Pisałem już kilka artykułów dotyczących tworzenia prawdziwej postaci, takiej z krwi i kości, dopracowanej w każdym szczególe, zapadającej w pamięć i będącej czymś więcej niż przypadkowym zbiorem literek razem z obrazkiem przedstawiającym aktora lub aktorkę będącą aktualnie na topie. Można powiedzieć, że do tej pory skupiałem się na przeszłości i teraźniejszości naszej postaci, na tym, jak tchnąć w nią życie, teraz przyszła jednak pora, by spojrzeć w przyszłość i rozwinąć wspomniane już teksty. Oczywiście dla wielu osób wszystko, co tutaj spisuję, jest znane i praktykowane od bardzo dawna, ale jak tak patrzę na różne fora, to widzę, że ciągle brakuje tego czegoś, co pozwala na naprawdę dobrą, sensowną, dopracowaną grę i ciekawą zabawę, która nie znudzi się tak szybko. O co mi chodzi? Jak wskazuje tytuł, o cel. I dramę, przy okazji.

   Na wielu forach widuję mnóstwo postów dotyczących tego, kim jest postać i co się z nią dzieje. Jakich ma znajomych, rodzinę, przyjaciół, kochanków, wrogów, rodzeństwo, jak bardzo chce odegrać jakieś wydumane "dramy" i potrzebuje do tego osób, które odegrają swoją rolę, bardzo szczegółowo opisaną przez poszukującego. Przesadzam? Nie. Podczas pisania tego tekstu zrobiłem małe poszukiwania na potwierdzenie moich słów. Oto kilka "pomysłów na grę", które znalazłem przeglądając istniejące PBFy (istniejące przynajmniej w chwili pisania tych słów, bo wiadomo, jak jest z żywotnością forów): ktoś szuka niedoszłej panny młodej; ktoś inny jest ojcem i kręci na boku z chłopakiem i szuka dziewczyny; ktoś szuka pierwszego kochanka, bo jest biseksualny i pociągają go mężczyźni. I mój faworyt: "no więc chodzi mi o pana, który albo będzie kimś z wrogiego rodu albo może to być ktoś z rodziny... w sumie kazirodczy wątek nie jest niczym nowym ale pewnie to zawsze jakaś drama w życiu postaci."

   Ręce opadają po prostu. Stosunki międzyludzkie to fajna sprawa, ale nie można przesadzać, co widać na przykładach wyżej. Owszem, są też normalne poszukiwania w postaci zwykłego rodzeństwa czy kumpla z dzieciństwa albo ojca dla swoich dzieci, który odszedł z inną panną, ale... co jak już znajdziemy chętnych do tejże dramy i skomplikowanych relacji, którzy odegrają swoją rolę w naszej małej zabawie? Co dalej? Jaki jest następny krok? Ile w końcu można ciągnąć tę grę dotyczącą relacji i stosunków między postaciami, skoro prędzej czy później to się znudzi... wieczna improwizacja jest po prostu męcząca tak samo, jak ustalenie wszystkiego z góry. Ciągłe skakanie z kwiatka na kwiatek i z forum na forum, by odegrać stare dramy tylko z innymi postaciami to nie jest dobre wyjście ani dla nas, użytkowników, ani dla administracji. Lepszym rozwiązaniem jest to, co właśnie tutaj piszę, czyli stawianie sobie celów i w jakimś stopniu zaprzestanie wymyślania relacji i szukania chętnych do dramy.

   Teraz pewnie podniesie się krzyk, wrzask i wylane zostanie na mnie wiadro pomyj, bo jakże to tak - grać bez relacji, dramy i gotowych koligacji? Ano można. Powiedz, szanowny Czytelniku i szanowna Czytelniczko, czy znasz wszystkich mieszkańców swojego miasteczka? Wszystkich uczniów swojej szkoły i wszystkich studentów swojej uczelni? Masz z nimi jakieś niesamowite relacje i łączą Cię niewiarygodne, dramatyczne przygody? Odpowiedź brzmi "nie", mam rację? Darujmy więc sobie odgórne ustalanie relacji i szukanie cudownej inaczej dramy. Nie o to chodzi.

