywać. Zacznijmy od "rozwijania" się... Uważam, że żeby rozwinąć TAK postać, to trzeba coś pisać ty masz... 318 postów. Co na mój przelicznik daje uzasadnione rozwinięcie. Drakon 90. A z tego co widziałam, to niektórzy tyle mają po przejściu jednej misji.... yyyy *kaszl*kolesiostwo *kaszl* No ale, może pokazywał swe epickie wymiatanie od samego początku! No ale przejdźmy dalej!

    Tarczowy Koks:

    Ostatnio zmieniony przez Drakon dnia Sro Lut 24, 2016 5:45 am, w całości zmieniany 5 razy

    Smoczypupilek:

    Ostatnio zmieniony przez Drakon dnia Sob Lis 22, 2014 10:41 am, w całości zmieniany 3 razy

    Rhoshan:Ostatnio zmieniony przez Rhoshan dnia Nie Paź 26, 2014 11:44 am, w całości zmieniany 13 razy


    ... hyym... policzmy! 90:(5+3) = 11 postów <- czyli o tyle dochodziłaby każda kolejna umiejętność.

    318: 13= 24 posty <- jak dla mnie, to trochę bardziej się musiałeś natrudzić, nie zapominając że to chłodna kalkulacja i nie za każdą misję coś nowego się dostaje...

    Przejdźmy do umiejętności:


    Umiejętności:

    Rohsan:

    - Szkolenie Densorińskiej Gwardii
    - Ekspert w tropieniu ze względu na naturalne predyspozycje oraz wiedzę
    - Infiltracja oraz ciche poruszanie się

    Tarczowy koks:
    - skradanie się, podkradanie, neutralizacja przez podkradanie i skradanie - stopień mistrzowski,
    - przebieranki- poziom eksperta
    - siła fizyczna - wystarczająca by skakać z dachu na dach bez wysiłku
    - dobrze kieruje samolotami, śmigłowcami, autem,
    - doskonałe wyszkolenie w walce bronią i bez broni,
    - umiejętność obrony improwizatorskim uzbrojeniem
    - przystosowanie do walki w każdym otoczeniu- mistrzowski poziom
    - infiltracja- poziom mistrzowski,
    - mistrzowska znajomość medycyny,
    - pierwsza pomoc, przetrwanie i elektronika i technika- poziom mistrzowski
    - do tego włada lodem,

    Wiek postaci 434 Rhoshan, 27 Drakon....


    Przepraszam bardzo, ale jak dla mnie nie ma porównania kosmiczna bestio. Rozłożyłby cię pierdnięciem. Albo pazurzastą łapą, pięścią, bądź kawałkiem zamrożonego lodu nim byś warknął. Ewentualnie to po prostu Dur nie umie normalnie napisać jak wygląda jego umiejętność w praktyce. Bo jak ja czytałam, to praktycznie wszędzie jest "poziom mistrzowski".

    Aleee, by nie było! Są jeszcze umiejętności rasowe, więc tym razem dajemy smoka i lisa! Wiem, wiem nie ma porównania oczywiście, ale jednak, przecież są takie twory jak np. Galactus, który smokiem nie jest, a potężny jest. Z jakiej więc racji Rhohsan nie miałby próbować?


    Rhoshan:

    - wyostrzone zmysły,
    - udźwig mniej więcej 40 ton.
    - pazury jak ostrza (ale jakoś nikt nie wspomina o cięciu diamentu, hym)
    - szybsza regeneracja
    - refleks, wystarczający by złapać szybko lecący przedmiot,
    - kości nie do złamania przez człowieka,
    - skóra blokuje proste cięcia, PRZY ODROBINIE SZCZĘŚCIA broń ludzką małego kalibru
    - silniejszy układ immunologiczny, mogący zwalczyć niektóre toksyny,
    - dużo bardziej odporny na skrajnie niskie i gorące temperatury,

    Smok:... a tego oceniała już Zebra, tam znajdziecie wszystko. Bo serio, to jest męczące przedzierać się przez ścianę tekstu. Ale na pewno wszystko jest tam NAJLEPSZE i NAJMOCNIEJSZE


    Tak więc lisek dostaje kopa w dupę na rozpęd, jak ma odrobinę szczęścia. Nie wiem, czy to może wina stylu wypowiedzi Drakona, że wszędzie musi zaznaczać jaki to on jest świetny, zamiast pisać tak jak powinien.


