PBFy - czy to właściwie PBFy?

Miejsce przeznaczone dla dyskusji i wymiany poglądów o grach typu Play By Forum. Tematy ważne i poważne, ale również te, na które trzeba spojrzeć z przymrużeniem oka.

Postprzez Vasemir » 28 sie 2012, o 20:47

Zakładam temat w związku z problemem komunikacyjnym, który, jak mi się wydaje, zachodzi na osi starszych internetowych RPGowców i młodszych. Widać to po polterowskim newsie, widać po wymianie zdań mojej i Tau w Historii PBFów - rozbija się o samo pojęcie "PBF".


Vasemir napisał(a):Nie chodzi mi, oczywiście, o fora do rozgrywania pojedynczych sesji, a o PBFy-gry.


Tau napisał(a):Ale to są właśnie PBFy. Gdy serwis o tematyce RPG/PBF osiąga pewna wielkość, nie może się ograniczać do jednego settingu. Co nie zmienia faktu, że fora, o których piszę, były/są nastawione przede wszystkim na PBF. Celem ich założenia były sesje RPG przez forum.

Sesje forumowe są zdominowane przez system: pojedyncze sesje (z różnych systemów, o różnej tematyce) na jednym forum, tak jak ma to miejsce w Strefie. Przynajmniej, jeśli mówimy o największych serwisach.

Tobie prawdopodobnie chodzi o drugi typ - jedno forum poświęcone jednemu uniwersum, takie jak nasze cztery PBFy założycielskie VL. Od tego zaczynały duże serwisy. Dlatego nie znajdziesz naprawdę dużego forum poświęconego jednemu settingowi.


Wikipedia (której jednak w żaden sposób nie traktuję jak wyrocznię) kategoryzuje to nastepująco:
1. gra forumowa - gdy całe forum lub jego duża część poświęcone jest rozgrywce, określone działy służą za lokacje a tematy to poszczególne miejsca albo wydarzenia. W taką grę może grać nieograniczona liczba osób (zazwyczaj gra w nią większość użytkowników danego forum)
2. sesja forumowa - to inna postać zwykłej sesji RPG, tyle że rozgrywanej w internecie. Udział bierze tu zwykle nie więcej graczy, niż w zwykłej sesji a gra toczy się w obrębie jednego tematu na forum, w którym gracze piszą, co robią ich postacie a MG opisuje świat i jego reakcje na zachowania bohaterów.



PBF to oczywiście Play (lub Played) By Forum, czyli "rozgrywane na forum". Sam zwrot określa typ rozgrywki, a nie samą treść, czyli można pod ten termin podciągnąć sesje RPG i całościowe gry, ale też piłkarskie typery z mniejszych for klubów sportowych czy zabawy typu Zniszcz komuś marzenie! - w końcu wszystko bazuje na forum.

Ja jednak uparcie korzystam z drugiego, etymologicznie niepoprawnego, rozumienia "PBF" jako "gry PBF[/b]" - nie zabawy jak wymyślanie śmierci 1000 owiec ani pojedynczej sesji RPG, która jest po prostu rozgrywką korzystającą z pewnej gry (tj. sesję D&D na forum rozumiem jako sesję PBF korzystającą z gry D&D), a pewnym kompleksowym systemie rozgrywki, grze rozgrywanej w całości lub w wyraźnej większości na forum. Jak najbardziej dopuszczam korzystanie z chatów czy kanałów IRC, ale granie wyłącznie na czatach i traktowanie forum jedynie jako archiwum i biuro administracyjne uważam za korzystanie z innego typu rozgrywki (PbP, jeśli już trzymać się Wikipedii). Forum w moim rozumieniu PBFa jest wręcz częścią gry - wielokrotnie przecież oczekuje się od forumowej gry dobrej jakości skryptów i grafik na poziomie.
Gdy słyszę "PBF" myślę "gra PBF", a nie "platforma PBF" - mogę grać w Wampira na Last Inn (które przecież jest przeznaczone rozgrywce typu PBF), ale nie gram w Last Inn, podobnie jak nie gram w Steama, a gram na Steamie. To tylko pewne platformy.

Co o tym sądzicie? Z jakiego znaczenia pojęcia PBFów korzystacie?
O czym pomyśleliście, usłyszawszy, że Vision Lighthouse będzie "stroną poświęconą PBFom" - skojarzyliście to z autorskimi systemami, których forum jest częścią czy zbiorem sesji rozgrywanych na forum?
Lepiej jest korzystać z używanych, powszechnych pojęć, które ułatwiają komunikację czy też z mniej rozpoznawanych, ale merytorycznie właściwych klasyfikacji? Pytanie już tendencyjne, ale czy warto zwracać uwagę, że Morrowind to nie RPG, a cRPG, a World of Warcraft tylko na niektórych serwerach jest MMOcRPG?
Vasemir
 

Postprzez Tau » 28 sie 2012, o 21:15

Ja odpowiem krótko (trochę nie w moim stylu), bo mam jeden argument, którym merytoryczność dyskusji można zamknąć (albo przynajmniej poważnie ograniczyć).

PBF to oczywiście Play (lub Played) By Forum, czyli "rozgrywane na forum". Sam zwrot określa typ rozgrywki, a nie samą treść, czyli można pod ten termin podciągnąć sesje RPG i całościowe gry, ale też piłkarskie typery z mniejszych for klubów sportowych czy zabawy typu Zniszcz komuś marzenie! - w końcu wszystko bazuje na forum.


PBF to skrót (właściwie skrótowiec) od Role playing game played by forum, w którym pierwszy człon został pominięty. Ale w domyśle tam jest, jak to zwykle ze skrótami bywa ;) RPG na forum. Nie mam nic do dodania.

