Jeżeli drogi czytelniku spodziewasz się tekstu jak najlepiej opisać walki i erotykę w swojej sesji to nie jest artykuł, którego szukasz. A o czym jest ten artykuł? O niepotrzebnym eskalowaniu przemocą i seksem w PBF i pojawiających się jak grzyby po deszczu sesjach „18+”. Dlaczego tylko w sesjach PBF? Bo w przeciwieństwie do „zwykłych” sesji często trafiają one do wielu odbiorców i podlegają ocenie. Przejdźmy jednak do meritum...

Osiemnastka świadectwem dojrzałości

    Pamiętam jak zaczynałem na LI (ponad dwa lata temu) sesje z „osiemnastką” w tytule był rzadkością, o ile w ogóle były. Więc czemu teraz mamy ich taki wysyp? Rozumiemy jakby regulamin jakoś to normował, jednak póki co nie ma punktu 16 „sesje zawierające przemoc i sceny erotyczne muszą mieć w tytule 18+”. Również polskie prawo tego w żaden sposób nie normuje co widać na przykładzie książek. Czy książki Sapkowskiego lub Piekary (obaj pisarze nie unikają scen brutalnych ani erotycznych) mają gdzieś napisane „tylko dla pełnoletniego czytelnika” czy chociaż mały znaczek „18+”? Nie mają tego ani starsze ani nowsze wydania.
Więc po co wstawiamy ten nagłówek, jeśli jego brak nie grozi żadnymi sankcjami? Bo chcemy graczy dojrzałych? Jaką drogi Mistrzu Gry masz gwarancje, że ktoś pełnoletni jest dojrzały? Jaką masz gwarancje, że ktoś kto do Ciebie pisze ma naprawdę więcej niż osiemnaście lat? Nie lepiej przeprowadzić z potencjalnym graczem rozmowę na gg? Tylko w ten sposób zarówno Ty jak i Twój gracz możecie się przekonać czy pasuje Wam styl drugiego i czy jest dostatecznie „dojrzały”.
Absolutnie nie namawiam by w ogóle nie wspominać o brutalnym czy erotycznym charakterze sesji. Trzeba jak najbardziej ale czy jest to najważniejsza informacja, że trzeba to robić w tytule? Czy jest ważniejsza niż informacja, że sesja będzie się koncentrowała na intrygach albo czego wymaga MG? Jak dla mnie nie. Pisanie w tytule „18+” to tylko wabik, jeden z sposobów przykucia uwagi potencjalnego gracza. Ale o tym zaraz...

Przemocy i seks, ma być brutalnie i nieprzyzwoicie

    Czemu w tak wielu sesjach przemoc i seks są tak eskalowane? Ktoś mi na pewno odpowie „bo to brutalny świat ...” w miejscu trzech kropek proszę wstawić dowolny system, bo każde uniwersum może być brutalne. I jest w porządku, bo nie wyobrażam sobie dajmy na to sesji o tematyce wojennej bez tych dwóch aspektów, tylko czy one są najważniejsze? Czy chcesz by Twoja sesja była znana z brutalności i erotyki czy z dobrze prowadzonej fabuły i ciekawych bohaterów niezależnych? Wolisz by czytający polecali sobie tę sesje chwaląc Twój talent do wyżej wymienionych scen czy dlatego, że tematyka sesji ich wciągnęła.

   Przypatrzmy się książkom fantasy, przecież często wzorujemy się na nich, staramy się dorównać kunsztem pisarskim swojemu ulubionemu autorowi.
Jak wcześniej pisałem Andrzej Sapkowski nie unika scen erotycznych i pełnych przemoc. Główni bohaterowie jego książek jak Geralt czy Reinmar uznają monogamie za coś co przydarza się innym i obaj co raz wplątują się w walki, do tego w trylogii Husyckiej możemy przeczytać opis brutalnych tortur czy powolnych śmierci. Czy dlatego czytamy jego książki? Może mały odsetek z czytelników tak robi, większość z nas sięga po twórczość Sapkowskiego bo chce poczytać książkę z interesującą fabułą, zawiłą intrygą i dobrze zarysowanymi postaciami. Przemoc czy seks są tylko elementami mającymi urzeczywistnić opowiadaną historię i bohaterów, w końcu ciężko by normalny, zdrowy, świecki człowiek żył w celibacie a żołnierz unikał walki. Wspomniane elementy nie są ważniejsze niż wszelkiego rodzaju smaczki, uśmieszki i odniesienia jakimi są zapełnione książki Sapkowskiego, jeśli porównamy ich liczbę to są nawet rzadziej spotykane.