    Wilku: Co do mojej osoby... to nawet nie był strzał w płot. To raczej była wiekopomna chwila wystrzelenia całego magazynku karabinu, sklętego jak skurwysyn Komandosa przed rozszarpaniem przez zombie w sufit. Tak, to najbardziej pasuje. Nie, Zebra jest żywą osobą, aktualnie śmiejemy się z twoich jakby nie patrzeć bezpodstawnych zarzutów... właściwie... to my się chyba nawet nie znamy, skoro nie przebywasz na forum. Bo słyszałam co prawda, że miało już swą drama queen, która dostała solidny wykop. Ale to niestety nie jestem ja. A, że uważam iż w pierwszym poście wypowiedziałam się dosadnie i wystarczająco na temat mojej osoby, więc... cóż, życzę powodzenia Wilczku w dalszej zgaduj zgadula, jeśli ci się chce!

    Zdziwię cię bo rozumiem, że to forum po prostu lubisz. I wcale mi to nie przeszkadza bo do userów nic nie mam, po prostu nie rozumiem czemu mnie obrażasz, szczególnie że jak wspomniałam nie trafiłeś. No aż mi się przykro zrobiło. Serio! Nie, no żartuję śmiałam się w głos, choć szkoda mi osoby którą tak obsmarowujesz. Bo to jest żywa mowa nienawiści, "Main Kampf" w wydaniu userowym.

    A do tego, co wymieniasz... zaskoczę się... zgadzam się, że w stopniu organizacji to forum jest świetne! Pewnie dlatego tak dobrze się trzyma. Nie raz, nie dwa ja chwaliłam to co stworzył Loki, zawsze jak mówię komukolwiek o tym forum, to nadmieniam i tę informację. Widzę że też zauważyłeś to co ja jak np. mistrz gry tylko z nazwy... byłabym przekonana, że jesteś dużo bardziej otwarty na dyskusję i wymianę poglądów... ale to co pokazałeś na początku, obsmarowywanie mnie, NIE MAJĄC PEWNOŚCI czy to jest ta osoba którą podejrzewasz... to aż przykre. Mam tylko nadzieję, że wyżywanie się na tej nieszczęsnej duszy poprawiło ci humor.

    Dur: Wiesz, to ten sam styl wypowiedzi co w analizatorniach. Polecam obrończynie kanonu, albo niezatapialną armadę. I... serio reklama? Wspominałam, że MĄDRA osoba, widząc taką kłótnie sama zajrzy zobaczyć jak to jest. I SAMA stwierdzi, czy jej się forum podoba czy też nie.

    A co do twojej odpowiedzi na wypowiedzenie Zebry... mam tylko jedno: Czemu nie napiszesz tak w KP? Czemu nie usuniesz niepotrzebnych w stawek o "zajebistości" a skupisz się na tym jak wygląda sytuacja? Bo serio, wszędzie się tam przejawia "poziom mistrzowski", "ekspercki" albo inne tego typu rzeczy. I naprawdę, człowiek w wieku 27 lat umiejący wszystko w takim stopniu? To już zakrywa o kpinę, bo nawet super hiper pustelnicy z filmów o kung fu specjalizowali się w jednym.

    Bardzo mi tu pasuje bajka o kaczce i żmii. Kaczka chwaliła się, że może bywać w trzech żywiołach, bo jak chce to lata, chodzi i pływa. A żmija jej na to, że przecież są stworzenia lepsze od niej w każdej sztuce jak choćby kotka, płotka czy sokół. Ale u ciebie tego nie ma. Jak człowiek to czyta to widzi MS. bo rozpisałeś się w hoi o tym co potrafisz, a wszystko jest na poziomie eksperta natomiast słabości masz ze 3-4... i na każdą wynajdujesz od razu sposób by ją obejść. Wow. Bogotryb mocno.