Ja jednak uparcie korzystam z drugiego, etymologicznie niepoprawnego, rozumienia "PBF" jako "gry PBF[/b]"


Vasemir, no offence, nie ma żadnego znaczenia, jak rozumiesz sobie słowo "chleb". Desygnat dla tego leksemu jest jasny, skoro już wchodzimy w pojęcia typu "etymologia" i zaczynamy badać język. Analogicznie jest ze skrótowcem PBF. A to, że uzus się zmienia - gdy się zmieni wystarczająco, słowo zyska nowe pole semantyczne i wtedy będziesz miał rację. Póki co słowniki nam mówią co innego ;)

Etymologia w ogóle nie ma nic do rzeczy tutaj, swoją drogą. PBF to nie wyraz, tylko nazwa własna (związek wyrazowy? zwrot?). Już prędzej onomastyka mogłaby się tym zająć.

Pytanie już tendencyjne, ale czy warto zwracać uwagę, że Morrowind to nie RPG, a cRPG, a World of Warcraft tylko na niektórych serwerach jest MMOcRPG?


Błąd. cRPG to odmiana RPG. RPG jest dla cRPG hiperonimem. Mówiąc RPG, możesz mieć na myśli cRPG. Tak jak mówiąc "kwiatek" możesz mieć na myśli "stokrotkę". Z MMO jest to samo.

Co o tym sądzicie?


Sądzę, że ludzie powinni korzystać ze słów, które opisują rzeczywistość, zamiast podporządkowywać słowa swojemu rozumieniu, bo inaczej komunikacja faktycznie będzie trudna. :D

PBF to RPG rozgrywane na forum. Zawężanie pojęcia PBF do jednosettingowców to błąd.
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Vasemir » 28 sie 2012, o 21:30

Ok - przykład z Morrkiem i WoWem był błędem. Zapędziłem się.

PBF to skrót (właściwie skrótowiec) od Role playing game played by forum, w którym pierwszy człon został pominięty. Ale w domyśle tam jest, jak to zwykle ze skrótami bywa ;) RPG na forum. Nie mam nic do dodania.

Tau, znaczy to, że nie uważasz forumowych gier strategicznych albo managerów forumowych za PBFy?

Vasemir, no offence, nie ma żadnego znaczenia, jak rozumiesz sobie słowo "chleb". Desygnat dla tego leksemu jest jasny, skoro już wchodzimy w pojęcia typu "etymologia" i zaczynamy badać język. Analogicznie jest ze skrótowcem PBF. A to, że uzus się zmienia - gdy się zmieni wystarczająco, słowo zyska nowe pole semantyczne i wtedy będziesz miał rację. Póki co słowniki nam mówią co innego ;)

Etymologia w ogóle nie ma nic do rzeczy tutaj, swoją drogą. PBF to nie wyraz, tylko nazwa własna (związek wyrazowy? zwrot?). Już prędzej onomastyka mogłaby się tym zająć.

Uważam, że "PBF" jest na tyle młodym sformułowaniem, że dynamicznie się zmienia - tym bardziej, że jest ściśle związane z Internetem, którego zjawiska są bardzo płynne. Desygnat zaś można wskazać ten sam przypadkowo, korzystając z tej samej nazwy dla różnych znaczeń - myślę, że nasze nieporozumienie w poprzednim temacie jest najlepszym dowodem na to, że albo znaczenie tu ulega lub uległo zmianie. Nowe "pokolenia" rozumieją je najwyraźniej inaczej niż ludzie ze starych serwisów - no, chyba, że tylko ja się wygłupiam produkując te zdania i wszystkim innym było to ciągle jasne :P
Vasemir
 

Postprzez Nicollas » 28 sie 2012, o 21:43

PBF jak wskazuje samo rozwinięcie skrótu, jest to gra prowadzona przez forum internetowe, niezależnie od tego, jaką treść zawiera. Może być to zarówno pojedyncza sesja RPG, "Jak zginęło 1000 owiec", jak i pełna gra tekstowa, osadzona na jednym settingu. Rozumienie tego skrótu, jako określenia na pełną grę tekstową, której akcja rozgrywa się na całym forum jest błędem.

Tyle mam do powiedzenia, nie ma co rozkminiać nad tym tematem, albowiem odpowiedź jest oczywista.
Avatar użytkownika
Nicollas
 
Posty: 18
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 10:44

Postprzez Tau » 28 sie 2012, o 21:56

Tau, znaczy to, że nie uważasz forumowych gier strategicznych albo managerów forumowych za PBFy?


Forumowe gry strategiczne, to forumowe gry strategiczne. Bardzo nieczysty argument (gratuluję), bo większość tego typu gier faktycznie nazwę PBFem. Ale, ale - forumowe gry strategiczne nie są grami strategicznymi sensu stricto - bazują zawsze na RPG, zawierają elementy RPG. Klasyfikacyjnie to RPG z elementami strategicznymi. Więc nadal RPG rozgywane przez forum. Chyba, że mi pokażesz strategiczną grę forumową bez elementu RPG. Wtedy z czystym sumienie nazwę taką grę "forumowa grą strategiczną" ( :twisted: ), a nie PBFem.

Pragnę też zauważyć, że na zachodzie funkcjonuje raczej zwrot PBP, niż PBF. Używając go, w ogóle pozbywamy się wszelkich wątpliwości ;)

Uważam, że "PBF" jest na tyle młodym sformułowaniem, że dynamicznie się zmienia - tym bardziej, że jest ściśle związane z Internetem, którego zjawiska są bardzo płynne.


Bo ja wiem, czy takim młodym... paręnaście lat co najmniej ma. Internet może być sobie płynny. I choćby z tego względu, że jest płynny, dziś rozumiesz PBF tak, a jutro inaczej, nie można się kierować Twoim subiektywnym odczuciem, tylko autorytetem zewnętrznym - w tym przypadku uzusem językowym i definicją.

Desygnat zaś można wskazać ten sam przypadkowo, korzystając z tej samej nazwy dla różnych znaczeń - myślę, że nasze nieporozumienie w poprzednim temacie jest najlepszym dowodem na to, że albo znaczenie tu ulega lub uległo zmianie.