    Jednak dla chcącego, zdolnego pisarza nie ma nic nie możliwego, można opisać wojnę bez gry na najniższych odczuciach czego doskonałym przykładem jest Feliks W. Kres. W swojej książce „Północna granica” opisuje wojnę nie uciekając się do soczystych opisów jak to jeden z bohaterów rozpłatał przeciwnika na pół ani nie opisuje stosunku na dziesięć stron zamiast tego pokazuje nam jak istotną rolę w wojnie ma zaopatrzenie, granice człowieczeństwa żołnierzy i „potworów”, brak chęci do komunikacji między zwaśnionymi stronami czy psychikę żołnierza. Czytając "Północną granicę" czuje, że postacie przedstawione przez Kres mogłyby istnieć naprawdę, czytam ją dla ciekawego i realistycznego (przynajmniej z mego punktu widzenia) przedstawienia wojny a nie dla krwawych czy erotycznych scen. Owszem w wspomnianej książce występują sceny brutalne ale ani przez moment nie miałem wrażenia, że są one niepotrzebne, wstawione na siłę (absolutnie nie sugeruje, że miałem takie wrażenie czytając książki Sapkowskiego).

    Sam pisałem o przechodzeniu do meritum a tu się rozpisuje i rozpływam nad twórczością Kresa. Dlaczego go wspomniałem? Żeby pokazać, że można opowiedzieć ciekawą historię nie eskalując przemocą i seksem. Owszem jest to trudne ale człowiek powinien się rozwijać pod każdym względem, także umiejętności pisarskich. Gorąco polecam taki styl opowiadania historii, zresztą nie tylko ja propaguje taki styl gry, o to cytat z niedawnej rekrutacji Yarota do sesji Kultu:

„Jak widzicie, sesja nie ma znaczka „18+”, choć powinna. KULT jako jedyny znany mi system ma nadruk na każdym podręczniku, że jest kierowany do osób dorosłych. Tematyka proponowanych sesji, kompozycja świata oraz kosmogonia to niezwykle nośna pożywka dla dość ekstremalnych postaw i działań. Nie zamierzam pokazywać tego inaczej, ale chcę, by było to zrobione ze smakiem. Tego samego oczekuję od grających. To sztuka opisać akt miłosny dwojga ludzi nie ocierając się o pornografię. Opisać scenę zabijania też nie jest prosto nie epatując przesadnie brutalnością, cynizmem czy sadyzmem. Tego tu nie znajdziecie, choć nie wykluczam niektórych sytuacji i zdarzeń mogących budzić kontrowersje. Dobry smak – to podstawa.”

   Właśnie dobry smak to podstawa a większą sztuką jest opisać zabójstwo nie zahaczając o wymienione przez Yarota czynniki czy stosunek nie zahaczając o pornografię niż opisać „soczysty” opis walki czy aktu. Musimy zadać sobie pytanie czy chcemy się trochę potrudzić czy napisać coś „bo to łatwe i przyciągnie mi czytelników”.
Przyciąganie czytelników...
Część z Was uważa pewnie, że to co wymyślili starożytni to głupota. Wasze prawo...
Każdy z Was pewnie kiedyś czytał jakąś sztukę grecką „Antygonę”, „Króla Edypa” czy „Elektrę” to nie ma znaczenia, którą z tych tragedii znacie, przypomnijcie sobie jedną z nich. Czy w którejś z czytanych przez Was sztuk były sceny brutalne lub erotyczne? Nie, starożytni grecy mieli kilka zasad, które mówiły co powinno być w sztuce a czego nie powinno. Pominę zasadę jedności czy katharsis, chodzi mi o zasadę zakazującą umieszczania scen erotycznych czy brutalnych w sztukach. Czy w Antygonie czytamy jak Polinejkes walczy z Eteoklesem? Albo jak Edyp śpi z własną matką? Nie, dowiadujemy się tego od osób trzecich, dlaczego? Tragedia grecka miała za zadanie przyciągać grą aktorską i treścią a nie oddziaływać na najniższe emocjach odbiorcy. Owszem nie da się tego w 100% przełożyć na sesje w których gracze często wcielają się w postacie stricte bojowe albo nieludzi (i nie chodzi mi tu bynajmniej o elfy ale chociażby wampir w świecie mroku czy inne z naszego punktu widzenia brutalne istoty) ale należy to ograniczyć.