    Zaczęłam miło i z szacunkiem, ale nosi mnie jak ktoś rzuca mi w twarz, że w cale nie przesadza.
    I nie, nie jak pisałam u Rhoshana TO NIE JEST wysiłek osoby, która dużo pisze. Nie, z 90 postami, a jakoś nie jestem przekonana, że pozwoliłbyś swojej postaci, choć na chwilę być słabą.
    A poprosiłam o pomoc, kogoś z poza forum, której pokazałam Kartę Postaci. Ta osoba cię nie zna, po prostu oceniała postać. No cóż, nie każdy po prostu potrafi zrozumieć taką formę wypowiedzi i podejść do niej z odpowiednim dystansem.

    Kiwająca głową ze współczuciem

    ~ Mistrz Szpiegów

    P.S Serio sądzisz, że ktoś piszący posta na 3000 słów, nie poradziłby sobie z postem dla postaci?? Seriously?

    A po za tym, nie mam ochoty na kolejne przekomarzanki. Powiedziałam wszystko co chciałam, wyjaśniłam najlepiej jak umiałam, więc czujcie się zwycięzcami, że udało wam się przegonić kolejnego oponenta, który śmiał krytykować (wbrew pozorom to była i jest krytyka, tylko bardziej emocjonalna, bo nie jestem robotem, który ma wszystko gdzieś) wasze forum. Czekam tylko jak to się skończy.

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    Również miło Cię widzieć Veronique, jednak staraj się nie wrzucać komuś wulgaryzmem bo to źle wygląda kiedy chcesz coś udowodnić. Ogólnie wychodzę z założenia, że należy szanować swojego rozmówcę by być wysłuchanym. Z tego właśnie powodu jako MG i osoba staram się być dla każdego miły, bo ludzie są wtedy o wiele bardziej otwarci na propozycję i rozmowę. Tyle dygresji na temat zachowania z mojej strony.
    Ilość postów nie jest wyznacznikiem, bo mogą być posty krótkie na 6 linijek i może ich być 300, a mogą być posty na 2000 słów, treściwe, posuwające akcje do przodu i może być ich 90. Wolę zazwyczaj tą drugą grupe bo coś wnoszą do rozgrywki. Tak naprawdę jeśli się przyczepić to nadal jestem na jednej misji, tylko podzielonej na "rozdziały". To nie jest kolesiostwo, a po prostu praca na coś konkretnego podczas misji co stopniowo sobie zdobywam z każdym następnym postem. Etapowo wprowadzam zmiany w swojej KP, chociaż jestem osobą bardzo leniwą dlatego te duże zmiany robię za jednym razem. Z tego też powodu czasami muszę coś poprawić parę razy.
    Ilość edycji nie ma znaczenia, bo Drakon robił to na bieżąco z omówieniem na GG a ja tylko w momentach kiedy były jakieś duże zmiany lub musiałem coś poprawić. Wstawiałem gotową wersję i dawałem czytać, a potem nanosiłem poprawki. Jaszczur robił to za jednym razem, małymi kroczkami.
    Nie wiem czy czytałaś, ale jedna z moich „misji” polegała na tym bym odzyskał swoje bestyjkowe ciało, które niegdyś straciłem. Wtedy dostałem masywnego boosta do statsów fizycznych, ale by tą misję odblokować musiałem raz, że uzyskać na to zgodę a dwa wyrzec się poprzedniej KP człowieka, która była dosyć długa i rozpisać całość od nowa, a trzy wcześniej doprowadzić do tego wszystkiego fabularnie. Ogólnie to wyszło całkiem fajne tło fabularne, które również w nowej KP zamieszczę.