A kto tu mówi o nieporozumieniu? Ja wiedziałem, o co ci chodzi. Co więcej, bezczelnie przyznaję, że sam skrótowo kojarzę PBF najpierw z forum poświęconym grze (jednosettingowcem). Nie zmienia to faktu, że PBFy to szersze pojęcie. I nie spodobały mi się zastosowane kryteria. na historię PBFów, choćby na fakt, że powstały jednosettingowce, wpłynęły fora z sesjami właśnie takie jak LastInn czy Strefa.

Może to jednosettingowce powinny mieć oddzielną (wyspecjalizowaną w gatunku) nazwę od PBF?

Nowe "pokolenia" rozumieją je najwyraźniej inaczej niż ludzie ze starych serwisów - no, chyba, że tylko ja się wygłupiam produkując te zdania i wszystkim innym było to ciągle jasne


Co to jest nowe pokolenie? Na Strefie, LI i innych kolosach forumowych RPG masz całe dziesiątki nowych graczy. Oni rozumieją PBF inaczej niż ty. Mimo wszystko, bez względu na kryterium, prezentowany tu pogląd to mniejszość. Nowe pokolenie graczy w ogóle się bawi w googledocs, a nie na forach ;)

Powiedzmy wprost: gracze z forów jednosettingowych rozumieją PBF jako forum nastawione niemal w całości na grę (a i to jest bzdurą, bo na wielu takich forach offtopic kwitnie). Czyli uważają, że PBF to to, co oni robią.
Tymczasem prawidłowe rozumienie PBF to RPG na forum. [patrz post wyżej :P ]. To nie samo pojęcie PBF kuleje, tylko ludzie z niszy chcą je sobie podporządkować (dość bezprawnie). I jakkolwiek uwielbiam tę niszę (która dla mnie osobiście nie jest nisza, bo spędzam z nią więcej czasu niż z innymi typami rozgrywki), nie mogę jej przyznać racji.

Warto być świadomym czym jest PBF, jak wygląda jego sytuacja ogólna i jak wygląda miejsce jednosettingpowców w morzu tej całej okołorpgowej... mafii :D

Ja tam zawsze wolałem fora poświęcone jednemu uniwersum. Ale nie będę ściemniał, że tylko na tych forach ma miejsce prawdziwy PBF. Jest wręcz odwrotnie ;)

PS:
Nicollas + 1 za konkret :D
Ostatnio edytowano 28 sie 2012, o 23:58 przez Tau, łącznie edytowano 1 raz
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Vasemir » 28 sie 2012, o 22:12

Może to jednosettingowce powinny mieć oddzielną (wyspecjalizowaną w gatunku) nazwę od PBF?

Nie przeczę, że powinny - zastanawiam się, bo PBF bezkonfliktowo zostałby szerszym pojęciem. Przemknęło mi to przez myśl przy pisaniu pierwszego posta, ale właśnie dla takich elementów dyskusji uważam, że temat nie jest bezpłodny. Wprowadzenie do powszechnego użytku nowego terminu jest zadaniem karkołomnym, ale gdyby konsekwentnie na VL zacząć stosować termin, całkiem przykładowo, FW czy ŚF (Forum Worlds/Światy Forumowe), to może przyniosłoby to jakiś efekt w Polsce?


Tymczasem prawidłowe rozumienie PBF to RPG na forum. [patrz post wyżej :P ]. To nie samo pojęcie PBF kuleje, tylko ludzie z niszy chcą je sobie podporządkować (dość bezprawnie). I jakkolwiek uwielbiam tę niszę (która dla mnie osobiście nie jest nisza, bo spędzam z nią więcej czasu niż z innymi typami rozgrywki), nie mogę jej przyznać racji.

To jest właśnie objaw, eee... zmiany uzusu? Konfliktu dwóch uzusów? Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem - ja to raczej słyszałem Wittgensteinie niż studiowałem "obowiązującą" teorię języka :P


Co do tych nie-RPGowych systemów: tu jest jakiś marny manager, a tu z kolei był prowadzona (i podobno niedługo ponownie będzie) gra strategiczna z elementami fabularnymi - można odgrywać dyplomację, ale nie trzeba, oś gry to ekonomia i taktyka. Wiesz, Civillization też można by na siłę uznać za grę fabularną, bo można było nawiązać imiennym władcą różne stosunki z sąsiadami :P
Vasemir
 

Postprzez Tau » 28 sie 2012, o 22:38

Wytrwały jesteś, nie powiem. ;)

Wprowadzenie do powszechnego użytku nowego terminu jest zadaniem karkołomnym, ale gdyby konsekwentnie na VL zacząć stosować termin, całkiem przykładowo, FW czy ŚF (Forum Worlds/Światy Forumowe), to może przyniosłoby to jakiś efekt w Polsce?


A próbować można. Byłby to taki mały wkład VL w język polski. Tylko trzeba wziąć pod uwagę już istniejące nazwy (mnie się kiedyś zasłyszało "jednosettingowiec" albo nawet sam to wymyśliłem, nie pamiętam), więc jakieś próby określenia na bank są. Dobra rzecz, do zgłoszenia adminom ;)

Obawiam się jednak... że, o ironio, trzeba z tym uderzyć do większych serwisów typu PBF, by określenie się rozeszło ;)
To jest właśnie objaw, eee... zmiany uzusu? Konfliktu dwóch uzusów? Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem - ja to raczej słyszałem Wittgensteinie niż studiowałem "obowiązującą" teorię języka


Uzus jest jeden i wbrew pozorom tak szybko się nie zmienia. Musi być duża grupa użytkowników danego pojęcia w konkretnym rozumieniu, by nastał konflikt. Póki co jest tylko schemat "zasady vs ten, kto je łamie" albo "pojęcie vs używanie pojęcia w sposób nieprawidłowy". Zbierz 25 % forumowych graczy, którzy zajmą stanowisko opozycyjne do powszechnego. Wtedy będzie konflikt. No weźmy pod uwagę, że trzeba mieć za plecami mocną argumentację. Mimo, że wielu Polaków pisze nadal "nażędzia" zamiast "narzędzia" albo popełnia inny błąd, choćby nawet połowa Polaków ten sam błąd popełniała, to nie jest konflikt w uzusie. To jest... niedouczenie i łamanie obowiązujących zasad :D
tu jest jakiś marny manager,


Ja tam w ogóle gry jeszcze nie widzę. Mam prawo w ogóle tego forum nie nazywać grą, tylko... forum ;)

Ale załóżmy, że to jest forum z grą.
Tryb gry tekstowy? Tekstowy. Jest mechanika? Jest. Albo miała być. Wszystko kiepskiej jakości, ale to nadal RPG. Niestety. Jeśli gra jest na słabym poziomie, nie zmienia to jej przynależności klasyfikacyjnej.

