okiem luchan dbngr

Jako fan serii stworzonej przez pana Akirę Toryiamę, która jest znana wszystkim, postanowiłem przyjrzeć się nieco bliżej jednemu z forów, które istnieje na świecie PBF od prawie sześciu lub już nawet siedmiu lat i nosi nazwę Dragon Ball New Generation Reborn.

Zanim zarejestruję się na jakimś forum, pierwszą rzeczą jaką robię to zebranie interesujących mnie informacji. Nikt przecież nie chce wchodzić do głębokiej wody, bez odpowiedniego przygotowania. Bardzo zależy mi na poznaniu opinii osób, które miały styczność z daną społecznością forum, gdyż pozwala to wykreować pewien obraz miejsca, do którego zamierzam zawitać. Nie inaczej było w tym przypadku.
Słyszałem wiele opinii na temat forum, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Nie będę ich tutaj przytaczać, bo są to prywatne oceny osób, które grały bądź nadal grają na tym forum. Dodam też, że tak jak wszędzie, często wiele rzeczy przedstawianych jest w superlatywach lub też odwrotnie, a recenzja nie tak ma wyglądać.

Przechodząc jednak do tego forum, postanowiłem najpierw przyjrzeć się mu bez rejestracji. Pierwsze, co ujrzałem to jego staromodny wygląd. Miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie o te kilka lat, kiedy to jeszcze PBFy raczkowały. To, co prezentuje graficznie forum nie jest czymś, co zachwyca. Proste kodowanie, bez wgranego edytowanego stylu, co na tle nowoczesnych for wypada dość blado. Jest tam duże ogłoszenie, gdzie dostrzec można toplisty, które dawno już wyszły z mody oraz informacje o kadrze zarządzającej. Mamy aktualności, z których możemy dowiedzieć się o bonusach i link kierujący nas do tematu dostępności ras, a także ważne ogłoszenia zawierające informacje dla nowych użytkowników o konieczności podpisania regulaminu oraz kalkulator, jak i kolejny link przenoszący nas do Wikipedii z wyjaśnieniem czym jest PBF. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotykam się z taka formą ogłoszenia. Nie zawiera ono żadnych informacji odnoszących się bezpośrednio do fabuły czy też zmian, jakie mają miejsce na forum. Jako potencjalny gracz chciałbym wiedzieć, co aktualnie dzieje się na fabule, aby mieć częściowe pojęcie o tym, jakie ważne wydarzenia mają miejsce w dziale z rozgrywkami. Jako zwykły gracz, nie będzie mi się chciało czytać wszystkich postów, żeby nadrobić takie braki.
Kolejną rzeczą, która dawno wyszła z mody to ukrywanie działu z Kartami Postaci oraz innymi, ważnymi dla gracza informacjami. I tutaj muszę przyznać, że zacząłem mieć mieszane uczucia, ponieważ poczułem, że administracja forum chce zmusić mnie, jako przyszłego gracza, do rejestracji na forum, nawet jeśli mam zamiar tylko zaspokoić swoją ciekawość w kwestii wspomnianych działów.

Kolejną rzeczą, na którą zwracam uwagę przed rejestracją to tematy z takich działów, jak te, gdzie gracze mogą zadawać pytania, porozmawiać na tak zwanym luzie oraz nieobecności czy coś w rodzaju tablicy kar. Z takich miejsc bardzo łatwo dostrzec, jaka panuje atmosfera na forum oraz jakie jest podejście osób do siebie na wzajem. Czy mają szacunek czy też wręcz przeciwnie.
Zatem zabrałem się za lekturę. To, co mnie dość mocno uderzyło to podejście administracji do pomysłów proponowanych przez graczy oraz niekiedy ton pisanych wypowiedzi osób zarządzających. Również i tutaj spotkało mnie niemałe rozczarowanie. Czytając niektóre dyskusje miałem wrażenie, że administracja, która jak zdążyłem się zorientować uległa zmianie, unosi się dumą oraz swoim stanowiskiem twierdząc, że zawsze ma rację. Dostrzegłem również, że podczas dyskusji na temat urozmaicenia forum, prowadzonej przez graczy, wypowiedzi także pozostawały wiele do życzenia. Co się im jednak dziwić, skoro administracja reaguje na każdą negatywną opinię w taki sposób, jakby ktoś wymierzył im za nic solidny cios w policzek? Jeśli gracze sugerują zmiany, to należy przyjąć taką informację i zastanowić się czy aby na pewno jest to potrzebne. Administracja najprawdopodobniej zapomniała, że bez graczy forum nie istnieje i staje się pustym królestwem, które powoli umiera. Brak szacunku do graczy to podstawowy błąd tego zarządu i prędzej czy później to się na NG odbije tak głośno, jak bijące w kościele dzwony na mszę.
Przejrzałem również nieobecności oraz ich tablicę kar i w tym momencie wykreował mi się całkowity obraz obecnej administracji. Wiele do życzenia i namysłu zostawiają posty w nieobecnościach, gdzie odchodzący gracze zostawiali posty z informacją o rezygnacji z gry. Jeśli widzi się wzmiankę, że ktoś opuszcza forum z powodu pewnych osób i sytuacji, ale nie nie chce tego wyciągać na światło dzienne, to na pewno jest coś nie w porządku. Mnie, jako potencjalnego gracza, nie interesuje to, co było i czego nie widać, ale to, co widzę. Jeśli dostrzegam taki post, z zawartą tak, a nie inaczej sformułowaną informacją to skutecznie mnie to powstrzymuje od rejestracji na forum. W tym przypadku, również tak było. Jednak, mimo obaw, kliknąłem w przycisk rejestracja.

Po uzyskaniu dostępu do ukrytych wcześniej działów, mogłem przyjrzeć się im dokładniej. Byłem pod wrażeniem niektórych Kart Postaci. I tutaj chciałbym zaznaczyć, że kilka z nich jest naprawdę pięknych, co jest na plus dla forum. Graczy, którzy mają wyobraźnię teraz to ze świecą szukać. Jednak pojawił się kolejny minus. Przeglądając twory graczy, dostrzegłem w jakim przedziale czasowym odbywały się odpisy sprawdzających karty oraz w jakiej tonacji były napisane. Dostrzegłem również, że brakuje tutaj komunikacji. Przy niektórych kartach wyglądało to tak, jakby każdy miał swój własny sposób sprawdzania KP i to bez konsultacji z pozostałymi. Dlatego też nie popieram opcji, że kilka osób sprawdza jedną Kartę Postaci, bo jak zauważyłem, wielu graczy miało problem, kogo tak naprawdę powinni słuchać. Skoro istnieją opiekunowie ras, to oni ostatecznie razem z Head Adminem, powinni decydować czy karta przeszła sprawdzanie pozytywnie czy też nie. W przeciwnym wypadku zrobi się z tego przesolona zupa, bo gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść.
Co jeszcze przemawia na korzyść forum? Sposób zdobywania technik, jak również możliwość rozwoju postaci. Jednak rozbawiło mnie, że Mistyc został udostępniony tylko dla half-saiyanów. Pozostałe opisy pozostawiają wiele do życzenia. Skoro mamy do czynienia z tworem alternatywnej rzeczywistości, dobrze by było z tego potencjału skorzystać. Administracja jednak wolała powielać znane wszystkim schematy, co w pewien sposób jest na niekorzyść forum. Wiele tworów z realiów Dragon Balla, które niestety swój żywot już zakończyły, miały dość podobny styl opisanych ras. Jako już zarejestrowany użytkownik, jeszcze nie gracz, chciałbym mieć możliwość zagłębienia się dokładniej w to, co prezentuje świat na forum. Ułatwi mi to, nie tylko zrozumienie wizji, ale także stworzenie postaci. Niestety wiele luk w opisach skutecznie odpychało mnie od pomysłu na wykreowanie bohatera na tym tworze.