    W szkolenie Densorińskiej Gwardii bodajże wchodzi to wszystko co miał rozpisane Drakon, a może nawet więcej, musiałby się tu ekspert wypowiedzieć bo ja nie jestem osobą znającą się na rzeczach militarnych, więc moja wiedza jedynie ogranicza się do gier/filmów w tej kwestii, ale większość jako szary zjadacz chleba jestem w stanie zrozumieć. Dur jest autorem rasy Densorinów i systemu jaki u niej panuje wyszedł spod jego palców (a może raczej pazurów, w końcu Jaszczur), więc wie co kryje się pod terminem szkolenie densorińskiej gwardii, a logicznie rzecz ujmując musiał na czymś to wzorować albo na jakiejś podstawie to stworzyć dlatego obstawiam, że to są te same kompetencje lub nawet większe niż ma Drakon. Ilość umiejętności nie ma znaczenia, a to co ze sobą niosą. Poza tym niebawem również dojdą mi kolejne umiejętności i znowu będę dopisywał coś do swojej KP.
    Drakon bez smoka w starciu czysto fizycznym nie miałby ze mną szans, ale wiem że nie podjąłby takiej walki bo nie jest osobą głupią. Wykorzystałby otoczenie jak również opracowałby jakiś plan przez co pewnie bym mógł walkę przegrać. Smok z założenia jest istotą mocną, ale jeśli czytałaś moje wątki to wiesz, że szkoliłem się pod okiem smoka który miał bodajże jeden z najtwardszych pancerzy wśród Densorinów. Moja postać się po prostu przystosowała w sposób naturalny do walki z twardymi przeciwnikami. Myślę, że jakoś tanio bym skóry nie sprzedał, a aspektami którymi Saurian nade mną góruje to magia, telepatia oraz doświadczenie. Jest po prostu starszy i bardziej doświadczony, ale inaczej to się by miało gdyby Rhoshan miał całą swoja starą pamięć (kto zna historie postaci ten wie). Siła to różnica 15 ton, nie jest to tak ogromna różnica, która nie daje mi najmniejszych szans plus smok jest większy od lisa.
    Przyznaje, że KP Rhoshana jest niedopracowana bo pisałem ją w momencie, kiedy niezbyt wiele wiedziałem o rasie którą gram i to wynika z mojego pośpiechu. Teraz jednak wiem o nich już całkiem sporo dzięki długim konwersacjom. Nie trzeba ciąć diamentów, by pazury były ostre. Myślę, że po następnej aktualizacji jaką mam dostać to z Saurianem pokusiłbym się, że mógłbym walczyć na równi lub sprawić mu problemy. Problematyczna jest tylko telepatia oraz magia, ale technologia może to zniwelować.
    Lisek jest budowany pod to, by ścierać się z przeciwnikami o wiele mocniejszymi niż Saurian, mało tego miał już do czynienia z istotami dużo potężniejszymi. Dur poświęca mnóstwo czasu, by to gracze mogli się rozwijać a mniej on dlatego tak szybko nadganiam poziom tego smoka. Lubie mieć stawiane przed sobą wyzwania dlatego staram się dobierać przeciwników na odpowiednim poziomie, by wygrana walki sprawiła mi faktyczną przyjemność a przegrana czegoś nauczyła. Nie mam nic przeciwko jak dostanę baty od kogoś, bo dzięki temu uczę się na własnych błędach, a porażki uczą dużo więcej niż zwycięstwa. Nie wiem dlaczego masz takiego hejta, ale ze względu na sympatię upraszam Cię byś wstrzymała się od nadmiernych emocji podczas pisania takich rzeczy.
    Nie ma tu żadnego oszukiwania, a wszystko zdobyte fabularnie.