   Po prostu podczas tworzenia postaci na nowym forum rzućmy na czacie luźne "tworzę taką i taką postać, ktoś chętny do współudziału w historii?" i gotowe. Zamiast szukać kolegów, przyjaciół, wrogów i rodziny, ustalmy to wszystko już na samym początku, na czacie, gadu-gadu czy poprzez prywatną wiadomość, pomijając dziesiątki postów w dziale forum służącym zwykłemu nabijaniu postów w stylu "dla mnie coś pozytywnego" lub "jestem takim bad boyem, dla mnie coś negatywnego, ale zmieni się potem na pozytywa". Lub wręcz przeciwnie, darujmy sobie ustalanie znajomości w taki czy inny sposób i po prostu to odegrajmy. Wiem, że ciągłe witanie się i nawiązywanie znajomości nie należy do przyjemnych i ciekawych rzeczy, ale od czego jest wyobraźnia? Zamiast nudnej rozmowy w parku czy kawiarni opiszmy, jak ktoś nas okradł i gonimy złodzieja, aż w końcu wpadamy na kogoś, kogo chcemy poznać. Lub uciekł nam pies i wpadł prosto pod nogi nowego znajomego bądź nowej znajomej albo zaczytani w najnowszego iPada lub zasłuchani muzyką płynącą z Iphone'a poprzez słuchawki beats nie widzimy potencjalnego znajomego i wpadamy na niego, rozlewając kawę i niszcząc ubranie. To nie jest trudne i wystarcza do rozpoczęcia znajomości w ciekawy sposób.

   Jeśli więc dobrze zbudujemy postać i sensownie ją opiszemy (choćby korzystając z tego, co znajduje się już na Vision Lighthouse), a problem "kto popisze" czy "szukam kogoś do gry" albo "potrzebuję dramy" zniknie, może nie całkowicie, ale zniknie, w zamian dając mnóstwo opcji ciekawej rozgrywki, która oferuje znacznie większe pole do popisu, wykraczające poza przykładowy trójkąt miłosny czy rozpamiętywanie historii postaci. Wystarczy bowiem postawić sobie cel, do którego można dążyć w pojedynkę czy ze znajomymi, by zyskać punkt, który będzie wskazywać kierunek całej rozgrywki.

   Na moim forum, wiecznie-tworzącym-się-Zewie, wprowadziłem coś takiego jako obowiązkowy element tworzenia postaci, dzięki któremu każdy na forum będzie miał od razu zapewniony własny, prywatny wątek fabularny, wiążący się mniej lub bardziej z głównym wątkiem forum. Brzmi niejasno? Wystarczy, że spojrzycie na siebie i chwilę się zastanowicie. Do czego teraz dążycie? Jakie macie teraz plany? Nauczyć się na sprawdzian, przygotować jakiś projekt, bo szef ciśnie w pracy, pomóc w remoncie kuchni u babci, porąbać drewno na opał czy wreszcie zrobić pranie - to proste lub wręcz banalne rzeczy, ale są jakimś celem. Są czymś, co pośrednio nadaje sens naszemu życiu i sprawia, że coś się z nami dzieje. Nie ma tutaj tak zwanego trwania w pustce, wegetacji, tylko coś się dzieje. Jest coś do roboty. Jest jakiś cel.

   Niektórzy z nas mogą to odkładać w nieskończoność, bo nie mają ochoty na coś takiego, inni wręcz przeciwnie, od razu rzucą się do pracy, a jeszcze inni dołożą wszelkich starań, by ktoś inny za nich to zrobił. I nie trzeba do tego żadnej dramy czy zakręconych relacji, wystarczy po prostu pomyśleć nad tym, co chcemy robić i... zacząć to robić, cytując klasykę.

   Na PBFie każdy powinien mieć jakieś cele. Cele, które należy realizować, zarówno te długofalowe, wymagające naprawdę sporej ilości pracy oraz czasu, jak i znacznie bliższe, które można rozwiązać w miarę szybko i bez większych problemów, bez wnikania w dramy, relacje i nad wyraz zawiłe stosunki, jak opisałem praktyczne na początku tego tekstu. Przykładowym celem naszej postaci może być choćby rozwiązanie zagadki śmierci wuja, znalezienie pracy w nowym mieście, osiągnięcie sukcesu artystycznego na scenie aktorskiej czy malarskiej, wykup lokalu i przerobienie go na studio fotograficzne czy nawet spełnienie marzenia z dzieciństwa i kupno łodzi, którą można pływać po rzece, morzu lub oceanie i udawać pirata. Brzmi nudno i nieciekawie? Tylko na pierwszy rzut oka, bo czym to się różni od zwykłej dramy i szukania osoby, z którą popiszemy o tym, jak bardzo zostaliśmy wykorzystani przez naszego biseksualnego brata, który zdradził nas z narzeczoną. Przykład przejaskrawiony, ma się rozumieć, ale wiadomo o co chodzi. Jedyna różnica jest taka, że zamiast skupiania się na "tu i teraz", skupiamy się na przyszłości i robimy wszystko, by do niej dotrzeć.