Gdyby na tym forum w ogóle była gra, to by było RPG. I wtedy mógłbym ja nazwać PBFem.

a tu z kolei był prowadzona (i podobno niedługo ponownie będzie) gra strategiczna z elementami fabularnymi - można odgrywać dyplomację, ale nie trzeba, oś gry to ekonomia i taktyka.


Pogubiłem się, w ramach czego ten link miał być argumentem :P Bo póki co mi się wydaje, że oba odnośniki przemawiają na moja korzyść :D

Wiesz, Civillization też można by na siłę uznać za grę fabularną, bo można było nawiązać imiennym władcą różne stosunki z sąsiadami


No to wracamy do rozwijania skrótowców. RPG - role playing game ;)

I Cywilizacja nie była grą tekstową ;)
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Vasemir » 28 sie 2012, o 22:50

A próbować można. Byłby to taki mały wkład VL w język polski. Tylko trzeba wziąć pod uwagę już istniejące nazwy (mnie się kiedyś zasłyszało "jednosettingowiec" albo nawet sam to wymyśliłem, nie pamiętam), więc jakieś próby określenia na bank są. Dobra rzecz, do zgłoszenia adminom ;)

Ja mam nadzieję, że admini, "mimo wszystko", czytają nowo zakładane tematy :P

Obawiam się jednak... że, o ironio, trzeba z tym uderzyć do większych serwisów typu PBF, by określenie się rozeszło ;)

Jasne, ale najpierw byłoby trzeba dokonać kategoryzacji pojęć we własnym gronie, by móc klarownie i bez żadnych wątpliwości przedstawić to szerszemu kręgowi. A w gronie własnym, bo przez doświadczenie lepiej dostrzegamy istniejące różnice. Tu i ówdzie wspominałem, że dobrze byłoby napisać wstępniak do "naszych PBFów" (choć pewnie niejeden jest skrobnięty - sam mam taki na starej Herbii, ale chyba pod Herbię stworzony), po czym w kilka osób przeprowadzić inwazję na tego Poltera czy LastInn.


Pogubiłem się, w ramach czego ten link miał być argumentem :P Bo póki co mi się wydaje, że oba odnośniki przemawiają na moja korzyść :D

Nie, to nie miał być żaden konkretny argument, tylko wskazanie na tytuł. Widziałem sensowniejszego, działającego managera, ale nie mam do niego linka... tak czy inaczej, nie byłby to RPG, a raczej symulator... manager właśnie. Nie jesteś tam w końcu "nikim" - ani zarządcą, ani właścicielem, ani trenerem, ani całą drużyną piłkarską. Jeśli jest już jakiś awatar, to może klub jako całość.
Vasemir
 

Postprzez von Mansfeld » 29 sie 2012, o 16:26

Tau napisał(a):PBF to skrót (właściwie skrótowiec) od Role playing game played by forum, w którym pierwszy człon został pominięty.


<facepalm> :o

Oczywiście waść pomija forumowe gry strategiczne, które właściwie rozwinęły się dość równorzędnie z erpegami via forum, a w praktyce często są lepsze od forumowego erpegie?

Tau napisał(a):Ale, ale - forumowe gry strategiczne nie są grami strategicznymi sensu stricto - bazują zawsze na RPG, zawierają elementy RPG.


Kolejny fail.

Element RPG =/= bazuje na RPG.

W wielu PBFach strategicznych element RPG ogranicza się do samego fabularnego opisywania czegoś, co w praktyce nie ma znaczenia (albo jeśli, to niewielkie w porównaniu do merytorycznej zawartości poleceń w grze) w rozgrywce.

Grał pan w ogóle w PBFy strategiczne?

Naprawdę, PBF nie ogranicza się do RPG, a w zasadzie do "RP, my ass" jako grafomaństwa na setkach drobnych forów. A może dlatego "PBF to tylko RPG", bo inne typt gier forumowych nie zawierają "Sztuki"? :-D Khe_Khe.
Avatar użytkownika
von Mansfeld
 
Posty: 17
Dołączył(a): 29 sie 2012, o 16:17

Postprzez Tau » 30 sie 2012, o 15:54

Zaczniemy od końca, bo jest najzabawniejszy ;)

Naprawdę, PBF nie ogranicza się do RPG, a w zasadzie do "RP, my ass" jako grafomaństwa na setkach drobnych forów. A może dlatego "PBF to tylko RPG", bo inne typt gier forumowych nie zawierają "Sztuki"? :-D Khe_Khe.


Po pierwsze, do słowa "sztuka" mam wyjątkowy szacunek. Tak wyjątkowy, że w ogóle niemal tego słowa nie używam.

Po drugie, za grafomanów uważam w takim samym stopniu PBFowców w ogóle (choć znam i takie sesje, w których tekst miał nawet pewne wartości literackie), jak i graczy wybierających forum do prowadzenia gry strategicznej :roll:
Grał pan w ogóle w PBFy strategiczne?


Grałem.
Oczywiście waść pomija forumowe gry strategiczne, które właściwie rozwinęły się dość równorzędnie z erpegami via forum, a w praktyce często są lepsze od forumowego erpegie?