  • Nie chce mi się już szukać kto i komu, ale w imieniu administracji portalu bardzo proszę wszystkich uczestników powyższej dyskusji o zachowanie kultury wypowiedzi i nie używanie przekleństw w kolejnych wpisach oraz przeniesienie wszelkich wycieczek osobistych poza VL. Dalsze rzucanie mięsem i robienie wycieczek osobistych skończy się na wyłączaniu komentarzy z publikacji. Dziękuję i pozdrawiam.

  • Gość (Obserwator)

    Odnośnik bezpośredni

    @up
    Może rzućcie w "mistrzynię" banem za prowokowanie takiej sytuacji i reagujcie szybciej?

  • Jeśli wiesz jak zbanować konto gościa, to poproszę o wskazówki.

  • Ja bym tam IP banował...

  • Gość (Zebra)

    Odnośnik bezpośredni

    Okej, jak widać, zostałam drugą psychiką. Co za nieoczekiwany plot twist! Podejrzewam, że po tak łatwym stwierdzeniu, że ja i Mistrzyni jesteśmy jedną i tą samą osobą raczej nikt mi nie uwierzy, szczególnie z anonimowego konta, ale proszę bardzo - żyję, egzystuję i jestem inną osobą. Znacznie mniej kulturalną (za co oczywiście przepraszam~), ale inną. A każdy, kto twierdzi że mamy identyczny styl pisania, niech lepiej przeczyta to jeszcze raz.~ c: I zaznaczyłam, że rozpatruję to pod kątem logiki, nie umiejętności fantastycznych. Za takie zarzuty mogłabym się obrazić (płycizna się przeze mnie przelewa, nie potrafiłabym grać postacią fantastyczną? Szkoda, że w uniwersum DC biorę magiczne postacie i jakoś radzę sobie całkiem nieźle, ale nie mnie to oceniać), ale tego nie zrobię. Dla mnie postać tego użytkownika to po prostu god mode - bo rozumiem ładować w charakter pewne ulepszenia, jasne, ale trzeba znać w tym umiar.
    Dziękuję, dobranoc.

  • Jane Walker
    Nie zakopywałbym sprawy pod dywan, niemniej jednak zastosuję się do polecenia i zamknę temat ostatnim, własnym komentarzem.
    Jako, że Rhoshan powiedział już dużo, a moja rozmówczyni po prostu ignoruje każdy przytoczony przeze mnie argument, to dyskusji kontynuować z nią konkretnie nie będę. Argument ma być uzasadnieniem dla stawianej tezy, dalej ich nie otrzymuję. To co otrzymuję to opinie, a z tymi dyskutować nie mogę bo to jak bronienie się przed czyimś snem.
    Prawdą jest, że Drakon jest postacią silną. Dokładniej smok, Saurian. Postać na którą przez te cztery lata sobie zapracowałem.
    Zaznaczę, że tak, mógłbym opisać wszystko bardzo krótko. Na przykład mógłbym napisać "ukończył zaawansowane szkolenie agencji [...]". Grałbym tak samo, jak do tej pory, nic by się nie zmieniło. Ja postanowiłem jednak nieco ten opis rozbudować.
    To czego nasi eksperci nie widzą, przy ocenianiu mojej karty, to manipulacja. Prosty trik mający na celu zniechęcenie potencjalnego przeciwnika do potyczki poprzez odpowiedni dobór słów. Po za wymienionymi umiejętnościami, po prostu korzystam z ludzkiego podejścia do niektórych spraw, używając określonych zwrotów by odgórnie dali mnie spokój. Na jednym koncie jestem MG, na drugim chciałbym mieć nieco spokoju. Po za tym, mogę, prawda? Jak zauważono, mam na postaci 90 postów, postaci nie rozwijałem. Edycje KP wynikają po prostu z poprawiania literówek lub poprawienia samego opisu.Nic się w tej postaci nie zmieniło.
    Droga Zebro, tak się zwrócę. God Mode jest określeniem opisującym postać której nie da się zabić. Moją postać da się zabić, tworząc ją staram się to możliwe utrudnić pierwszemu lepszemu rywalowi. Chyba, że pod God Mode masz na myśli określenie "Bóstwo". Tylko bóstw mamy na forum dość sporo, więc nawet to nie wyróżnia mojej postaci. Dodatkowo, jak sama zaznaczyłaś, bierzesz pod uwagę "logikę". Logika nie pozwala nam na poddawanie pod analizę postaci, pochodzącej z uniwersum sci-fi lub fatansy, ze względu na naginanie rzeczywistości do potrzeb danego uniwersum. Dzisiaj ogólnie nie jestem zmęczony, względem chociażby dnia wczorajszego (zarzucono mnie, że widać po moich poprzednich postach zmęczenie/znudzenie) więc wyjaśnię Tobie co robisz źle w swej wypowiedzi. Pomijając niemiły charakter, to po prostu wyrażasz opinię dość niedojrzale. Jako dobry argument, mogłabyś przytoczyć ważniejsze akapity z KP (nie wszystkie po kolei) i zapytać np:
    -Jak inny gracz ma sobie z nim poradzić w PvP? Czy nie jest za silny?
    -Z jakiego powodu ten gracz otrzymał tak silną postać?
    -Uważam, że nie powinien tej postaci otrzymać, ponieważ... (podajesz argumenty przeciwko otrzymaniu przez mnie tej postaci)
    W tym momencie zaczynamy dyskusję na poziomie, a Ty rzucasz mnie pod nogi kłodę jak z Polski do Kanady bo muszę sięgać po mocne argumenty, by się bronić. Nie muszę obalać pustych stwierdzeń lub porównań do aktorów, bogów itd.
    Myślę, że w tym temacie to chyba wszystko. A, na dolewkę dorzucam moment założenia konta - 19/08/2013. Jesteście pierwszymi osobami którym postać się nie podoba, pomimo, że nic wam nie zrobiła. Ani ona, ani ja. Do tego jedna z was nie gra nawet na forum, czyli na dobrą sprawę nie zna nawet sytuacji.
    Co do samego systemu rozwoju postaci to potwierdzę słowa Rhoshana. Skupiam się na rozwijaniu postaci graczy, a nie swojej własnej. Stąd chociażby kolejny argument, że dostałem od razu "gotowca". No prawie, bo plany rozwoju dla człowieka mam. Smok pełni rolę jego mentora, najzwyczajniej.
    Co do naszej Mistrzyni Szpiegów z kolei, porada mała ode mnie. Grając na TheAvengers pamiętaj, że jesteśmy forum nastawionym na akcję, a nie romanse. Ty niestety skupiałaś się na romansach i może to właśnie dlatego byłaś źle odbierana przez graczy na forum - a w efekcie odczułaś kółko wzajemnej adoracji. No i być może dlatego nie mogłaś się wpasować w sam klimat. Po prostu skupiamy się na czymś innym.