   Inaczej mówiąc, zróbmy z naszej PBFowej zabawy coś w rodzaju gry komputerowej. Na dysku mam zainstalowane od niepamiętnych czasów Vampire the Masquerade - Bloodlines, w którym jesteśmy nowo narodzonym wampirem i musimy ogarnąć otaczający nas świat oraz na dzień dobry wykonać proste zadanie, które zlecił nam Książę pilnujący wampirzej społeczności Los Angeles. Dlaczego o tym wspominam? Bo wystarczy przenieść to na forum! Każdy, kto przeszedł tę grę, powinien zdać sobie sprawę, ile przyjemności można stracić, gdybyśmy wiedzieli wszystko o Therese i Jeanette czy Księciu La Croix, gdybyśmy od razu mieli ustalone z nimi relacje i przygotowane już dramy, - zamiast wykonywania zadań i realizacji celów, po prostu byśmy rozmawiali i właśnie "odgrywali dramy". Na początku praktycznie nic o tych postaciach nie wiemy i wszystko powoli odkrywamy - to samo trzeba robić na forum. Znasz imię, wiesz jak wygląda, wiesz gdzie można go lub ją spotkać i to wszystko. Reszta jest zależna od Ciebie i od drugiego gracza. Nie warto wszystkiego ustalać od razu, zamiast tego skupmy się na wykonaniu swojej roboty.

   Jeżeli podczas tworzenia postaci określimy wprost, że mamy jakiś cel i chcemy go zrealizować, to nie stracimy tak szybko zainteresowania grą i ciągle będziemy mieć jakiś punkt zaczepienia, zamiast zastanawiania się jak, o czym, z kim i gdzie pisać. Ponadto dzięki temu rozgrywka będzie bardziej... konkretna, zarówno dla administracji, jak i dla graczy. Nie będziemy się zmuszali, by zajrzeć na forum, nie będziemy pisali na shoutboxie "kto pogra?", tylko będziemy grać. Będziemy realizować swoje cele.

   Mistrzowie Gry będą mieć od razu gotowy materiał na sesje lub małe haczyki, by zrobić naprawdę niezapomniane przygody, a inni gracze będą mieć powód, by jakoś rozpocząć z nami grę. Nie mówię, że zniknie znany motyw "tu jest miasto, gramy, kto popisze?", ale przynajmniej zostanie zminimalizowany w jakiś stopniu i sytuacja się zmieni. Poszukiwanie chętnych do wspólnej gry w jednym temacie również przestanie się liczyć, bo jeśli dobrze wszystko opiszemy, to ludzie mogą sami się zgłaszać, posiadając jakąś informację czy przedmiot lub wręcz historię, które mogą pomóc w wykonaniu "zadania". Zróbmy więc z tego drabinkę; jeśli pierwszym szczeblem będzie zadanie polegające na spotkaniu się z pewnym człowiekiem, to niech kolejnym szczeblem stanie się wykonanie dla wspomnianego już człowieka jakiegoś prostego zlecenia, które poprowadzi nas dalej i dalej, aż w końcu osiągniemy swój cel i dotrzemy na szczyt drabiny.

   Przykładowo: nasz dziadek prowadził bar, ale z powodów zdrowotnych musiał go sprzedać i pieniądze przeznaczyć na leczenie. Z rozmów z dziadkiem wynika, że tęskni za swoim barem, więc by uszczęśliwić seniora staramy się odkupić bar. Może się jednak pojawić problem, bo aktualnym właścicielem jest jakiś chciwy, cwany typ, który nie chce samych pieniędzy, tylko coś innego. I gotowe, pomysł na zabawę jest, a jak wszystko się skończy, to możemy mieć własny lokal, gdzie inni gracze będą przychodzić i się bawić.

   W teorii brzmi to bardzo, bardzo dobrze, jednak wszystko zależy od ogarnięcia i administracji, i użytkowników, bo jeśli jedna ze stron nie będzie wystarczająco zaangażowana w ten sposób gry, to nic z tego nie wyjdzie. Wystarczy wspomnieć, że niezależnie od tematyki, ilości graczy, fabuły, mechaniki czy cholera wie czego jeszcze zawsze pojawi się ktoś, kto będzie pytać "kto pogra", mając głęboko poniżej pleców to, co się dzieje i wpisze się do specjalnie przygotowanego tematu, w którym jemu podobni zamiast odezwać się do tego, kto już napisał taki anons, dalej szukają kogoś, kto z nimi pogra. To błędne koło, na które nie warto tracić czasu. Lepiej mieć dobrze opisaną, przygotowaną postać do gry, porozmawiać z administracją o celach oraz przyszłości i po prostu zacząć grać.