Koniec, czyli podsumowanie

    Rozpisałem się na dobre półtorej strony i jak kogoś miałem przekonać to chyba przekonałem, teraz takie małe podsumowanie o co mi chodziło.
Nie używajmy znaczka „18+”, zamiast tego umieszczajmy informacje o charakterze sesji w poście, w końcu nie jest to ważniejsze od tego czy sesja będzie się skupiała na intrygach czy walkach. Nie róbmy z tej informacji wabika na graczy.
Zastanówmy się czy przemoc i sex w naszych sesjach ma być jako dodatek czy jako główny motyw. Czy mają urzeczywistnić opowiadaną historie czy stać się jej osią. Jeżeli jedyne dialogi w Twoich sesjach są po to by usprawiedliwić przespanie się graczy z następnymi postaciami niezależnymi to jest coś niepotrzebnego. Uczmy się od starożytnych tragików i obecnych pisarzy cieszących się uznaniem.
    Co mam na celu pisząc ten artykuł? Mam nadzieję, że chodź jeden przyszły MG się zastanowi i zamiast robić sesję oddziaływującą na najniższych emocjach opowie nam historię wartościową z wartka akcją, ciekawymi zwrotami akcji i żywymi bohaterami.

Szarlej

Biorą udział w konwersacji

Komentarze (6)

  • Według mnie problem jest tu nie tyle "rozdmuchany" co po prostu... niezrozumiany przez autora tekstu. I pisze to ja, osoba, która nie przepada za pbf, gdzie tematem przewodnim są imprezy z seksem w roli głównej. Po prostu mam wrażenie, ze wychodzi tu ponownie ta nasza chorobliwa pruderia i nieumiejętność podchodzenia do pewnych tematów. Bo ja widzę tutaj dwa podejścia, wynikające po prostu z nieumiejętności pisania o seksie i przemocy. Albo przesadzamy albo całkowicie tego unikamy. Niestety, tak już mamy, ze u nas to takie chore tabu, że seks to pod kołderką i nagle pełno dzieciaków, które dostają internet chcą w końcu wejść w tę sferę erotyki i szaleją, jak psy spuszczone ze smyczy. Z drugiej strony mamy bandę wiecznie oburzonych, dla których a fe, a źle, bo może zostawmy to w domyśle.
    Nie, nie zostawiajmy w domyśle, tylko nauczmy się o tym pisać. Z głową i rozsądkiem. Nie rozwlekajmy absurdalnych gier wstępnych i nie piszmy tanich erotyków czy wulgarnych pornosów dla 14-latków, ale też nie udawajmy, ze tematu seksu nie ma. Bo i tak, i tak wyjdzie śmiesznie.
    Decydujesz się prowadzić forum pbf - licz się z tym, ze tworzy się społeczność, związki i relacje miedzy postaciami. Ty jako mg, admin, władca i bóg na tym forum ich pilnujesz ale nie możesz im zabronić wchodzenia w tematy przemocy i seksu. Ty masz ich uczyć jak dobrze prowadzić takie wątki. Obie strony muszę zrozumieć, ze seks i przemoc to ELEMENT życia każdej dobrze zbudowanej postaci. Ale nie częścią przeważająca ani taką, o której trzeba zapomnieć.

  • Ten artykuł jest tak zły i nieprzemyślany, że nie wiem, od czego zacząć. Antygona to tragedia, miała za zadanie inną funkcję niż pokazanie pojedynku. Jak już idziemy w tę napompowaną antykiem stronę, to co z Iliada i Odyseją? Rozumiem, że się nie liczy, jest be i fuj? To samo z komediami: czy zdajesz sobie sprawę, Szarleju, że aktorzy w nich grający jako element kostiumu mieli do pasa przywiązane "protezy" penisów, którymi mieli za zadanie sporo machać podczas gry?
    Czy pisząc ten tekst brałeś w ogóle pod uwagę to, że opisy (czy to przemocy czy seksu, albo tego i tego) mają za zadanie pełnić jakąs funkcję? Że mają nadać konkretny charakret postaci, miejscu czy ogólnie przedstawionemu światu? Kontrowersyjne opisy nie mają, wbrew temu, co myslisz, bawić gawiedzi.
    To, że ludzie nie potrafią pisać, to już inna sprawa. Nie będę przepisywać tego, co napisała Nibi. Zbyt płytko podszedłeś do tego tematu. Zdecydowanie zbyt płytko.

  • Gość (Kelan)

    Odnośnik bezpośredni

    Osobiście zgadzam się z większością powyższych uwag Nibibibi i Sygin, ale na jedną kwestię chciałbym dodatkowo zwrócić uwagę.