Dość sporym minusem dla forum jest częstotliwość oraz jakoś pisanych przez Mistrzów Gry postów. Administracja zapomina, że nazywają się PBF, co oznacza play by forum. Jak sama nazwa wskazuje polega to na pisaniu i graniu przez forum. Kluczowym tutaj słowem jest wyraz „pisanie”. Dodam od siebie, że PBF to też pewnego rodzaju styl literacki, który nie tworzy tylko jedna osoba, a cała ich grupa. Czytając posty Mistrzów Gry, które czasami przywodzą na myśl napisane na kolanie zadanie domowe, po raz kolejny zostałem zniechęcony do stworzenia Karty Postaci. Jako osoba, która spędziła już kilka lat na scenie PBF, oczekuję od prowadzącego czegoś więcej niż posty na pięć zdań, tudzież takich, które nie zawierają nawet porządnych opisów tylko obrazek. Daje mi to obraz Mistrzów Gry tylko z rangi tylko i tylko po to, by pokazać, jakimi to dobrymi prowadzącymi są. Niestety to tylko pokazuje, że tak naprawdę są leniwi i nie chce im się przyłożyć do swojej pracy. Do tego wszystkiego dochodzi częstotliwość odpisów. Jeśli to gracz musi czekać na odpis Mistrza Gry, to coś jest nie w porządku. Nigdy nie jest tak, że to gracz jest na łasce prowadzącego i tak być nie powinno. Jest to swoisty brak szacunku do gracza, który jak już szło zauważyć, zniechęca się do gry czekaniem na odpis, a nawet jeśli go już otrzymał, ale wyglądał jak pisany byle jak, decydował się na rezygnację z rozgrywki, dziękując przy tym za dobrą zabawę.
Wprawdzie wyłapałem kilku dobrych prowadzących, w tym nawet niejakich Juniorów, ale to też nie poziom, w jakim chciałbym uczestniczyć. W jednym z postów, mimo że był rozbudowany, dostrzegłem sporo lania wody. Rozumiem, że post wprowadzający musi być dłuższy, ale moim zdaniem, co za dużo to nie zdrowo. Chyba że było to zamierzone, bo taka była postać, ale nawet jeśli, to i tak pozostawia to wiele do życzenia.

Ostatnią rzecz, jaką sprawdziłem na forum był czatbox. Wprawdzie jako ktoś, kto nie przepada za tego typu rozrywką uważając, że dość często jest wylęgarnią problemów i kłótni, kilka razy udało mi się zajrzeć na czatbox. I mimo posiadania mieszanych uczuć względem forum, wciąż chciałem spróbować założyć Kartę Postaci, po zerknięciu na chat zrezygnowałem. Rozmowy tam prowadzone skutecznie mnie odrzuciły, zwłaszcza gdy widzę osoby moderujące to miejsce i obgadujące innych użytkowników, zaraz po ich wyjściu czy względem ich nieobecności, a administracja w żaden sposób nie reaguje, tylko daje przyzwolenie na takie zachowanie. Miałem także wrażenie, że większość osób jest sztuczna, a ich zachowanie to typowe popisy. Jedyną, rozsądną osobą wydaje się jeden z adminów, który mimo nieudolności, gdzie sam dawał się wciągać w różnego rodzaju spory czy konflikty, jakoś wychodził z nich z twarzą. To, co jeszcze nie podobało mi się na czatboxie, to pojawiające się kółeczko adoracji, które musi mieć zawsze rację i nikt nie może złego słowa o nich powiedzieć.

Największym minusem jest w tej chwili brak Head Admina, który podczas moich wizyt na forum pojawiał się od czasu do czasu, wyrzucał swoje żale, jakim to jest kiepskim zarządzającym, po czym czyścił czatbox. Nie ma nic bardziej zaskakującego, niż moment kiedy czyta się archiwum, gdzie można się dowiedzieć, co się zadziało ciekawego, aby przywitała nas informacja, że wiadomości zostały uprzątnięte przez tą konkretną osobę. Zdarzało się również, że Head Admin po prostu znikał z czatboxa, jeśli działa się jakaś kłótnia, zupełnie tak, jakby unikał odpowiedzialności i próbował zostawić wszystko na głowie swojego pomocnika. I w tym miejscu muszę zaznaczyć, że podziwiam tego faceta za żelazną cierpliwość i dźwiganie tego wszystkiego. To wszystko w zupełności mnie utwierdziło, że Head Admin jest nieodpowiedzialny i wysyła on wyraźną informację o tym, że oddaje na czas nieokreślony władzę i decydujący głos administratorowi oraz jakiemuś Mistrzowi Gry. Bardzo nieprzyjemna zagrywka z jego strony, która może okazać się początkiem końca tego tworu. Oddawanie w taki sposób upadającego forum pod skrzydła innych osób sprawia tylko wrażenie, że Head Admin nie ma zamiaru wracać i szuka łatwego sposobu ucieczki z tonącego statku. To taki tchórzliwy kapitan, który zabiera ostatnią szalupę ratunkową, zabiera swoje rzeczy i ucieka jak najszybciej, zasłaniając się tym, że nie ma już miejsca, bo przecież ma tam bagaż je zajmujący.

Podsumowując, forum nie zachwyca, zwłaszcza że ma silną i prężnie rozwijającą się konkurencję jaką jest Dragon Ball Another Universe. Nie wyobrażam sobie, aby forum, na którym brakuje Head Admina i nie ma już w ogóle graczy, nie licząc pojedynczych jednostek jako stałych bywalców, miało przetrwać w najbliższym czasie. Oczywiście nie życzę im tego, jednak trzeba być realistą. Aktualnie, Dragon Ball New Generation Reborn jest jak tonący statek, z którego pouciekali już praktycznie wszyscy, z kapitanem na czele. Póki co, moja ocena dla tego forum to mierny z plusem. Liczę, że kiedy następnym razem zagoszczę na tym forum, ujrzę zmiany, które sprawią, że zatrzymam się na nim znacznie dłużej.

Lu-chan

Biorą udział w konwersacji

Komentarze (16)

  • Artykuł nosi nieprawidłowy tytuł. Słowo "recenzja" nie pasuje, gdyż tekst ten nie ma związku z recenzją. Wyrażany jest jedynie prywatny pogląd autora, na temat tego konkretnego forum. Próżno doszukiwać się w tekście treści merytorycznych, gdyż dane jest nam głównie trafić na nic nie mówiące hasła. Autor wciska wszędzie swoje odczucia oraz prywatne uwagi, dodatkowo zapełniając swe wypowiedzi informacjami, sugerującymi, iż istnieje jakaś wyższa "moda" oraz "zasady" tworzenia for PBF na drugą połowę roku 2017-tego.
    Artykuł przepełniony jest również wieloma sugestiami, na temat tego co odbiorca powinien sądzić o konkretnym dziale bądź miejscu na danym PBF. Przykładem jest tutaj celowe wprowadzenia odbiorcy w błąd, poprzez sugerowanie atmosfery możliwie panującej na forum, na podstawie jednego działu.
    Moje uwagi dotyczą głównie faktu, że tekst ten nazywany jest "recenzją", a jej podstawowych norm nie spełnia. Na szczególną pogardę zasługuje umieszczenie w ostatnim akapicie informacji o konkurencji, dla tego konkretnego forum oraz wskazanie jej z nazwy. Aroganckie oraz niewłaściwe ze strony autora.

  • Recenzje mają to do siebie, że są prywatnymi. Autor tej recenzji wyraził swoje obiektywne zdanie, co miał prawo zrobić, a ponieważ jest osobą bezstronną, jest to obiektywna opinia osoby z zewnątrz - z tym faktem, stronie NG, polecam się pogodzić - a ja popieram jego zdanie w 100%. Ocenił dosłownie wszystko, każdy szczegół znalazł się w jego detektywistycznym zasięgu i to spodobało mi się niesamowicie mocno. Szczególnie wytknięcie tego, że Mystic dostępny jest jedynie dla halfów spodobało mi się nieziemsko :)

    Rozumiem komentarz wyżej, zapewne jeden z MG/Adminów wyraził swoje zdanie w taki a nie inny sposób, gdyż uderza bezpośrednio w jego forum. Jednakże Autor pokwapił się o zasięgnięcie opinii innych osób przed wydaniem tej recenzji, dlatego też nie można mówić, że jego opinia jest błędna i nie poparta argumentami ;) Sytuacja opisana ma miejsce i miała miejsce na forum NG, tak jest i pewnie tak zostanie. Ciesze się, że ktoś napisał to głośno i wyraźnie. Jedynie fakt zwrócenia uwagi na wskazanie nazwy konkurencji jest nieodpowiednie, cała reszta ma tutaj miejsce i nogi.

