Francji przedstawiać nie trzeba, bo sam to nie tak dawno zrobiłem. Europa, lata czterdzieste, trwa druga wojna światowa, a w stolicy pewnego ślicznego kraju toczy się akcja intrygującego forum. Jak to wszystko wygląda od środka? Jak prezentował się plac budowy? Jakie problemy czekały na administratorów podejmujących się tak trudnego i wymagającego tematu? Zapraszam do wywiadu z osobami odpowiadającymi za jeden z naprawdę niewielu historycznych PBFów na naszej małej scenie!
VL: Skąd pomysł na takie właśnie forum? Dlaczego wybrany został akurat sam środek drugiej wojny światowej?
Odpowiedź może wydać się banalna, ale to dlatego, że jest naprawdę prosta - natchnęły nas książki, filmy i seriale, które pochłaniamy niemalże w ilościach hurtowych. Tematyka była nam bliska i odzwierciedlała nasze zainteresowania, na rynku nie istniało drugie takie forum. Stwierdziłyśmy, że warto się będzie w taki projekt zaangażować i wykreować własne postacie w czasach, o których wcześniej tyle czytałyśmy.
(listę źródeł i inspiracji znajdziecie tutaj)
VL: Czy ktoś z kadry zajmuje się zawodowo historią? A może po prostu jesteście wszyscy amatorami i miłośnikami dawniejszych czasów?
Zdecydowanie jesteśmy miłośniczkami tamtych czasów, a także wielu innych, ale po wejściu w szczegóły materiału starczyłoby na pięć wywiadów. Nad forum pracowałyśmy pół roku i ogrom pracy, jaki w nie włożyłyśmy sprawia, że nie nazwałybyśmy się amatorkami. Specjalistkami także nie, co zaznaczałyśmy wyraźnie od początku, jednak wyszłyśmy znacznie poza podstawową wiedzę o okupowanej Francji. Wyznacznikiem tego niech będzie nasze vademecum i tematy fabularne, do zapoznania się z którymi serdecznie zapraszamy. Jesteśmy też otwarte na wszelkie propozycje użytkowników odnośnie uzupełnienia ich - ten sposób w ostatnim czasie powstały na przykład dwie playlisty z klimatyczną muzyką lat 40., które zamieściłyśmy na Spotify.
Jeśli chodzi o formalności, najbliżej 'zawodowstwa' była adminka, która działała jako wolontariuszka przy Muzeum Powstania Warszawskiego oraz te, które posiadały historię jako przedmiot rozszerzony w liceum. Żadna z nas jej nie studiuje, choć jedna w przyszłości zamierza.
VL: Miejsce gry. Czemu Paryż we Francji, a nie nasza polska Warszawa, albo rosyjski - wtedy sowiecki - Stalingrad lub amerykańska baza Pearl Harbor?
Nie porwałyśmy się na wojenną fabułę umiejscowioną w Polsce, bo byłoby to dla nas zbyt personalne. Klimatycznie Paryż pasował nam najbardziej, a pozostanie w Europie było także zabiegiem mającym na celu przyciągnięcie graczy, którzy nie chcieliby podejmować prób wkręcenia się w fabułę wojennego forum mając do dyspozycji bardziej ograniczone fabularnie, naszym zdaniem, inne miasta tamtego okresu.
VL: Czy posiadacie doświadczenie w prowadzeniu forów? To Wasz pierwszy raz w roli administracji PBF? Prowadziliście historyczne fora wcześniej? Graliście na takich?
Każda z nas prowadziła wcześniej forum w roli administratorki - nie było ich zbyt wiele, choć żyły długo. Znamy się osobiście i mamy ze sobą stały kontakt, co zdecydowanie ułatwia współpracę. Poznałyśmy się cztery lata temu na Panem, które choć nie było forum historycznym, zawierało w sobie wątki polityczne oraz szeroko rozumianą rebelię. Prężnie działał także Mistrz Gry i na tym sprawdzonym systemie chciałyśmy zbudować Francję. Część z nas grała na forach historycznych, najczęściej z elementami fantasy.
VL: Forum jest - według Was i Waszych użytkowników - zwykłym życiem na tle historycznym, czy czymś znacznie bardziej fabularnym, zwięzłym, z jasno określonym wątkiem głównym?
O opinię użytkowników należałoby zapytać ich samych, chociaż nieskromnie przyznamy, że aktywność Mistrza Gry wyklucza chyba pojęcie "zwykłego życia na tle historycznym". Wątkiem głównym jest zdecydowanie walka Ruchu oporu z Okupantem, jednak nie jest to sztywny fabularnie twór, który opracowałyśmy od A do Z i nie można dać niczego od siebie. Oczywiście, że mamy już przygotowane rozdziały, misje dla grup i zadania na przyszłość, jednak to rozgrywki napędzają fabułę, dlatego tak naprawdę wszystko zależy od użytkowników, to ich działania zadecydują, w którą stronę będzie ona szła.
VL: Jak gracze radzą sobie z odgrywaniem historii tamtych czasów? Czy jest to dla nich duże wyzwanie?