Nie wiem, co to znaczy lepsze. Dla mnie to zupełnie inny typ rozgrywki.

I odsyłam do uważnej lektury mojego posta: nigdy nie widziałem gry strategicznej rozgrywanej na forum bez elementów RPG. W ogóle samo założenie gry tekstowej (prowadzenie gry przez tekst) sprawia, że taka gra jest bliska idei RPG. Pokażcie mi jedną grę strategiczną (czysto-strategiczną) rozegrana na forum.

I według moich informacji strategiczne gry forumowe rozwinęły się jednak później.

W wielu PBFach strategicznych element RPG ogranicza się do samego fabularnego opisywania czegoś, co w praktyce nie ma znaczenia (albo jeśli, to niewielkie w porównaniu do merytorycznej zawartości poleceń w grze) w rozgrywce.


Wystarczy, by klasyfikacyjnie była to gra RPG. Jest mechanika, jest tryb gry tekstowy, jest realizacja fabuły. Rozwinięte elementy strategiczne nie zmieniają faktu, że to (prawdopodobnie) nadal RPG. DnD, czołowy przedstawiciel RPG, to gra taktyczna.
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Vasemir » 5 wrz 2012, o 19:13

W wielu PBFach strategicznych element RPG ogranicza się do samego fabularnego opisywania czegoś, co w praktyce nie ma znaczenia (albo jeśli, to niewielkie w porównaniu do merytorycznej zawartości poleceń w grze) w rozgrywce.


Wystarczy, by klasyfikacyjnie była to gra RPG. Jest mechanika, jest tryb gry tekstowy, jest realizacja fabuły. Rozwinięte elementy strategiczne nie zmieniają faktu, że to (prawdopodobnie) nadal RPG.


Nie wydaje mi się - bo dlaczego element RPG miałby być wyższy? Jeśli gra przejawia elementy gry fabularnej oraz strategicznej, dlaczego nazywać ją "fabularną z elementem strategicznym", a nie "strategią z elementami RPG"?

Komputerowy WarCraft 3 miał bardzo wyraźne elementy RPG i jest uznawany za strategię. Nawet stary HoMM3 miał wyraźne elementy fabularyzujące - rozwój postaci, klimatyczne opisy podczas odwiedzin siedlisk i innych elementów mapy, każdy dowódca miał własną historię, a nawet większość scenariuszy miały jakieś fabularne wstępniaki - a mimo to nigdy się nawet nie spotkałem z twierdzeniem, że ta gra jest choćby hybrydą strategii/RPG.
Z innego podwórka - bitewniak Warhammerowy. Gra bitewna - może nie jest w pełni strategiczna, a bardziej taktyczna, ale w dalszym ciągu, pomimo ogromnego tła fabularnego i nawet możliwości rozgrywania bitew-scenariuszy dalej pozostaje bitewniakiem.

Dlaczego? Ano dlatego, że liczą się przede wszystkim założenia gry i ich realizacja w postaci punktu ciężkości w grze.
Wezmę na przykład Borysadę, która, niestety, już chyba nie istnieje. Gracz tworzył własne państwo (lub przejmował jedno z porzuconych), które kreował od podstaw: począwszy od ras je zamieszkujących, przez ustrój po całą kulturę, opisywał najważniejsze osoby w państwie (władcę, ew. jego rodzinę, ministrów, generałów), z wyłączeniem surowców naturalnych i ilości ludności. Bitwy były rozgrywane storytellingowo z udziałem MG, a zdobycie "niczyjej" prowincji mogło być materiałem na całkiem niezłą sesję, podobnie jak odkrywanie nowych lądów oraz wypadki losowe w zdobytych już prowincjach jak powstania czy kataklizmy.
Mimo to, była to gra strategiczna: obowiązywał system turowy (jeden tydzień to pół roku, rozliczane w niedziele), gracz rozwijał państwo poprzez budowanie kolejnych zespołów gospodarczych czy militarnych wydając przy tym ograniczone w ilości zasoby, nie posiadał żadnego awatara - nie wcielał się we władcę, nawet nie w rodzinę czy w całą społeczność. Co najważniejsze jednak: z założenia cała gra była strategią: celem gracza nie był sam rozwój państwa w dobrobyt czy kulturę, nie liczyła się ilość potomstwa władców czy fajna historia, a wyłącznie zdobycie władzy i zdominowanie innych graczy.
MG byli, bo ktoś musiał nadzorować tak skonstruowany, elastyczny mechanizm rozgrywki, w którym w dalszym ciągu dominowały nie elementy losowe, a efekty przemyślanej taktyki obranej przez gracza.
Wspomnieć można jeszcze całkiem popularne gry MMOSG - to, że mają fabularne tło, istnieją fabularyzujące gildie albo że istnieją moderatorzy (różnie nazywani) wcale nie oznacza, że z MMOSG otrzymujemy MMORPG.


Szkoda, że nie ma odzewu odnośnie określenia gier PBF z "naszego" rozumienia. Nikt nie chce tworzyć historii, wpływając na język? :D
Vasemir
 

Postprzez Tau » 5 wrz 2012, o 20:47

Nie wydaje mi się - bo dlaczego element RPG miałby być wyższy? Jeśli gra przejawia elementy gry fabularnej oraz strategicznej, dlaczego nazywać ją "fabularną z elementem strategicznym", a nie "strategią z elementami RPG"?


Słowo klucz: medium. Storytelling to odmiana RPG. Storytelling to gra fabularna oparta na tekście. Medium dla storytellingu to tekst. To, co chcesz nazwać strategią, jest oparte na tekście. Wykorzystuje tekst - jest to storytelling, czyli odmiana RPG ;)

Drugim decyzyjnym czynnikiem jest oczywiście obecność Mistrzów Gry.

Komputerowy WarCraft 3 miał bardzo wyraźne elementy RPG i jest uznawany za strategię.