  • Nie jestem stroną ani adminem, tym bardziej nie znam tematyki dragonballa, poza tym, że wiem "co to jest". Nigdy również nie grałem, nie gram oraz nie zamierzam grać na forach o tej bądź podobnej tematyce.
    Zasięgnięcie opinii nie czyni argumentu, bo argument należy wstawić, a w samym tekście jest ich mało.

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    A ja jako gracz z "konkurencji" powiem jedno. Recenzja nie powala, chociaż trudno to nazwać recenzją. Jest zrobiona po prostu w zły sposób i bardzo stronnicza. Nie jest zrobiona w sposób obiektywny, lecz subiektywny oraz brak jej merytoryczności. To po prostu wyrażanie swojej opinii, a nie na tym polega recenzja. Autor nawet nie wysilił się, by zanalizować system forum pod względem mechanik i powiedzieć jak to się ma względem innych PBFów. Na tym polega recenzja. Zestawiasz ze sobą kilka rzeczy i analizujesz je, a nie poddajesz ocenie względem opinii innych. Krytyk filmowy jak wystawia recenzje to ma gdzieś opinię innych ludzi, tylko sam na podstawie zebranych danych analizuje każdy element filmu. Oprawę dźwiękową, grę aktorską, a już mniej skupia się na duperelach pokroju własne odczucia lubię/nie lubię. Nawet jeśli nie lubi Scarlet Johanson to jeśli ona dobrze zagra to dostanie przychylny komentarz w recenzji. Autor przyczepił się do Mysticów. Kurde to jest strasznie modne na PBF'ach DBkowych. Jakaś nowa moda? Plis.
    Artykuł ma zły tytuł i autorowi polecam zapoznać się z definicją recenzji. Popracować nad sobą i wyjść z przekonania, że jeśli publikuje coś na VL to jest nieomylny. Jako osoba po kierunku humanistycznym czuje zażenowanie, że to określenie jest tak bardzo nadużywane. Nie mówię, że wszystko co napisał to nieprawda bo nie o to chodzi, ani mnie, ani Scaleboundowi, a chodzi o to, że tekst nie jest recenzją. Jest click-baitem, bo ludzie myślą, że to faktycznie obiektywna opinia i tak się powinno to pisać. Tekst jest sugestywny, a nie obiektywny w tym przypadku. Wygląda bardziej jak ból tyłka napisany w elokwentny sposób. Świadczy to bardzo źle o Lu-chan, bo pokazuje, że nie zna różnicy między tym gatunkiem pracy naukowej, a zwykłym wyrażeniem opinii czy też po prostu ścianą tekstu. Polecam kilka głębokich oddechów i przyszłościowo myśleć nad tym co się wstawia.
    Elo,

  • Gość (Tajemniczy jegomość)

    Odnośnik bezpośredni

    Scalebound skoro nigdy tam nie grałeś, nie jesteś stroną to twój komentarz nic nie wnosi, bo nie wiesz jak tam jest ;)
    "Przykładem jest tutaj celowe wprowadzenia odbiorcy w błąd, poprzez sugerowanie atmosfery możliwie panującej na forum, na podstawie jednego działu" - dokładnie jest na forum tak jak opisał to Autor, zapewne pisał to o całym forum (ja tak to zrozumiałem) a przytłoczony jeden wątek był przykładem. Czytając nie odniosłem wrażenia, że ma na myśli jeden konkretny wątek i na jego podstawie ocenia całą atmosferę :/

  • Recenzja powinna mieć na celu przedstawienie wszystkich aspektów forum, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, w sposób klarowny, pozwalający odbiorcy zrozumieć tekst oraz odnieść go do czegokolwiek. Jako, że nie wiem kim jest Lu-chan, nie jestem w stanie ustalić co kryje się za jego określeniami na przestarzałość, brzydkość, nowoczesność, częstotliwość odpisów, itd. Tych informacji w tekście nie ma, a są one podstawą do uznania artykułu za recenzję.
    Mój komentarz odnosi się do artykułu, a nie do forum, więc wnosi - do artykułu. Bo recenzja ma przekazać informację, a nie opinię.

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    Ale typie co to ma za znaczenie czy grał czy nie grał? On zwraca uwagę na to, że tekst jest źle zrobiony w sposób merytoryczny. Na jakiej podstawie "recenzent" może powiedzieć jaka naprawdę panuje atmosfera na forum? On się SUGERUJE tym co widzi i tym co mu powiedziano, a zatem sugeruje też w tekście bez uprzedniego sprawdzenia samemu na własnej skórze tego forum. Dlatego ten cytat, który skrytykowałeś jest poprawny. Sugeruje i narzuca jaka jest atmosfera. Jedni czują się dobrze w danej atmosferze, a inni nie ale jeśli większość czuje się dobrze to czemu jest to negatywna atmosfera? Nie mówię jaka jest na tym forum, bo w tym momencie mam na to wywalone chodzi o sam fakt, że autor źle wykonał recenzje. To, że nauczycielka powie uczniowi, że 2+2=5 nie świadczy o prawidłowości równania. Tak samo ilość plusików pod recenzjami danej osoby nie świadczy o tym, że są to dobre recenzje o ile są recenzjami.

  • Jako osoba, która tam nadal gra, to jestem zdziwiona, że w ogóle ktoś zrecenzował to forum. Niestety, ale z częścią tego, co tutaj zostało napisane się zgodzę, bo faktycznie ma to miejsce, jednak nie ze wszystkim.
    Sam tekst czytało się nawet przyjemnie, ale akutor niejako zmusza Gracza, aby zajrzał mimomo wszystko na forum, stąd pewnie ta aura tajemniczości, że by iść i przekonać się samemu-a o to przecież chodzi, nie?

    Co do mechanki, to pewne wiem, czemu nie została zrecenzowana-na forum była nie raz mowa o resecie, o zmanach w mechanice, pewnie ten cały Lu-chan uznał, że nie sensu opisywać czegoś co być może, w najbliższym czasie się zmien, tak myślę.

    A recenzje są różne, bo w sumie recenzent to dla mnie taki tajemniczy klient, który przychodzi incognito na forum, a potem ocenia na podstawie tego, co uważa za stosowne. Sam wyznacza wytyczne, jakim się kieruje.
    Recenzje są różne, zobaczcie recenzję Avengers Assemble...ta tutaj, jest naprawdę łagodna w porównaiu z tamtą.

  • Gość (Shijoru)

    Odnośnik bezpośredni

    Szczerze? Sama prawda, ot. Byłam, widziałam, zrezygnowałam, podziękowałam. Według mnie jest to recenzja, a że nie spodobała się ona co poniektórym osobom... cóż. Zamiast się pluć radziłabym administracji wziąć się za siebie i za swoje forum, zmienić to, co zostało wytknięte jako negatyw. Główny admin forum (daruję sobie mówienia "po nazwisku", dany admin i tak wie o kim mówię) ma 15 lat (nie, nie wymyśliłam sobie tego wieku, tylko mówię prawdę) i zachowuje się jak... no cóż, jak typowy stereotyp gimbusa. Zero powagi, słabej jakości odzywki mające uchodzić za śmieszne i zabawne. Również zachowanie niektórych użytkowników zostawia wiele do życzenia, zaś administratorzy zamiast ich uspokoić, raczej im wtórują.

  • Przecież Head Admniem tego forum od kilku lat jest tzw Al the Esper, a forum ma już swoje lata. Zatem idąc tym tokiem logicznego rozumowana, to forum prowadziło... No... Dziecko, które wszystkich zwiodło, oszukało i zrobiło zwyczajnie w balona. Zatem, jeśli to prawda. To ciekawie jakie jeszcze tajemnice ma przed nami owy rzekomy Head Admin ? Może to było powodem jego urlopu, bo się ktoś dowiedział o jego wielkim sekrecie i próbował przeczekać ten okres, aż wszyscy zwyczajnie zapomną i oleją temat?