    Jako forum, chętnie przyjmujemy krytykę oraz dowiadujemy się co działa prawidłowo, a co nie działa. Niestety wymagamy od każdego, by swą wypowiedź poparł nawet najprostszymi argumentami, nie stwierdzeniami które rozumie tylko on sam. Prosimy więc by w następnych komentarzach stosować prosty schemat teza -> argument. Dzięki temu Wasza wypowiedź będzie bardziej klarowna, a my lepiej odróżnimy ją od osoby która przyszła tu czynić zło.
    Jeśli chodzi o możliwość stworzenia "tak silnej" postaci, to zapraszam do współpracy z ekipą. Pokażcie się od dobrej strony, pomagajcie rozwijać forum. Gwarantuję, że nagroda pojawi się szybciej, niż się spodziewacie.
    Co do reklamy... będę ją robił, bo od tego jest ten temat, prawda? Byśmy się reklamowali :-)

    Administracjo VL droga moja. W wypadku jakichkolwiek przyszłych problemów związanych bezpośrednio lub pośrednio z osobą moją lub osobą z którą prowadzę dyskusję (tudzież toczę wojnę z wiatrakami), wyślijcie mnie proszę informacje na GG lub PW. Zostanie to zarówno lepiej odebrane jak i odniesie lepszy efekt, gwarantuję.

  • Poza* Poza*

  • Weller, nie Walker. Skoro już piszesz czyiś login, to proszę byś to robił poprawnie. Dziękuję. :)
    Mój komentarz odnosił się do wszystkich osób biorących udział w dyskusji i umieściłam go tutaj, by był widoczny dla każdego. Jeśli uważasz, że to jest dla Ciebie krzywdzące w jakikolwiek sposób, to zapraszam do kontaktu poza systemem komentarzy.

    Komentarz ostatnio edytowany około 8 lat(a) temu przez Jane Weller
  • Przepraszam, mój błąd. I nie, nie uważam, że jest dla mnie "krzywdzący". Przez internet raczej ciężko mnie skrzywdzić. Po prostu uważam, że lepiej takie sprawy załatwia się na osobności. Wiadomo, nie z każdym. Mam też świadomość, że komentarz nie był kierowany do żadnej konkretnej osoby tylko do ogółu.

  • Skoro jesteś świadomy, że mój komentarz był skierowany do ogółu osób, które się udzielają tutaj, to po kiego grzyba był ten "apel" do administracji? Pytam całkowicie poważnie i takowej, poważnej i rzeczowej, odpowiedzi oczekuję.

  • Nie mogę udzielić odpowiedzi bezpośrednio do komentarza... dziwne.
    W każdym razie Jane Weller, lepiej się to sprawdza, stąd mój apel. Sytuacje tego typu, gdy musimy rozwiązać problem z jakąś jednostką lub poinformować ją co robi źle, najskuteczniej rozwiązuje się prywatnie. Unikamy dzięki temu niechcianego "poniżenia" danej osoby lub odebrania jej negatywnie przez otoczenie. Publicznie najlepiej jest chwalić. Prywatnie, wyjaśniać co jest nie tak. Stąd apel. Taka prosta zależność w hierarchii - negatywy idą do góry, pozytywy w dół.