   Tak, wiem, nie da się tego zrobić "ot, tak". Ale jeżeli ludzie potrafią wymyślić dziwaczne dramy i poszukiwać osób, które zechcą odegrać uprzednio przygotowane role (czasami nawet z gotowym zakończeniem i poszczególnymi etapami znajomości), to co stoi na przeszkodzi, by to rozwinąć? Wspomniany przykład z barem to dopiero początek. Jeśli jedna osoba na forum stworzy postać, która chce zostać muzykiem, to niech gra jako początkujący muzyk, który szuka sprzętu, miejsca do prób, członków zespołu, pomysłów na utwory i tak dalej.

   Pod żadnym pozorem nie można wtedy pisać czegoś w stylu "tworzę zespół, kto chętny?" i liczyć na odpowiedzi "ja chcę, będę na basie, a potem zrobię to i to". Załatwienie sprawy w ciągu dwóch-trzech postów w temacie dotyczącym poszukiwań postaci, dramy czy relacji to koszmarny błąd i, mówiąc wprost, debilizm. Już lepiej jest napisać opowiadanie, gdzie wszystkie się dokładnie opisze i przedstawi, a potem można zacząć pisać inny tekst; wyjdzie na to samo, prawdę mówiąc. Powolne tworzenie własnego zespołu, rozmowy z potencjalnymi członkami i audycje, poszukiwanie miejsca do prób i starcia z właścicielem lokalu, który nie życzy sobie głośnej muzyki, a nawet załatwienie formalności, by zespół był czymś więcej niż garażową, amatorską kapelą, oferuje dziesiątki godzin dobrej zabawy. Opisanie tego w ciągu paru postów praktycznie zaprzecza samej idei gry na forum. A co się stanie, gdy jeden z członków zespołu nieoczekiwanie stwierdzi, że ma dość? Otwierają się nowe możliwości gry, będzie szok, może nawet złość i agresja. Będą emocje, których zabraknie, jeśli wszystko zostanie ustalone od razu

   Nie mówię, że dramy i relacje są złe (chociaż może i mówię, bo nie przepadam za tym wynalazkiem). Są po prostu źle wykorzystywane. Znacznie więcej przyjemności z gry można czerpać, jeśli odegra się całą scenkę od samego początku będącego poznaniem drugiej postaci, aż do końca, który jest zależny tylko od wyobraźni. Nie warto tworzyć gotowych relacji, wymyślać dramy i bogowie wiedzą co jeszcze robić, bo taki mamy kaprys. Wystarczy po prostu grać, stawiając sobie cele, do których nasza postać będzie dążyć i wchodzić z interakcję z innymi osobami, jakie spotka na swojej drodze. W innym przypadku wystarczy napisać opowiadanie, gdzie mamy władzę absolutną i nic nie stoi nam na przeszkodzie przed osiągnięciem tego, co chcemy.

   Hm... tak trochę chaotycznie mi to wyszło. Mam nadzieję, że jednak treść jest zrozumiała dla każdego i to, co tu napisałem, w jakimś stopniu się przyda na naszej małej, PBFowej scenie.

Mortarion

Biorą udział w konwersacji

Komentarze (1)

  • Naprawdę bardzo przyjemnie czytało się ten artykuł, czy bardziej przemyślenia autora jak najbardziej słuszne z mojej perspektywy. Ba! Powiem wręcz, że
    na pewien sposób doznałem wrażenia, jakoby sam autor zebrał moje myśli w jedną kupkę i przyprawił je jakimiś swoimi dodatkowymi sugestiami, które gdzieś mi umknęły. Osobiście, również jestem zdania, aby stawiać sobie cele. Nie podlega nawet dyskusji, że o niebo przyjemniejsze jest poznanie kogoś przypadkowo w kawiarni, kinie, przy kasie lub na placu targowym niżeli zawarcia tego z drugą osobą poprzez jakąś ugodę. Co do takich "ugód". Uważam, że maja one racje bytu, ale tylko jeśli zaczynamy zabawę na forum z kimś znajomym i chcemy, aby ten znajomy był dla naszej postaci np: bratem, siostrą, ojcem, kuzynem. Kimkolwiek z rodziny. Wtedy poznawanie tej osoby fabularnie nie jest aż tak potrzebne. Dlatego również na moim forum zrobiłem kiedyś dodatkowe pole pod nazwą: "Cele postaci". Ludzie piszą różne rzeczy, ale zwykle mają konkretne cele, do których dążą, bardziej lub mniej zaparcie. I nie zgodzę się, że tekst był chaotyczny. Jest napisany dobrze, konkretnie i bez zbędnego bajania ^^

Dodaj komentarz