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    Śmiesznie się składa, bo na SnM też jest problem z gimbusiarską kadrą więc czy nie mówimy przypadkiem o tej samej osobie? Coś duży zbieg okoliczności, że dwa fora prowadzi admin dzieciak. Jak pisałem w innym komentarzu wiek nie jest wyznacznikiem bycia ogarniętą osobą. Znam osoby po 30, które mają mniej oleju w głowie niż 15-latek. Swoją drogą w tej "recenzji" fajnie by było zawrzeć jakieś dowody na podparcie każdej z tez. O ile jak są uwagi do fabuły/systemu to widać takie rzeczy po otwarciu strony, ale tutaj niczego takiego nie ma. Fajnie, że się wypowiadają różne osoby, ale ja się pytam gdzie dowody? Gdzie screeny rozmów z zamazanymi nickami itp.? Dlatego podtrzymuje swoją opinię, że ten artykuł to najwyżej artykuł, a nie recenzja, a Lu-chan powinien/powinna zapoznać się ze znaczeniem słowa "recenzja". Ja rozumiem, że na Visionku trzeba udawać elitkę intelektualną, by móc publikować recenzje i artykuły. Ja to w pełni rozumiem, tylko wymagam minimum dokształcenia się i poprawy artykułu tak, by zasługiwał na miano recenzji. Można w ostateczności wyrzucić z tytułu słowo "recenzja" i zastąpić go "Okiem Lu-chan: Dragon ball New Generation Reborn". Dorzucić może jakiś fajny dodatek do tytułu, by nie był sztampowy ale głównie popracować nad argumentacją w tekście. No bo serio cały ten tekst wygląda jak ból dupy jakiegoś randoma, którego wywalili z forum i korzystając z możliwości po prostu chce się odegrać. Nie interesuje mnie jak jest tam naprawdę, a interesuje jak wygląda całość tekstu. Nie jest to merytoryczna analiza, a po prostu bełkot. Może jest w tym bełkocie trochę prawdy, ale jak już mówiłem - to nie jest istotne. Analiza została źle przeprowadzona i ocena nie jest obiektywna w nawet najmniejszym stopniu.
    Także gorący apel do Lu-chan: naucz się proszę dobierać tytuł do rodzaju tekstu. Nie ważne o czym piszesz, ważne by wiedzieć co się pisze.

  • A cholera wie, chociaż, jeśli Head Admin rzeczywiście ma teraz 15 lat, to tak troszkę rachunki się nie zgadzają, przynajmniej z tego co ja wiem, ile czasu prowadzi forum. Jakoś trudno mi uwierzyć, że 10 latek by prowadził forum (chyba, że coś pokręciłam od kiedy wspomniana osoba siedzi/siedziała czort wie, jak to teraz z Nim jest, na stołku Head Admina), ale to nawet. Naprawdę, ciężko mi w to uwierzyć.

    Przede wszystkim, to ja się z Tobą nie zgodzę do końca Roshanie, ponieważ widziałam wiele recenzji, nawet konwentów, które opierały się na odczuciach osoby, która była recenzentem. Wydaje mi się, że tutaj chyba chodzi o kwestie tego, jak widzimy recenzję, mówiąc ogółem. Jeden rozumuje, że recenzja musi być zawsze porównaniem do innych for (gdzie w tym wypadku jest to troszkę niemożliwe, ponieważ poziomy między NG a AU są za duże, żeby te fora ze sobą porównywać, no ewentualnie w kwestii graficznej jak już, bo na AU to inna fabuła, soł...). Idąc dalej, ja jakby ktoś moje forum porównywał do innego, to nie byłabym zadowolona, nawet jeśli byłaby ta sama tematyka, to zawsze środek jest inny i tego się nie porównuje. Przynajmniej w moim odczuciu.

    A ja Ci doradzam zajrzeć na forum i spędzić tam trochę czasu i samemu się przekonać, czy ten cały Lu-chan ma rajcę czy nie, bo nie rozumiem, jak można oceniać recenzję nie zapoznawszy się z tym, co jest recenzowane, gosh.

    Wydaje mi się, że właśnie dobrze, że nie pojawiły się screeny czy coś w tym rodzaju, bo zaraz by polała się lawina komentarzy, że jakim prawem używa screenów itd, a nawet jak się zasłoni nicki, to jak ktoś kogo zna od razu będzie wiedział kto co pisał. Świat PBF jest mały wbrew pozorom i w większości przypadków, każdy każdego zna. Zatem wrzucanie screenów, czy tym podobnych rzeczy, mogłoby wpłynąć na niekorzyść forum, co byłoby wręcz chamską antyreklamą, a recenzja nie na tym ma polegać. Zasada jest prosta: screeny z forum sprawiłyby, że sporo potencjalnych Graczy widząc coś takiego, od razu by uznała, że nie warto się tam rejestrować, zamiast sprawdzić jak jest naprawdę i może by jednak stwierdzili, że zostają.

    Poza tym, dowody, to nie koniecznie screeny, bo może ten ktoś zna kogoś kto tam grał, w ostateczności nawet samego Head Admina tylko chciał pozostać fair? Oczywiście to tylko gdybanie. *wzrusza ramionami*

  • Gość (Rhoshan)

    Odnośnik bezpośredni

    Ale właśnie o to chodzi w recenzjach, by mieć dowody swoich tez. Jak masz recenzje filmu to zawsze możesz sobie odpalić dany klip i przekonać się czy jest zgodna. Tutaj nic takiego nie ma, żadnych argumentów by poprzeć swoją tezę. Poza tym niech się buntują, bo to co jest raz wrzucone w internet staje się dobrem publicznym, z którego może każdy skorzystać. Aktualnie ta recenzja jest antyreklamą, bo każda z recenzji powinna znaleźć pozytywne aspekty jak również negatywne i na koniec wyważyć wszystkie, by dać ostateczną ocenę. Tutaj autor niczego takiego nie zrobił, bo jest leniwą parówą, która robi tylko clickbaity lub chce pisać pseudonaukowo bo to wygląda ładnie.
    Jeśli nie ma się dowodów w postaci logów albo screenów, a dowody "na gębę" to równie dobrze ja mogę powiedzieć "oddajcie mi moje ferrari, bo dowodem że je miałem jest to, że teraz nie mam tego auta". Tutaj autor nie skupił się na samym forum, a objechał od góry do dołu administrację, co już jasno pokazuje, że tekst jest pisany przez kogoś mało kompetentnego do tej roli i nie ma co tej osoby bronić.
    Jest jeszcze jedna opcja, której nie wzięłaś pod uwagę. Head Admin mógł się w czasie działania forum zmienić, dlatego kalkulacje mogą się niezgadzać. Podkreślam jeszcze raz - mnie nie interesuje jakie to forum jest, a wymagam tego by recenzja była napisana we właściwy sposób i merytorycznie poprawna. Tutaj tego nie ma. Gdyby krytycy filmowi pisali "nie podoba mi się, bo to nie moja bajka" to 90% filmów superbohaterskich miałoby negatywne recenzje, bo większość recenzujących to po prostu osoby starsze, do których nie zawsze przemawiają klimaty super hero. Dlatego takie osoby skupiają się nie na fabule, a na samej konstrukcji filmu. Tutaj powinno stosować się tą samą analogię, a jedyne co się stosuje to odczucia względem tej najmniej istotnej kwestii. Autor powinien odpowiedzieć na pytanie "czy da się tam grać?", "do kogo jest to forum adresowane?" oraz kilka bardzo innych pokrewnych, ale Lu tego nie zrobiła/zrobił. Zamiast tego w recenzji dostaliśmy przekazywanie niepochlebnych opinii i sztuczne próby dalszego ich przekazania. Jest to zabieg bardzo nieprofesjonalny i gdyby jakikolwiek krytyk wykonał recenzje w taki sposób to od razu wywaliliby go z roboty. To nie jest kwestia kontrowersyjności, a tego by robić coś dobrze albo wcale. Oceniam recenzje jako tekst i źródło nie ma tu najmniejszego znaczenia.