Warcraft nie jest grą tekstową, czyli nie jest storytellingiem. Jakkolwiek nadal może być RPG, bo ma cechy cRPG. Klasyfikacyjnie to jednak RTS. Ja bym dodał, że z elementami cRPG. Choć jak ktoś mi powie, że to czysty RTS, nie będę się kłócił.

Z innego podwórka - bitewniak Warhammerowy. Gra bitewna - może nie jest w pełni strategiczna, a bardziej taktyczna, ale w dalszym ciągu, pomimo ogromnego tła fabularnego i nawet możliwości rozgrywania bitew-scenariuszy dalej pozostaje bitewniakiem.


Jak wyżej. Bitewniaki nie korzystają z systemu Mistrzów Gry, który jest głównym (chyba nawet najważniejszym) warunkiem, by coś było RPG. Wyjątkiem są tu cRPG, które tego jednego warunku nie spełniają, ale spełniają całą resztę i klasyfikacyjnie nie budzą wątpliwości.

Bitewniaki nie są tez grami tekstowymi - choć fluff pełni w nich ważną rolę, jest w stu procentach opcjonalny, a nie niezbędny. Samymi figurkami i tabelami tez możesz grać.

Dlaczego? Ano dlatego, że liczą się przede wszystkim założenia gry i ich realizacja w postaci punktu ciężkości w grze.


Nie. Punkt ciężkości to akcent w ramach już skonkretyzowanej klasyfikacyjnie gry. Można sobie przesuwać dowolnie punkt ciężkości w ramach jednego typu gry. Zmienia się typ w momencie, gdy już nie mówimy o punkcie ciężkości, tylko o nowych warunkach spełnionych przez grę.

Co najważniejsze jednak: z założenia cała gra była strategią:


Z założenia to literatura Sapkowskiego nie jest postmodernistyczna, a tak naprawdę jest. Co mają założenia do stanu faktycznego, jeśli idzie o klasyfikację?

celem gracza nie był sam rozwój państwa w dobrobyt czy kulturę, nie liczyła się ilość potomstwa władców czy fajna historia, a wyłącznie zdobycie władzy i zdominowanie innych graczy.


A ty wiesz, że w korzeniach RPG wcale nie chodziło o dobrą historię, tylko o realizację prywatnych celów postaci? Historia powstaje w wyniku dążenia do tego celu. W klasycznych RPG ta zasada została. To storytelling stawia akcent na historię. Przyjmijmy wreszcie zgodne założenie RPG to pojęcie szersze niż storytelling. Storytelling to odmiana RPG z przesuniętymi warunkami, ale nadal RPG ;)

Wspomnieć można jeszcze całkiem popularne gry MMOSG - to, że mają fabularne tło, istnieją fabularyzujące gildie albo że istnieją moderatorzy (różnie nazywani) wcale nie oznacza, że z MMOSG otrzymujemy MMORPG.


To samo. MMOSG nie są realizowane przez tekst. MMOSG nie korzystają z osób Mistrzów Gry (funkcyjnych, bo jak sobie nazywamy tych MG nie ma nic do rzeczy).

Mimo to, była to gra strategiczna: obowiązywał system turowy (jeden tydzień to pół roku, rozliczane w niedziele), gracz rozwijał państwo poprzez budowanie kolejnych zespołów gospodarczych czy militarnych wydając przy tym ograniczone w ilości zasoby, nie posiadał żadnego awatara - nie wcielał się we władcę, nawet nie w rodzinę czy w całą społeczność. Co najważniejsze jednak: z założenia cała gra była strategią:


Czyli:
- Był bohater do roleplayowania - zamiast jednostkowego był bohater zbiorowy: państwo.
- System gry - storytelling.
- Realizacja poprzez tekst.
- Byli Mistrzowie Gry.
- System turowy, w gruncie rzeczy kojarzony z jakimi grami?

I to nie jest RPG? ;)

Jest. Wypaczone, ale RPG. Strategiczny mutant korzystający z rozwiązań RPG. Potworek :D

PS: nadal nie wykluczam istnienia forumowej gry strategicznej niebędącej RPG. Tylko jeszcze takiej nie widziałem. Może to kwestia tego, że forum jako narzędzie nie jest specjalnie przyjazne strategiom innym, niż tekstowe. No wiecie... na forach się pisze :)
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Vasemir » 5 wrz 2012, o 21:08

Słowo klucz: medium. Storytelling to odmiana RPG. Storytelling to gra fabularna oparta na tekście. Medium dla storytellingu to tekst. To, co chcesz nazwać strategią, jest oparte na tekście. Wykorzystuje tekst - jest to storytelling, czyli odmiana RPG ;)

Hę? Medium przecież nie determinuje w całości treści. Nie każda wiadomość w Sieci to mail, a nie wszystko co jest w TV to film.
Poza tym storytelling nie jest grą opartą na tekście - przecież można korzystać np. z dramy podczas "realnej" sesji.

Jak wyżej. Bitewniaki nie korzystają z systemu Mistrzów Gry, który jest głównym (chyba nawet najważniejszym) warunkiem, by coś było RPG. Wyjątkiem są tu cRPG, które tego jednego warunku nie spełniają, ale spełniają całą resztę i klasyfikacyjnie nie budzą wątpliwości.

A co z "tymi dziwnymi pomysłami" na sesje gier fabularnych w których MG nie ma? Powiedzmy, że gracze opisują świat na przemian, co mogłoby ich określić jako "zmiennych MG", ale jeśli wszyscy są MG to w gruncie rzeczy nie jest nim nikt. MG różni się od graczy, a w tym wypadku różnicy brakuje.
Poza tym nie musi być "MG przechodni" - wystarczy, że gracze mają takie same uprawnienia co do kreacji świata.

Z założenia to literatura Sapkowskiego nie jest postmodernistyczna, a tak naprawdę jest. Co mają założenia do stanu faktycznego, jeśli idzie o klasyfikację?

W grach wieloosobowych założenia są realizowane ciągle - chwilami mniej, chwilami bardziej udanie. "Stan faktyczny" to stan wyjściowy, na który z całą pewnością składają się m.in. założenia.