Nie mamy na forum takich osób, które ewidentnie nie radzą sobie z fabułą. Do przyswojenia był naprawdę duży materiał i zdarzyły się ze dwie sytuacje, w których interweniowałyśmy, jednak były to zawsze prywatne wiadomości ze spokojnym wyjaśnieniem błędu oraz sugestiami, jak może być on naprawiony. Nikogo nie skreślamy na starcie. Gracz, który otwarcie daje znać, że jest to jego pierwszy raz w takich realiach, ale stara się i widać, że ambitnie podchodzi do tematu jest czasem bardziej wartościowy od takiego, który uważa, że pozjadał wszystkie rozumy.
Trochę inaczej ma się rzecz z niektórymi niezaakceptowanymi Kartami oraz pomysłami. Przy okazji budowy forum otrzymałyśmy mnóstwo wiadomości, które można podsumować krótko "Nie spieprzcie tego, trzymajcie się realiów.", więc poprzeczkę postawiłyśmy sobie wysoko. Niestety, kilkukrotnie załamywałyśmy ręce nad treścią kart, która nie tylko wykluczała choćby pobieżną znajomość naszego vademecum, ale historii samej w sobie. Zdarzały się postacie, które równie dobrze można byłoby przenieść do współczesnego Paryża i odnalazłyby się tam doskonale.
VL: Co było największym problemem przy tworzeniu forum? Kwestie techniczne, czy merytoryczne? Udało się Wam dopilnować realiów?
Wiedziałyśmy, że w kwestii materiałów polskie źródła będą mocno ograniczone, ale nie sądziłyśmy, że zagraniczne również. Niektóre fragmenty Vademecum to efekty tygodniowej pracy i przeszukiwania źródeł, ale dzięki temu natrafiłyśmy na naprawdę ciekawe rzeczy. Przed otwarciem forum pojawiały się również głosy, żebyśmy ostrożnie podchodziły do źródeł internetowych, jednak prawda jest taka, że gdyby nie one, w licznych tematach z lokacjami nie znajdowałyby się teraz fotografie pochodzące z lat 40. czy wręcz konkretnie z 1942 roku. Wspólnie posiadamy zdecydowaną większość książek wymienionych na liście inspiracji, a "A zabawa trwała w najlepsze" było naszym absolutnym must have, więc z przyjemnością bankrutowałyśmy w księgarniach. Kwestie techniczne były do przejścia, choć nie jesteśmy specjalistkami w kodach i skryptach - w tej kwestii zrobiłyśmy co mogłyśmy i jesteśmy zadowolone z efektu.
VL: Planujecie w przyszłości jakieś większe wydarzenia, w stylu wyzwalania Francji przez Aliantów albo operacji Market Garden? A może planujecie całkowicie przepisać historię na nowo?
Nie zapominamy o historii i w fabułę forum oczywiście planujemy wplatać wydarzenia, które miały miejsce naprawdę. Obecnie trwa na przykład propagandowa wystawa "Bolszewizm przeciwko Europie", która rzeczywiście miała miejsce w marcu 1942 roku. Nawiązując trochę do odpowiedzi na poprzednie pytanie, wykorzystujemy przy niej oryginalne plakaty, broszury i pocztówki, które udało nam się znaleźć w internecie. Nikogo chyba nie zaskoczymy informacją, że niektóre wątki będą prowadzić do Obławy Vel d'Hiv, a jeszcze inne będą opierać się na współpracy z Aliantami. Wiele zależy jednak od użytkowników, więc jeśli wydarzenia potoczą się tak, że Francję będzie można wyzwalać już w grudniu 1942 lub Rzesza zatriumfuje na zawsze, nie będziemy sztucznie zapobiegać akcji tylko po to, by zgadzała się z podręcznikiem od historii.
VL: Na koniec - w komentarzach pod artykułem o forum pojawiły się pytania o bardziej kontrowersyjne rzeczy związane z wojną, o tematy tabu. Jak podchodzicie do spraw zbrodni wojennych, kwestii nazizmu, obozów, kolaboracji, życia i śmierci?
Zabroniłyśmy korzystania z wizerunków zbrodniarzy, nie planujemy też organizacji wydarzeń w komorach gazowych, w żaden sposób nie propagujemy nazizmu. Nie tworzyłybyśmy forum, jeśli nie miałybyśmy dystansu do pewnych spraw, dlatego na przykład kolaborację uznajemy za całkiem dobry motyw fabularny, w którym gracze mogą popisać się ciekawą kreacją postaci, a także zdajemy sobie sprawę, że osoba tworząca Okupanta nie zamierza jedynie siedzieć w kawiarniach, ale korzystać ze swojego autorytetu oraz posiadanej broni. Nie robimy zabawy z wojny, robimy ją z pisania i jeśli ktoś chce się sprawdzić bądź rozwinąć literacko w realiach, jakie zaproponowałyśmy, serdecznie zapraszamy i zapewniamy świetne wrażenia w granicach dobrego smaku.
VL: Dziękuję za rozmowę! Życzę wielu pomysłów, wiernych graczy oraz wytrwałości!
W imieniu Vision Lighthouse z administracją Francji rozmawiał Mortarion.
Komentarze (1)