  • Może to kwestia poglądów, bo ja nie popieram wrzucania w recenzji screenów, by coś udowodnić. Tym bardziej, że skoro właśnie to Internet, ludzie mogliby wykorzystać wrzucone screeny przeciwko autorowi, co na pewno by miało miejsce (coś bym w tym miejscu napisała, ale możliwe, że zostałoby to obrócone przeciwko mnie, więc ugryzę się w palce). Internet to niestety mejsce, w którym wszystko, jeśli ktoś wie jak, może wykorzytać przeciwko Tobie.
    Perwszym Adminem NG, jak dobrze pamiętam był niejaki Matej, potem było tak, że chyba, każdy po trochu miał dostęp do Head Admina, ale ostatecznie jak to padło wcześniej Head Adminem został Al the Esper, a potem kilka osób z ekipy odeszło/zrezygnowało i został Raziel (któremu prawie wszystko spadło na głowę) i Al, a potem po jego odejściu (przepraszam, nie wierzę w żaden urlop), do grona dołączyła Vvien i jest aktualny skład ekipy admnistracyjnej: Al, którego nie ma, Raziel oraz Vvien, modzi oraz MG. Jednak tutaj, musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto praktycznie od samego początku był związany z NG, bo ja mogę coś pomylić.

    Tylko, żeby pisać o pozytywach to te poztywy najpierw muszą być w takiej ilości, żeby nie zostały przykryte przez negatywy...a sztuczne tworzenie czegoś, czego cóż, nie ma w odpowiedniej ilości to według mnie naginanie prawdy czyli kłamstwo. Największymi pozytywami tego forum, chociaż czasami irytującym, są dwie osoby: Soma i Raziel, ale przecież recenzja nie skupi się tylko na tych dwóch osobach, bo może to być także źle odebrane np. jako lizusostwo.

    Wiesz...*kaszl kaszl*...najmocniejszym dowodem na to, że z forum jest coś nie tak, tudzież ekipą jest brak Graczy. Nie trzeba mieć konta na tym form, by dostrzec jakie nicki odwiedzają regularnie forum i niestety, ale są to przeważne te same osoby (w tym ekipa forum), a Nowi Gracze posiedzą chwilę i na ogół nie robią Kart Postaci i znikają, a nawet jak zrobią to też znikają. Ja po sobie wiem, że jak ludzi do forum nie ciągnie, nie chcą siedzieć, to albo z forum jest coś nie tak i potrzeba wprowadzić zmiany (tam, te są podobno od 5 lat wprowadzane tylko z wierzchu tego nie widać, niestety) lub z ludźmi, którzy tam siedzą. Ewentualnie jedno i drugie.

  • Gość (Safari)

    Odnośnik bezpośredni

    Witam zebranych
    Przyglądając się tej dyskusji odnoszę wrażenie iż jedna ze stron nie bierze w ogóle pod uwagę faktu, iż recenzja jest sumą doznanego doświadczenia bycia na tym forum, nawet przez chwilę. Kwestia formy recenzji czy braków owych dowodów nie powinno być tutaj głównym tematem. A twierdzenie, że tekst Lu to zwykły hejt jest po prostu głupie. Aż korci rzucić: nie znasz tematu, to się nie odzywaj. Jednakże nikomu nie zabronię wygłaszania swoich opinii, tylko bym upraszała o chociaż minimalne zapoznanie się z omawianym problemem miast gadania jak potłuczony.

    Może ja was nieco oświecę jako gracz NG od 2011 roku, a obecnie już były.
    Jak wiadomo, DBNG jest jednym z niewielu tworów, które mają już swoje lata. Co niezwykłe, jako jedyny z tematyką Dragon Ball tak długo przeżył w czasach kiedy fani Naruto i Pokemonów zalali internety pierdyliardami swoich tworów pbf.
    Obecnie NG z jakim mamy do czynienia to zwyczajnie klon starego, czy raczej odbudowa na starych fundamentach po pożarze. Mówi się, że feniks odradza się z popiołów. W tym wypadku forum było robione z tego co kto miał na komputerach uzbierane przez czas swojej gry (do tego czasu zachowane treści zostały w niewielkim stopniu zmnienione). Bo właśnie 28 maja 2012 stare NG znikło, a pojawiło się nowe kilka godzin później. Jak to się stało i skąd ja to wiem ? Dojdę do tego.

    Zacznijmy od tego, że moja rejestracja dokładnie się odbyła 10 września 2011 roku. W końcu uległam po prawie roku namowy przez wówczas wtedy znajomą z Devianta co tam grała. W tym czasie odeszło kilku bardzo ważnych dla forum trzech adminów, jeszcze krótko przed moim pojawieniem się. Nie będę wymieniać z nazw nicków poprzedniej kadry, bo jednak poza chwalonym pod niebo Redem, nie pamiętam kto dokładnie odszedł wtedy. Po około do pół roku odeszli kolejni: Legumir, Akron i Alakorn. Mogę się mylić przy kolejności, ale od mojego przybycia a kadencji z półrocznej sporo osób z administracji opuściło NG.
    Co do mnie, to po dwóch tygodniach bycia na forum i gry, zgłosiłam się na MG, po dwóch miesiącach miałam admina. Czemu ? Z racji braku w kadrach ówczesny head admin osobiście mnie prosił o przyjęcie takiej funkcji „do sprawdzania treningów”. Nie obyło się bez awantury na SB gdzie osoba, która dopominała się o admina, zwyzywała mnie od słów na Sz, K itd. Także samego heada, co zaskutkowało perm banem.

    Wróćmy jeszcze do początku: kto był twórcą NG ? Ogólnie wiadomo iż to Al. Tak naprawdę Al był tylko współtwórcą z Matejem, który był niejako headem. Z tego co pamiętam ta dwójka uprzednio stworzyła forum pbf Saint Seiya (Rycerze Zodiaku) i je opuściła po jakimś czasie by zająć się Dragon Ballem. Powstałe DBNG już potem prosperowało niecałe 2 lata z Matejem jako headem i Alem jako zwykłym admem.

    Po moim przybyciu już było widać, że główny administrator coraz rzadziej się pokazywał na forum. Zdawało się być mogło, że był zmęczony użeraniem się z samym faktem bycia headem czy graczami co mu natrętnie truli na gg. W późniejszym czasie wybrał zajęcie się sobą i swoją dziewczyną. Zanim do tego doszło, byłam parę razy świadkiem kiedy Matej „żelazną pięścią” rządził kiedy było potrzeba i był bardzo skuteczny. Nie cackał się np: z takim Linado co koniecznie chciał mieć funkcje admina i potem wszystkich wyzywał. Z kolei Al był tak jakby postrachem forum, jak taki pitbull albo amstaf. Ale tak naprawdę to była tylko plotka (nawet nie wiem skąd się to wzięło). Al od początku nie nadawał się na admina ciągle się kryjąc za swoją dysortografią (nawet nie próbując używać korekty oferowanej przez przeglądarkę) i nieogarnianiem tematu. Już nie licząc faktu, że każdego kopał na SB i to wiele razy dla rozrywki samej w sobie. Mnie też to z kolei nie ominęło. Niejako też niechcący ten nawyk przejęłam, ale nie w takim stopniu co on i mi się raczej szybko to znudziło (w przeciwieństwie do niego). Dodam jeszcze, że nasz niebieściutki migał się od roboty za każdym razem kiedy coś trzeba było zrobić. Niby miał funkcję Mistrza Gry, ale szczerze: nie wypełniał jej. Jako swoja postać na fabule przed tradycyjnym resetem fabuły, miałam okazję się przekonać o jego lekceważeniu obowiązków i braku odpowiedzialności. Po miesiącu grania i siedzenia w jednym temacie z kolegą Rikim,z łaski swojej odpisał posta z konta NPC wywalając nas z tematu (co w gruncie rzeczy i tak się potem skończyło powrotem do niego). Dodatkowo było tak, że NPC na Vegecie się zwyczajnie znęcał nad postacią gracza, czasem zasłużenie, ale tylko czasem.
    Przez czas kiedy adminowałam na NG, Al nic nie robił prócz gadania i siedzenia na SB. Może coś tam niby skrobnął z konta MG, ale niewiele i sporadycznie. Co ciekawe, Alosław się potem rzadko pokazywał przez co wiele rzeczy na mnie spadało, jak i resztę. Nasz „kochany” adminek prędzej preferował odpowiadanie w tematach o mechanice i przemianach. Prócz mnie przed odejściem kolejnych członków kadry, było jeszcze z trzech adminów. Akron, Legumir i Emiko. Z czego ta ostatnia obrała mnie na cel by mi ubliżać za każdym razem kiedy byłam na czacie. Nikt z tym nic nie robił, a Al niby zwracał na to uwage, ale ostatecznie na to pozwalał. Bo niby ją zna i takie tam bzdety. Ostatecznie pani „magister” potem odeszła z forum co przyjęłam z niejaką ulgą. Co ciekawe, to potem wróciła i robiła na forum za plecami innych, bo dostała admina z powrotem. Bo Al jej dał. Tak, robiła za plecami i nikt nic o tym nie wiedział póki w tematy nie spojrzał gdzie mogła grzebać. Co też potwierdza całkowity brak komunikacji w kadrze i zwyczajną samowolke. No już nie wspomnę o aferze z multikontami, która wyszła na jaw po ok dwóch latach ? Jedna z użytkowniczek przejęła konto administratora Reda i jeszcze miała wiele innych (w sumie ok. 30). Po jej odejściu zauważono znaczny ubytek graczy. Przy okazji na jaw wyszło, że nikt tego nie pilnował. A z niej była niezła aktorka, która miała na tyle odwagi by potem wrócić i grać dalej inną postacią.