  • Nie mogłeś odpowiedzieć na mój komentarz, bo jest limit wielkości "drzewka".
    Sprawdza się to w przypadku, kiedy problem dotyczy konkretnej jednostki, która posiada konto na portalu. Jak zapewne zauważyłeś, to mój komentarz był ogólny, nikogo nie wymieniał po loginie, stąd też ani nikogo nie poniżał, ani też nie naznaczał negatywnie. Był przypomnieniem, że komentarze nie służą do wycieczek osobistych czy chwalenia się zasobnością słownika wulgaryzmów. Ponadto przypominam Tobie, że wiele osób komentujących nie ma tutaj konta, a administracja nie posiada supermocy i telepatia jest nam niedostępna.

  • Niestety nie posiada super mocy. A może jeszcze?
    Cóż, z tym komentarzem się domyśliłem, że to nie spisek. No ale przyjmujemy Twoją wersję, Pani Admin. Sytuacja spokojna, jest miło, przyjemnie, zielona polana i ćwierkają ptaszki.
    Z resztą planujemy pomęczyć Vision News.

  • Gość (Black)

    Odnośnik bezpośredni

    Ja tak luźno do tego krawca... Tak wiem że dosyć dawno. Ale chciałbym zwrócić uwagę: obejrzyj dowolny gameplay z Hitmana. Tam gościu zmienia ubrania by dostać się do konkretnego miejsca. I co? I na tej umiejętności polegają przebieranki Drakona. Dziękuję.

  • Gość (Tony Stark)

    Odnośnik bezpośredni

    Hej, tu Tony z forum - przyszłam odpowiedzieć na zarzuty co do zmiany płci, bo za pierwszym razem nie zareagowałam, to ta kwestia poruszona została znowu, a żeby dać ludziom spokój na duszy, to już tłumaczę.
    Równie dobrze Tony mógłby dostać trzecią nogę. Albo stać się różowy. Potrzebowałam czegoś co zmusiłoby go do wyprodukowania Extremis, bo fabuła na forum dzieje się po pierwszym filmie Avengers, więc Iron Mana 3 nie ma jako-tako. A zdecydowałam się na kobiecą wersję Tony'ego z dwóch powodów:
    1. Iron Woman istnieje w innym świecie (Ziemia 3490) jako Natasha Stark i to odbicie jej ciała zostało przywołane magią Lokiego, powodując, że rzeczywistość "odczytuje" Tony'ego obecnie jako kobietę. Wszystko to zostało wyjaśnione na początku przemiany, podczas rozmowy z Bruce'em na fabule.
    2. W komiksach był moment, kiedy Ultron przejął ciało Tony'ego i zmienił go w kobietę, a dokładniej w kopię Janet van Dyne.

    Komiksy lubią fem!Tony'ego, ja też lubię, więc stwierdziłam, że to będzie dobry wybór. Prowadzę tak postać, aby mieć Extremis i zbroję Bleeding Edge, a także aby Pepper otrzymała ode mnie zbroję Rescue, której Tony obecnie używa. Gdyby - zamiast oskarżać o niekanoniczność - ktoś w ogóle poczytał moje posty, w którą stronę je kieruję - Tony nadal myśli o sobie jako o facecie! Cały czas pyta JARVIS-a o obliczenia z Extremis! - to mniej więcej wiedziałby, że to przejściowe. Plus nie sądziłam, że będę musiała spoilerować rozwój mojej postaci, ale cóż. Jak ktoś przez to będzie spać spokojniej...
    Kwestia przespania się z Sue - ja nie jestem hetero, a w komiksach nigdy nie ma twardo powiedziane, że tylko dlatego, że Sue jest żoną Reeda od lat 60. to znaczy, że jest hetero. To znaczy dla mnie, że ona nie musi być hetero. Istnieją inne orientacje, gdzie podoba się więcej niż jedna płeć. Wierność Sue mężowi w komiksach nie oznacza, że nie interesuje się innymi płciami niż mężczyźni. Dla mnie to takie proste, dla Sue najwyraźniej też.