- Był bohater do roleplayowania - zamiast jednostkowego był bohater zbiorowy: państwo.
- System gry - storytelling.
- Realizacja poprzez tekst.
- Byli Mistrzowie Gry.
- System turowy, w gruncie rzeczy kojarzony z jakimi grami?

Ciężko powiedzieć, by bohaterem było państwo, bo "państwo" mogło ulec transformacji, a rozbicie struktur państwowych nie oznaczało końca gry z tego, co pamiętam. Nie było konkretnego avatara dla gracza.
1. Nie czysty, bo rodzaje oddziałów miały przypisane wartości, podobnie jak cała ilość ludności, konkretny spis budynków i technologii, flota, zasoby etc. etc., a mapa miała konkretne obszary wyznaczone niezależnie od stanu politycznego. Powiedziałbym raczej, że wykorzystywano pewne elementy luźnej gawędy.
2. Tak, przede wszystkim - ale nie tylko (wspomniana mapa, ewentualnie MG chyba mieli arkusze do kontrolowania rozwoju państw).
3. Tak.
4. Karcianymi? Planszowymi? :P No na pewno mi nie powiesz, że tury/rundy pojawiły się dopiero z RPGami :D

Jest. Wypaczone, ale RPG. Strategiczny mutant korzystający z rozwiązań RPG. Potworek :D

Strategia korzystająca z rozwiązań RPG - tak, nawet w dużej mierze. Ale nie eRPeG.

Zdajesz się przywiązywać bardzo dużą uwagę do ścisłych znaczeń pojęć - jaka jest więcej Twoja definicja gry strategicznej?
Vasemir
 

Postprzez Tau » 5 wrz 2012, o 22:41

Hę? Medium przecież nie determinuje w całości treści. Nie każda wiadomość w Sieci to mail, a nie wszystko co jest w TV to film.


Medium jako nośnik informacji, a nie środek przekazu. Każda gra w której nośnikiem informacji (metodą prowadzenia gry) jest tekst, to gra tekstowa.
Poza tym storytelling nie jest grą opartą na tekście - przecież można korzystać np. z dramy podczas "realnej" sesji.


A drama nie jest oparta na tekście? o.O Tekst to nie jest słowo pisane, tylko zamknięta treść.

Dramy z WoDa (bo to o nie chyba chodzi, a nie o LARPY) to odmiana RPG, więc używanie dramy jako argumentu, ze coś nie jest RPG, jakby mija się założeniem :D

I bomba pytanie: czy drama to storytelling? Bo jeśli nie, to nie ma nic do mojego argumentu, w którym chodziło o storytelling. A jesli masz na myśli dramę jako typ rozgrywki storytellingowej z elementami teatralnymi, to to jest... storytelling :D

A co z "tymi dziwnymi pomysłami" na sesje gier fabularnych w których MG nie ma? Powiedzmy, że gracze opisują świat na przemian, co mogłoby ich określić jako "zmiennych MG", ale jeśli wszyscy są MG to w gruncie rzeczy nie jest nim nikt. MG różni się od graczy, a w tym wypadku różnicy brakuje.


To jest bardzo ciekawe zagadnienie. Ale na zasadzie ekonomii myślenia nie widzę powodu, by w jakikolwiek sposób tłumaczyło, że coś nie jest RPG. Wręcz przeciwnie:
- Jeśli wszyscy pełnią funkcję Mistrza Gry, to wszyscy są mistrzami gry. Mistrz Gry to nie jest osoba, która różni się od reszty. To osoba pełniąca konkretną funkcję w ramach gry. Różnica między graczami a MG bierze się z funkcji, a nie z kryterium: MG jest wtedy, gdy różni się od graczy. Więc taki typ rozgrywki ma MG. Nawet wielu :D
- Można przyjąć też, że MG w takiej rozgrywce jednak nie ma. Forsujemy tezę, że wszyscy są graczami, a nie MG. Widzę dwa rozwiązania:
1. Bierzemy pod uwagę resztę kryteriów (a te są idealnie spełnione, więc kryterium MG można odłożyć na rzecz reszty argumentów)
2. Uznajemy, że to wcale nie jest RPG, tylko wspólny akt tworzenia dzieła (para)literackiego. Gdy siadasz i piszesz opowiadanie, to nie jest RPG. Gdy piszesz je z kimś wspólnie, to też nie jest RPG, tylko wspólne pisanie opowiadania. Analogicznie w 3,4,5,10 osób. Nie ma warunków RPG? Więc to nie RPG, tylko wspólne pisarstwo. Storytelling, który tak bardzo odbiegł od storytellingu będącego odmianą RPG, że przestał być storytellingiem (a więc RPG) i stał się czymś innym.

Poza tym nie musi być "MG przechodni" - wystarczy, że gracze mają takie same uprawnienia co do kreacji świata.


Rola MG nie ogranicza się do kreacji świata, ale również między innymi do opisywania interakcji graczy z tym światem. Jeśli gracze sami odpowiadają za całą interakcję, to czy nadal są graczami? Czy to w ogóle nadal jest gra? Skoro mogą wszystko, to czy w ogóle mają Mistrza Gry? Może sami są Mistrzami Gry.

W grach wieloosobowych założenia są realizowane ciągle - chwilami mniej, chwilami bardziej udanie. "Stan faktyczny" to stan wyjściowy, na który z całą pewnością składają się m.in. założenia.


Eee... no nie wiem. Dla mnie tworzenie teorii to jednak opisywanie stanu faktycznego, a nie założeń. Założenia mogą być brane pod uwagę, bo wpływają na realizację, ale same z siebie o niczym nie świadczą. Chyba, że w ramach teorii chce się skonfrontować, na ile założenia się mijają z obiektywnie stwierdzonym stanem faktycznym.
Przykład: zakładam, że mój post jest elementem gry RPG. Stan faktyczny? Nie spełnia warunków. Bierzemy pod uwagę obiektywne czynniki, terminologię, konkretne kryteria - zestawiamy i bach, post nie jest elementem RPG, bo nie spełnia warunków.