    Brak komunikacji w kadrze, mam wrażenie iż był zawsze. Solidnie to było widać w trakcie mojej kadencji przy obecnym wtedy składzie i później już w ogóle.
    Wtedy to ja praktycznie wymuszałam pytając się pozostałych z kadry o to i tamto. Także rozmawiałam z szarymi graczami jak równy z równym. Czego nie można powiedzieć o pozostałych (nie licząc w tym wypadku Rikiego). Albo ich nie było, albo mieli to gdzieś. Ja jednak tego nie robiłam co wyżej wspomniałam. Po moim odejściu wielu szarych obywateli forum poszło za mną z własnej woli, za adminem, który z nimi rozmawiał i szanował ich zdanie. Tak, byłam jedną z niewielu osób na forum, która potrafiła wynegocjować kompromis z graczem i przyznać się do błędu. Od początku starałam się o dobre relacje administrator-gracz. Tym bardziej, że władza mnie nie pociąga.
    Bo praktycznie na tym forum zwykły użytkownik, szaraczek bez znajomości w adminach, nie miał nic do powiedzenia i zawsze był ignorowany. Nie licząc oczywiście ulubieńców. Jednym z nich był Hikaru, podobno coś dla forum zrobił i pozwolono mu zostać Mistic jeszcze przed „nową erą”. Nawet proponowano mu admina, ale nie chciał i został modem (nic nie robił i tak). Co ciekawe zyskał nieśmiertelność na fabule za sprawą kul (których znalezienie opisał w dopisku do starej KP, a które mimo bycia tematem forum, nie były uwzględniane w ogólnej fabule). Tłumaczenie jego na temat robienia postaci, było takie: nie chce mi się pisać karty nowej postaci. No i Al poszedł mu na rękę „bo coś zrobił dla forum”. Ja mimo admina zrobiłam nową postać, co w tym wypadku widać jawną niesprawiedliwość. Tym bardziej dla zwykłego użytkownika. Postać Hika jest nie dość, że OP, to nieśmiertelna i ma ponad 300 lat i nie ma praktycznie co robić. Poza tym żaden gracz nie dociągnie do tego poziomu tym bardziej kiedy może znowu być reset wydarzeń zwane „nową erą”, a co to za zabawa pisanie z NPC. Obecnie Mistic na forum nie pojawia się prawie wcale.

    Jak niektórym wiadomo, uszczuplony skład kadry w ciągu pół roku uległ zmianie (nie licząc błaznującego Ala na SB czy Mateja, który wpadał potem okazyjnie). Przed końcem maja, było spokojnie. Fabuła szła własnym torem. Były sesje, także testowe dla nowych MG, kadeci na Vegecie dostawali po mordzie od trenerów „bo tak”, jakieś eventy się snuły. Jednakże 28 maja był dniem bardzo spokojnym i nic nie wróżyło by się mogło coś stać. Byłam wtedy ja i jeden z gadów na SB. Okolice południa raczej tak wyglądały. Pisaliśmy sobie nie pamiętam o czym, ale rozmowa była. Nagle na SB wpadł NPC z tekstem typu:
    HAHAHAHAHAHA
    Zemszczę się na was, pożałujecie. Pozbędę się waszego forum.

    No i wyszedł. Chwila konsternacji, pisze na SB i nic. Znowu, a potem robię odśwież. Pyk, forum nie ma. A już myślałam z początku, że internet mi się urwał.

    Powinnam dodać, że przed tym zdarzeniem Matej na gadulcu osobiście powierzył mi opiekę nad forum parę miesięcy wcześniej wspominając o rezygnacji z funkcji jak i swojego „dziecka”. Co ciekawe do tego czasu się logował na swoje konto i wciskał mi kit, że ktoś mu się włamał. Ciekawiej było potem jak zapytany przeze mnie później Al pisał, że Matej mu się przyznał do tej zbrodni „bo nie dawali mu spokoju” i ukartował atak hakera z urazem do NG. Więc... Cała zaistniała sytuacja była totalnie niesprawiedliwa, szczególnie że to MI powierzono opiekę nad tym forum, a nie nikomu innemu.

    Wspomniana odbudowa w drugim akapicie, była wynikiem zbiorowej konferencji na gg tego samego dnia jakiś czas po zniknięciu forum z czeluści internetu. Jak dla mnie to była czysta panika, przerażenie i desperacja (chociaż wielu by się nie przyznało do tego) co było widać po reakcji.

    Jako, że Al mi ufał i że z Matejem miałam dobre relacje, zostałam współtwórcą przy odbudowie razem z Hikiem. Nasz mistic zrobił maila, ja z kolei postawiłam fundamenty forum na adresie jakim obecnie widać. Działy, tematy. Potem reszta dodała brakującą treść. W tym momencie to była cudowna współpraca adminów, graczy ze stażem i MG. Piękna chwila długo nie trwała jednak. W trzewiach czułam, że będzie po prostu gorzej. Krótko po odbudowie niektóre moje relacje z ludźmi uległy pogorszeniu. Spotkałam się też z ogólnym niezrozumieniem tego co mnie dotknęło, co zaskutkowało: Saf znowu pieprzy farmazony. W późniejszym czasie byłam lekceważona. Nawet mi zarzucono, że tworzenie tematów (owe fundamenty) nie są w ogóle ważne i że nic nie zrobiłam. Co nie było fajne, biorąc pod uwagę osoby które mi to powiedziały- świeżo upieczeni admini, z czego jedno z nich to była moja kilkuletnia znajoma z Devianta.