    Na wszelkie dodatkowe pytania jestem jak najbardziej chętna odpowiedzieć.

  • No, to witam bardzo serdecznie wszystkich tutaj zgromadzonych. Będę szczery i przedstawię się wszystkimi swoimi postaciami, bo serio... Co mi tam po prywatności. No więc: Cosmo The Dog, Parker Robbins, Khaldun, Seith (już padł), Patriot i wiele innych. Jeśli dobrze przyjrzycie się na forum to zauważycie na prawie, że na ostatnich stronach, że jestem na tym forum od... 2012. Można zatem uważać, że jestem od początku, lecz... Też nie do końca. Można powiedzieć, że przez te 4 lata zmieniałem się diametralnie pod względem swojego charakteru. Bardzo dobrze pamiętam pierwsze wejście na forum i kłótnie na forum. Byłem wtedy taki sam jak Mistrz Szpiegów i inni atakujący forum - Moim problemem było to, że uważałem, że Loki uważa siebie za najmądrzejszego. Byłem wtedy jednak jeszcze hm... Dzieckiem. Bo 13 lat to nie jest zbyt dużo. Mój umysł był znacznie inny niż obecnie. Były kłótnie z różnymi ludźmi, ogólnie byłem kłótliwym graczem. Ale za każdym razem swojego powrotu czy nowej postaci byłem traktowany przez Lokiego... cóż... Neutralnie. Nie czułem, żeby gniewał się na mnie czy coś. I to w pewnym sensie sprawiło, że polubiłem to forum. To jest tak naprawdę jedyne forum PBF na którym siedzę dłużej niż miesiąc. Wraz ze swoim dorastaniem zacząłem rozumieć większość spraw, pytałem się graczy o ewentualne sytuacje z Marvela i pochodzenia postaci, aż uwaga - pokusiłem się na stworzenie postaci kanonicznej, którymi staram się grać na tyle na ile mogę. Ba, to forum sprawiło, że zacząłem czytać komiksy. Sam przez pewien czas uważałem, że na forum panuje Kółko Wzajemnej Adoracji (to były raczej 3 lata), ale w pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że to forum no cóż - Jest otwarte na ludzi, jeśli ty też zechcesz ich zrozumieć. Popełniam błędy, słucham innych i je poprawiam. Poznałem na tym forum świetnych ludzi, którzy oprócz samego zainteresowania komiksami mają też ciekawe charaktery i hobby. A sam Loki - Jest według mnie Ojcem Chrzestnym tego forum - pomoże, wysłucha jak ma czas (a jest zajęty :D), zgani, pogoni, ale też i pośmieje się. Z tym forum łączy mnie pewna więź - Taka jaka nie narodziła się dla mnie na innych forach. Czuję się tutaj jak w rodzinie. :)

    Dlatego warto poświęcić swój czas i wejść. Może też poznacie kogoś z kim będziecie pisać przez większość lat i ba, spotkacie się w rzeczywistości. ^^

  • Fenomen Marvela:
    TheAvengers ma swoją tajemnicę poliszynela czyli administratorkę forum która udaje że nią nie jest. Ostrzegając przyszłych graczy, ponieważ aktualni wiedzą:
    Loki (Adminka) to: Genesis, Harry Osborn, Samuel Guthrie, Elixir, Wiccan, Rictor, Invisible Woman i możliwe, że również inne.
    By nikt inny nie był oszukiwany...

  • Gość (Arthur)

    Odnośnik bezpośredni

    @wyżej
    Dodaję od siebie, że standardem forumowym jest obgadywanie graczy na CB i brak chęci pomocy nowym. Spychanie do pierwszej sesji jaka się trafi.
    Fabuła prowadzona tylko wybranym grupom, jak Avengers czy X-Men. Nowy gracz nie ma okazji wbić się w towarzystwo. Adminka preferuje postaci homoseksualne i takie są promowane. Wszystko powyżej street level zarezerwowane dla jej śmietanki za argumentem balansu rozgrywki który nie dotyczy jej towarzystwa.
    Jeśli szukacie forum SL to oto jest.

  • Ale beka :)) Dzięki za cynk!

Dodaj komentarz