Poza tym: słowa autorskie o założeniach nic nie znaczą w naukach teoretycznych :D A o teorii RPG cały czas mowa. Jako filozofowi ci powiem, że psychoanaliza miała z założenia być terapią. Ile osób wyleczyła, że możemy ja nazwać terapią? Czy ktokolwiek dziś to nazywa terapią? :D

Ciężko powiedzieć, by bohaterem było państwo, bo "państwo" mogło ulec transformacji, a rozbicie struktur państwowych nie oznaczało końca gry z tego, co pamiętam. Nie było konkretnego avatara dla gracza.


Niah, klasyczny bohater zbiorowy. Śmierć bohatera w RPG (rozbicie państwa) też nie musi oznaczać końca gry. W DnD będącym betonem RPG nawet jest specjalny podręcznik do prowadzenia zabitych postaci. Chociaż fakt, bohater zbiorowy jest wątpliwym argumentem odnośnie RPG - te gry skupiają się zwykle na jednostkach. Ale zaraz... czyżby istniały systemy RPG, w których można było prowadzić jednocześnie kilka postaci? Czyżby był to kolejny beton jak WoD? :D

Bohater zbiorowy jest jednym z głównych wypaczeń z RPG w tych forumowych grach strategicznych. Gdybyście używali bohatera jednostkowego, nawet bym tego nie nazywał odmianą RPG, tylko zwykłym erpegiem.

1. Nie czysty, bo rodzaje oddziałów miały przypisane wartości, podobnie jak cała ilość ludności, konkretny spis budynków i technologii, flota, zasoby etc. etc., a mapa miała konkretne obszary wyznaczone niezależnie od stanu politycznego. Powiedziałbym raczej, że wykorzystywano pewne elementy luźnej gawędy.


Storytelling nie wyklucza istnienia mechaniki. Mylisz właśnie z dramą albo gawędą z Wiedźmina. Ja powtarzam po raz któryś, że WoD jest systemem storytellingowym i to wcale nie oznacza, że tam nie ma cyferek, kropek i szablonów. Storytelling jest grą oparta na opowiadaniu. Czyli na przekazie informacji wykorzystującym jako medium tekst, czyli zamkniętą kompozycyjnie treść. Czysty storytelling, tak jak często jest uważany - to nie jest storytelling :P cały czas pamietamy, że operujemy na wielu nazwach własnych ;)

2. Tak, przede wszystkim - ale nie tylko (wspomniana mapa, ewentualnie MG chyba mieli arkusze do kontrolowania rozwoju państw)


Mapy, arkusze itd, to elementy statyczne gry, a nie realizacja gry. Dodatki. Weź wszystkie mapy i połóż je na stole. Nie możesz ich nazwać grą, bo same z siebie nie są grą. Grą jest dopiero pisanie i czytanie tekstu. Tak jak graniem na PSP jest naparzanie w pada, a nie oglądanie zapauzowanego ekranu ;)

4. Karcianymi? Planszowymi? :P No na pewno mi nie powiesz, że tury/rundy pojawiły się dopiero z RPGami :D


To dlaczego użyłeś systemu turowego by argumentować, że coś jest strategią? :D Przecież sam widzisz, że system turowy wcale nie jest charakterystyczny dla strategii.

Strategia korzystająca z rozwiązań RPG - tak, nawet w dużej mierze. Ale nie eRPeG.


A czym się różni strategia BAZOWANA na RPG od RPG z próbą wprowadzenia elementów strategicznych?

Przede wszystkim ogólne rozwiązania: gramy z mistrzem gry, gramy przez tekst. RPG forumowe bez elementów strategicznych się obchodzi. Strategia forumowa bez najważniejszych elementów RPG - nie. Co powinno być klasyfikacyjnie nadrzędne? ;)

Zdajesz się przywiązywać bardzo dużą uwagę do ścisłych znaczeń pojęć - jaka jest więcej Twoja definicja gry strategicznej?


Ha, sprytne! :D

Strategia winna mieć:
- obiektywną i całkowicie niezależną mechanikę (MG nie spełniają tego warunku)
- konkretne pole do rozegrania (przestrzeń gry jest zamknięta, zasady nie uwzględniają ich omijania i luźnej interpretacji)
- jasno określone warunki zwycięstwa
- liczby, czyli aparat matematyczny (bez względu na metodę realizacji tego aparatu)
- kilkoro graczy o dokładnie tych samych możliwościach wobec zasad (zasady uwzględniają różnice między graczami)
- zminimalizowany czynnik losowy (sukces w grze jest mocno zależny od umiejętności wykorzystywania ZASAD przez gracza. przypominam, że zasady są ściśle określone i nie podlegają interpretacji)

Innymi słowy - nawet sfluffowane bitewniaki są bardziej strategiczne niż forumowe gry :P
All Bette's stories have happy endings. That's because she knows where to stop. She's realized the real problem with stories - if you keep them going long enough, they always end in death.
Sandman #6: "24 Hours"
Avatar użytkownika
Tau
Niewolnik miłości
 
Posty: 182
Dołączył(a): 26 sie 2012, o 22:48

Postprzez Popek » 5 wrz 2012, o 23:00

Fajnie, że sobie dyskutujecie takimi długimi postami, nawet interesujące one są, ale nie rozumiem nad czym tu deliberować. PBF to każda gra rozgrywana poprzez forum (może pominąłbym liczenie owiec) bez względu na to czy jest RPGiem czy strategią czy to pojedyncza sesja czy, jak to ładnie nazwał Tau, jednosettingowiec. Tak jak PBCh musi być rozgrywane na czacie lub podobnym komunikatorze, a PBM poprzez maila (lub gołębie pocztowe).
I po co tyle tekstu? :roll:
Avatar użytkownika
Popek
 
Posty: 113
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 14:36

Następna strona

Powrót do Dyskusje

cron