    Po odtworzeniu NG administracja w większości uległa zmianie. Mateja nie było już, a było konto jak to rzec: nietykalne. Jako osoba co postawiła forum ubiegałam się o tego heada. Próbowałam wyprosić, ale ogólnie padła decyzja by nikt go nie tykał i się na to zgodziłam. Praktycznie nie było głównego heada do czasu kiedy niedawno Al je przejął. Do tego momentu część admów i co niektórzy nowi MG zmienili się na gorsze. Mnie jakoś władza nie zmieniła w charakterze (nie licząc większego dołka), ale ich tak. Ci co byli sympatycznymi ludźmi w tej sferze internetu, po uszczknięciu nawet funkcji MG stawali się nie do poznania. Zwyczajnie się robiło nieprzyjemnie i od tamtego momentu gracze zaczęli być traktowani jak śmieci. Nawet taki irytujący Blade River dostał bana na forum tylko dlatego, że go nie lubili. A nikt nie dał mu szansy by mógł się zmienić na lepsze. Ja go też nie znosiłam do pewnego stopnia, że ciągle dawałam mu ignora na gg co końcu potem zdejmowałam. Okazał się wierną osobą z dobrym serduchem co czasem potrafi zadawać nieco zbyt głupie pytania.
    Występujący od paru lat stosunek do graczy obecnie zaskutkowało ich totalnym brakiem. Jak jeszcze byłam, to wiele rzeczy też nie uległo zmianie. Niby mechanika była poprawiana, koszt technik w poborze ki i obrażeń, zbalansowali rasy (by gady tak nie koksiły jak kiedyś), opisy ras też poprawione były. Nowe obrazki (z wikipedii przeważnie) czy opisy lokacji (głównie tylko obrazek, szczyt lenistwa) oraz opisy ras (nadal są krótkie i koszmarne). Obecny head jakoś łapki potrafił do tego przyłożyć. Co śmieszniejsze: o zmianach wiedziało tylko i wyłącznie grono adminów i ledwo kilku ze stałych graczy, gdyż rządzący nie mieli nawyku dawać oficjalnych ogłoszeń. Dlatego ani widu i ani słychu o jakikolwiek zmianach czy poprawkach. Takie robienie po kryjomu jak wpieprzanie ciasta za plecami rodziców.
    Co do mnie, pomagałam jak umiałam przy mechanice czy technikach. Moje początkowe próby migania się od tego spełzły na niczym. Nieszczególnie moją mocną stroną jeśli robienie obliczeń, ale łatwiej mi szło ustalanie jak coś działa i w jaki sposób, logiczne myślenie krótko mówiąc. Jakoś pomagałam sugestiami co w późniejszym czasie i tak zostało zignorowane. Już nie liczę pewnych konfliktów kiedy technika własna nie przeszła, a jej właściciel się na mnie uwziął mimo tego, że wszyscy zgodnie z administracji napisali NIE z tego powodu, że technika była zbyt OP przy nikłych kosztach.
    Potem ogólnie nastąpiła stagnacja całego forum gdy tylko nie dało się dojść do porozumienia czy coś zmieniać. Także powiększająca się niechęć do jakichkolwiek zmian u większości „Loży Szyderców” z racji tego, że to nie przejdzie i nikomu się nie chce robić (bardziej to się nie chciało).

    Taki Rikimaru co był adminem potem, próbował zrobić całą mechanikę od nowa. Jednak został olany po dość owocnej dyskusji w jego temacie pomysłu. Przyznam się szczerze, że wtedy niezbyt łapałam się w jego obliczeniach co nie znaczyło, że nie popieram zmian. Po prostu trochę to skomplikował.
    Jednakże dzięki swojemu uporowi, dzięki niemu na NG zawitała rasa Kaioshinów co było wcześniej nie do pomyślenia. W innym wypadku jeden z graczy chciał by zniesiono Mistica dla TYLKO Halfów, nawet tego nie przegadali i tylko padło NIE. Wiele razy wiele spraw było obgadywanych, nawet eventy. W późniejszym czasie często i gęsto kończyło się na zwykłym gadaniu miast działania. Nieraz była mowa o bardzo mało istotnych sprawach dotyczące forum, zwykłe pierdoły, które nie miały nijak wpływu na samego pbfa. Czasami się też kończyło awanturami na SB. Jedynie co się widocznie zmieniło, to grafika która z początku ponurej i zbyt prostej stała się jakaś zbyt dziecinna i pstrokata przez postacie chibi na headerze (co potem zawitały, a później znikły po odejściu Reito i Kisy), już nie wspominając o angielskich przyciskach pod spodem. Przez to całość wygląda bardzo niespójnie stylem jak i kolorem. A użyta czcionka sprawia, że to jeszcze mniej oryginalnie, kiczowate wręcz przez wielokrotnie używaną wszędzie gdzie DB czcionkę Saiyan Sans i kule widoczne przy działach.

    Chociaż jestem skora dodać, że za sprawą dwóch adminów (którym szajba potem odbiła od władzy) coś jednak robili na forum, bo trwały w ogóle jakieś eventy. Po wielu gównoburzach (zwykle stworzonych przez siebie) na SB odeszli, a od tego czasu NG raczej stanęło i to dosłownie. Nic się nie dzieje, żadnej inicjatywy. A już z trzy lata minęły odkąd odeszłam (praktycznie odeszłam na rok, by z niepowodzeniem przez dwa lata próbować wrócić do gry). Przyszłam na forum z sentymentu, by się przekonać: nic się nie dzieje, jest gorzej tak jak myślałam. Powrót nie okazał się wcale dobrym pomysłem gdy po samym wejściu na forum człowiek czuje się niekomfortowo. Co ciekawe na rozmowach na SB nie da się nic ugadać o forum, bo taki Al zaczyna pieprzyć o grach przejmując dla siebie cały czat tym sposobem albo się zostaje całkowicie zignorowanym. To co ważnego było omówione względem forum, ginie w archiwum bełkotu. Jak też wcześniej wspominałam: dużo gadania a mało robienia. Póki co nawet nie było mowy o eventach jakikolwiek dla graczy co by tylko zachęciło ich do grania. Obecnie grają ci co zawsze i oni sobie odpisują mając w poważaniu nowe mordki. Co ciekawe, nieraz pisanie postów MG jest zwyczajnie traktowane po macoszemu (Al tak robił, kilka zdań z konta NPC, obrazek i koniec i to się stało ogólną tradycją całego forum). Przy okazji to wionie ironią czy nawet hipokryzją. MG grając sobą się stara, ale już nie przy pisaniu swojemu podopiecznemu. Odkąd pamiętam, na NG nigdy nie istniał regulamin dla Mistrzów Gry, na ile mogą sobie pozwolić i ile mogą minimum napisać by to nie było na odpieprz. Szczerze mówiąc, sama podobnie tak robiłam, ale z początku. Pierwszy raz grałam na pbfie i się uczyłam jak grać. Ostatecznie sobie postawiłam minimum trzysta słów na posta.

    Największą zgrozą przy pisaniu są kości, które są nieraz BARDZO niesprawiedliwe i cudowną wygodą dla prowadzącego Mistrza Gry żeby nie musiał pisać i nie brał odpowiedzialności za to co się dzieje w fabule do momentu kiedy coś mu nie pasuje. NG raczej nie zrezygnuje z kości, są zbyt wygodne i co ciekawe też sporym utrudnieniem dla gracza.

    Nie wiem jak teraz, ale pewnie ci co grają kadetami na Vegecie nadal są pomiatani przez NPC trenerów + nikłe możliwości na awans. Z tego co ja wiem, to nikt nie zdołał awansować wyżej stopnia od kadeta i fabularnie uciekają na Ziemie, bo mają więcej możliwości na Błękitnym Globie. W tym momencie wychodzi na jaw niekonsekwencja i nieudolność zarządzania tym co się dzieje na planecie i brak rozwoju. Bo wszyscy uciekają na Ziemie, a Vegeta pustoszeje. Także tu dochodzi kwestia kto kim gra. Każdy narzeka czemu tyle małp. Nałożyli limity liczebności ras, ale nikt nie pomyślał co zrobić by gracze chętniej sięgnęli np: do takich Nameków czy Changelingów. Nic z tym nie robią. Próbowali zrobić balans ras, nie pomogło. Techniki, no jakoś też nie pomogło. Przemiany.... Cóż... Wielu się SSJem rajcuje miast dostrzec korzyści np: w ludzkim potencjale albo z bycia Namekiem (ale co to za radość być jedyną grającą sałatą na całej planecie i nawet nie można pomarzyć o byciu spokojnym typem uzdrowiciela).
    Pierwszy lepszy z brzegu gracz nie ma wyboru praktycznie, bo role są ustalone sztywno z góry. Rola na całe forum jedna: bycie wojownikiem. A ucieczka z głównej lokacji nieraz spotyka się z konsekwencjami z racji nałożonego reżimu na planecie, w tym wypadku wspomnianej Vegecie. Na dodatek graczowi na początek są podkładane kolejne kłody. Do niedawna było wmuszanie przedmiotów na początku gry, co mi się nie podobało gdy poniekąd wróciłam do grania z nowym KP starej postaci. To jakby upierdliwy akwizytor stał ci w drzwiach i starał ci się sprzedać szajs co nosi ze sobą w walizce, kiedy ty akurat chcesz zamknąć te drzwi.
    Co ciekawe na forum nie ma prawdziwych złych postaci. Bo się nie opłaca kiedy wparuje taki mistic i pozamiata... Tyle dobrych postaci, że po prostu mdli.