    Po lekturze powyższego tekstu, wydaje mi się, że wiem o co konkretnie autorowi chodziło, gdy siadał do pisania. Pomijając już przykłady, które w dużej części mają średnie pokrycie z rzeczywistością, tekst ten mógłbym streścić w dwóch prostych pytaniach: "Gdzie znajduje się granica pomiędzy używaniem erotyki i przemocy w celu ubarwienia fabuły, a używaniem jej dla samego używania?" i "Co znaczy pisać ze smakiem?"
    Jak wspomniała Sygin, opisy tego typu często mają na celu konkretną funkcję, pytanie jednak w ilu wypadkach pojawiają się jedynie dla przyciągnięcia uwagi, bądź wzbudzenia kontrowersji. Nie wydaje mi się, by autor nawoływał do kompletnej negacji tematyki seksu, czy przemocy na PBFach. Moim zdaniem chodzi tu jedynie o zachowanie jakiegoś poziomu w tym, co piszemy. Kiedyś miałem nieszczęście wziąć do ręki książkę "Baldurs Gate" (nie chodzi o grę, czy instrukcję :) ) i pierwsze kilka stron może służyć za idealny przykład, jak nie opisywać scen walki. Zdania typu "Jego odcięta głowa mogła jeszcze żyć, ale on sam był już martwy, zanim głowa i ciało dotknęły ziemi", czy masowo pojawiające się "obrazowe" opisy, w których elementem wspólnym jest fontanna/wiadro/cokolwiek jeszcze ciepłej krwi, która bryzga na antagonistę, to absolutne koszmarki i trudno mi sobie było wyobrazić, że dla kogoś były one ciekawe. Poszukałem jednak opinii i znalazłem jedną perełkę "Podobała mi się :) Było dużo krwi i walk, bo to w końcu książka o dzieciach boga mordu...". Jeśli już chcemy prowadzić sesję o brutalnym, bądź erotycznym nastawieniu, starajmy się by to co piszemy, było dla innych czytelników smaczne. Różne rzeczy można opisać na różne sposoby i wydaje mi się, że właśnie o to autorowi chodziło.

  • Trzeba też zwrócić uwagę na to, że autor pisze o sesji, a nie PBFie. Reklamowanie sesji od pbfa jest znacząco rożne. Sesje najczęściej to jednostrzałowce, więc rekrutacja znaczkiem +18 ma działać jako wabik. Wymagania co do jednej sesji, a całego PBF-a, moim zdanie są rozbieżne. W Sesji szukałbym własnie ciekawej, przygody, opowieści, a nie seksu i brutalności (tak jak autor twierdze, że dobrze opisane mogą oczywiście być zawarte w sesji). Warto czasami zwrócić uwagę w jakim kontekście pisze autor, szczególnie, że pisze co ma na myśli, jak i link do LastInna może dać pojęcie, zanim ktoś się wypowie.

  • Gość (Piórko Feniksa)

    Odnośnik bezpośredni

    A ja przyczepię się do znaczka "+18". Dla mnie daje on niejakie poczucie bezpieczeństwa i rozgrzeszenia. Tak jak z znaczkami wiekowymi do filmów czy programów w telewizji. To kto tak naprawdę przeczyta naszą wypowiedź nie jest zależna od nas. Ale możemy mieć czyste sumienie, że ostrzegliśmy, że tekście przez nas napisanym znajdują się kontrowersyjne treści. Znaczek ten jednak jest wręcz nakazywany na niektórych pbfach. Już w regulaminie administracja konkretnego forum daje nam wytyczne (nie możliwość wyboru, tylko prawo do którego musimy się dostosować) jak zaznaczać sceny erotyczne. Sama przemoc jest mniej spotykana na pbfach typu second life. Tak więc w wielu przypadkach gracz nie ma wyboru aby w jakiś sposób zaznaczyć lub nie kontrowersyjne sceny, gdyż władza danego projektu robi to za niego.
    Nie będę powtarzała tutaj słów moich poprzedników o dobrym smaku, pełnieniu konkretnych funkcji w utworze scen przemocy czy seksu. To jest w zasadzie oczywiste. Tekst niemniej fajny ;)

  • Gość (Vasemir)

    Odnośnik bezpośredni

    Już parę argumentów padło, więc nie będę ich powtarzał. Dorzucę jeszcze tylko, że wszystko zależy od konwencji, a Szarlej chyba pisze tak, jakby istniał jeden prawomyślny sposób skonstruowana najlepszej-sesji-pod-słońcem. Zawsze wybierając jeden element - np. dyplomatyczny - poświęca się czas/miejsce, które mogło posłużyć scenom walki, strategii, refleksjom czy erotycznym właśnie, więc uważam, że istnieje bardzo wiele różnych konfiguracji różnych elementów, a - przykładowo - zapisując się na sesję inspirowaną Conanem będę oczekiwać właśnie cycków, krwi i cycków we krwi.
    Znaczek [+18] to informacja od MG i jeżeli uważa, że jest to istotne... to "kto bogatemu zabroni"?

Dodaj komentarz