    Obecnie dużo łatwiej mają grający administratorowie i mistrzowie gry, gdzie mogą liczyć na niejakie profity dzięki swojej funkcji. Ja rozumiem, że można np: zostać księciem Vegety, bo brało się udział w evencie i przejęło władze, ale w połączeniu z byciem admem to lekkie przegięcie. Już tym bardziej, że to też wygląda w ten sposób: ja mam statek, a ty nie możesz go mieć, bo jestem księciem. Wieje trochę to szpanerstwem na współczesnych komuniach. Nie lepiej jest jak admin albo MG tworzy nowe problemy przy sprawdzaniu karty postaci kombinując ile się da zapominając kto w tym wypadku jest poszkodowany. W tym przypadku brakuje zrozumienia na linii admin/MG sprawdzający a gracz, którego zdanie się jednak nie liczy mimo że to jego KP. Kiedyś sprawa z ocenianiem kart była zupełnie inna do kolejnej zmiany kadry zarządzającej. Obecnie nie ma negocjacji z potencjalnym graczem, nie ma dojścia do porozumienia między sprawdzającymi, nie ma też szacunku do użytkownika. Jeśli ktoś by tego szukał, to można by było przejrzeć stare kp w koszu (którego do teraz nie opróżnili) z czasów koło dwóch lat temu. Już nie liczę tego, że czasem adm sprawdzający wyklinał gracza za brak poprawy, ale dało się dojść do porozumienia. Chociaż zdarzały się też trudne przypadki co specjalnie grały adminom na nerwach. Teraz nawet takich na NG ze świecą szukać, bo nikt nie pokazuje się nowy.

    Obecnie forum upada, a head nawet sam to przyznał jakiś czas temu po wylanych żalach „jakim on jest beznadziejnym headem” na czacie. W tym wypadku Al zwiał niczym szczur z tonącego statku (jak to Lu-chan ujął) nie mając zamiaru nic z tym zrobić. Nie dość, że lekceważył i się migał od obowiązków, to jeszcze wykazał się brakiem szacunku dla współtworu i obecnie tam będących co chcieli coś zrobić (mimo sprawiania problemów przez nieliczne jednostki). O dziwo nawet zrobił postać Kaioshina i miał grać (skończyło się na kilku postach, od tego czasu nic się nie dzieje z jego postacią), ale nawet od tego się migał wyrzucając innym by swoje pisali. Co ciekawe w pewnym momencie stał się jakby marionetką, czyli władcą którym kierują kapłani. Krótko mówiąc: tak się wymigał, że pozwolił podejmować decyzje za siebie co tylko sprawiło większe kłopoty. Obecnie całe zarządzanie tym wrakiem spadło na Raziela, który jeszcze ma na głowie naukę oraz Vvien, która obecnie próbuje na siłę zmienić forum pbf w coś czym nie jest. Póki co bezskutecznie jej to idzie, bo nie ma prawie nikogo kto by się tego podjął. Tym bardziej, że już nie ma komu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że obecny jak i poprzedni skład kadry usilnie zignorował wszelkie znaki mówiące o tym, że z forum jest coś nie tak zwalając winę: przykładowo na mnie, na Bladego czy Xal. Starzy i dobrzy gracze oraz admini z minimum dwuletnim stażem poodchodzili, a nowych jak nie ma to nie ma do dziś.

    Podsumowując: NG przeżyło swój złoty wiek, który przeminął wraz z matejową zbrodnią. Odtworzenie nie poprawiło tej sytuacji, bowiem to nie wróci. Chyba, że ci co zostali będą chcieli na SERIO odbudować dawną chwałę i atmosferę tamtych lat, ale będą musieli się temu poświecić całym sercem. Bez potrzebnych zmian nic się nie zmieni. Bez postępu świat nie byłby taki jaki znamy.

  • Gość (Rikimaru)

    Odnośnik bezpośredni

    Saf zarejestrowała się nieco ponad rok po mnie. Ja na forum pierwszy raz zarejestrowałem się jakoś w kwietniu/maju 2010, gdy forum istniało od 2-3 miesięcy. Faktycznie grę na poważniej zacząłem mniej więcej sierpień/wrzesień, a chyba miesiąc później byłem adminem i mianowanym przez Mateja. Wtedy już adminami była Red, Laelka (zwana też Atarashii Ame) oraz bodajże Emiko i Kisa. Także uzupełniam coś co napisała Saf, a o czym wiedzy nie miała i już wtedy Matej na forum rzadko bywał, a Al nie był adminem od samego początku istnienia (trochę dziwne, że Matej go nie mianował). Co z tego? To jest totalna historia. Czy ktoś w szkole lubił historię? Czy kogoś szukającego fajnego forum o DB będzie interesować historia? I tak, i nie.
    Pod kątem historii warto zaznaczyć, że faktycznie przez forum często się przewijają te same osoby, ale są to osoby, które też wiele od siebie dały na forum, które wprowadziły wiele fajnych zmian, rzeczy i potrafiły utrzymać to forum przy życiu po odejściu pierwszego założyciela (lub jednego z pierwszych - chociaż z tego samego źródła co Saf słyszałem, że raczej pierwszego niż jednego z pierwszych - no dobra i tak się każdy domyśli - również od założyciela i pierwszego head-adma się o tym dowiedziałem).
    Pod kątem historii właśnie fajnie wspomnieć o tych przewijających się graczach. Parokrotnie sugerowałem zrobienie czegoś na zasadzie hali sław i wymienieniu co człowiek pozytywnego dla forum zrobił, bo nawet taki co cisnął ostro forum trafił czasem w punkt i można było coś poprawić. Szczególne wyróżnienie na pewno powinni mieć tacy co zrobili więcej i tacy co się wyróżniali prowadząc jako MG ludzi. I patrząc na ostatni rok to osób z tych, które i potrafiły jako MG się sprawdzić i jako admini jest obecnie około 10 osób plus kilkanaście graczy zwykłych po prostu piszących.
    Każde forum ma swoich graczy widmo, którzy przyjdą, 5 postów i sayounara. Nie każdy też zawsze, wszędzie znajdzie to co chce i nie każdemu pasuje jednak PBFowanie, ale ludzie do tego dochodzą z czasem. Prawda jest taka, że NG istnieje od mniej więcej początku 2010 roku i od tamtych lat jest około 5 osób, które wciąż tam są. Dodatkowo z lat 2011-2013, którzy również byli MG, adminami, a teraz często zwykłymi graczami jest około 5-10 osób ze zmnienną aktywnością i są miesiące że są gracze którzy szukają rozryzwki, grają i piszą. Przeważnie na forum jest 10 tych samych osób. Ale co z tego? To dobrze. Jest z kim pisać, jest z kim grać i są to osoby z którymi będzie o czym pisać. Game MAster nie musi być potrzebny jeżeli poradzimy sobie z pisaniem ze zwykłym graczem.
    Dodatkowo jest system kości. Wprowadziła go Laelka z moją pomocą - ja później dopracowałem - a było to na przełomie 2010/2011. Ja to dość mocno testowałem i było kilkunastu graczy którzy potrafili się fajnie bawić z wykorzystaniem kości do walki. Jeżeli dla kogoś było to trudne, to jego sprawa. Może lepsze jest forum, gdzie walki nadzoruje GM. Tam to się dopiero czeka. Walka potrafi trwać nawet pół roku, a na DBNG walki trwają przy niezłej aktywności graczy tydzień, maks dwa. Przy eventach i większej liczbie osób może gorzej, ale wtedy ogólnie dużo się dzieje.
    Każde forum ma swoich Sheldonów, którzy będą się wymądrzać i uważać za pempek świata albo że wiedzą o forum więcej niż administracja. Nie da się ukryć, że były wybitne osoby na tym forum, ale się wypaliały, ale tak też jest wszędzie, ale co jakiś czas ludzie wracają czego jestem przykładem ja i kilka innych osób, które w forum wrzuciły nową świeżość. Np. Rei lepsze liczenie dmg z technik. Byli admini co zrobili niewiele, ale gdyby ich nie było to faktycznie forum by trochę stało. Forum tworzy każdy. Nawet ten kto na wszystko psioczy, tylko tworzy niefajną atmosferę wśród tych którzy się dobrze bawią - kwitując na podsumowanie.

Dodaj komentarz